Widok
Moim zdaniem dobrze napisał ok.30. Kaidy kto często jeździ wie mniej więcej na co go stać i zwykle przed wyjazdem wie ile pojedzie, z dokładnością do 1,5 km/h. Jak napisał ok. 30, to znaczy, że ktoś, kto 100 km zwykle nie wyrabia poniżej 3:30 nie powinien się z Darkiem zapisywać, zaś ten, co ma ochotę wrócić do domu szybciej niż w 3 godziny też człowieka nie powinien zamęczać. Po co na rondzie Straszynie mają się zjawiać ludzie mojego pokroju, albo zawodowcy?
A że czasem kogoś coś zaboli i wrócą w tempie 27? Trudno. Albo wiatr ucichnie, będzie 20 stopni, obaj w dyspozycji i pociągną 33? OK, ale nie będzie parcia na 33.
A że czasem kogoś coś zaboli i wrócą w tempie 27? Trudno. Albo wiatr ucichnie, będzie 20 stopni, obaj w dyspozycji i pociągną 33? OK, ale nie będzie parcia na 33.
temat jest "Szosowe..."
Przecież napisałem:
"Po co na rondzie Straszynie mają się zjawiać ludzie mojego pokroju"
W tym roku 100 przekroczyłem 3 razy:
140 - 27,3 wycieczka do Susza, połowa z wiatrem, na 100 km kryzys, potem spacerowo.
108 - 27.8 z eM po Kaszubach.
109 - 27,8 wycieczka do Czymanowa zobaczyć o co chodzi z tym "wdłuż rur" + zwiedzanie okolicy, fotki, jazda 10 km/h wśród gadów. W czasie zjazdu po szosie 70km/h bez pedałowania - trochę strach jest.
Ale 89 km Kolbudy-Jodłowno-Egiertowo na koniec sierpnia machnąłem 30.28, bo do Żukowa było z górki i z wiatrem.
Widać taki dziad jak ja z patykami zamiast nóg też da radę, jak rower szybki :) Młodzi i silni amatorzy jeżdżą pewnie jak założyciel wątku, zresztą we dwóch jedzie się szybciej.
Ci spod ronda Castorama jeżdżą na pewno szybciej, a są to też totalni amatorzy.
Średnia 18km/h to chyba ddr po mieście, licząc światła i oglądanie się za rowerzystkami.
Przecież napisałem:
"Po co na rondzie Straszynie mają się zjawiać ludzie mojego pokroju"
W tym roku 100 przekroczyłem 3 razy:
140 - 27,3 wycieczka do Susza, połowa z wiatrem, na 100 km kryzys, potem spacerowo.
108 - 27.8 z eM po Kaszubach.
109 - 27,8 wycieczka do Czymanowa zobaczyć o co chodzi z tym "wdłuż rur" + zwiedzanie okolicy, fotki, jazda 10 km/h wśród gadów. W czasie zjazdu po szosie 70km/h bez pedałowania - trochę strach jest.
Ale 89 km Kolbudy-Jodłowno-Egiertowo na koniec sierpnia machnąłem 30.28, bo do Żukowa było z górki i z wiatrem.
Widać taki dziad jak ja z patykami zamiast nóg też da radę, jak rower szybki :) Młodzi i silni amatorzy jeżdżą pewnie jak założyciel wątku, zresztą we dwóch jedzie się szybciej.
Ci spod ronda Castorama jeżdżą na pewno szybciej, a są to też totalni amatorzy.
Średnia 18km/h to chyba ddr po mieście, licząc światła i oglądanie się za rowerzystkami.
"Średnia 18km/h to chyba ddr po mieście, licząc światła i oglądanie się za rowerzystkami."
nie ;P
tzn poniekąd... nie średnia na liczniku, tylko realne V-max (poza wyprzedzaniem) jakim wygodnie mi jechać... ;) - ale ja 4 lata nie jeździłem, więc kondycja 0 w tym roku, a wcześniej nie miałem licznika, wiec nie wiem, ale na pewno jeździłem szybciej :D
fakt też jak zgadłeś, ja nie mam szosy...
chociaż przyznam, że jak zobaczyłem 30/h to troszkę szczena opadła
nie ;P
tzn poniekąd... nie średnia na liczniku, tylko realne V-max (poza wyprzedzaniem) jakim wygodnie mi jechać... ;) - ale ja 4 lata nie jeździłem, więc kondycja 0 w tym roku, a wcześniej nie miałem licznika, wiec nie wiem, ale na pewno jeździłem szybciej :D
fakt też jak zgadłeś, ja nie mam szosy...
chociaż przyznam, że jak zobaczyłem 30/h to troszkę szczena opadła
Aradash mam na ddr nie raz 18km/h podobnie, wiadomo światła i upewnić się, nawet gdy masz pierwszeństwo nie masz pewności, zasada ograniczonego zaufania- szczególnie przy ograniczonym polu widzenia.
Powiem tak..
Rysiek55 kto 100km/h nie mieści się w 3,5 godziny, nie powinien z tobą jeździć.
U mnie bardziej warunki, bezpieczeństwo, satysfakcja z jazdy, nie jestem zawodowcem, po wypadku średnie mi spadły. Ortopeda powiedział mi "kolano nigdy nie będzie takie samo... ", mógłbym intensywniej odpukać nie odczuwam na rowerze, nawet rower mi służy, ale po co interwały?
W wyścigach udziału nie biorę, i raczej nie będę mógł.
Wcześniej lata temu też średnie miałem po 25-30km/h np. do Tczewa z Gdańska jechałem kilka lat temu ok. 1h 30min, do Kartuz trochę dłużej.
Choć odległość podobna, jeszcze jak samemu rozwijasz takie średnie to wyczyn, wszystkie opory (toczenia, powietrza) bierzesz na siebie. To nie zawsze tak jest, że coś zapanujesz i tak będzie, warunków pogodowych, na drodze, twojej dyspozycji nie przewidzisz.
Tak planując to można jeździć na torze, jazda "w trupa" bez sensu tylko wypalenie powoduje, ktoś chce komuś coś udowadniać, po co?
Powiem tak..
Rysiek55 kto 100km/h nie mieści się w 3,5 godziny, nie powinien z tobą jeździć.
U mnie bardziej warunki, bezpieczeństwo, satysfakcja z jazdy, nie jestem zawodowcem, po wypadku średnie mi spadły. Ortopeda powiedział mi "kolano nigdy nie będzie takie samo... ", mógłbym intensywniej odpukać nie odczuwam na rowerze, nawet rower mi służy, ale po co interwały?
W wyścigach udziału nie biorę, i raczej nie będę mógł.
Wcześniej lata temu też średnie miałem po 25-30km/h np. do Tczewa z Gdańska jechałem kilka lat temu ok. 1h 30min, do Kartuz trochę dłużej.
Choć odległość podobna, jeszcze jak samemu rozwijasz takie średnie to wyczyn, wszystkie opory (toczenia, powietrza) bierzesz na siebie. To nie zawsze tak jest, że coś zapanujesz i tak będzie, warunków pogodowych, na drodze, twojej dyspozycji nie przewidzisz.
Tak planując to można jeździć na torze, jazda "w trupa" bez sensu tylko wypalenie powoduje, ktoś chce komuś coś udowadniać, po co?
@Darek:
Nie przesadzaj. Ze mną prawie*) każdy może jeździć, pod warunkiem, że się umawiamy o jaką prędkość chodzi. Jak jadę z żoną, to naprawdę trudno uzyskać średnią >15 km/h. Z dziećmi swoimi jeździłem latami. Mogę się umawiać na 25 km przez 2 h, jeśli ma być fajnie. Ale to co pisałem na początku - dobrą praktyka na tym forum jest szukanie wspólników przez podawanie dystansu, rodzaju tras i prędkości średniej. Wielu tu pisało, że szuka kogoś do intensywnej jazdy, a okazywało się, że chodzi o przejazd bulwarem nadmorskim. Dlatego też uznałem, ze xyz napisał bardziej konkretnie i zaadresował zaproszenie do właściwych osób. Jak ja się z kimś obcym umówię, i nawet jak określimy wstępnie prędkość średnią, a potem okaże się, że on nie nadąża (bo ma słabszy dzień, albo nie wiedział, że avg v = 27 to aż tak szybko), to przecież nie pojadę dalej sam zostawiając człowieka na drodze.
A jazda miejska to zupełnie inna bajka. Uwaga, przejazdy, piesi, światła, wyprzedzanie mnie, wyprzedzanie innych przeze mnie, częste zatrzymania - to wszystko daje średnią licznikową **) około 17-25 w zależności od długości odcinków szybkiej jazdy.
*) Poza tymi, co 100 koniecznie chcą w 3 godziny machnąć, choć jeździłem z takim, co 90 robi w 2:22 i było fajnie, bo to on jechał wolniej.
**) średnia licznikowa jest inna od droga/czas wycieczki i inna od droga/czas jazdy. Raczej można ja określić wzorem:
droga/(czas jazdy + 3s*ilość zatrzymań). Te 3 s to dla liczników Sigma. Myślę, że akcelerometryczne, np ten:
http://velocomputer.com/views/products-sensor5.jsp,
albo nowy garmin, nie maja lagów od zatrzymania.
Nie przesadzaj. Ze mną prawie*) każdy może jeździć, pod warunkiem, że się umawiamy o jaką prędkość chodzi. Jak jadę z żoną, to naprawdę trudno uzyskać średnią >15 km/h. Z dziećmi swoimi jeździłem latami. Mogę się umawiać na 25 km przez 2 h, jeśli ma być fajnie. Ale to co pisałem na początku - dobrą praktyka na tym forum jest szukanie wspólników przez podawanie dystansu, rodzaju tras i prędkości średniej. Wielu tu pisało, że szuka kogoś do intensywnej jazdy, a okazywało się, że chodzi o przejazd bulwarem nadmorskim. Dlatego też uznałem, ze xyz napisał bardziej konkretnie i zaadresował zaproszenie do właściwych osób. Jak ja się z kimś obcym umówię, i nawet jak określimy wstępnie prędkość średnią, a potem okaże się, że on nie nadąża (bo ma słabszy dzień, albo nie wiedział, że avg v = 27 to aż tak szybko), to przecież nie pojadę dalej sam zostawiając człowieka na drodze.
A jazda miejska to zupełnie inna bajka. Uwaga, przejazdy, piesi, światła, wyprzedzanie mnie, wyprzedzanie innych przeze mnie, częste zatrzymania - to wszystko daje średnią licznikową **) około 17-25 w zależności od długości odcinków szybkiej jazdy.
*) Poza tymi, co 100 koniecznie chcą w 3 godziny machnąć, choć jeździłem z takim, co 90 robi w 2:22 i było fajnie, bo to on jechał wolniej.
**) średnia licznikowa jest inna od droga/czas wycieczki i inna od droga/czas jazdy. Raczej można ja określić wzorem:
droga/(czas jazdy + 3s*ilość zatrzymań). Te 3 s to dla liczników Sigma. Myślę, że akcelerometryczne, np ten:
http://velocomputer.com/views/products-sensor5.jsp,
albo nowy garmin, nie maja lagów od zatrzymania.
Jak miałem 30 lat, to ortopeda powiedział mi, że nie mam już 18 lat i moje biodra też. 2 lata temu dowiedziałem się od ortopedy (tym razem w związku z kolanem), że nie mam już 30 lat. Jak osiągnę 70 to prawdopodobnie usłyszę news, że już nigdy nie będę dziarskim 50-latkiem.
Więc jak noga w kolanie zgięła się do 20 stopni, zacząłem się bujać na trenażerze i po kilku dniach udało mi się wykonać pełny obrót. Czułem, że mam tylko 50 i świat stoi przede mną otworem :)
Więc jak noga w kolanie zgięła się do 20 stopni, zacząłem się bujać na trenażerze i po kilku dniach udało mi się wykonać pełny obrót. Czułem, że mam tylko 50 i świat stoi przede mną otworem :)
Wypłyneliśmy na głęboką wodę...
Temat, który "śmierdzi" ruszyliśmy - temat służby zdrowia (służby narodowi).
Z takimi terminami, takimi technikami na NFZ nie wiadomo jak daleko "zajedziemy" jako sportowcy nie ważne rekreacyjni czy coś więcej, ani jako ludzie na codzień...
Służba zdrowia, służba narodowi w każdej dziedzinie życia sportu, rekreacji, życia na codzień. A w Polsce jesteśmy z każdej strony jako obywatele tępieni, szlifowani. ..
Temat, który "śmierdzi" ruszyliśmy - temat służby zdrowia (służby narodowi).
Z takimi terminami, takimi technikami na NFZ nie wiadomo jak daleko "zajedziemy" jako sportowcy nie ważne rekreacyjni czy coś więcej, ani jako ludzie na codzień...
Służba zdrowia, służba narodowi w każdej dziedzinie życia sportu, rekreacji, życia na codzień. A w Polsce jesteśmy z każdej strony jako obywatele tępieni, szlifowani. ..
Dokładnie, średnia nie zawsze będzie wysoka. W tym okresie jaki teraz mamy chodzi głównie o budowanie bazy tlenowej , więc średnia nie jest tak ważna. Istotniejszy jest czas treningu ( około 3 h jeśli nie ma mrozu).
trutkowski64@wp.pl
To jest mój email, proszę chętnych o info. Może uda się zebrać grupkę do wspólnych treningów jakaś alternatywa dla ronda Castorama , czy Chwaszczyna. Poza tym razem jest sympatyczniej i bezpieczniej Obecnie jeżdżę z jednym lub dwoma chłopakami.
BTW. Na fb jest także założona grupa Rondo Straszyn, można też tam się odezwać.
trutkowski64@wp.pl
To jest mój email, proszę chętnych o info. Może uda się zebrać grupkę do wspólnych treningów jakaś alternatywa dla ronda Castorama , czy Chwaszczyna. Poza tym razem jest sympatyczniej i bezpieczniej Obecnie jeżdżę z jednym lub dwoma chłopakami.
BTW. Na fb jest także założona grupa Rondo Straszyn, można też tam się odezwać.