Nie wiem jakim cudem ten sklep jeszcze funkcjonuje na trójmiejskim rynku. Od początku niepoważne podejście do klienta, w sklepie nikt nie wie, kto przyjął zamówienie - raz jakaś pani, raz jakiś pan. Czekamy na pomiar JEDNEGO elementu - tu trzeba było czekać 3 tygodnie (?!?!?!), żeby po 4 interwencjach łaskawie przysłano pana do pomiaru, który trwał - uwaga - niecałą minutę. To samo zrobiłoby 3-letnie dziecko, ale idiotyczne wytyczne nie pozwalają na zamówienie bez ich pomiaru. Dobra, zamówienie jest (złożone na początku kwietnia), pomiar w końcu jest, super, niedługo skończymy przygodę z Bel-polem. Nie no, tak szybko to nie będzie - w połowie czerwca (po milionie telefonów i wizytach w tym "sklepie") w końcu przychodzi pan monter. Przyszedł po to, żeby zaraz wyjść, bo zamówiony element SIĘ POŁAMAŁ. Co dalej? "Czekajcie sobie kolejne 5 tygodni". Czekamy. Minęło 5 tygodni. Myślicie, że odbierają od nas telefony? Może chociaż odpisują na maile? Już mi brak nerwów na jeżdżenie do tych patałachów, za każdym razem jest tylko piękne zapewnienie, że sprawa będzie szybko załatwiona. Mamy prawie sierpień, zamówienia z początku kwietnia - BRAK.

wypowiedź zmoderowana ( 2017-07-25 14:28:36)