Odpowiadasz na:

Re: Tesciowa...odwieczny problem, wasze doswiadczenia sa ciekawsze od moich ?:)

Milka, wiem że były i beda, są przypadki złośliwości z czystej zołzowatości. Tylko że w wiekszości przypadków teściowe chcą dobrze, mają dobre intencje, chcą uczestniczyć w zyciu rodziny, chcą... rozwiń

Milka, wiem że były i beda, są przypadki złośliwości z czystej zołzowatości. Tylko że w wiekszości przypadków teściowe chcą dobrze, mają dobre intencje, chcą uczestniczyć w zyciu rodziny, chcą pomagać (np. radą), nie chcą być odsuwane, chcą czuć się potrzebne.

Czasami im nie wychodzi i to co robią jest źle odbierane. Czasami mają swoje "jazdy", swoje dziwne zachowania, dziwne przyzwyczajenia, ale kto ich nie ma?



Dlatego najlepiej jest po prostu zwyczajnie porozmawiać, a nie sie obrażać, nie odzywać, uciekać, zamykać, wyżywać na mężu....

Skąd ta teściowa może wiedzieć o co chodzi jak nikt jej nic nie powie normalnie tylko od razu z***y albo jakieś uniki.



Jednak bede tych teściowych bronić, bo akurat w moim najbliższym otoczeniu to synowe okazują się być tymi wrednymi zołzami.

I podejrzewam, że tutaj też mogłoby się takich kilka znaleźć. Po prostu nie uwierzę, że teściowa to jest zawsze ta "zła".



Ja bym chciała żeby znalazł się tutaj, na wzór tego wątku, wątek teściowych, które jadą po swoich synowych. Wtedy by sie okazało jakie to one są idealne.

Ale nieeee, bo wtedy powiecie, że one bzdury wypisują z czystej złośliwej zołzowatości i nie ma w tym ani słowa prawdy.



A temat babć to jest w ogóle osobny temat na osobny wątek.

zobacz wątek
11 lat temu
~B.T.

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry