Spotkanie Burmistrza z mieszkańcami w sprawie inwestycji 2017 dzisiaj OSP godzina 18.00

myslałem, że to w sprawie dróg ogólnie... już chcą przykrywać temat.

A drogi to nie inwestycje - hę?

I będzie również o drogach i problemach z tym związanych.

Moze ktos opisac spotkanie, bo sie nie wyrobilem?

Padalo dużo żali mieszkańców, a mało konkretów ze strony UG Żukowo. Bardziej chcieli nas zalać potokiem słów i zanudzić na śmierć oraz wykazać, że generalnie to nie kumają o co ten hałas, bo w Banino w 2016 r. poszło tyyyyyle piniendzy niż wskazać konkretne tematy. Rozdane zostały ankiety, które pobrać sobie można jeszcze w max&xavier czy u Proboszcza i odesłać do UG. Rozumiem, że nasze problemy są tak słabo widoczne, że musimy je im opisać w ankiecie. Jakby nie mogli się po Baninie po prostu przejść/przejechać.

Dokładnie... zero informacji na temat planów, a jedynie potok słów ile to oni nie zrobili :( Widać zaczęła się kampania wyborcza... zero konkretów. Jestem rozczarowana spotkaniem.

tak jak mówiłem, temat dróg przykryty, jakby problemu nie widzieli... czułem, że tak to będzie po poście o "informacji o inwestycjach" zamiast "rozmowy o drogach".

Czemu uważasz, że temat dróg jest przykryty?
Napisz czego oczekiwałeś? Jakiego przebiegu spotkanie w kontekście dróg?
Bo stwierdzenie " temat przykryty" brzmi bardzo ogólnikowo

Panie Tomaszu - czy reprezentuje pan UG Żukowo?

Nie, nie reprezentuje gminy. Jestem mieszkańcem Banina od ponad roku, i martwi mnie to co się obecnie jest w Baninie. Próbuje znaleźć rozwiązanie, a bardziej problem gdzie jest. Jakie są przeszkody.
W mojej ocenie największy problem jest w dialogu, którego bardzo brakuje. Jednak nie dialogu miedzy mieszkańcami, ale między Starostwem a Gminą, później Gmina a Sołectwem i deweloperami. Sołectwem a deweloperami.
Problem narasta i to coraz bardziej. Dlatego zdecydowalem sie uruchomic swoje mozliwosci odnonie mediów. Dlatego udałem sie do z-cy burmistrza aby to spotkanie powstalo.
Wiele rzeczy juz widze, wiele bledów, ale i przeszkód.
Kwestia związana ze zbiornikiem jest zasadna, i zgodzę sie z mieszkańcami, ze prace z tym związane powinny zacząć sie juz 5 lat temu. Dzisiaj bybyl juz zbiornik zapewne - czemu tego nie bylo wczesniej.
Bardzo mnie razi to, ze przy obecnym problemie wpompowywane sa pieniadze w kwocie 2mln800zl na teren rekreacyjny, plus do tego przez 10 lat 580 tys frycowego ze to jest teren na uprawy rolne. Uwazam, ze takie tereny sa potrzebne, ale powinni byc poszukiwania inwestorzy na to, sponsorzy. Te pieniadze moglby byc przeznaczone na oswietlenie, na dorazna bardziej skuteczna naprawę drog, na studnie chłonne.
Zalezy mi aby ten dialog był podtrzymany, aby jeśli jest potrzeba władze potrafiłby się przyznac do bledu. Wczoraj tego trochę zabrakło.

to nasza wina, że gmina nie potrafi powiatu pozwać?
jakby mieli większe jaja, to by tam dawno porządek zrobili.

Ale w Kartuzach taki burdel to nie problem, ja sie np. dowiedziałem latem, że jestem właścicielem połowy swojej działki, bo "źle narysowali"... i jak poprosiłem, zeby to od razu poprawić to odpowiedzieli "ale to w niczym nie przeszkadza"...
Może po prostu Kartuzy trzeba tutaj zaprosić?

Od ponad roku UG Żukowo w temacie dróg ma tylko dwie rzeczy do powiedzenia:
1. Sytuacja prawna gruntów przeznaczonych na drogi nie jest wyjaśniona
2. Bez zbiornika retencyjnego nic nie możemy zrobić w sprawie dróg (zbiornik może powstanie 2018r., chociaż pewniejsza jest data 2020r.)

I tyle - nic się nie zmienia.

Wymyslili sobie ten zbiornik retencyjny i maja zaslone, dziwne ze kiedys jak budowali drogi w Baninie to nie byl on potrzebny a teraz, zeby cokolwiek zrobic to musi byc...

Wymyslili, nie wymyslili, kiedys nie bylo takiej zabudowy jak jest teraz, i woda sobie szla wlasną drogą. Dzisiaj jest ona zaburzona, wlasnie przez coraz liczniejszą zabudowę.
Dwa problem jest, ze wiele osób nie mysli co zrobic z wodą, i nie oszczędza na zagospodarowaniu jej na swoim terenie, i ta woda idzie na droge gminna. Sam widze cos sie dzieje z woda i ludzie ja wyprowadzaja poza swoje dzialeczki na osiedlu familijnym. Ja zaczalem od drenazu na ogrodzie i wkopania studni na odpowiednia głębokość, aby się woda wchłaniała.

Ale to wlasnie oni wydali zgode na taka zabudowe a teraz my mieszkancy mamy czekac tyle czasu az im sie zachce zrobic zbiornik, pozniej wiele lat na drogi i infrastrukture to jest jakis dramat.

Zgode na zabudowe wydaje własnie starostwo a nie gmina.

Czyli wychodzi na to, ze gmina w ogole nie wspolpracuje ze starostwem i olewa sprawe...

To gmina jednak wydaje warunki zabudowy albo ich nie wydaje.

A co do zbiornika - ma on być przy Rębiechowie - rozumiem, że przy dużych inwestycjach jakimi będą np budowa pszennej ktoś pokusi się o zrobienie kanału kanalizacji deszczowej od Pszennej do zbiornika (bo taki jest jego cel - czyli gospodarka wodą opadową by można było wydawać pozwolenia na budowę) ale nie uwierzę, że wpłynie on na wodę z takiej np Wiśniowej - nikt nie będzie tyle km prowadził kanału kanalizacji więc budową tego zbiornika to tylko pretekst by min 2 lata mieć przykrywkę by nic nie robić.

Starostwo wydaje pozwolenia na budowę, ale to gmina decyduje o zabudowie na danym terenie, to gmina tworzy MPZP i to gmina dopuściła zabudowę szeregową w zapisach ogólnych planu nie mając dostatecznej infrastruktury która by to udźwignęła.
Starostwo tylko ocenia zgodność z MPZP.

Nie wiem ale się wypowiem...
To zależy, zbiornik retencyjny pewnie będzie zabudowany na kanale częściowo skanalizowanym który leci wzdłuż całej wsi.. i zwiększy jego przepustowość, co pozwoli włączyć więcej wody etc....

wiec pozwólcie aby inwestycja była zaprojektowana i wykonana, bo wszystko da się zrobić w zależności od założeń ...

No i z wszystkich narzekających rozumiem, że nikt wody na drogę nie odprowadza, wszyscy grzecznie zbiorniki retencyjne i studnie chłonne mają - pozdrawiam
to jest trochę szara strefa i w sumie trzeba by to uporządkować i tyle ...
pozdrawia

Tak dokładnie, Tak to wygląda.

Gmina tworzy miejscowy plan.
Burmistrz przedstawia wojewodzie plan wraz z dokumentacją w celu oceny ich zgodności z prawem.

Wiśniowa i ta cała strona Banina ma możliwość odprowadzenia wody istniejącym rowem melioracyjnym Miszewo-Tuchomska-Borowiecka

Musi byc zbiornik i koniec haha

A ja sie zastanawiam co robi solectwo?? pani soltys nawet nie zabrala glosu na spotkaniu. Nie ma zadnego dialogu gmina solectwo bez tego nie bedzie dobrze.

Nie chciałem tego pisać. Tak Pani sołtys nie wypowiedziała się w żaden sposób. Oczywiście może się tłumaczyć, że to było spotkanie gminy, jednak jest również mieszkańcem, i mogła powiedzieć parę słów jak to własnie sołectwo widzi.
Moja analizu obecnego stanu bardzo mocno wskazuje na problem właśnie z Sołectwem, nie jestem specjalistą. Jednak na wydawniu kasy trzeba sie trochę znac, a na pewno nie można nie chcieć słuchac ludzi. Kazda ze stron jest winna, jednak wytykając ta winę nie będzie pozytywnego rozwiązania tej sytuacji.
Myslę że dobrym rozwiązaniem bybyło umożliwić wejscie młodym ludziom napływowym do rady sołectwa. Ale czy to sie uda?

Żeby rów melioracyjny spełniał swoje zadanie musi być utrzymany, musi mieć nadane spadki itp. Najczęściej rowy takie są na wydzielonych działkach pod zarządem melioracji danego regionu (np żuławy i ich rowy) i na tej jednostce spoczywa utrzymanie jak i wydawanie zgód na zrzuty wody itp. Mam nadzieję, że wraz z budową zbiornika rowy melioracyjne w Baninie zostaną ogarnięte, własności uregulowane (prywatność takiego rowu to wieczne problemy), bo w tej chwili rowy te to bardziej zagłębienia w terenie a nie środki transportu wody.

Zbiornik retencyjny przy Rębiechowie czyli wykona go gmina Gdańsk ( bo Rębiechowo jest w jej granicach administracyjnych) ,a Żukowo nas do niego podepnie . Już to widzę :)

Solectwo Rebiechowo należy do Gminy Zukowo

Zgoda pozwolenie na budowę wydaje starostwo powiatowe. Ale warunki techniczne to już UG w Żukowie.