Widok
Uwaga, polowanie
Właśnie wróciłam z lasu. Trwa tam polowanie. Nagonka przechodziła koło mnie - na pytanie czy będą strzelać, przecież są ludzie w lesie, myśliwy odpowiedział, że będą polować, a to że są ludzie nie ma znaczenia! Rzeczywiście strzelali. Myśliwi ubrani byli w kamizelki odblaskowe - by ich przypadkiem nie postrzelono. Jak się dowiedziałam otrzymali ponoć zgodę na polowanie w tym miejscu (Koło łowieckie TUR).
Dla mnie to szok - okazuje się, że w Baninie w lesie można zostać postrzelonym :( proszę uważać.
Dla mnie to szok - okazuje się, że w Baninie w lesie można zostać postrzelonym :( proszę uważać.
Czy jesteś tak słusznej tuszy że boisz się że pomylą Cię z grubym zwierzem?
Nie bój żaby, teraz są takie sprzęty że nie ma mowy o pomyłce.
Podejrzewam ,że odstali pozwolenie tylko na małą zwierzynę.
Jak człowiek nie wie jak takie polowanie wygląda to się boi.
Są specjalne, bardzo rygorystyczne procedury, specjalna amunicja.
Jeśli ktoś tu powinien czuć się zagrożony to najwyżej twój puszczony luzem pies.
Nie bój żaby, teraz są takie sprzęty że nie ma mowy o pomyłce.
Podejrzewam ,że odstali pozwolenie tylko na małą zwierzynę.
Jak człowiek nie wie jak takie polowanie wygląda to się boi.
Są specjalne, bardzo rygorystyczne procedury, specjalna amunicja.
Jeśli ktoś tu powinien czuć się zagrożony to najwyżej twój puszczony luzem pies.
Od wielu lat jesienną porą odbywają się odstrzały zwierzyny w lesie w Baninie. Może w końcu odstrzelili większą ilość agresywnych dzików, bo jeszcze chwila i będą w naszych ogrodach / a wielu już są!!! /. To, że dziki spacerują sobie po centrum Banina to normalne. Pani, która tak chętnie spaceruje po lesie powinna bardziej bać się dzików niż polujących. To nie jest żart, to ostrzeżenie dla wszystkich. /dotyczy lasu przy starej szkole, przy cmentarzu oraz lasu borowieckiego/
moze podejscie ci sie zmieni jak twoj dzieciak wracajac ze szkoly trafi na stadko warchlakow z agresywna locha na czele?
dziki to nie wilki, ktore sa mocno przetrzebione, nie maja tu naturalnych wrogow wiec trzeba ograniczac ich liczebnosc w inny sposob, bo staja sie niebezpieczne dla ludzi i robia szkody w uprawach i infrastrukturze, ale domorosly ekomaniak tego nie zrozumie. smieci w lesie to rzeczywiscie "adekwatna" sprawa do odstrzalu dzikow :d wykazujesz utopijne poglady, ciekawe czy nie jadasz rowniez miesa, dzik i polowanie to lajcik w porownaniu z tym co dzieje sie w rzezni na uboju, tez protestujesz?
dziki to nie wilki, ktore sa mocno przetrzebione, nie maja tu naturalnych wrogow wiec trzeba ograniczac ich liczebnosc w inny sposob, bo staja sie niebezpieczne dla ludzi i robia szkody w uprawach i infrastrukturze, ale domorosly ekomaniak tego nie zrozumie. smieci w lesie to rzeczywiscie "adekwatna" sprawa do odstrzalu dzikow :d wykazujesz utopijne poglady, ciekawe czy nie jadasz rowniez miesa, dzik i polowanie to lajcik w porownaniu z tym co dzieje sie w rzezni na uboju, tez protestujesz?
Jak czytam te wypociny na temat usprawiedliwiania polowan to mysle ze niektorych trzeba najpierw przyglodzic a pozniej wpuscic na teren gdzie jest jedzenie i zapolowac na nich. Jestem wegatarianinem wiec w/g Pana mam prawo sie odzywac z tego co wnioskuje. Wiec patrzac moimy oczyma nie ma nic bardziej egoistycznego i thorzliwego niz polowanie na bezbronne zwierzeta badz ptaki !! Jeszcze 100 lat waszej lowieckiej propagandy a zwierzeta w Polsce spotkamy tylko w zoo .Natura sobie swietnie poradzi bez was ,a latanie po lesie i strzelanie do przerazonych glodnych zwierzat i karmienie tym swojego ego i utwierdzanie sie w przekonaniu jaki to ja jestem potrzebny naturze i spoleczenstwu jest tak ochydne jak wasze czapki z bobra. Chcecie sie przydac to zaopiekujcie sie zwierzetami - to wlasnie wymaga mestwa i poswiecenia a nie sie poklepejucie po plecach ile to ja zabilem zwierzat (plus pewnie mlode ktore zostaly osierecone i umarly z glodu) a wieczorami polerujecie swoja rurke czekajac na sobote zeby znowu przyburaczyc z banda oszolomow.
Niestety, panowie z małymi ptaszkami i wielkimi strzelbami grasują po okolicy od lat. Jak jeszcze nie istaniało Familijne niejednokrotnie dzwoniłem na policję w Żukowie, bo banda wąsaczy z dwrururkami potrafiło wyjść sobie na Pszenną i czaić się na sarny, których na polu u p. Myszka potrafiło chodzić sporo. Widocznie to jacyś lokalni kumotrzy, bo sprawa niestety nie do ruszenia. Fakt, że idioci straszą dzieci bronią i rzeczywiście polują w okolicy zabudowanej/zamieszkałej to skandal, ale szczerze powiedziawszy nie wiem, co można z tym zrobić. Chyba czekać, aż kogoś postrzelą/zastrzelą.
W Niemczech, Austrii i Włoszech dziczyzna jest mięsem dostępnym w każdej DOBREJ restauracji i traktowana jako dobro narodowe. Szkoda tylko, że 90 % naszej dziczyzny a niemal cała sarnina jest exportowana na zachód. No cóż, polska elita została wraz z polską tradycja wymordowana 75 lat temu i zostały tylko świniojady.
W Norwegii 2 tygodnie przed sezonem rozpoczynającym polowania na renifery i łosie można zobaczyć w regionalnych telewizjach częste reklamy informujące o tym, że niebawem w sklepach pojawi się świeża dziczyzna. Ale to są dzicy wikingowie i biedota światowa i gdzie im do nas, elity i narodu wybranego ( choć ten świń tradycyjnie nie je ).
W Norwegii 2 tygodnie przed sezonem rozpoczynającym polowania na renifery i łosie można zobaczyć w regionalnych telewizjach częste reklamy informujące o tym, że niebawem w sklepach pojawi się świeża dziczyzna. Ale to są dzicy wikingowie i biedota światowa i gdzie im do nas, elity i narodu wybranego ( choć ten świń tradycyjnie nie je ).
..." Zapomniał wół, ja cielęciem był"
Pojęcie o łowiectwie, jego roli w życiu człowieka, na przestrzeni stuleci, jego oddziaływania na kulturę, dla niektórych dyskutantów tego wątku ogranicza się do wiedzy skrótowej, pobieżnej bez zgłębienia tematu. Ruch anty łowiecki nabiera na sile, głównymi adresatami są mieszkańcy dużych miast. Wiąże się to z oddaleniem od stref naturalnych takich jak pola, większe masywy leśne, czy tereny o charakterze siedliskowym. Brak kontaktu z rzeczywistą uprawą ziemi, prowadzeniem gospodarki rolnej i hodowlanej rodzi wiele negatywnych stereotypów.
Wyobrażenie (dzieci, młodzież) o pochodzeniu żywności w dużych miastach jest zatrważające. Najczęściej podawanym źródłem pochodzenia mięsa i nabiału (mleko, jajka, ser) jest sklep wielkopowierzchniowy, drugim podawanym źródłem jest babcia, wujek, ciocia ze wsi, dopiero młodzież powyżej 15 roku życia (10% respondentów) wskazywała, że mięso pochodzi: wieprzowina ze świnki, wołowina z krowy. Rysunki kaczki, kury, gęsi, indyka, koguta prawidłowo podpisało tylko 8,5% badanych (750 ankiet).
Produkcja żywności dla wielu osób jest tematem tabu. Świadomie czy nie świadomie, nie przekazujemy informacji jaki proces musi przejść przysłowiowa świnka od milusińskiego różowego warchlaczka do kotleta schabowego na talerzu. Młodzież jak i wielu dorosłych, musi zdawać sobie sprawę, że w tym procesie jest gdzieś śmierć danego zwierzęcia. ( o warunkach uboju w rzeźniach oraz cierpieniu nie będę się rozpisywał).
Ale wracając do łowiectwa i dyskusji - operowanie stereotypami typu:
a) strzelają wszystko co się rusza.
b) tchórzliwe strzelanie do bezbronnych zwierząt.
c) polują w okolicy zabudowanej
d) ohydne czapki z bobra.
e) Jeszcze 100 lat waszej łowieckiej propagandy a zwierzęta w Polsce spotkamy tylko w zoo.
f) plus niewybredne epitety.
Bycie myśliwym, posiadać legalnie broń, wiąże się z wielką odpowiedzialnością.
Myśliwego w Polsce obowiązuje ustawa Prawo Łowieckie, Regulamin Polowania, Ustawa o Broni i Amunicji, Statut PZŁ, Ustawa o: Ochronie zwierząt, Ochronie Przyrody, etc.
ad.a) Myśliwi strzelają zwierzynę, tylko w limitach określonych dla danego obszaru (obwody łowieckie). Nie ma możliwości prawnej przekraczania planu.
ad.b) Polowanie wymaga nieco większej odwagi, odpowiedzialności, przewidywania gdzie kula padnie, zadbanie o bezpieczeństwo swoje jak i postronnych. Tu nie ma odwrotu po naciśnięciu spustu. Co do bezbronnych zwierząt - co powiesz o różowej śwince, tuczonej w zamknięciu przez 7 miesięcy, karmionej paszą i antybiotykami, którą wypędzają z tira na rampę w rzeźni ???
Tak, ja poluję, strzelam zwierzynę i ją zjadam. Mam świadomość, że wolno biegała, jadła to co jej pasowało w środowisku naturalnym, była szczęśliwa. Jej śmierć była gwałtowna i nie przyniosła zwierzęciu cierpienia (vide różowa świnka). Dziczyzna była i jest jednym z najzdrowszych mięs, źródłem białka zwierzęcego, królowała na stołach 1000 lat temu i doceniana jest obecnie.
ad.c) Odległość polowania przy terenie zabudowanym jasno określa Ustawa Prawo Łowieckie jak i Regulamin Polowania.
ad.d) Informuję Ciebie internauto - Bóbr jest pod ochroną gatunkową.
ad.e) Tak jak pisałem, ilość zwierząt (sarna, dzik, jeleń i drapieżniki) strzelane są tylko wg. planu łowieckiego (rygor karny za przekroczenie planu) , który zapewnia utrzymanie poszczególnych populacji w równowadze, dobrej kondycji z możliwością prawidłowego rozrodu).
ad.f) Mogę to nazwać brakiem kultury, brakiem argumentów, niewiedzą,
czy wszech obecnym w polskim necie hejterstwem. Póki co polowanie w Polsce jest prawem dozwolone. Wbrew stereotypowym opiniom o łowiectwie to myśliwi ponoszą koszty związane z odszkodowaniami za szkody w rolnictwie wyrządzone przez zwierzynę łowną. Jeśli za odszkodowania mielibyście płacić WY - przeciwnicy łowiectwa, zgodzę się abyście napisali nową ustawę, która będzie zakazywać polowań.
Gwarantuję wam, że opinie o łowiectwie zmienicie b. szybko.
Pojęcie o łowiectwie, jego roli w życiu człowieka, na przestrzeni stuleci, jego oddziaływania na kulturę, dla niektórych dyskutantów tego wątku ogranicza się do wiedzy skrótowej, pobieżnej bez zgłębienia tematu. Ruch anty łowiecki nabiera na sile, głównymi adresatami są mieszkańcy dużych miast. Wiąże się to z oddaleniem od stref naturalnych takich jak pola, większe masywy leśne, czy tereny o charakterze siedliskowym. Brak kontaktu z rzeczywistą uprawą ziemi, prowadzeniem gospodarki rolnej i hodowlanej rodzi wiele negatywnych stereotypów.
Wyobrażenie (dzieci, młodzież) o pochodzeniu żywności w dużych miastach jest zatrważające. Najczęściej podawanym źródłem pochodzenia mięsa i nabiału (mleko, jajka, ser) jest sklep wielkopowierzchniowy, drugim podawanym źródłem jest babcia, wujek, ciocia ze wsi, dopiero młodzież powyżej 15 roku życia (10% respondentów) wskazywała, że mięso pochodzi: wieprzowina ze świnki, wołowina z krowy. Rysunki kaczki, kury, gęsi, indyka, koguta prawidłowo podpisało tylko 8,5% badanych (750 ankiet).
Produkcja żywności dla wielu osób jest tematem tabu. Świadomie czy nie świadomie, nie przekazujemy informacji jaki proces musi przejść przysłowiowa świnka od milusińskiego różowego warchlaczka do kotleta schabowego na talerzu. Młodzież jak i wielu dorosłych, musi zdawać sobie sprawę, że w tym procesie jest gdzieś śmierć danego zwierzęcia. ( o warunkach uboju w rzeźniach oraz cierpieniu nie będę się rozpisywał).
Ale wracając do łowiectwa i dyskusji - operowanie stereotypami typu:
a) strzelają wszystko co się rusza.
b) tchórzliwe strzelanie do bezbronnych zwierząt.
c) polują w okolicy zabudowanej
d) ohydne czapki z bobra.
e) Jeszcze 100 lat waszej łowieckiej propagandy a zwierzęta w Polsce spotkamy tylko w zoo.
f) plus niewybredne epitety.
Bycie myśliwym, posiadać legalnie broń, wiąże się z wielką odpowiedzialnością.
Myśliwego w Polsce obowiązuje ustawa Prawo Łowieckie, Regulamin Polowania, Ustawa o Broni i Amunicji, Statut PZŁ, Ustawa o: Ochronie zwierząt, Ochronie Przyrody, etc.
ad.a) Myśliwi strzelają zwierzynę, tylko w limitach określonych dla danego obszaru (obwody łowieckie). Nie ma możliwości prawnej przekraczania planu.
ad.b) Polowanie wymaga nieco większej odwagi, odpowiedzialności, przewidywania gdzie kula padnie, zadbanie o bezpieczeństwo swoje jak i postronnych. Tu nie ma odwrotu po naciśnięciu spustu. Co do bezbronnych zwierząt - co powiesz o różowej śwince, tuczonej w zamknięciu przez 7 miesięcy, karmionej paszą i antybiotykami, którą wypędzają z tira na rampę w rzeźni ???
Tak, ja poluję, strzelam zwierzynę i ją zjadam. Mam świadomość, że wolno biegała, jadła to co jej pasowało w środowisku naturalnym, była szczęśliwa. Jej śmierć była gwałtowna i nie przyniosła zwierzęciu cierpienia (vide różowa świnka). Dziczyzna była i jest jednym z najzdrowszych mięs, źródłem białka zwierzęcego, królowała na stołach 1000 lat temu i doceniana jest obecnie.
ad.c) Odległość polowania przy terenie zabudowanym jasno określa Ustawa Prawo Łowieckie jak i Regulamin Polowania.
ad.d) Informuję Ciebie internauto - Bóbr jest pod ochroną gatunkową.
ad.e) Tak jak pisałem, ilość zwierząt (sarna, dzik, jeleń i drapieżniki) strzelane są tylko wg. planu łowieckiego (rygor karny za przekroczenie planu) , który zapewnia utrzymanie poszczególnych populacji w równowadze, dobrej kondycji z możliwością prawidłowego rozrodu).
ad.f) Mogę to nazwać brakiem kultury, brakiem argumentów, niewiedzą,
czy wszech obecnym w polskim necie hejterstwem. Póki co polowanie w Polsce jest prawem dozwolone. Wbrew stereotypowym opiniom o łowiectwie to myśliwi ponoszą koszty związane z odszkodowaniami za szkody w rolnictwie wyrządzone przez zwierzynę łowną. Jeśli za odszkodowania mielibyście płacić WY - przeciwnicy łowiectwa, zgodzę się abyście napisali nową ustawę, która będzie zakazywać polowań.
Gwarantuję wam, że opinie o łowiectwie zmienicie b. szybko.
Mało kto wie, że w Polsce funkcjonuje kilkanaście zagród nadzorowanych przez Polski Związek Łowiecki (PZŁ) i znajdujących się często na terenach należących do PZŁ albo Lasów Państwowych. Urządza się w nich regularne walki zwierząt.Wygląda to tak, że zamyka się sarnę czy dzika w takiej zagrodzie, która ma od kilkuset metrów do kilku hektarów, i myśliwi obserwują, jak szybko psy znajdują takie zwierzę i jak szybko zaczną je atakować . Później przyznaje się punkty i wybiera najlepszego psa.Nawet jeżeli nie dochodzi do zagryzienia to te zwierzęta cierpią potwornie. Organizuje się regularne szkolenia i zawody w szczuciu psami .Wystarczy sobie wyobrazić, jak czułby się człowiek zamknięty na małej przestrzeni z wściekłym tygrysem .
Takich bzdur jak Kl dawno nie słyszałem ale dobrze się uśmiałem !!! Skąd masz takie rewelacje !!! Sam posiadam psa rasy myśliwskiej ( choć sam nie poluję ), który będąc psem hodowlanym przeszedł wszelkie szkolenia i próby użytkowe. I choć są zagrody - jak już z dzikami - to nigdy, ale przenigdy nie dochodzi do kontaktu z dzikiem. Kontakt bezpośredni jest niedozwolony i bezsensowny. Pies ma oswoić się z zapachem dzika i prawidłowo na niego reagować.
Poza tym żaden hodowca psów nie dopuścił by do kontaktu nieułożonego psa z dzikiem. Szkoda psa, którego po starciu z dzikiem nie miały szans a hodowca straciłby zarobek lub swojego towarzysza.
No cóż głupich nie sieja. Ponoć gimnazja zagrażają życiu naszych dzieci !!! Moje przeżyły - napisać możne każdy - myślenie jest już zastrzeżone dla nielicznych.
Poza tym żaden hodowca psów nie dopuścił by do kontaktu nieułożonego psa z dzikiem. Szkoda psa, którego po starciu z dzikiem nie miały szans a hodowca straciłby zarobek lub swojego towarzysza.
No cóż głupich nie sieja. Ponoć gimnazja zagrażają życiu naszych dzieci !!! Moje przeżyły - napisać możne każdy - myślenie jest już zastrzeżone dla nielicznych.
Jeszcze 10-12 lat temu w Baninie można było licznie spotkać zające i utrzymywała się duża populacja kuropatw. Wiele też było lisów.
Obecnie populacje te niemal całkowicie wyginęły a jeżeli się spotka te gatunki to głównie migrujące. Dlaczego ?
Ponieważ w miejscu zamieszkania tych zwierząt powstały duże zwarte osiedla i drogi czego mieszkający w tych domach,mądrzący się pseudoekolodzy i banińscy obrońcy praw zwierząt nie zauważają. Może dlatego, że do swej świadomości nie dopuszczają możliwości, że to m.in oni ( a nie myśliwi ) są głównymi sprawcami ekologicznej hekatomby w baninie ?! To tak jak u przestępcy. Istnieje mechanizm wyparcia i standardowe minimalizowanie swojej winy.
W krajach o dużej, tradycyjnej roli myślistwa ( czyli w całej cywilizowanej Europie ) nie są problemem myśliwi ale degradacja biotopu gatunków. Tam gdzie samorządy i myśliwi starają się przywrócić ekosystemy do stanu pierwotnego, zwierzyny ( po reintrodukcji ) jest wystarczająco dużo. I oczywiście przyczynia się do tego prawidłowa gospodarka łowiecka.
Obecnie populacje te niemal całkowicie wyginęły a jeżeli się spotka te gatunki to głównie migrujące. Dlaczego ?
Ponieważ w miejscu zamieszkania tych zwierząt powstały duże zwarte osiedla i drogi czego mieszkający w tych domach,mądrzący się pseudoekolodzy i banińscy obrońcy praw zwierząt nie zauważają. Może dlatego, że do swej świadomości nie dopuszczają możliwości, że to m.in oni ( a nie myśliwi ) są głównymi sprawcami ekologicznej hekatomby w baninie ?! To tak jak u przestępcy. Istnieje mechanizm wyparcia i standardowe minimalizowanie swojej winy.
W krajach o dużej, tradycyjnej roli myślistwa ( czyli w całej cywilizowanej Europie ) nie są problemem myśliwi ale degradacja biotopu gatunków. Tam gdzie samorządy i myśliwi starają się przywrócić ekosystemy do stanu pierwotnego, zwierzyny ( po reintrodukcji ) jest wystarczająco dużo. I oczywiście przyczynia się do tego prawidłowa gospodarka łowiecka.
Baninior:
"... Fakt, że idioci straszą dzieci bronią i rzeczywiście polują w okolicy zabudowanej/zamieszkałej to skandal, ale szczerze powiedziawszy nie wiem, co można z tym zrobić. Chyba czekać, aż kogoś postrzelą/zastrzelą."
Straszą dzieci? Zaraz jeszcze napiszesz, że mierzą do nich z broni. Tak samo ty idąc wieczorem straszysz ludzi na ulicy. Prędzej samochód potrąci śmiertelnie kogoś przy biedronce niż myśliwy postrzeli. Co za hipokryzja.
"... Fakt, że idioci straszą dzieci bronią i rzeczywiście polują w okolicy zabudowanej/zamieszkałej to skandal, ale szczerze powiedziawszy nie wiem, co można z tym zrobić. Chyba czekać, aż kogoś postrzelą/zastrzelą."
Straszą dzieci? Zaraz jeszcze napiszesz, że mierzą do nich z broni. Tak samo ty idąc wieczorem straszysz ludzi na ulicy. Prędzej samochód potrąci śmiertelnie kogoś przy biedronce niż myśliwy postrzeli. Co za hipokryzja.
Jeżeli dziecko bawiące się na ulicy Pszennej widzi groźnych panów z wielkimi spluwami każących mu stąd zmiatać, to twoim zdaniem nie jest to straszenie ? Miejsce tych pajaców jeżeli już jest poza terem zabudowanym. Słusznie ktoś pisał, że rozrost osiedli powoduje zawłaszczanie terenów zamieszkałych przez dzikie zwierzęta, ale myślistwo to hańba ludzkości - a kontrolą i regulacją pogłowia dzikich zwierząt (w tym odstrzałem) powinni zajmować się li i jedynie leśniczy, nie idioci robiący sobie z zabijania zabawę z popijawą.