Odpowiadasz na:

Re: Styczniowe mamy 2010 cz. 22

Kasia, przez tą Twoją historię miałam bezsenną noc...co rusz do małego wstawałm i sprawdzałam, czy wszystko dobrze...współczuję stresu, ale chyba jakies Aniołki nad Wami czuwały...

... rozwiń

Kasia, przez tą Twoją historię miałam bezsenną noc...co rusz do małego wstawałm i sprawdzałam, czy wszystko dobrze...współczuję stresu, ale chyba jakies Aniołki nad Wami czuwały...

Kiti, podaj proszę przepisn na tę maść. Ja póki co używałam właśnie Ziajki i fajnie sie sprawdza, bo nie wysusza, ładnie pachnnie i osłania jak trzeba, a do tego nie jest droga :)

u nas coraz gorzej z laktaacją, nie wiem co sie dzieje, chyba za bardzo się tym stresuję i to nie pomaga. mały strasznie nerwowy przy piersi, ewidentnie sie nie najada, a ja nawet nie miewam takich typowych nawałów pokarmu. dzisiaj moja mama była i mówiła, że mnie i brata też nie karmiła długo, bo pokarm sie skończył, z dnia na dzień. nie wiem...może to dziedziczne? no nic, muszę na spokojnie zaakceptować myśl o butelkach i mleku modyfikowanym :(

zobacz wątek
14 lat temu
adarechota

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry