Widok
Nie mogli by tam łupić gdyby w jednym miejscu nie było krzaczka
zwężającego tamten chodnik poniżej limitu. A krzaczka nie usunięto specjalnie na życzenie psiarni.
Trzeba było spieprzać. Serio. Sopockim psom wolno cię gonić tylko do Czyżewskiego, bo tam już mury obsikują gdańskie psy, a oni nie pozwalają sopockim wchodzić w szkodę.
zwężającego tamten chodnik poniżej limitu. A krzaczka nie usunięto specjalnie na życzenie psiarni.
Trzeba było spieprzać. Serio. Sopockim psom wolno cię gonić tylko do Czyżewskiego, bo tam już mury obsikują gdańskie psy, a oni nie pozwalają sopockim wchodzić w szkodę.
taryfikatorowo jest 5 dych za chodnik
stówa jest za jazdę jezdnią gdy jest zakaz
(a zakaz jest na życzenie policji)
pociesz się, że te parchy w mundurach
nie przetrwali by tygodnia, gdyby musieli patrolować rowerami,
a nie paść hemoroidy w klimatyzowanych Kijankach
próbowałeś spieprzyć? w 4 przypadkach na 5 rowerzyscie udaje się uciec
stówa jest za jazdę jezdnią gdy jest zakaz
(a zakaz jest na życzenie policji)
pociesz się, że te parchy w mundurach
nie przetrwali by tygodnia, gdyby musieli patrolować rowerami,
a nie paść hemoroidy w klimatyzowanych Kijankach
próbowałeś spieprzyć? w 4 przypadkach na 5 rowerzyscie udaje się uciec
To nie chodzi o pyskowanie, mandat pewnie wystawiał policjant Kewe...? (ciężko rozczytać) nr 653081? (równie ciężko). Ten pan umyślnie ukarał kierującego za jazdę po po przejściu dla pieszych lub po jezdni gdzie ruch rowerowy jest zabroniony, czyli z zupełnie innego powodu niż wykroczenie jakiego się dopuścił.
Wiem, bo również mnie próbował tak naciągnąć, a to zwykłe wyłudzenie, zdziwił się bardzo kiedy go oświeciłem ile rzeczywiście wynosi mandat za jazdę po chodniku.
Proszę o kontakt osoby, które również zostały ukarane w wyniku podobnego nadużycia. Doniesienie w swoim imieniu o próbie wyłudzenia mandatu za czyn nie popełniony złożę, ale wiem, że nie jest to jednostkowy przypadek i niczego nie świadomi ludzie mandaty takowe przyjmowali.
Kontaktujcie się!!! Wy zapłacicie dwa razy więcej niż powinniście, a nieuczciwy policjant za to zostanie nagrodzony premią???
Wiem, bo również mnie próbował tak naciągnąć, a to zwykłe wyłudzenie, zdziwił się bardzo kiedy go oświeciłem ile rzeczywiście wynosi mandat za jazdę po chodniku.
Proszę o kontakt osoby, które również zostały ukarane w wyniku podobnego nadużycia. Doniesienie w swoim imieniu o próbie wyłudzenia mandatu za czyn nie popełniony złożę, ale wiem, że nie jest to jednostkowy przypadek i niczego nie świadomi ludzie mandaty takowe przyjmowali.
Kontaktujcie się!!! Wy zapłacicie dwa razy więcej niż powinniście, a nieuczciwy policjant za to zostanie nagrodzony premią???
Parę dni temu jechałem jezdnią Armii Krajowej naprzeciw komendy w Sopocie, po przeciwnej stronie od tej zygzakującej DDR z pieszymi i samochodami z uniwerka. Policjant na motocyku miał mi za złe. Mandatu nie dostałem, może bo od początku kłótliwie zapowiadałem, że nie przyjmę mandatu, że idziemy do sądu. Zostałem pouczony, ale byłem tak zły, że wysmażyłem mailem sakargę do komendanta wojewódzkiego. Śmieszna pienista epistoła z tezą, że sopocka drogówka się wyróżnia na gorsze na tle innych drogówek, że nawet nie zna praw na postawie których mandatują. teraz ciut głupio, ale już poszła.
Może napiszcie jakieś podobne na kwpgdansk@pomorska.policja.gov.pl, do komendanta nadinsp Wojciecha Sobczaka, a choć to pewnie nie zmieni wiele, potencjalnie może trochę nabruździć. Albo i nie :-) A takie maile potencjalnie mogą zwiększyć szanse Twojej/waszej sądowej sprawy o wyłudzenie. Nie słyszałem, żeby ktoś w PL wygrał z policją, jeśli się Ci/wam/komukolwiek uda, będę Wam czapkował i ustępował DDR, a "mój ulok to wasz ulok". ;-)
Może napiszcie jakieś podobne na kwpgdansk@pomorska.policja.gov.pl, do komendanta nadinsp Wojciecha Sobczaka, a choć to pewnie nie zmieni wiele, potencjalnie może trochę nabruździć. Albo i nie :-) A takie maile potencjalnie mogą zwiększyć szanse Twojej/waszej sądowej sprawy o wyłudzenie. Nie słyszałem, żeby ktoś w PL wygrał z policją, jeśli się Ci/wam/komukolwiek uda, będę Wam czapkował i ustępował DDR, a "mój ulok to wasz ulok". ;-)
Ja przypominałem synowi, że na chodnik można samochodem ale w poprzek a nie wzdłuż. Upierał się a tu radiowóz przed nami wzdłuż chodnika i do sklepiku. Mowie prowadzącej, że tak nie wolno. A ona że ma przerwę w pracy. To ja emaila do KW w Gdańsku. A oni mi zgodnie z procedurą wezwanie na przesłuchanie. To zeznalem i dostala upomnienie czy nagane jakąs. Więc można coś tam wygrać
jak jedziesz z okolic ZOO na uniwerek, ekonomię,
na zajęcia, a nie na spacerniak,
to musisz być urzędniczym wypiardem
by jechać po wertepach Rzemieślniczej
nie tylko strata czasuu, psucie roweru, ale i narazanie się.
Sopot:
Za zmuszanie nas do trzykrotnego forsowania świateł j/w
powinno być więzienie
Za zmuszanie do zygzakowania po Armii Krajowej
powinno być więzienie
Za objazd Grand Hotelu
powinno być więzienie
idą zmiany w polityce, może i będzie za to więzienie.
na zajęcia, a nie na spacerniak,
to musisz być urzędniczym wypiardem
by jechać po wertepach Rzemieślniczej
nie tylko strata czasuu, psucie roweru, ale i narazanie się.
Sopot:
Za zmuszanie nas do trzykrotnego forsowania świateł j/w
powinno być więzienie
Za zmuszanie do zygzakowania po Armii Krajowej
powinno być więzienie
Za objazd Grand Hotelu
powinno być więzienie
idą zmiany w polityce, może i będzie za to więzienie.
Może i lepsza nawierzchnia, ale rozumiem ludzi, którzy tam jeżdżą. Jak ktoś chce dojechać do Oliwy, to tym chodnikiem zajmuje mu to pewnie z 3 minuty. A jak będzie jechał tak jak władza sobie wymyśliła, to zanim pokona wszystkie światła, przejazdy to zejdzie dobrych 20 minut. Robiąc spacerek pewnie nawet lepiej jechać dłużej, ale jak np. codziennie do szkoły, czy pracy masz dojeżdżać dłuższą trasą, to wychodzi na dzień pół godziny... i w imię czego?
Jeszcze żeby na tym chodniku był jakiś szczególny ruch.
W sumie najlepszym rozwiązaniem by było postawienie tam znaku C13/C16 (ścieżka pieszo/rowerowa) i by jakoś to funkcjonowało. Z drugiej strony Sopotu na wiadukcie jest taki znak, a jest jeszcze mniej miejsca i można było, a tutaj wymyślili zygzakowate ścieżki i zadowoleni. W sumie taka zygzakowata ścieżka lepiej wygląda w statystyce, bo dłuższa ;)
Jeszcze żeby na tym chodniku był jakiś szczególny ruch.
W sumie najlepszym rozwiązaniem by było postawienie tam znaku C13/C16 (ścieżka pieszo/rowerowa) i by jakoś to funkcjonowało. Z drugiej strony Sopotu na wiadukcie jest taki znak, a jest jeszcze mniej miejsca i można było, a tutaj wymyślili zygzakowate ścieżki i zadowoleni. W sumie taka zygzakowata ścieżka lepiej wygląda w statystyce, bo dłuższa ;)
Smieszka na rzemiohuf ma ze 100m, z 10% objazdu, a reszta syf i zgnilizna z dzieleniem drogi z idiotami na jana skolna. Krzycha tam poslali na ojom, grzyba ma do dzis i tik.
Ale jak ktoś jest wypiardem urzędowym to mu 'sztuka jest sztuka'.
Przed chwilką widziałem jak psy tam gnoiły dwóch chodnikowców, jeden miał biały giant jak mój, tylko czysty.
Kiedyś ktoś się wkurzy i tym psom wklei szprej do wydechu.
Ale jak ktoś jest wypiardem urzędowym to mu 'sztuka jest sztuka'.
Przed chwilką widziałem jak psy tam gnoiły dwóch chodnikowców, jeden miał biały giant jak mój, tylko czysty.
Kiedyś ktoś się wkurzy i tym psom wklei szprej do wydechu.
Sopot zawsze był najbrzydszym z tych trójmiejskich rowerowych trojaczków. Na DR przy plaży jest kilka miejsc, w których można zaryć w asfalt; wybrzuszenia przy drzewach, studzienkach kanalizacyjnych, dziury i polepione asfaltem nierówności. Raz na 10 lat warto chyba coś poprawić. Niezły jest tylko fragment północny za Grand-em. Jadąc do Gdańska na południe, po wibracjach roweru czuć, gdzie jest granica miast. Także granica miast Grunwaldzka/Niepodległości to dramat. Od zakrętów, przejazdów na drugą stronę, świateł, czekania, wpadu i wypadu w Rzemieślniczą w głowie się kręci i nawet miejscowi nie wiedzą jak jechać. Nawet prowadząc rower można się przewrócić. Policzcie prowadząc rowerek niepotłuczone i równo osadzone płytki na chodniku. To rzadkość. Takie bogate miasto, a infrastruktura jak w pipidówie. A wokół ul. Reja zakurzone podwórka, jak na 'ścianie wschodniej'
Można mniemać, że prez. Karnowski nie jeździ rowerem i pieszo nie chodzi. Bo Sopot to nie jakaś wiocha, żeby po niej rowerem jeździć, jak mawiał klasyk. A jak się komuś nie podoba, to wichrzyciela ukarze straż miejska.
Można mniemać, że prez. Karnowski nie jeździ rowerem i pieszo nie chodzi. Bo Sopot to nie jakaś wiocha, żeby po niej rowerem jeździć, jak mawiał klasyk. A jak się komuś nie podoba, to wichrzyciela ukarze straż miejska.
Jeździ, jeździ. Byłem kiedyś z p.Karnowskim na kiełbasie wybrorczej, tj. wycieczce rowerowej po Reja, od banku do wiaty leśnej, połączoną z konsumpcją rzeczonej kiełbasy i propagandą, przed jakimiś wyborami. Karnowski nawet osobiście, amatorsko i nieporadnymi słowy, acz z dozą pewności siebie, pouczał towarzyszącą grupie umundurowaną blond strażniczkę miejską, jak zmieniać przerzutki, by unikać przekosów, zgrzytów, hałasów, typowych dla takich blondynek w czasie jazdy pod górę.
I co z tego że jeździ se raz na ruski rok po lesie i z obstawą? Jak to się ma do traktowania nas źle i do szczujących wypowiedzi w mediach?
I co z tego że jeździ se raz na ruski rok po lesie i z obstawą? Jak to się ma do traktowania nas źle i do szczujących wypowiedzi w mediach?