Widok

Wasze prognozy na 2014 rok. Mieszkania będa drożeć czy tanieć?

zapraszam do wyrażania swoich opinii i podawania argumentów, moze wywiązac sie ciekawa dyskusja
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
dyskusja toczy sie juz w innym watku, ok 9na10 bedzie pisac, ze bedzie taniej, tak bo tak ))))
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 5
Jak w tym roku nie kupisz to na bank stanieją,W przyszłym roku też nie kupuj to za dwa lata będzie jeszcze taniej....i tak do 70-siątki...wmawiaj sobie dalej czy będzie taniej lub drożej...może się nad Tobą lituje i da za darmo.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 9
nie za darmo tylko doplaca, deweloperzy juz szykuja kase aby dawac ostatnim bo jak to mowia ostatni beda pierwszymi !
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 5
Nie wiem w jakim celu się naśmiewasz z ludzi. To twój post jest żałosny. Mieszkania będą tanieć i to lawinowo, tak się przedstawia sytuacja na rynku nieruchomości. Nie ma ani jednego argumentu za wzrostem cen i są dziesiątki za spadkiem. Możesz się naigrywać z ludzi, bo nikt ci nie zabroni, ale ludzie nie są głupi i nie problem stwierdzić, że piszesz bzdury. Wystawiasz się na pośmiewisko.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 9
drogi autorze- ty nie podales zadnych zrodel wiedzy.....wiec wyciagasz je ze skarpety, ja widze ze mieszkania beda na poziomie 4600/5300 w dzielnicach dobrych i wygwizdowa ok 3400-3800 w slabszych. MAckowy i smierdziszewo jak osiagna 3200 to sukces.
Mieszkania 2 pokojowe powierzchni minimalnej 39/40m max 48, to te najczesciej kupowane.

Zmienna - w zaleznosci od spoldizelni,wspolnoty itd ( rozne czynsze remonty)

tak sie bedzie przedstawiala sprzedaz - ceny transakcyjne na 2014
a nie sluchajcie sie moi drodzy ludzi ktorzy kupili 1 mieszkanei w zyciu i placa kreydt na 30lat bo "ogladali" wszystkie ogloszenia a pojecia o transakcji nie maja i moznaby im sprzedac dziure w plocie i nawet by sie nie zorientowali
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wypraszam sobie, nie wyciągam żadnych źródeł z żadnej skarpety :) Sam za to byś podał źródła konkretnych danych! jakie podajesz, skąd je masz? Gdzie źródła! Ja tylko stwierdzam, że argumenty, które ktoś powyżej podam są o wiele więcej warte niż wszystkie artykuły, które na ten temat ostatio czytałem. Z artykułów jasno wynika w jakiej desperacji są deweloperzy przed końcem roku. Po liczbie artykułów mówiących jakie to wysokie ceny nie są lub bedą widać, że pozbywają się śmierdzącego jajka.
A niektóre z argumentów, które ludziska podają są tak trafne, że nie znajdziesz kontr argumentu, n.p.
5% wkładu własnego, żeby wziąć kredyt,
coraz więcej osób wyjeżdża za granicę,
coraz więcej firm upada,
Ujemny przyrost anturalny, przewiduje się, że koło 40 tys osób więcej umrze niż się urodzi, w styczniu będzie wiadomo dokładnie ile.
Fala emigracji, około 70 tysięcy osób rocznie, łącznie około 110 tysięcy osób rocznie mniej potencjalnych kupujących.
Przeglądam ogłoszenia na trojmiasto.pl, tak z ciekawości bo i tak będę budował za chwilę dom. Jest kilkadziesiąt razy mniej przeglądających (widać po liczbie wyświetleń ogłoszenia).
Więc kto ma kupować? Kto? A ile mieszkań się każdego roku pojawia na rynku na sprzedaż? sporo, przecież ludzie umierają, wyjeżdżają. Rynek jest moim zdaniem prawie nasycony, przy obecnych cenach mieszkań prawie jak za granicą a przecież przy 4 razy mniejszych zarobkach nikogo nie stac. Oczywiście, możesz uważać, że jest zupełnie inaczej i masz do tego prawo. Nie mam nawet zamiaru z tobą o tym dyskutować, bo szanuje prawo ludzi do ich własnego zdania, ale rzeczywistość pokaże jak będzie. Trzymam kciuki za mega obniżki, życze nam wszystkim tego.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 2
ZAjmuje się handlem mieszkaniami i niestety ja to twoj rynek ;) i ceny wg takich jak ja sa ustalane i reszta sie dostosowywuje..... thats all. BEDE budowal...to ja za 10 lat ;)

Sloiki dalej zjezdzaja ze wschodu i to wiecej niz ich wybywa ale chyba masz lepsze dane niz ja z UM Gdansk.
Trzymaj kciuki, wybudujesz za 300.000 domek a potem okaze sie ze warty 200.000 wg twojej mądrosci lepiej teraz wynajmowac 10lat...?

EHH - ile mieszkan tylu mieszkancow 10.000 mieszkan? raczej 10.000 ogloszen a mieszkan max 3000 - to okolo 10.000 ludzi max - a miasto ma 700.000 :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Jakoś nie tanieją lawinowo w Warszawie od kilku lat jak sprawdzam najwyżej kilka procent
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Opinia została zablokowana przez moderatora
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szanowni Państwo,

Najpierw trzeba założyc sobie jakąś perspektywę,
w nieruchomości nie inwestuje się w okresach miesięcznych, kwartalnych, czy rocznych a wieloletnich

Moim skromnym zdaniem - minimalna perspektywa to 5 lat

wiec przykładowo:

2009
2014
2019

nieruchomosci względem 2009 roku są/będą tańsze, gdzieś około 30 -40%

nieruchomości 2014 względem roku 2019?

chyba nikt się nie odważy postawic prognozy

można się bawic w czynniki wzorstu cen i spadku

...

czynniki wzrostu?

- ja nie widzę,
- może jakaś odwilż kredytowa

czynniki spadku?
- utrudniony dostęp do kredytów, tj. podwyzszanie wkladu własnego
- nasycanie rynku inwestycjami, kurczenie się popytu
- demografia
- popularyzacja innych form posiadania nieruchomosci, niz wlasnosc, np. panstwowe mieszkania na wynajem

Zapraszam do dyskujsji!
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 2
beda taniec bo:
- Tusk to zlodziej,
- deweloperzy to zlodzieje
- trzeba przytrzec nosa corkom deweloperow jezdzacym mercami,
- nie mam kasy
- metr ma kosztowac 1 tys pln bo ja tak chce
- malo zarabiam wiec i tak nie kupie
- czekam na manne z nieba
- nie kupie bo nie bede nabijal kieszeni deweloperom
- skoro 90% nieudacznikow zyciowych mowi, ze bedzie taniec to znaczy, ze bedzie i kropka!
- Polska jest na skraju bankructwa
- nie ma mlodych
- wszystkie dane ekonomiczne to wymysl dziennikarzy i propaganda Rzadu
- Jak Kaczynski dojdzie do wladzy to wybuduje obiecane 3 mln mieszkan i wszystkim rozda za darmo,
- Kaczynski rozbije uklady i da po nosie deweloperom
-Kaczynski nakaze obnizke cen bo cena za metr wg niego to 200 zl.
itd itd
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 10
Rzeczywistości nie zmienicie :], jeszcze 15-20% w dół i długa stagnacja. Ścier*a - w pełnym znaczeniu tego słowa. Buźka.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 8
Tak, demografia - Polacy się rodzą, ale w Dublinie i Londynie. U nas nie - za to umierają osoby, które w spadku przekazują znacznie lepsze jakościowo i dobrze położone mieszkania sprzed boomu.

Siła nabywcza - stale i stale maleje.

Niewypłacalni kredytobiorcy rzucający się z mostów - kolejne pokolenie nie będzie już tak głupie widząc, z iloma wyrzeczeniami wiąże się kredyt.

Pytanie na poziomie podstawówki: jeżeli w chwili obecnej mamy tylko trochę tańsze mieszkania niż w Niemczech, przy 3-krotnie niższej sile nabywczej (droższe są tam tylko usługi) to celem równowagi rynkowej mieszkania w Niemczech pójdą o 100% do góry (a głupiutcy Niemcy przyjmą to z uśmiechem na ustach jak zawsze będący górą Polacy w 2005 r.) czy też nasze potanieją ?

Nie łudźcie się, że takimi żałosnymi postami cokolwiek zmienicie :) A gdy osiągniemy wkład własny na poziomie 20% jako minimum, to zapomnijcie o sprzedaży po obecnych cenach lub o zamrażaniu. Skończyło się eldorado.
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 6
Maribel czy Ty kiedys widziales cokolwiek w optymistycznych barwach?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 6
Ośla łąko, ja już mam problem mieszkaniowy z głowy - a optymistyczne barwy, to obniżenie cen mieszkań po to, aby ludzie zaciągali na nie kredyty na max. 10-15 lat a nie 30. Mamy ceny mieszkań na poziomie niemieckim, a siłę nabywczą (mówię o przeciętnym obywatelu) 3 razy niższą. Przez wysokie (niewspółmierne do zarobków) ceny mieszkań ludzie nie wydają na przyjemności (wpływy z VAT i innych podatków) a przede wszystkim nie rodzą dzieci, bo nie stać ich na ich utrzymanie, gdy połowa zarobków idzie na raty (zapaść ZUS, kolejny brak wpływów z podatków na zakup dóbr dziecięcych). Zresztą tłumaczę to naganiaczowi, który dobrze o tym wie, a patrzy tylko na swój interes :) To, że knur typu JW albo inny developer kupi sobie ZA GRANICĄ nowy helikopter, ani o grosz nie wzbogaca kraju. Za to wyjście do kina, dobra restauracja czy wakacje już tak.

Abstrahując od tego, że bogate narody po prostu wynajmują całe życie i są mobilne, co jest motywacją do doszkalania i podnoszenia kwalifikacji.
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 3
sa mobilne bo ceny lotów krajowych sa śmiesznie tanie dlatego kontakt z rodzina/znajomymi nie jest taki trudny
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
A to trzeba latać samolotem ? Autostrady są bez limitu prędkości. Więc doliczając czas dojazdu na lotnisko, odprawy, lotu, przylotu, dojazdu - trzeba by mieszkać w Monachium a rodzinę mieć w Hamburgu, aby opłacał się samolot. Nie mówiąc o kosztach.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
ja pier...le ten znowu narzeka
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
No pewnie ze bedzie tylko spadać. Przeczytalem pelen raport nbp i z niego jasno wynika że na wzrosty nie ma szans. A pi are developerów na portalach typu wp interia dalej swoje. To ozywienie rynkowej mieszkaniówki jest juz chyba wrozone przez was z 5 lat(a co roku to samo), a klientow macie coraz mniej, ceny w doł........

Wiec duzo jelonkow wam juz nie pozostalo, teraz juz musicie szukać baranów
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 2
moi drodzy deweloper to nie zlodziej a jak juz to ty debil.
Nikt nie kaze ci kupowac, kup sobie tania dzialke, wybuduj - zobaczysz wyjdzie ci 2x tyle co oferowal developer.

Mozesz zalozyc spoldzielnie pracy itd - zbudowc w grupie, zaatakowac rynek ze znajomymi i kupic - stac sie grupa developerska ale wolicie narzekac........

Wiecznie narzekacie - a czy ktos cos wam kazal? wynajmujcie za 500 albo i za 1500 mieszaknie . kupujcie nawet i na szadolkach i potem pierdzielcie glupoty ze nie wiedzialem ze smierdzi!!!

Nikt nie mowil ze bedzie pieknie - ale mozesz sam sie starac o swoj los i naprawde pieniadze da sie w pl zarobic i to nie kradnac ale chcielibyscie pracowac 8h i miec 5000.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Za 500 to ja bym chciała wynająć :) Ale w tej cenie to chyba tylko garaż na wsi.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mimo odczuwalnych skutków spowolnienia gospodarczego, trudnej sytuacji na rynku pracy, a także na przekór bankom zaostrzającym kryteria udzielania kredytów, rośnie sprzedaż mieszkań - oceniają eksperci.

Według szefa serwisu Domy.pl Marcina Drogomireckiego w listopadzie br. popyt na mieszkania z drugiej ręki oraz mieszkania nowe był odpowiednio o 9 proc. i 26 proc. większy niż przed rokiem. Jego zdaniem przez ostatnie cztery miesiące zainteresowanie zakupem własnego M na rynku wtórnym utrzymywało się na podobnym poziomie i było średnio o 13 proc. wyższe w porównaniu z okresem styczeń-lipiec br. Jeszcze lepiej było na rynku pierwotnym - od początku roku popyt na mieszkania rósł systematycznie, a w październiku wzrósł dwukrotnie wobec stycznia, lutego czy marca br.

Jak podkreślił Drogomirecki, rynek sprzedaży mieszkań odzwierciedla zamożność Polaków, ale także ich optymizm. - Gdy rosną obawy o pracę i niepewność co do przyszłych dochodów, chęć do zakupu kosztownych inwestycji, zwłaszcza tych na kredyt, maleje" - zaznaczył. Dodał, że zwiększonemu popytowi na rynku sprzedaży mieszkań towarzyszy spadek popytu na rynku najmu. - W listopadzie klientów zainteresowanych najmem było o blisko 10 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku - powiedział.

W opinii Drogomireckiego przyszły rok będzie dla rynku mieszkaniowego lepszy od 2013 r. Jak dodał, rosnącemu popytowi na lokale nie powinien zaszkodzić wchodzący od stycznia 2014 r. wymóg Komisji Nadzoru Finansowego dotyczący posiadania 5-proc. wkładu własnego przy zakupie nieruchomości. Jego zdaniem dzięki programowi "Mieszkanie dla Młodych" przybędzie nowych klientów.

Celem ustawy jest wsparcie osób do 35. roku życia w zakupie pierwszego nowego mieszkania. O dopłatę będą mogły ubiegać się też osoby, które kupią od dewelopera lub zbudują dom jednorodzinny. Pomoc państwa ma polegać na dofinansowaniu wkładu własnego oraz spłacie części kredytu.

Jeszcze lepiej było na rynku pierwotnym - od początku roku popyt na mieszkania rósł systematycznie, a w październiku wzrósł dwukrotnie wobec stycznia, lutego czy marca br.
Marcin Drogomirecki, Domy.pl
Również zdaniem Kazimierza Kirejczyka, prezesa REAS - firmy zajmującej się doradztwem dla deweloperów, program MdM powinien wspierać sprzedaż mieszkań, zwłaszcza tych tańszych, a część popytu z rynku wtórnego przesunie się na rynek pierwotny. - Program ten po części zneutralizuje skutki wejścia w życie ograniczeń wynikających z Rekomendacji S, czyli braku kredytów na 100 proc. wartości transakcji - ocenił w rozmowie z PAP Kirejczyk.

Zgodnie z wytycznymi KNF, od stycznia 2014 r. wkład własny przy zakupie nieruchomości na kredyt wyniesie co najmniej 5 proc.; rok później będzie to co najmniej 10 proc., w 2016 r. - 15 proc., a od 2017 r. - 20 proc. Wysokość wkładu będzie zależała też od dodatkowego zabezpieczenia kredytu; nie będzie można brać go na dłużej niż 35 lat.

Dobrą sprzedaż mieszkań w drugiej połowie 2013 roku deweloperzy - zdaniem prezesa REAS - zawdzięczają osobom kupującym mieszkania za gotówkę i zaciągającym kredyty hipoteczne na 100 proc. wartości nieruchomości. - O ile ci pierwsi powinni nadal być aktywni na rynku, o tyle ci drudzy znikną z tego rynku - dodał.

Kirejczyk spodziewa się w przyszłym roku stopniowego wzrostu oprocentowania kredytów hipotecznych. Zaznaczył jednak, że "stopniowo powinny poprawiać się też nastroje potencjalnych kredytobiorców i rosnąć skłonność do zaciągnięcia kredytu".

- Zjawiskiem hamującym liczbę transakcji może być nienadążająca za sprzedażą nowa podaż i zmniejszająca się liczba lokali w ofercie. Wpływ na to ma ostrożna polityka banków wobec kredytowania deweloperów - dodał. Jego zdaniem najprawdopodobniej sprzedaż mieszkań w 2014 r. będzie na poziomie zbliżonym do 2013 r. Kirejczyk szacuje, że w tym roku wzrost liczby sprzedanych mieszkań w największych aglomeracjach w Polsce wyniesie najprawdopodobniej ok. 10 proc.

W opinii Jacka Bieleckiego, eksperta rynku mieszkaniowego, b. dyrektora Polskiego Związku Firm Deweloperskich, w przyszłym roku można spodziewać się lekkiego wzrostu cen nowych mieszkań m.in. w związku z malejącą nadwyżką podaży nad popytem. Jak mówił PAP, pozytywny wpływ na rynek będzie miała m.in. poprawiająca się sytuacja polskich rodzin związana z przewidywanym wzrostem gospodarczym w przyszłym roku.

W ustawie budżetowej na 2014 rok rząd założył, że wzrost PKB wyniesie 2,5 proc.

No maribel zaczynaj ujadac jak to wszyscy klamia i beda spadki, deweloperka siadzie itp bzdury.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4
ręka do góry, kto widzi sprzeczności w tym artykule...

...

jedna zasadnicza to taka, że autor sam wskazuje przyczynę ożywienia w ostatnim kwartale mijajacego roku (chec zdażenia przez kupujacych na kredyt bez wkladu wlasnego przed koncem roku) a nastepnie WIERZY ze ozywienie bedzie trwalo nadal

diagnoza dotyczy tego co sie dzialo ostatnio

wiara tego, co ma byc
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 5
Oczywiście wypowiedź eksperta powiązanego z deweloperami, czyli artykułem z wp można się tylko podetrzeć.
Mało jest nowych mieszkań deweloperskich, bo nikt ich nie chce kupować. Stwierdzenie, że ceny pójdą w góre, bo jest mało mieszkań jest zwykłym kłamstwem i byłoby działaniem przeciw logice wolnego rynku. Deweloperzy to pazerne bestie i jak by wyczaili dobry biznes, to by budowali na potęgę, jak jeszcze kilka lat temu. Tylko wtedy się sparzyli na tym biznesie, kilku deweloperów upadło i dzisiaj mało kto buduje. Poza tym aż boję się myśleć jak niskiej jakości będą te budynki, skoro w tych już wybudowanych grzyb pojawia się u dosłownie każdego dewelopera, wystarczy poczytać fora. Stwierdzenie np, że to wina ludzi, bo mieszkań nie wietrzą też jest kłamstwem. Ja teraz wynajmuję mieszkanie i jesli nie nabuzuję w grzejniku i nie otworzę okien, to grzyb się zaraz pojawia przy oknach. Nigdy nie kupię mieszkania od dewelopera.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 4
właśnie zauważyłem, że w ostatnich dniach na wp. onte itp pojawiło się mnóstwo artykułów tego typu co skopiowany przez ~asia. Każdy średnio zorientowany wie że autorzy to nie są eksperci tylko opłacani naganiacze. Swego czasu był niejaki Turek, naczelny łgarz i wizjoner cenowy, po tym jak gość w swoich prognozach się skompromitował na necie, pojawiają się inne nazwiska , ale cel jest ten sam.

"Prognozy" przedstawiane przez takich "ekspertów" mają wiele cech wspólnych, a główne to : manipulowanie danymi w kontekście prezentownia statystyk jak również brak podania rzetelnych argumentów za tym, że ceny mogą wzrosnąć, a argument typu popyt wzrosnie bo nastroje się poprawią jest żenujący. Ci wszyscy pseudoeksperci nie widzą też związku zakupów za gotówkę z zakupami na kredyt - a wielu przypadkach zakup za gotówkę wiąże się ze sprzadażą poprzedniej nieruchomosci komuś kto wziął kredyt, tak więc spadek liczby kredytów przełoży się na spadek transkacji gotówkowych.

tego typu artykuł może rekomendować jedynie osoba z branży (czyli naganiacz) lub ktoś kto od bardzo niedawna interesuje się rynkiem. W praktyce tego typu teksty oznaczają dramatyczną sytuację z punktu widzenia deweloperów - czyli sprzedaż siada i prognozy nie są dla nich za ciekawe.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 4
zgadzam się z powyższym

z chęcią zobaczyłby ogólnodostępną analizę (prywatne i nieupubliczniane istnieją) trendu cen nieruchomości z uwzględnieniem:

1) realnej wartości,
2) krzywej cen,
3) krzywej dostępności kredytu,

ad 1)
realna wartosc to np.
koszt wytworzenia z rozsadna marżą developera
albo
metoda porownawcza - proporcja ceny do zarobków
albo
proporcja liczby okresow najmu do wartosci
itd.

ad 2) i ad 3)

z takiego wykresu wynikaloby jednoznacznie, ze krzywa ceny oderwala sie od realnej wartosci wtedy gdy zwiekszyla sie dostepnosc kredytów
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 4
~MadMax Właśnie mi uświadomiłeś coś, nad czym się nie zastanawiałem nigdy. Żeby kupić za gotówkę, trzeba przecież sprzedać komuś swoje mieszkanie, kto pewnie weźmie kredyt na nie. O widzisz, nawet nie czuję, że rymuję.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
Pierwsze slysze, ze aby kupic mieszkanie trzeba sprzedac poprzednie! A nie pomyslales, ze niektorzy maja wiecej kasy niz 99,9 % spoleczenstwa i kupują wiecej niz jedno mieszkanie?

Wracajac do pierwszego pytania uwazam, ze beda drozec ale tego dowiemy sie za rok.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
Niesamowite jest to, co napisałaś, byłem taki gupi i całe życie myślałem, że wszyscy mają tyle ile ja. Dzięki, że mnie uświadomiłaś.

A tak na serio, Od około 15% do około 19% mieszkań jest kupowanych za gotówkę, z czego większość kupujących ma kasę właśnie ze sprzedaży poprzedniego mieszkania. Teraz te % pójdą w górę, bo zwyczajnie jest mniejsza dostępność kredytów. To, że jest te kilka% ludzi posiadających wystarczająe oszczędności, nie oznacza, że akurat kupią oni mieszkanie. Bo to okurat nie jest interes życia dla kogoś, kto się zna na interesach, a właśnie tacy ludzie mają kasę. To tylko laikom się wmawia, że kupno mieszkania to lokata kapitału, przyszła emerytura, srele morele.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
tak bedzie w 2014 http://wyborcza.biz/biznes/1,100969,15200863,_DGP__Komornicy_zajmuja_wiecej_domow.html?biznes=wroclaw#BoxBizTxt#ixzz2oxY2FuhH

Komornicy nie zabiora 11 tys nierychomosci a pare razy wiecej.
Co roku ta wartosc sie zwieksza
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
to co mnie zaskoczyło to limity w ramach MdM, w Gdańsku 5682,05 zł/m2 (spośród miast wojewódzkich jest to drugi limit jeśli chodzi o wysokość zaraz po Warszawie (5864), to jest skandal).

Tak wysoki limit potwierdza, że chodzi o dofinansowanie deweloperów z naszych pieniędzy a nie o pomoc najbiedniejszym. Kierując się aspektem socjalnym limity w Gdańsku powinny być w granicach 4000zł/m2 co pozwalałoby na zakup mieszkania w rejonach obwodnicy.
Mam pewną obawę , że deweloperzy będą próbowali podciągnąć ceny (to już zresztą można było zauważyć pod koniec 2013). Program też skutecznie eliminuje konkurencje rynku wtórnego dla osób łapiących się na MdM.
Program wytwarza patologiczną sytuację, dzieli rynek na MdM i nie MdM, wg mnie rynek wtórny w większości nie jest w stanie konkurować z MdM, jako że :
- wiązałoby się to z dodatkową stratą (10-20%) w stosunku do ceny zakupu dla osób z "górki"
- jak również faktem, iż osoby chcące zmienić mieszkanie na większe/inne nie są w stanie opuścić ceny bo ich nie obowiązują dopłaty.

Aktualnie kluczowe pytanie to ile spośród potencjalnych nabywców nieruchomości załapuje się na MdM, przypuszczalnie deweloperzy i banki takie szacunki posiadają ale nigdzie nie widziałem publikacji. Patrząc na aktualne zachowania deweloperów, można wnioskować , że takich osób jest sporo.

Na pewno warto jest trochę poczekać i zobaczyć co się stanie, wzrosty cen (rynek pierwotny) są mało prawdopodobne, a jak już to chwilowe i to tylko w wypadku gdy w I kw dużo osób da się naciągnąć na niby okazję.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3
Smiac mi się chce z tych wszystkich prognoz o spadku cen mieszkan i tych wszystkich wielkich forumowych ekspertow. Z roku na rok to samo biadolenie. Owszem, zgodze się, ze mieszkania tanieją ale ludzie do jasnej cholery ile z roku na rok maleje cena z metr mieszkania ? jak duże sa to kwoty ? żeby byłoby to opłacalne to mam czekac 10 lat i wtedy kupic mieszkanie bo roznica miedzy rokiem 2013 a rokiem 2023 może być calkiem inna ? Gdybym miał siedzieć i co roku podniecać się, ze mieszkania stanely o 1-2% to by mi zycie przeleciało i to co bym wydal na wynajem to by była wyzsza kwota od tych wielkich corocznych obniżek cen. Był kiedyś boom budowlany, zgodze się, ze od tego czasu mieszkania sporo potanialy ale kiedy to było ? Teraz powoli ceny się stabilizują i będą dalej spadac ale tak jak pisałem nie sa to obniżki warte wynajmu mieszkania przez kilka lat chyba, ze ktoś woli siedzieć na garnuszku u mamusi do 40 roku zycia. Sam kupiłem mieszkanie w kwietniu 2013 roku i w dzielnicy, która mnie interesowala były tylko mieszkania do odbioru na 2 kwartal 2015 roku bo wszystkie inne bloki wykupione. Poprzegladajcie sobie oferty deweloperow a później piszcie bzdety, ze buduje się coraz mniej bo nie ma zbytu na mieszkania :) slysze ta sama gadke od kilku lat, stuknela mi 30 i co mam czekac w nieskonczonosc ? i nie piszcie o zadnych kredytach bo jak ktoś nie ma gotówki to wystarczy 2 lata popracować chociażby w takiej Norwegii by ja mieć i nie brac kredytu ale niektórzy tu mysla, ze ktoś im mieszkania niedługo za darmo da bo przecież Polacy wyjezdzaja za granice, mniej ludzi będzie mieszkac to będą stać pustostany :) pewnie swiateczne promocje na mieszkania wam porobią 2 w cenie jednego i jeszcze dorzuca samochod.
A teraz zapraszam do minusowania :)
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 8
KK zgadzam sie z Toba, w tym i kilku innych watkach jest wielu, ktorzy wszedzie widza spisek, spadki cen i ogolnie katastrofe.

Kilka dni temu bylem w Albatrosie w Gdansku. Pogadalem w miedzyczasie ze strażnikiem.
1) w 2013 r w marcu oddano budynek do uzytku. na 143 mieszkania zostalo 5 na 17 pietrze. Wszystkie pozostale sprzedane.
2) Pod koniec 2013 rozpoczeto budowe drugiego budynku (stoi ok 5 pieter na 17) Sprzedanych ok 130 mieszkan na 176.
3) W zwiazku z pkt 2 Robyg nie czeka i juz rozpoczal wykopy i lanie fundamentow pod budynek nr 3 gdzie jest juz sprzedanych ok 30 mieszkan.

Tak wiec choćby po tej jednej inwestycji wpisy widzacych wszystko w czarnych barwach smiesza mnie do lez.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 8
chcesz powiedziec, ze dalej sa geniusze, ktorzy kupują dziurę w ziemi?

albo Polak nczego sie nigdy nie nauczy, albo ma tak wielą wiarę w nasz porządek prawny (ustawa developerskia)

drugie zalozenie to chyba kpina, wiec zostaje wniosek, że Polak to...

...

inna sprawa to to, ile osob kupujacych we wskazanych lokalizacjach zaspakaja swoje potrzeby mieszkaniowe, a ile inwestuje w mieszkanie

pierwszych jakoś tam rozumiem,

z kupujących mieszkanię jako inwestycję trochę drwię,
byli juz nabici w akcje, nabici w amber gold, zaraz beda nabici w wolnośc finansową dzieki mieszkaniom...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 7
KK absolutnie się z tobą zgadzam, dziwi mnie tylko to dlaczego śmiać ci się chce z tych co prognozują spadki skoro sam prognozujesz spadki.

Zawsze twierdziłem, że spadki są najbardziej bolesne dla kredyciarzy, a w przypadku kupna dla siebie i za gotówkę nie ma sensu czekać latami.

Mi z kolei chce się śmiać z tych co nie potrafią tych spadków zaakceptować bo zapłacili więcej i trąbią o wzrostach cen. Kolejną rzeczą są pseudo kalkulacje, że taniej niby płacić raty niż wynająć. W tym przypadku patrząc na aspekt czysto finansowy takich przypadków jest zdecydowana mniejszość. Osoby te często kupują na kredyt mieszkanie większe (lepsze) niż wynajmowały (bo przecież jak mam spłacać 30 lat to trzeba kupić coś "docelowego") przez co ponoszą większe koszty, koszty mogą wzrosnąć wraz ze wzrostem stóp %, nie wliczają kosztów dodatkowych: wykończenie, notariusz, prowizje itp. a najlepsze nie liczą tego że ich mieszkania tracą na wartości klika % rocznie. Sumując to wszystko są w plecy kilkadziesiąt tysi., oczywiście z drugiej strony mają za tą cenę jakiś komfort - są "u siebie" , mogą wbić gwóźdź w ścianę itd. Jeśli dla kogoś te zyski są ważniejsze niż koszty to ok, ale po co pisać głupoty, że kredyt tańszy niż wynajem, że mieszkania będą drożeć w nieskończoność itd.

Co do ilości sprzedawanych mieszkań, wszystko zależy od lokalizacji/ceny, są inwestycją które nie sprzedają się latami i są takie które się sprzedają. Mówiąc o spadku nie mówi się o konkretnych lokalizacjach ale o całości rynku. Albatros to zły przykład, są to najtańsze mieszkania w rejonie, w pozostałych inwestycjach na zaspie/przymorzy sprzedaż idzie wolniej. A zobaczcie jak "pędzi" inwestycja hossy na morenie (postawili 2 wieżowce w których jest ciemno a mają postawić jeszcze 3).

Odrębna sprawa to nieruchomość jako inwestycja i w tym wypadku ryzyko spadku ceny sprawia, że nie jest to aktualnie najlepszy sposób na lokowanie środków.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
"Kilka dni temu bylem w Albatrosie w Gdansku. Pogadalem w miedzyczasie ze strażnikiem.".....daj już sobie na luz.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 3
MadMAx

nieruchomosc jako inwestycja - z pewnymi zastrzeżeniami, co do możliwego ryzyka - TAK

mieszkanie jako inwestycja - RACZEJ NIE

...

tymczasem 95% podmiotów (w tym pojedyńczych osob), ktore inwestuja w nieruchomosci - kupuje mieszkanie

zreszta co sie dziwic, skoro od lat robi tak chocby Prezydent Gdańska (PROWADZ NAS WODZU KU LEPSZEJ PRZYSZLOSCI)

podczas gdy za pare lat ten rodzaj inwestycji moze wielu odbic sie czkawka... ale do tego trzeba miec wyobraznie
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
naciagacz - ale spadek cen mieszkań jest zjawiskiem dobrym dla ogółu kraju (choćby zwiększona dzietność), więc o jakiej katastrofie mówisz ? Żeby cieszyć się z programów podtrzymujących napompowane ceny, trzeba mieć w tym po prostu interes, być z branży.

Do kogoś wyżej - spadki o 1% rocznie ? W mieszkaniach z płyty (dużo lepsze jakościowo od nowego budownictwa) spadki minimum 5-10% rocznie, aktualna TRANSAKCYJNA na Morenie to poniżej 4 tys. / m2. Od życzeniowych cen ofertowych odejmij jeszcze 10-15% (a w skrajnych przypadkach, np. domy albo nóż na gardle i 20-30%).
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
http://finanse.wp.pl/kat,1033695,title,Ceny-ida-w-gore-mieszkan-coraz-mniej,wid,16312076,wiadomosc.html?ticaid=111fe8
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
naganianie zaczęło się na dobre i to już przed świętami. To co można zaobserwować to zmasowany atak deweloperów na zdrenowanie kieszeni, ukierunkowany w szczególności na młodych ludzi wykorzystując ich naiwność, brak doświadczenia itp. i oczywiście MDM. Z pewnością jest/będzie podjęta próba podniesienia cen na rynku pierwotnym, ale nie ma to nic wspólnego z realną wartością i popytem, są to działania spekulacyjne deweloperów przy wykorzystaniu opłaconych pseudo ekspertów, reklam i technik socjotechnicznych - może to zadziałać ale tylko na krótko.

Rynek mieszkaniowy, niestety, jest mocno regulowany, co sprawia, że jest niestabilny i nieprzewidywalny (ze względu na możliwe w dłuższej perspektywie zmiany w regulacjach).

regulacja jest przede wszystkim przez:
- kredyty
-pogramy typu RnS, MdM i kolejne

Kredyty są głównym elementem zwiększającym popyt i co za tym idzie ceny. Ludzie kupują za nieswoje pieniądze. Ciekawe jakby wyglądały ceny gdyby nie było w ogóle kredytów hipotecznych , popyt (to wiemy) zmalałby o ok. 90%, pytanie jest czysto teoretyczne bo kredyty są elementem rynku, natomiast regulacje dot. kredytów już nie.

Tak więc pomyślcie sobie jak zmieniłyby się ceny mieszkań gdyby:
- jedynym zabezpieczeniem kredytu była tylko i wyłącznie nieruchomość ( w wielu krajach tak jest). Przypuszczalnie żaden bank w takim wypadku nie skredytowałby w 100% 90% nieruchomości kupionych w przeciągu ostatnich kilku lat. Plany wprowadzenia wkładu własnego 20% to nic innego jak przyznanie, że mieszkania są w dalszym ciągu przewartościowane o 20%. Aktualnie banki nie ponoszą żadnego ryzyka związanego ze spadkiem cen, dlatego tak chętnie dają kredyty i czym więcej tym lepiej, aby tylko łoś miał z czego płacić
- nie było programów wspierających deweloperów

Mieszkania są towarem drogim, co powoduje, że dzięki pewnej wiedzy można zaoszczędzić kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy bez względu na czas w którym się kupuje , kierując się pewnymi zasadami. Ale jak ktoś się napali na konkretną inwestycję i konkretne mieszkanie i jeszcze chce kredyt na 100(95)% + korzysta z MDM, to jest to idealny materiał do zestrugania (przeciętny sprzedawca u dewelopera i w banku od razu takiego wyczuje). W oczach banku i dewelopera to nie są klienci tylko petenci, których można ustawiać , wodzić za nos i ganiać do bólu z papierami.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3
co za belkot, gdyby gdyby jesli, moze i tak caly czas. to, ze 90% ludzi nie stac na mieszkanie nie oznacza, ze beda taniec w nieskonczonosc. Jak byly po 8 tys to kazdy mowil, ze jak beda po 5 to bedzie cena rynkowa i wszyscy kupia. Jak sa po 5 a nawet ponizej 4 to dalej ten sam belkot, ze za drogo.
Po prostu Was nie stac i tyle. Nie kazdy musi byc wlascicielem. Jak Ciebie nie stac to wynajmujesz. Proste. A na te obnizki o 10 czy 20% to poczekacie pewnie z 30 lat.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 7
Dalej będziesz robił z siebie błazna ? Kolega produkuje się, podaje kolejne argumenty, inne osoby postarały się o nie wcześniej - czekamy na jakiś kontrargument a nie GUANiarze odzywki typu "nie potanieją, bo nie". Jakaś analiza w skali mikro, makro, uwarunkowania finansowe i bankowe ? Czy tylko tępy bełkot ? Póki co ograniczasz się do zdawkowych odpowiedzi, bez jakiegokolwiek argumentu. Zresztą nie dziwię się - nie da się podważyć faktu, że po wzroście stóp wzrosną raty, że dzieci będzie coraz mniej, wielka płyta stoi i będzie nadal stać.

Ja już mam swoje mieszkanie, ale ktoś kto poczekał od 2008 roku to już dawno ma te 20% i więcej obniżki - gdzie te 30 lat ? Ceny transakcyjne na wtórnym to minimum 10-15% mniej od ofertowych. Na Morenie w blokach z PUSTAKA w super położeniu można już zejść przy negocjacjach do 4 tys. / m2 (tak, sam robię takie telefony więc na bieżąco wiem do jakich poziomów schodzą sprzedający). Oczywiście istnieje duża grupa osób, która będzie wcinać tynk, ale nie przyzna, że wtopiła kasę na bańce na przewartościowane mieszkanie i prędzej kopnie w kalendarz aniżeli opuści cenę. Jak chcesz, to podam linka do setek ogłoszeń, które wiszą od ponad roku.

Odpowiedz mi również na pytanie, czym jeżeli nie przewartościowaniem jest sytuacja rynkowa, gdy mieszkanie w Gdańsku kosztuje tyle co w Berlinie czy Dusseldorfie ? I co będzie kolejnym krokiem - w Niemczech wybuchnie bańka i ceny pójdą do góry i wreszcie różnica będzie wyrażać się w takim stosunku jak nasza siła nabywcza do ich (nie wierzę, by tak inteligentny naród dał się wkopać w "apartamenty 40 m2") czy też u nas pójdą w dół ?

Fantazjując, to za parędziesiąt lat możemy mieć mieszkania droższe od Niemców - ich wtedy zwyczajnie już nie będzie podobnie jak Belgów czy Francuzów, a Polska będzie jedynym normalnym etnicznie i do tego z mnóstwem zieleni krajem w Europie, do którego będą zjeżdżać wszyscy szukający normalności. Taki wariant jest niewykluczony.

Bez konkretów zamilknij.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Maribel, a propos cen mieszkań w Niemczech...nie interesowałem się tym, ale czy u nich jest podobny "niedobór" mieszkań jak u nas?..., jeżeli nie to może z tego wynika, że ceny ich są niewiele wyższe niż w Polsce?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
maribel ale Ty sciemniasz i robisz wode z mózgu. dla ciekawosci wszedlem na ceny mieszkan w Berlinie. W dzielnicach (zadupiach) ceny 7-8 tys pln za metr, blizej centrum 10-18 tys pln za metr w samym centrum od 12 wzwyz za metr. Wiec nie blaznuj wiecej, ze Gdansku jest drogo.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 7
meribel

Twoja fantazja częsciowo może się sprawdzic

20 % kraju pokryto już siecią NATURA 2000

skoro podajesz przykład Niemców,

ciekawe jakby zareagowali Niemcy na podobnym etapie rozwoju (RFN lata 60., NRD lata 90.) gdyby zakazano im korzystac z bogactwo naturalnych (wegiel) oraz zrobiono rezerwat na 1/5 powierzchni kraju

za 50 lat możemy rzeczywiscie miec do zaoferowania piekne, czyste i zielone tereny - watpie jednak zeby dla etnicznych Polaków jak napisales
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
akurat te 20% to i tak slaby wynik ale dobre i to
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A czy w Polsce występuje niedobór ? Bo poza sloganami nie uzyskałem żadnego argumentu za nim. Póki co kierunek jest jeden - coraz mniej dzieci i coraz więcej emigrantów. Więc dla kogo te mieszkania, dla Bułgarów ?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nadal w PL mamy niedobor, wg. eks-minstra Nowaka na poziomie 700tys. mieszkan i zdaje sie on byc potwierdzony przez bodajze Rzeczpospolita (przy czym w budowie jest mniej wiecej podobna liczba mieszkan). Raport RedNet property wspomina o zaspokojeniu niedoboru w Polsce od 2018 roku (http://images.tabelaofert.pl/g/raporty_2012/publikacje/DEFICYT_MIESZKANIOWY_W_POLSCE.pdf)

W Gdyni jest nadmiar mieszkan (o okolo 9tys), w Gdansku maja byc zaspokojone potrzeby mieszkaniowe do konca tego roku, nie jestem pewien jak sprawa wyglada w Sopocie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co innego niedobór a co innego prawo popyt podaż, które obecnie kształtuje się tak.
Na 1 osobe która jest w stanie kupic mieszkanie na runku są 2 mieszkania.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moim zdaniem trafna analiza, co do limitów to rzeczywiście nie wiadomo komu mają służyć http://program-mdm.info/limity-cen-mdm/ No cóż, najlepiej poczekać tak jak mówisz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@meribel popieram, jak rozmawiam z ludźmi mieszkających w pobliżu nowego budownictwa, to często 50% mieszkań pustych stoi, a właściciele czy deweloperzy nie wiedzą co z nimi zrobić. Przykład: Wiszące Ogrody, albo jeszcze lepiej: Gdańsk, Krzywoustego, nowa inwestycja Euro Styl.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
100% RACJI-BEZ PRACY NIE MA KOŁACZY-DO ROBOTY I KOBIETY NA TRAKTORY-NO BO HUT TO U NAS NIE MA...;-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

limity

Moim zdaniem trafna analiza, co do limitów to rzeczywiście nie wiadomo komu mają służyć http://program-mdm.info/limity-cen-mdm/ No cóż, najlepiej poczekać tak jak mówisz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://finanse.wp.pl/kat,1033783,title,Rynek-wtorny-z-powodu-programu-Mieszkanie-dla-mlodych-moze-zamrzec,wid,16312037,wiadomosc.html?ticaid=112023

MdM to najbardziej przekręciarski program mieszkaniowy. Na tego typu programach zyskują tylko i wyłącznie deweloperzy.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
zazdroscisz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ciekawe czego ma zazdrościć że świnkom do koryta się dorzuca żarło:)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
@ córka developera

do jakiego kraju wyemigrujesz?

bo to predzej, czy pozniej bedzie koniecznosc, taka a nie inna polityka rzadu tworzy kraj bez przyszlosci

blysnij ynteligencja, jak juz sie nachapiesz, to gdzie wyfruniesz?

bo nie powiesz chyba, ze zostaniesz wsrod tych rozpadajacych sie syfiastych kartonowo-gipsowych pudelek...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Polska to zielona wyspa ))) W Polsce jest wspaniale ale dla ludzi z glowa !
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://finanse.wp.pl/kat,1033695,title,Polskie-mieszkania-najbardziej-przeludnione-w-Europie,wid,16324880,wiadomosc.html
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
A na stronach propagandowych już za artykuły jak dobrze urzadzić 20 metrowe mieszkanie dla pary:). Ceny są tak zaporowe, że jedyne co moga juz zrobić developerzy to podzielić 40 m2 mieszkanie na 2 i wmawiać ludziom że tak da się zyć:).
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
juz drozeja, tzn nie ma znizek takich jak kilka mies temu wiec jest drozej
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
I jak tanieja czy drozeja? Czyzby marudy oczekujace tanszych mieszkan zatkalo?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Poczekaj az stopy w polsce pojda w gore. W francji , usa , Szwajcarii rzad za pol roku podniesie ceny, aby banka znowu nie rosła. Aby zabezpieczenia wierzytelnosci banków czyli nieruchomosci nie pekła. A jaki to bedzie miało wpływ u nas???
- podwyzda stóp procentowych franka z 0,3 na bog wie ile, co spowoduje jeszcze wieksze niz do tychczas licytacje komornicze i powrot nieruchomosci do obiegu.
- umacnianie sie walut USA spowoduje spadek wartosci zlotego i wzrost marzy bankow, dostepnosc kredyciaze rowniez spadnie
- :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
czyli katastrofa, wszystko padnie i bedzie zlicytowane ale komu jak wszyscy beda bankrutami !
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
We wrześniu 2011 roku Szwajcarski Bank Narodowy ustalił minimalny kurs wymiany franka wobec euro na poziomie 1,20 franka oraz ściął do zera stopy procentowe. Działania były ukierunkowane na zabezpieczenie gospodarki przed silnym frankiem, który notował historyczne szczyty ze względu na eskalację kryzysu finansów publicznych w krajach strefy euro.

Na polu kursu walutowego SNB zdołał uzyskać oczekiwane rezultaty. Jednak skutkiem ubocznym polityki zerowych stóp procentowych jest wywołanie bańki inwestycyjnej na rynku nieruchomości ze względu na rekordowo tani kredyt.
Teraz nadzór obawia się powtórzenia sytuacji z 1989 roku, kiedy po równie dynamicznym wzroście rynku nieruchomości kraj po ostatecznym pęknięciu bańki inwestycyjnej został pogrążony w wieloletnim kryzysie. Podobne tendencje widać w Wielkiej Brytanii, która po kilka latach polityki zerowych stóp procentowych pod koniec 2013 roku zaczęła walczyć o zahamowanie wzrostu rynku nieruchomości.
źródło http://euro.bankier.pl/news/article.html?article_id=3045043

Dlatego jak u nas beda trzymac stopy w gorze to banieczka bęknie:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
To Ty wierzysz dziennikarzom? Oplacanym przez Tuska i deweloperow? Jak sa artykuly mowiace o wzroscie cen to dziennikarze sa zli a jak pisza w czarnych barwach to sa wiarygodni?

Z zakupem mieszkania nalezy poczekac jeszcze min 20 lat! Bedzie taniej! Bo bedzie wojna, kredyty beda oprocentowane na 60% w skali roku. Kredyty beda losowane za pomoca losow ze szklanej kuli. A poza tym to nie bedzie na co ich brac bo z w Polsce zostanie tylko kosciol a oni maja juz rezydencje. Takze kazdy kto zaklada sobie petle na szyje to wariat.

Jezu w jakim kraju my zyjemy? Jednak to prawda, ze Polacy to narod narzekaczy i frustratów. Wszystko widza w czarnych barwach. A pozniej ida ulica i zastanawiaja sie skad inni maja pieniadze i stac ich na mieszkania czy samochody (bo akurat to widac).
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
Bardzo niewielu ludzi stac na mieszkanie, wiekszosc kupujacych to kredyciarze. Rynek przy aktualnych cenach kreci sie tylko dzieki kredyciarzom , co tez pozwala na trzymanie cen. Tak wiec jak sie idzie ulica to mozna co najwyzej zastanawiac sie czy te smutne twarze to twarze kredyciarzy wkreconych w kredyty na dziesiatki lat, ktorzy byli przekonani ze robia super interes
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
@ naciagacz

jeżeli chcesz powiedziec wszystkim, że najlepsze co mogą zrobic, to wziąśc na siebie zobowiązanie kredytowe na 20-30 lat i w ten sposób stac się włascicielami własnego mieszkania, bo innej drogi nie ma, bo tak trzeba...

ok, Twoje prawo, ale też świadectwo Twojej ciasnoty umysłowej

nie wiem, czy sam się zakredytowałeś i chcesz żeby inni dzielili Twoją dolę...

to zresztą nieważne, jaki masz cel, może jesteś zwykłym trollem

ALE zrozum człowieku

jest setka innych dróg przez życie niż życie z kredytem, czy własną nieruchomością

przeczytaj sobie ostanie wywiady z pania prezes związku deweloperów polskich, nawet osoba na takim stanowisku i reprezentująca interesy tej branży, otwarcie mówi, że:
1) mieszkania powinny kupowac osoby, ktore na to stac a to na pewno nie to samo co osoby posiadajace zdolnosc kredytowa,
2) osoby, ktore tego potrzebuja - tj. jezeli realizuja swoje potrzeby mieszkaniowe (a nie inwestycyjne), to sa zdecydowane zeby zakorzenic sie w danym miejscu...

nawet pada z ust pani prezes porownanie kredyciarza do chlopa panszczyznianego przywiazanego do ziemi
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Podam kilka faktów dotyczących 2 etapów tej samej inwestycji na przestrzeni kilku lat i cen.
Na chwilę obecną t.j. rok przed zakończeniem inwestycji deweloper sprzedał ok. 30% mieszkań. W jednym z poprzednich etapów w 2010 roku na 1,5 roku przed zakończeniem inwestycji deweloper miał sprzedanych ponad 60% mieszkań, i nie było już żadnych mieszkań 1i 2 pokojowych, pozostały mieszkania od 70 do 100m2. W aktualnej ofercie dostepne są wszytskie metraże.
Ceny kataolgowe mieszkań w aktualnej ofercie (2014) są wyższe od tej z 2010 o ok. 10%, ceny piwnic i miejsc postojowych w hali o ok. 25%.
W 2010 roku od ceny katalogowej można było znegocjować od 1 do 3% w zależności od wysokości wplaconej gotowki przy podpisaniu umowy, czyli dla kredyciarzy ltv= 100% nie było żadnych zniżek.

Dodam , że aktualna oferta nie łapie się ze względu na limity na MdM.

to co napisałem powyżej to fakty, i teraz pytanie czy na podstawie tego można wyciagnąć wnioski , że ceny wzorsły o np. 10%?

jak pokazuje przykład sprzedaż idzie dużo gorzej a ceny życzeniowe są znacznie wyższe. Robocizna też staniała, materiały - nie wiem. Co jest powodem podwyżki?

Wdług mnie jest to spekulacja dewelopera i szukanie łosi, ewentulanie zmiana strategi polegająca na dopuszczeniu wiekszych upustów (np. 10%). Z pewnością jest tu też tzw strategia lini lotniczych, czyli im mniej miejsc tym drożej, i w tym wypadku ta konkretna inwestycja stanowi np ok. 10% mieszkań w ofercie dewelopra (inne lokalizacje/inwestycje).

Przykład pokazuje jak duża jest przebitka.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
akurat z tym, ze Pani Prezes tak mowi to sie zgadzam w 100%. Mieszkania i kredyty powinni brac Ci, ktorych na to stac. Nie chodzi o to aby kazdy bral a o tych ktorzy potrzebuja. Ile mozna mieszkac u mamy do 40 roku zycia bo ktos boi sie kredytu?

A co do sprzedazy mieszkan to macie male pojecie jak szybko sie sprzedaja i to od ok pol roku. Ostatnio rozmawialem ze znajomym z jednej firmy deweloperskiej i jest taki boom na mieszkania, ze ludzie placa juz za dziure w ziemii tak jak dobre 5 lat temu! Myslalem, ze juz to nie wroci a jednak. Do tego ceny do gory.

Czy chcecie czy nie ceny ida juz do gory a sprzedaz rosnie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
wiadomosci.onet.pl/kraj/kolejne-szkoly-zamkniete-gdyby-nie-wybory-byloby-ich-wiecej/4j39c

demografia
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
to nie temat o szkolach
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Jak nie jestes w stanie pojać jaki wpływ ma demografia na ceny mieszkan w przyszłych latach to tylko pogratulować zdolności umyslowych:)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
widze, ze potrafisz wrozyc co bedzie za 30 lat. to moze dasz prognoze co bedzie za 200 lat
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
każdy biznes ma swoje 5 minut, w przypadku deweloperki to ostatnie 10-15 lat , ale te 5 minut dobiega końca i deweloperzy to dobrze wiedzą stąd te ostatnie podrygi. Aktualnie jest nadpodaż mieszkań (rynek pierwotny + wtórny) i budowanie na taką skalę jak w ostatnich kilku latach się kończy. Rynek się nasyca i część deweloperów będzie się musiała przebranżowić. A ci co piszą, że wielka płyta będzie wyburzana itd to głupoty. W pasie Zaspa-Żabianka jest jeszcze klika parków które można zabetonować i koniec.

W warunkach rynkowych nadpodaż prowadzi do spadku cen, i na dłuższą metę nie pomogą deweloperom socjotechniki i dopłaty z podatków. Kwestie demograficzne mogą tylko tą już istniejącą nadpodaż powiększyć.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
nadpodaz ? hahahahahahaha u wielu deweloperow nie ma w czym wybierac !!! chyba, ze mowimy o najmniej atrakcyjnych mieszkaniach z widokiem na garaz lub smietnik ! pomijam tez sea towers. poza tym nie ma w czym wybierac i wiedza to Ci, ktorzy chca cos sensownego kupic!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Tutaj chyba przez nadpodaż należy rozumieć zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych. RedNet property jakiś czas temu prezentowało raport na temat zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych w Polsce i do 2018 roku ma byś wystarczająco mieszkań w całym kraju. Raport podaje też, że ceny nadal będą rosły. W Gdyni jest około 10tys lokali więcej niż gospodarstw domowych a ceny jakoś się trzymają, więc coś jest na rzeczy.
Co do prognoz, wydaje mi się, że ceny specjalnie się nie będą zmieniać do maja - czerwca, kiedy sprzedający zaczną się budzić po zeszłorocznym ożywieniu spowodowanym wymaganym wkładem własnym. Później będzie drobny spadek so sierpnia - września, kiedy nastąpi kolejny rajd na kredyty z 5% wkładem przed kolejnymi restrykcjami. Póki kredyty są tanie nie spodziewam się większych spadków, sytuacja pewnie zacznie nabierać dynamiki koło 2018-20.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mamy studentow, osoby pracujace bez wlasnych mieszkan, ludzi mieszkajacych w innych miastach/krajach posiadajacych mieszkanie w Gdyni, inwestorow roznej masci itd. Wielu z nich zostanie w Gdyni. Wiec te 10 tys mieszkan wiecej nie jest porazajaca liczba.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Mamy studentow czy mielismy??? mamy szkoły czy mielismy.
Po 2 jak ja bylem na studiach to co 5 osoba chciała wyjechac z tego pieknego kraju, a teraz co 2 deklaruje takie zamiary.
Twoi iwestorzy:D przy obecnych czasach nie iwestuja w mieszkania a srebrniki, widać że nie masz pojecią o czym mowisz
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
http://rynekpierwotny.com/wiadomosci/newsy-od-deweloperow/seniorzy-kupuja-mieszkania-w-duzych-miastach/1927/

Ten artykuł ściął mnie z nóg. Czego nie wymysli juz propaganda ggebelsa
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sorry faktycznie nie mamy juz studentow, szkoly piora pieniadze i stoja puste. i co za debile ciagle rozbudowuja uniwerek gdanski, polibude i inne? toz to marnotrawstwo!

a co do artykulu tak jak napisalem wyzej, jak beda pisac o upadlosciach, komornikach to dziennikarze sa cacy i rzetelni a jak o sprzedazy, ktora ma miejsce to jest to klamliwa propaganda. hahahahahaha

to, ze jednych nie stac nie znaczy, ze wszyscy klepia biede. to nowosc prawda?

Osobiscie znam 3 rodziny po 60 r ż, ktore przeprowadzily sie do wiekszych miast i jedna gdzie sie zastanawiaja. no ale ja jestem propaganda a Ty jeden z kilku, ktorzy widza prawde hahahahahah

Nie dziwie sie, ze Polacy to narod cwokow, niedorajd zyciowych i pelen kompleksow skoro wszedzie widza spisek.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
dla mnie nadpodaż to sytuacja w której na rynku jest więcej mieszkań do sprzedania niż liczba chętnych (czyli takich co chcą kupić i mają środki)

a mieszkania na rynku to są wszystkie te które można kupić, t.j. rynek wtórny, gotowe mieszkania, budowane i oczywiście dziury w ziemi ale tylko te które już są w sprzedaży. Nie wiem u jakiego dewelopera nie ma co wybierać, ale np na przymorzu w każdej inwestycji jest po kilkadziesiąt mieszkań w ofercie (do wyboru metraż, piętro itd).

Już widać , że deweloperzy budują mniej (budynek po budynku) i eldorado się kończy. Małe firmy, prowadzące 1 -2 inwestycje będą się zwijać lub znajdą sposób na obniżenie kosztów.

Zauważcie, że aktualnie deweloperzy (w większości) to pośrednicy-handlarze, tzn podwykonawca robi projekt, załatwia papiery, buduje a w przypadku małych firm pośrednicy nieruchomości prowadzą sprzedaż. Deweloper pilnuje żeby to się kręciło i dolicza do tego co wyda 30%.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Skoro podales przyklad przymorza. Robyg Albatros. Inwestycja 5 budynkow. Jeden stoi sprzedane wszystko poza 17 pietrem gdzie cena to ponad 8 tys/m. calosc 143 lub 146 mieszkan (nie pamietam). Oddany do uzytku w marcu 2013. Wolnych 5 mieszkan z 17 pietra. Duze a co za tym idzie drogie.

Drugi budynek w budowie, jest jakies 7/8 pieter na 17. Na 173 mieszkania zostalo 37. Sprzedane 136 mieszkan a budynek wciaz w budowie.

Budynek trzeci. Budowa miala sie rozpoczac w 2015. W zwiazku z ogromnym zainteresowaniem mieszkaniami budowe rozpoczeto pod koniec 2013. Sa na etapie dziury w ziemii. Nie ma nawet fundamentow!
NA 173 mieszkania zostalo 112 czyli ludzie kupili 61 mieszkan tzw dziure w ziemii !

Cale osiedle mialo powstac do 2020 a teraz mowi sie, ze do 2017.

I nie piszcie, ze tam jest super tanio poniewaz z kazdym nowym budynkiem srednia cena za metr rosnie. W pierwszym srednia to 6 tys w drugim 6100 a w trzecim 6200. I tak bedzie w pozostalych.

Jakos kilkuset ludzi wolalo kupic po 6 tys niz po 3500 czy 4000 przy obwodnicy. Rozumiem, ze dane dewelopera dostepne na ich stronie to propaganda i klamanie w oczy.

Przyklad z Wrzeszcza. Quattro towers. Na 300 mieszkan zostalo 85. I sa to albo mieszkania 120-140m2 albo mieszkania z kiepskim widokiem i ulica za oknem. Mieszkania w cenie Albatrosa i tansze niz tam! Slyszalem, ze 5 kwalifikuje sie z cena do programu MdM.

Wszystkie, ktore byly w normalnych cenach czyli do ok 500-600 tys i z ladnym widokiem zaostaly sprzedane 2-4 lata temu.

Znowu Przymorze.
4 oceany. Cena za metr 7-9 tys. Zostaly dogie bo duze lub na wysokich pietrach gdzie placisz za widok.

Czy ktos z Was widzi jakies przeceny? Darmowe garaze, kuchnie? Jakos z rok temu i wiecej byly takie promocje a teraz? Nie ma nic chyba, ze jest to mieszkanie bardzo drogie i stoi od dawna lub w tak kiepskiej lokalizacji, ze kazdy odchodzi.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
~naganiacz
jeśli chodzi o Przymorze to wg informacji ze stron deweloperów wynika, że:
Robyg - ok 100 mieszkań w ofercie (włączając 3 budynek)
4 oceny - też prawie 100 (2 budynek)
czwarty żagiel - prawie 100 mieszkań

dodatkowo są mniejsze inwestycje, czyli kilkaset nowych mieszkań + setki z rynku wtórnego. Ceny faktycznie trzymają chociaż sprzedaż idzie klika razy wolniej niż kilka lat temu, ale stać ich na to po tym co zarobili na boomie. A robyg to najtańsze mieszkania na Przymorzu dlatego sprzedają się najszybciej

Przykład QT z twojej strony jest zupełnie nietrafiony, czy uważasz , że sprzedanie 70% mieszkań w przeciągu 5 lat to dobry wynik?
Dodatkowo 80% z tych sprzedanych mieszkań to nietrafione inwestycje, kupione przez tych co uwierzyli w brednie pokroju expertów typu Turek, ze zakup mieszkania (na górce) to super inwestycja
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
QT nie wiem skad Ci sie wzielo 5 lat sprzedazy w QT skoro zaczeli sprzedaz w polowie 2010 czyli mamy 3,5 roku. A jak wiadomo mieszkania drozsze sprzedaja sie glownie wtedy kiedy juz stoja czyli od troszke ponad 2 lat. Skad Ci sie wzielo, ze 80% mieszkan kupionych w QT to nietrafione inwestycje? Od wrozki. Ja mam zupelnie inne informacje i to od mieszkancow!

Co do Robyga, zawsze znajdziescie 1000 powodow dlaczego akurat tam ma byc wyjatek. Niedowiarki z Was ale nie ma to znaczenia dla rynku. Mieszkania schodza i juz.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
zatkalo ? nie macie wiedzy? ceny rosna i jedyne co potraficie to dac minusa? Wasze prognozy o kant d... mozna rozbic. Specjalisci wrozacy same nieszczescia i spadki.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
Jakieś konkretne fakty, czy tylko wiedza oparta o to, co jest dostępne na stronie developera ? Może przypomnisz wszystkim ile to miało powstać budynków w ramach Central Parku na Morenie ? (przy całkiem rozsądnie skalkulowanej cenie zważywszy na lokalizację) Przypomnisz, czy dalej będziesz szczekał ? Przypomnisz wszystkim jaki to program wystartował od stycznia ? (idealny dla devów, którzy do tej pory sprzedawali po 5 z hakiem - teraz podniosą sobie ceny do poziomu dopłat a frajerzy i tak to kupią myśląc, że zaoszczędzili). W salonach samochodowych też trwa boom niewidziany od lat (jeden z dilerów w ciągu miesiąca sprzedał 400 aut) - ludziom się polepszyło, czy po prostu wykorzystują możliwość odliczenia VAT ?

Nasze prognozy w oparciu o ostatnich kilka lat się sprawdzają - mam podać konkretne przykłady po ile startowały a po ile kończą poszczególne inwestycje w przeciągu np. 3 lat ? Rynek wtórny - od szczytu bańki ceny ofertowe poleciały 20% w dół, doliczając negocjacje 30-40%. Gdzie te Twoje wzrosty ? Chyba, że mówisz o tych sztucznych wywołanych zakończeniem RnS, zakończeniem dawania kredytów gołodupcom bez oszczędności a teraz MdM ? To jest sztuczna pompka, długofalowo ten trend się zwyczajnie nie utrzyma. KTO MA KUPOWAĆ TE MIESZKANIA ? Odpowiesz czy dalej będziesz szczekać i omijać temat ?

I nadal nie odpowiedziałeś mi na podstawowe pytanie - dlaczego wg Ciebie spadek cen to nieszczęście dla szarego człowieka ? Jeżeli nie jesteś z branży, nie planujesz w najbliższym czasie zakupu ani sprzedaży to czy umiesz odpowiedzieć na to pytanie ? Bo prostaczki-budowlańcy spod Kartuz stracą fuchy ? Bo sprzedawca cementu nie zarobi ? Jaka to jest grupa w porównaniu do wszystkich pozostałych branż, które dostają po tyłku, bo ludzie zamiast wykupywać wakacje, chodzić do kina, jeść w dobrej restauracji, uprawiać sport wydają pieniądze na wyższą ratę kredytu ? Nie wspominając o tym, że wysokie ceny mieszkań to główny powód dla którego ludzie nie zakładają rodzin - a to już coś niepoliczalnego, wartego więcej niż cała branża developerska. Bez odpowiedzi na to pytanie skul ogon i do budy.

Jak nic jesteś jeleniem wrobionym w kredyt na 30 lat albo kupiłeś na szczycie bańki i chciałeś odsprzedać z zarobkiem - trochę sobie gogusiu poczekasz :) Jeżeli się mylę, i nie jesteś ani z branży ani nie planujesz ruchów biznesowych w tym temacie, to jesteś zwykłą hieną - bo tylko hiena życzy swojemu otoczeniu jak najgorzej (czyt. drogie mieszkania). Będziesz płakał w wieku 67 lat :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Prosze zobaczyc jak zanurkowały ceny w gdyni w przeciagu 5 miesiecy

dom.trojmiasto.pl/barometr.html#type=&districtListWhatSelected=Gdynia&f1i%5B3%5D=3&size=0&first_month=2013-08-01&last_month=2014-02-01&chart=1&refresh_chart=1

A w gdansku ceny poszybowały do limitu MDM:D ale tylko na rynku pierwotnym.Sami je zwiekszyliscie aby z panstwa jak najwiecej dostać. Nie ludziom się polepszyło tylko wam. A najgorsze jest to ze was dotuje z moich podatków:(

http://dom.trojmiasto.pl/barometr.html#type=&districtListWhatSelected=Gda%C5%84sk&f1i%5B1%5D=1&size=0&first_month=2013-08-01&last_month=2014-02-01&chart=1&refresh_chart=1
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
maribel w calym swoim zyciu nigdy nie mialem kredytu, na gorce tez nigdy nie kupilem nieruchomosci. nie jestem z branzy bo jakos nie ciagnelo mnie do budowlanki tak wiec nie masz co szukac dziury w calym. jestem osoba majaca glowe na karku i myslaca o swojej przyszlosci np poprzez swoja prace, zakup nieruchomosci, najem itd. Wielu by chcialo kupic tanio ale tak sie juz nie da. Powyzej zostalo podane, ze w okresie kilku mies ceny spadly ale wazne sa nie dwa czy 5 mies ale rok, piec lat itd. Ponizej link do zmian cen w okresie roku co chyba jest bardziej obiektywne niz patrzenie na miesiac czy dwa prawda?
Z mojego/Twojego punktu widzenia faktycznie moge byc hiena poniewaz im mieszkania beda drozsze tym trudniejszy bedzie do nich dostep i tym wiecej bede mogl zadac od najemcow. ale jak to mowia biznes is biznes. Nie wszyscy na Swiecie musza miec duza czesc moze wynajmowac. Zreszta w Polsce chyba zaraz po Wloszech Polacy chca miec jak najwiecej na wlasnosc.

link do zmian cen w ciagu roku poczytaj, przemysl i wyciagnij wnioski ale nie z fusow
http://finanse.wp.pl/gid,16411556,kat,1033695,title,Mieszkaniowa-mapa-Polski-luty-2014,galeria.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~naganiacz,
mam wrażenie, że zupełnie odwrotnie interpretuję informacje.
w odniesieniu do podanego linku:
1. porównane zostały ceny OFERTOWE ( a nie transakcyjne) pomiędzy 01.2013 i 01.2014, zupełnie inaczej mogłoby to wyglądać gdyby zostały wybrane inne miesiące
2. wahania +/- 3% ( nawet 5%) to żadne wzrosty ani spadki - jest to element gry marketingowej , spekulacji , itp
3. artykuł z jednej strony mówi o rzekomych wzrostach a z drugiej o stagnacji, czyli jedno zaprzecza drugiemu
4. od 01.2014 wszedł MdM, co deweloperzy próbują wykorzystać podnosząc ceny, to widać w linku podesłanym przez 'król lew'

dla mnie ten artykuł to informacja , że MdM jeszcze nie ruszył rynku i cen na co liczyli deweloperzy.

Osobiście też byłoby mi na rękę gdyby mieszkania drożały w nieskończoność, ale nie widzę ku temu przesłanek.

Nie za bardzo widzę też jaki Ty masz interes przy wzroście cen w aktualnej sytuacji, t.j. mówimy o wzroście cen i zmniejszaniu się popytu (czyli paradoks). Co z tego, że cena wywoławcza jest wysoka lub rośnie jak za nią nie można sprzedać. Nie jesteś w stanie sprzedać mieszkania za tyle ile deweloper: bo marketing, socjotechniki, nowe, PCC, dopłaty typu MdM itd.

Co do wynajmu to im niższa ceny mieszkań tym wynajem jest bardziej rentowny, i kontynuując Twoją myśl, że im droższe mieszkania to tym trudniejszy dostęp, to następnym krokiem jest spadek sprzedaży i w konsekwencji spadek cen lub znaczące skurczenie się rynku deweloperskiego.

Aktualnie głównym czynnikiem determinującym dostęp do mieszkań są kredyty a nie cena mieszkań. Dla większości kredyciarzy cena 300kPLN czy 500kPLN to taka sama abstrakcja bo nie muszą wyłożyć kasy, ważne dla nich jest to tylko ze względu an wyliczenie zdolności.

Moim zdaniem biznes wynajmu dużo lepiej by się kręcił gdyby mieszkania były o 30% tańsze i z drugiej strony ograniczony zostałby dostęp do kredytów (np wkład własny 50%, zabezpieczanie kredytu tylko i wyłącznie nieruchomością itp). Taka sytuacja pozwoliłaby liczyć na stopniowe wzrosty cen (rzędu kilku % rocznie).
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bez wzgledu na to co nam sie marzy tansze czy drozsze mieszkania realia sa takie jakie sa i albo sie do nich dostosujemy albo nie. I nie ma tu znaczenia czy 95% ludzi chce tanszy kredyt czy wplata wlasna bedzie na poziomie 5 czy 50% ceny. Trend jest jaki jest i albo sie z tym pogodzimy i zrobimy cos aby takze miec albo sie poddamy i bedziemy ujadać, ze wszystko jest drogie, ze nie dla prawdziwych Polakow, ze ceny sa sztuczne itd.
Patrzac realistycznie nie widac juz obnizek, zachet w postaci kuchni czy czegos innego. Teraz liczy sie refleks, umiejetnosc wyboru lokalizacji i ciezka praca aby dana nieruchomosc ( i srodki na nia) pozyskac.

Reasumujac kto nie dostosuje sie do otoczenia ginie. I nie ma tu co zaklinac deweloperow, Rzadu czy kosmitow. Trzeba sie brac do pracy.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
madmax oto i ceny transakcyjne

http://finanse.wp.pl/kat,1033695,title,Transakcyjne-ceny-mieszkan-w-styczniu-wzrosly-o-ponad-10-proc-rdr,wid,16422318,wiadomosc.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
naciagacz - madmax mnie ubiegł. Jaki jest sens porównywać początek obecnego do początku ubiegłego roku, gdy ruszył kolejny podtrzymywacz cen typu MdM i deweloperzy przynajmniej na jakiś czas podnieśli częściowo ceny do limitów ? To jest sztuczne, prawdziwy obraz miałeś, gdy wygasł RnS i nie wszedł jeszcze MdM. I taka będzie długofalowa tendencja. Dewy czekają na efekt rynkowy, jak MdM nie ruszy z kopyta, to znowu powrócą rozmaite promocje, byle tylko nie zejść z ceny m2.

Tak jak napisał madmax - nabywcy nie obchodzi ile kosztuje mieszkanie, gdyż nabywca na ogół jest golcem, i do niedawna nie musiał mieć ani złotówki, a brał tyle, ile bank dawał. I jeżeli przed utratą pracy (a jeżeli nastąpi to po 40-tce i nie jest się specjalistą, to kaplica) nie odziedziczy czegoś w spadku jako ratunek, to długi kredyt jest stryczkiem.

Wynajem - widzisz, też mam interes w tym, żeby mieć więcej z lokatorów :) Ale tendencja w całym "zachodnim" świecie i u nas jest taka, że klasa średnia w niedługim czasie zostanie wyrżnięta w pień, i zostanie biedota (śmieciówka, brak oszczędności przed emeryturą, emerytura 500 zł i śmierć z głodu po miesiącu na emeryturze) i osoby majętne, gotówkowcy. Podział dwubiegunowy. Podobnie jak utrzymają się piekarnie dla biedoty i te lepsze, sklepy typu Biedronka i te z lokalnymi wyrobami, producenci drogich i tanich aut (największe kłopoty mają średniaki typu Opel, itd.). Polak jest z kolei taki, że jak zahaczy złotówką o zdolność kredytową, to z wynajmu ucieka na swoje (nawet jeżeli po miesiącu straci pracę), więc osoby ze zdolnością + wszyscy bogatsi zwyczajnie wolą / wygodniej im mieszkać na swoim i nie będą potencjalnymi najemcami. Kredyty są dla ludzi bogatych, najem jest dla uboższych. Ubodzy chcą wynająć jak najtaniej, więc osobiście nie widzę sensu kupowania np. kawalerki w Silverhousie w centrum Gdyni za 400 tys. i wynajmowania jej za 1500 (bo za 2000 i tak jej nikt nie wynajmie, ogłoszenia powyżej 2000 za wynajem wiszą miesiącami bez skutku !), lepiej pod kątem wynajmu jest kupić kawalerkę za 150-200 tys. w gorszym miejscu i wynająć ją np. za 900 zł. Gdy klasa średnia zupełnie zniknie, opłacać się będzie tylko mieszkanie pod wynajem w tanich miejscach, bo ludzie będą się szczypać o każde 50 zł na czynszu. Chyba, że prowadzisz interesy z wieloma firmami, to może uda Ci się naciągnąć np. pracownika na kontrakcie na droższy wynajem w lepszym miejscu - wtedy jak najbardziej opłaca się taki Silverhouse czy Garnizon. Natomiast ogłoszenie z Centralparku za bodajże 2500 samego czynszu wisi non-stop bez skutku - ktoś władował kupę kasy w wyposażenie a teraz nie może znaleźć najemcy (a wprost ogłasza, że szuka przede wszystkim klienta korporacyjnego). Bo po cholerę ładować w wynajem 2500 zł miesięcznie ? Reasumując - jest sens wynajmowania, ale pod kątem taniości - a najtańsze mieszkania czy pójdą 10% w dół czy w górę - nie ma to w zasadzie żadnego znaczenia.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
No i generalnie sam przyznałeś się do tego, że masz prywatny interes w wysokich cen mieszkań :) a masz kompletnie w d*pie, że przez tak wysokie ceny kraj pośrednio idzie na dno (nie rodzą się dzieci, bo zarobek idzie na ratę).

Nie zmienia to faktu, że gdzieś w głębi duszy obawiam się, że czeka nas w najlepszym razie dewaluacja waluty (w momencie upadku ZUS), w najgorszym hiperinflacja. Prędzej czy później któryś rynek powie: sprawdzam i skończy się dodruk. I nieruchomości, ziemia, CHF, NKK, metale - to najbezpieczniejszy sposób zabezpieczenia majątku. Natomiast sama jej cena nie ma znaczenia, gdyż nawet przy hiperinflacji zwyczajnie jej wartość się zaktualizuje.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
tytul watku
Wasze prognozy na 2014 rok. Mieszkania będa drożeć czy tanieć?

W calej Polsce juz widac ruchy w gore i to jest fakt. A dlaczego tak sie dzieje ma drugorzędne znaczenie. Jak pojdziesz do dewelopera to nie bedzie mialo znaczenia co myslisz na temat cen i to ze powinno byc taniej bo masz swoja wizje Swiata.
Odpowiadajac na pytanie z tytulu uwazam, ze w 2014 beda drozec jak i w nastepnych latach. Oczywiscie w przyszlosci napewno beda takze spadki ale generalny trend zawsze bedzie wzrostowy.
Porownajcie ceny np co 5 lat i co widzicie? Ciagly wzrost mimo chwilowych wachniec. A skoro uwazacie, ze bedzie taniej sprzedajcie swoje mieszkania poczekajcie kilka lat i odkupcie. Zarobicie za friko. Tyle, ze nikt z Was na to sie nie zdecyduje bo sami dobrze wiecie, ze Wasze prognozy sa tylko Waszymi prognozami a rynek na szczescie idzie swoja droga. Oczywiscie moze sie zdarzyc, ze bedzie wojna np z Ukraina czy Bialorusia i wtedy faktycznie ceny zapewne spadna i to mocno. Ale sa to tak malo realistyczne zdarzenia, ze nie widze aby w Polsce mialo byc taniej.

Ps. Caly czas wrozycie z fusow tragedie, upadek ZUSu i innych, mega inflacje i wogole zapasc Polski. Komornikow sprzedajacych mieszkania dluznikow itd itd
Na szczescie Wasze czarne scenariusze nie sprawdzaja sie ale skoro jestescie tego tacy pewni moze powinniscie przejsc sie do szefostwa jakiegos banku i przedstawic im swoja wizje. Na pewno Was zatrudnia jako mega specow i dostaniecie po 100 tys mies pensji. Moze sprobujecie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
naciagacz,
co po tym , że ceny rosną (zauważ, że tylko na rynku pierwotnym i u niektórych deweloperów, co zawyża średnią) jak sprzedaż już znacznie spadała przy niższych cenach. Podwyżka cen doprowadzi do dlaszego spadku sprzedaży zgodnie z podstawową regułą ekonmii t.j. wzrost cen powoduje spadek sprzedaży.
Oczywiście są dwa paradoksy, t.j. sprzedaż rośnie pomimo wzrostu cen, ale dotyczy to najtańszych artykułów niezbednych do życia (nie jest nim mieszkanie) lub towarów luskusowych czyli takich co dostępne są dla np 1% spełoczeństwa (też aktualnie takim towarem nie jest mieszkanie).

Wzrost cen przy sukcesywnie spadającej sprzedaży to po prostu spekulacja i gra marketingowa a nie rynek, ekonomia (poza dwoma paradoksami pod które rynek mieszkaniowy nie podlega) nie zna takiego mechanizmu , że jak coś sie sprzedaje słabo to jak podniesiesz ceny to będzie się sprzedawało lepiej.

Teoretycznie, możliwe jest że mieszkanie stanie się towarem luksusowym i wtedy ceny faktycznie wzrosną , ale taki scenariusz nie jest korzystny dla tych co kręcą tym rynkiem t.j. banków i deweloperów bo w ogólnym rozrachunku przychody branży deweloperskiej i banków z tytuły kred hip zmalałyby kilkunastokrotnie.

Aktualna sytuacja i jakiekolwiek wzrosty cen nie mają żadnego uzasadnienia, i to ile kto żąda za mieszkanie nie ma znaczenia - jesli ktoś kupi mieszkanie np na Szadółkach za 5000zł/m2 to po prostu da się oszukać i to wszystko.

A co do dostosowania się do otoczenia, to masz rację - dlatego ja uważam , że najlepszym dostoswaniem się do otoczenia w chwili obecnej to obserwowanie rynku i nie kupowanie w szczególnosci od deweloperów. Na wtórnym czasami można coś znaleźć o 10-20% taniej niż deweloper (mówię o nowym budownictwie porównywalnym ze standardem oferowanym przez dewelopera).
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Widzę, że ośmieszasz się dalej. Rozumiesz w ogóle podstawy ekonomii, czym skutkuje druk pustego pieniądza, gdy ktoś powie "sprawdzam" ? Czy ktoś wynalazł cudowne panaceum, które w jakikolwiek sposób ZAGWARANTUJE, że nie powtórzą się gdziekolwiek kolejne Argentyny, Jugosławie i nasze dewaluacje ? Oczywiście, w chwili obecnej wszystko jest pozornie ok - ale chyba nie muszę Ci podpowiadać, co się stanie z osobami posiadającymi oszczędności, gdy np. za 17 lat 3 miesiące i 8 dni system finansowy państwa upadnie ? Oczywiście, to czysto hipotetyczne, ale nie da się rozwijać w nieskończoność w oparciu o druk pieniędzy.

Póki co, to Twoje prognozy można rozbić o kant tyłka - Quattro Towers i wiele innych inwestycji - po ile startowały, lub też po ile były wyceniane w szczycie bańki, a po ile teraz ? -15, 20 a może 30% ? Mam wysłać skany umów sprzedaży znajomych z ostatniego czasu, aby udowodnić, że zdarzają się i spadki -50% (utrata pracy, pilna potrzeba pieniędzy) nawet w nowych inwestycjach i w dobrych lokalizacjach ? Jeżeli rynek oceniasz po cenach ofertowych, to znaczy, że nie jesteś osobą do dyskusji. Nowe mieszkania np. na Myśliwskiej możesz kupić poniżej 5 tys. / m2 - a sprzedający w ofertowych nadal często oczekuję 7 albo 8 tys. oferując wyposażenie z Ikei i oczywiście wszystkie odcienie brązu w każdym kącie. To jest oderwanie od rzeczywistości. Kolejne pytanie - czym uzasadnisz skokowy wzrost cen od 2004/2005 roku ? Równoczesnym szalonym wzrostem pensji i siły nabywczej ? A może dodasz, że to nie najzwyklejsza bańka ? Nie ośmieszaj się już, naprawdę, bo znając życie nie odpowiesz na to pytanie, albo odpowiesz w stylu "banki dawały, ludzie brali, ich sprawa" (z tym się zgadzam - nikt karabinu do skroni nie przystawiał przed postawieniem podpisu; ale była to zmasowana spekulacja i gra na bańkę - co przy założeniu takim, że w Polsce kredyt hipoteczny jest hipoteczny tylko z nazwy (w przeciwieństwie do np. USA) daje ponadprzeciętne zyski bankom) oczywiście sam kredytu nie mam i
mieć nie będę, żeby nie było)

Równo rok temu deweloperzy ronili krokodyle łzy, że tak źle nie było od lat - rozumiem, że ostatnie wzrosty to efekt wyjazdu kolejnych tysięcy osób za granicę i stale spadającej siły nabywczej ? A może kolejnego sterydu pod postacią MdM ? To podziała tylko chwilę. Nie ma podstaw ekonomicznych do utrzymania obecnego poziomu cen (chyba, że sprzedadzą mieszkania gotówkowcom, a resztę zamrożą "bo tak nam się podoba" - wtedy ceny się utrzymają; ale zostaje jeszcze rynek wtórny, gdzie ceny jeszcze bardziej pójdą w dół, choć już powoli robią się akceptowalne).

Uwielbiam takich gogusiów jak Ty - pewnie dobrze zarabiasz, ale widzisz przy tym tylko czubek swojego nosa - brak empatii zawsze wraca w brutalnej lub delikatniejszej kwestii życiowej (i Tobie by się to przydało na ochłonięcie). Nie mam kredytu, mam swoje mieszkanie, ale w zupełności rozumiem tak prostą zależność, że wykańczając klasę średnią, podcina się nie czyjąś a swoją gałąź w długim horyzoncie czasowym. I rozumiem ludzi, którzy utyskują na ceny mieszkań, choć osobiście nic mi nie brakuje - to odróżnia człowieka z klasą, od typowego słomiarza, oderwanego od pługa dorobkiewicza, który zaczął dobrze zarabiać, i myśli że jest zarąbisty. Pamiętaj - zawsze znajdziesz od siebie kogoś lepszego, lepiej zarabiającego, ładniejszego. Pewnie na codzień wmawiasz wszystkim dookoła "trzeba się było uczyć to by się dobrze zarabiało" (typowe dla drętwych informatyków i kilku innych profesji - osoby takie myślą, że są niezastąpione i robią to co robią bo są najlepsze a nie dzięki szczęściu i wysłaniu CV just-in-time - bullshit. Lekarzami zostają osoby, które najlepiej zdały maturę z fizyki a niekoniecznie osoby z predyspozycjami do tego - taki prosty przykład) - rozumiem, że gdyby wszyscy skończyli IT, to by super zarabiali, a chleb wypiekałby się sam :) ? Trochę ochłoń, bo przy pierwszej redukcji może Ci trochę mina zrzednąć :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co do mojej prognozy na 2014 rok:

rynek pierwotny: stagnacja, lekkie wzrosty dla dobrych lokalizacji, niechęć do jakichkolwiek opustów ze strony deweloperów a więc taktyka "albo kupujecie przeszacowane albo zamrażamy i poczekamy aż BGK je wykupi) / słabsze lokalizacje - stagnacja, minimalne spadki

rynek wtórny - spadek 5-10% w dół (zauważ, że nikt nie mówi o spadku 50% w dół w ciągu roku tak jak nam zarzucasz - ale od szczytu bańki wiele mieszkań o tyle zjechało, więc to jednak nasze prognozy się ziściły) / a jak się dobrze trafi (nóż na gardle sprzedającego) to 15-20% (duże powierzchnie, domy - jeszcze więcej)

2015 i dalej:

rynek pierwotny: długoletnie stagnacja, minimalne ruchy w dół i górę; ew. wojna cenowa (w miarę dobrze skalkulowany jest Garnizon i dlatego ładnie i szybko schodzi - jeżeli ktoś ruszy tę drogą, to pójdą za nim inni by zwiększyć sprzedaż i mogą być fajne efekty); niemniej nie więcej niż 10% w dół

rynek wtórny: stagnacja po uprzednim osiągnięciu przykładowych średnich (nie będę wyrokował kiedy to nastąpi, ale przy większych mieszkaniach w płycie na Morenie już można osiągnąć stawkę ok. 3,6-3,7):

3/3,5 tys. / m2 wielka płyta na Morenie, Suchaninie
4/4,5 tys. / m2 wielka płyta Zaspa, Przymorze, Żabianka
2,5/3 tys. / m2 Ujeścisko, Łostowice, Jasień (bloki po 1990)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
maribel z Toba nie da sie dyskutowac, tak jak mowilem wczesniej moze zostaniesz wrozka albo jakims szamanem? Nic o mnie nie wiesz ale zyciorys juz piszesz. Proponuje kupic lalke i powbijac igly. Zreszta pasowalbys do PiSu, oni tez wszedzie widza spisek i katastrofe. Mialbys szanse na przywodztwo. Zmyslasz tyle bajek na moj temat, ze glowne bajki dotyczace cen mieszkan sa farsą. Ale jako slomiarz szanuje czlowieka z klasa i nawet nie mysle aby mu dorownac.
MadMax czesciowo sie z Toba zgadzam ale nie chce mi sie juz pisac o rzeczach oczywistych a te dla mnie to to co widze a nie marzenia.

Za jakies pol roku zobaczymy co bedzie z cenami. Pod koniec roku takze i to bedzie odpowiedz na pytanie z tytulu.
Ja obstawiam, ze ceny pojda do gory Wy, ze na dol. Ja nie musze szukac argumentow Wy caly czas je podajecie tyle, ze nic z tego sie nie sprawdza.

Milego weekendu !
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Polityka mnie nie interesuje, dopóki nikt nie podniesie ręki na liniówkę, więc daruj sobie dziecinne podjazdy.

Mylisz pojęcia realizm a pesymizm - realizm argumentuje swój pesymizm, na odwrót to nie działa. Uważam siebie za realistę.

I co widzisz w tych swoich okularach ? Spadek od 10 do 30% na rynku pierwotnym przez ostatnie lata oraz do 50% wtórny ? Bo to są FAKTY. A Ty twierdzisz, że fakty są takie, że ceny rosną... ręce opadają. (rosną dzięki MdM i pewnej grupie gotówkowców i likwidatorów lokat a nie dzięki wzbogaceniu szaraków. Póki szarak będzie biedny, to deweloperzy nie zaczną masowej sprzedaży) Nie potrafisz do siebie przyjąć FAKTU, że chwilowy wzrost zbiegł się w czasie z końcem udzielania kredytów 100% LTV oraz MdM. Chcesz kolejne fakty zaklinaczu rzeczywistości ?

Nie musisz szukać argumentów bo ich zwyczajnie nie masz, a jedyny to szybko sprzedające się Albatrossy (w użytkowaniu wieczystym, ale po co o tym pisać). My po raz kolejny przedstawiamy szereg argumentów - więc to nie jest tak, że my Tobie musimy coś udowadniać - to Ty musisz nam udowodnić, że mieszkania będą drożeć przy wprowadzeniu wkładu na poziomie 20%, tragicznej demografii oraz zakończeniu kroplówki rządowej. Bo w tej chwili jest tylko chwilowe odbicie, ale od 3-4 lat trend jest jednoznaczny - w dół, i to jest FAKT.

Gdybyś przeczytał moje prognozy, to zauważyłbyś, że nie jestem ortodoksem, który wierzy w powrót cen z 2003 roku (to się raczej nie ma prawa zdarzyć - przez 10 lat ceny musiały pójść o minimum 20-30% do góry, ale na pewno nie o 100-200%), i nie wieszczy już dużych spadków na rynku pierwotnym (na normalnym rynku obniżka ceny zwiększa wolumen sprzedaży i zyski - bez względu czy to przejazd autostradą czy zakup t-shirta; niestety rynek deweloperski jest dotowany przez państwo poprzez rozmaite programy, więc zapewne pustostany zostaną zamrożone do chwili wykupu przez BGK); natomiast rynek wtórny poleci jeszcze w dół - i z tego możesz mnie rozliczać. Pojaw się tutaj za rok w marcu/kwietniu i zobaczymy jak tam Twoje ceny na rynku pierwotnym :) Póki co jest dokładnie odwrotnie niż piszesz - nasze argumenty są FAKTAMI. A Ty się miotasz.

P.S. Do tej pory zastanawia mnie jakim cudem taka jakby nie patrzeć słaba (z punktu widzenia obrotów) grupa lobbująca jak deweloperzy ma takie wsparcie od rządu i potrafi tak zadbać o swoje interesy, gdy padają jednocześnie dużo potężniejsze firmy z innych dziedzin gospodarki, o wielokrotnie wyższych obrotach (firmy deweloperskie dopiero co pojawiają się na liście 500 największych firm w PL) i rząd nie tworzy pod nich specjalnego prawa. Naprawdę nie rozumiem, jakim cudem typowy wiejski knur, tygiel bezguścia architektonicznego typu JW może forsować dla siebie i reszty bandy to czego sobie zażyczy.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4
Moze ma wieksza kulture w obcowaniu z ludzmi?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
I zapewne ukrywasz się tu pod jednym z nicków, mylę się :) ? Z tego co widzę wszyscy jadą Cię argumentami, a Ty i tak swoje... nawet przyznałeś gdzieś, że pracowałeś w banku i współpracujesz przy projektach budowlanych - więc Twoje wpisy są subiektywne, a w żadnym wypadku obiektywne - załamanie rynku budowlanego to dla Ciebie koniec prosperity, więc nie dziwi mnie już zupełny brak argumentów... kłamstwo ma krótkie nóżki :) Jesteś niereformowalny.

http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=342723&page=199
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Rozumiem, że mówisz o "kulturze" w rodzaju wyproszenia gości z zabawy sylwestrowej wykupionej za ciężkie pieniądze w nowym hotelu w górach zbudowanym przez JW ? :) Dobre.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
Maribel, brak mi slow na Twoje opowiesci z krypty. Pracowalem w banku i gdzie jeszcze? Przy projektach budowlanych? Moze napiszesz mi CV ? Zalosny jestes.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
To naprawdę Ty :) Od początku to podejrzewałem. Zręczne omijanie FAKTÓW i ARGUMENTÓW i czepianie się detali.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
ostatni gasi światło

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Kiepska-sprzedaz-hipotek-kupujemy-za-gotowke-3068246.html
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Skoro kupowanie za pomoca hipoteki jest dla Ciebie obrazem calego rynku to wspolczuje Tobie i Twoim rodzicom. Dziwnym trafem sprzedaz mieszkan wzrosla i tak jest tez w tym roku. Jakies komentarze, sensowne? Czemu sprzedaz rosnie skoro hipotek jest mniej? Czary mary?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Skąd ta informacja, że sprzedaż mieszkań wzrosła, w artykule z linku nic o tym nie ma, chyba widzisz to co chcesz widzieć a nie to co jest napisane.

spadek kredytów=spadek sprzedaży i jest to oczywiste.

Co więcej wykres pokazuje, że ponad 50% kredytów ma ltv>80%, co po wprowadzeniu wkładu własnego 20% może sie przełożyć się na spadek sprzedaży o minimum 30% (nie o 50% bo zakładam że częsciowo sytuację uratuje MDM i osoby które biorą duży kredyt pomimo posiadanych oszczęsdnośi).

Rozwala mnie sugestia, że gotówkowicze uratują spadek sprzedaży. Większej bzdury nie słyszałem. Zadajcie sobie pytanie ile osób ma w skarpecie 200-300 tyś, a przy tym luksosowy dom, samochód i dodatkowo chce zainwestować w przewartościowane nieruchomości (bo chyba nie inwestują osoby na dorobku)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
Sprzedaz nieruchomosci jak i ceny wzrosly w ostatnim kwartale 2013 roku wlasnie dzieki zakupom gotowkowym (zakupy na kredyt w tym czasie znaczaco zmalaly). To sa dane z raportow NBP czy AMRON-SARFiN. Sam jestem ciekaw co spowodowalo, ze osoby posiadajace gotowke zdecydowaly sie na zakupy pod koniec 2013 roku, jak dla mnie ma to maly sens, bo od 2014 obowiazuje 5% wklad wlasny, czyli jest mniejsza konkurencja przy kupnie nieruchomosci.

Patrzac na rynek od strony logicznej, to wskazniki za tym, ze ceny beda rosly sa wg. mnie nastepujace:

* wzrost PKB przy jednoczesnie powiekszajacych sie dysproporcjach spolecznych (biedni traca, bogaci sie bogaca), ktory faktycznie moze stymulowac zakupy gotowkowe

* program MDM - w niektorych miejscach moze windowac ceny na rynku pierwotnym, ale rownoczesnie powinien powodowac presje na obnizki na rynku wtornym

* wymagany 10% wklad wlasny od 2015r - to moze miec niewielkie znaczenie w drugiej polowie roku

za spadkiem z kolei przemawiaja:

* demografia - wystarczy spojrzec w roczniki statystyczne

* nadpodaz mieszkan - do konca 2016 bedzie wiecej mieszkan niz gospodarstw domowych w Trojmiescie, do 2018 - w calej Polsce

* kredyty raczej tansze juz nie beda - bez zmian w dol nie bedzie zachety do brania kredytu, wiec kredyty albo beda stabilne albo beda spadac (koncowka 2013 wskazuje na ten drugi scenariusz)

* od 2015 roku trzeba bedzie miec 10% wkladu wlasnego - wbrew pozorom spora ilosc osob nie bedzie mogla sobie wowczas pozwolic na kredyt

* wzrost PKB przy duzych dysproporcjach spolecznych (to wg. mnie wskaznik na krotkotrwaly wzrost cen i pozniejsza obnizke - osoby, ktore zainwestuja w nieruchomosci beda pozniej dywersyfikowac swoje inwestycje, poza tym przy wzrastajacym PKB sa bardziej oplacalne formy lokowania pieniedzy)

To tyle jesli chodzi o logike, bo rynek (jak widac po ostatnich wzrostach) sie nia specjalnie nie kieruje. Nie mam kompletnie pomyslu na to, co moglo spowodowac wzrost zakupow za gotowke w ostatnim czasie, chetnie poznam wasze opinie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
dobre pytanie - co powoduje wzrost zakupów za gotówkę?

ponadto ciekawy jestem jak zdefiniowany jest wzrost sprzedaży w IV kw 2013.
czy jest to wzrost sprzedaży tylko na rynku deweloperskim?
czy jest to wzrost w odniesieniu do np pozostałych kwartałów 2013, gdzie nic się nie sprzedawało?
czy wzrost dotyczy mieszkań czy nieruchomości ogólnie?
mówimy o liczbie nieruchomości czy wartości?
itd

Jeśli zakupy gotówkowe są na tyle duże że wpływają na cały rynek to przypuszcalnie kupcami nie są drobni ciułacze, dlatego ciekawe jest jak wygląda podział kupujących:
- ciułacze
- gminy
- fundusze
- pośrednicy
- firmy/korporacje

Trudno uwierzyć żeby rynek funkcjonował dzięki prywatnym inwestorom, ostatnio podawali że w Polsce 50 tys osób ma zarobki 25tys./,miesiac lub więcej co satnowi ok. 0,1% społeczeństwa. Rozumiem, że te osoby mogą posidać kilka nieruchomości ale niekoniecznie jako inwestycje.

Wzrost zakupów za gotówkę w Iv kw 2013 nie oznacza że sprzedaż będzie rosła bo coraz więcej będzie transakcji gotowkowych, myślę że wrecz przeciwnie tzn. środki się kumuluje przez jakiś czas i jak zostają wolne to jest zakup, czyli taki mechanizm może sie pojawiać np co 10 kwartał.

ja obstawiam, że te zakupy to firmy chcące wygenerować koszty pod koniec roku albo gminy (a te się logiką nie kierują, przy czym na ten temat byłby jakieś informacje).
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Z informacji napływających z różnych stron wynika, że mieszkania będą jednak drożeć.
Spadki cen już były, teraz wzrosty
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
Poproszę te różne strony - oczywiście za wyjątkiem artykułów sponsorowanych. Jeżeli artykuły, gdzie wypowiadają się członkowie PZFD i innych REAS-ów - to również z kontrargumentami od innych przedstawicieli rynku. Bez tego, wszelkie źródła są subiektywne.

Póki co stwierdziłeś, że będą drożeć... bo tak :) Najważniejszym kryterium potencjalnych wzrostów jest siła nabywcza Polaków oraz chęć do ryzyka - a to idzie cały czas w dół. Pomyślałeś co będzie, gdy weźmiesz teraz kredyt przy rekordowo niskich stopach (które tak czy siak będą w tym roku podniesione) a sytuacja na Ukrainie się zagmatwa ? Zresztą branie teraz kredytu dłuższego niż kilka lat jest głupotą - na Krymie nie padł nawet wystrzał, a złotówka momentalnie poleciała w dół. To tylko pokazuje, że przewidywanie na dłuższy horyzont czasowy jest loterią. Natomiast w momencie, gdy waluta traci (a w przypadku eskalacji konfliktu poleci na pysk) pierwszym działaniem jest podwyżka stóp procentowych. Mniemam, że podwyższenie raty o tysiąc złotych nie sprawi problemu zakredytowanym na 30 lat :)

Jeżeli nie będzie wojny, to Wrzeszcz, Oliwa, Przymorze, Zaspa, Stare Miasto - stabilizacja na rynku pierwotnym. Pozostały pierwotny jeszcze 10% do dna, a wtórny bez względu na lokalizację dalej w dół. Tak przewiduję. Żadnych potężnych spadków, ale na wtórnym nadal warto czekać, choć już da się ugrać bardzo przyjemne ceny. (od szczytu bańki potaniały już o min. 20-30%)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
konkrety prosze!
gdzie caly czas tanieja?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
To sobie poszczekaj, pisałem w tym i innych wątkach gdzie tanieją, a gdzie mamy stabilizację - w przeciwieństwie do Ciebie nie jestem ultra nastawiony na którąś z opcji (wg Ciebie drożeją nawet i Szadółki - ja potrafię zaznaczyć, że niektóre lokalizacje nie stanieją). Zresztą podkreśliłeś, że żyjesz z wynajmu, więc na rękę Ci są wzrosty (nie wiem co to ma do rzeczy, ale dobra) - więc nie jesteś osobą do dyskusji. Ustosunkuj się choć raz do któregokolwiek wpisu, poza mitycznymi Albatrossami, inaczej wypad. Buźka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
nie ma sensu ustosunkowywac sie do glupot i fantazjii.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Pewnie, spadek od szczytu bańki o minimum 20% (w słabszych lokalizacjach prawie 50%) to fantazje ;) Jesteś żałosny i tyle na ten temat. Idź wykup kolejne piętro w Albatrossie - na użytkowaniu wieczystym ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
czy poza belkotem o spadkach przez ostatnie 5 lat mozesz podac przyklad spadkow z tego roku? czyli 2014 bo tego dotyczy ten watek. a jezeli chcesz pisac o historii to mozesz sie cofnac do 1500 roku.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
gdzie ty żyjesz , że nie widzisz spadków. Sam jestem zaskoczony , że spadki cen zaczeły się tak szybko, przypuszczałem , że deweloperzy zaczną wymiękać dopiero w drugiej połowie roku a tu niespodzianka i obniżki już się zaczęły.

Problem w tym, że nie potrafisz czytać danych i nie patrzysz na rynek jako całość. Przypuszczam że zafiksowałeś się na jednym czy dwóch osiedlach albo konkretnych mieszkaniach gdzie ceny się nie zmieniają a może nawet rosną. Analizując ceny nie można nawet patrzyć na średnie ceny ofertowe, z tego względu , że na rynku jest dużo więcej mieszkań niż chętnych, i ilościowo najwięcej sprzedających mieszkań ma cenę poniżej tej średniej. Mieszkania drogie w większości będą stały i zawyżały średnią cenę.

Co do przykładow spadków, dla mnie tzw promocje bo święta, bo wiosna, bo ładna pogoda, bo urodziny itp i obnizka w ramach promocji lub miejsce postojowe za pół ceny lub w cenie mieszkania itd to nic innego jak obniżki
Nie będę wskazywał konkrtetnych deweloprów , możesz sam to znaleźć ale w ramach tzw promocji widziałem obniżki nawet 10%.

Moim zdaniem to zwiastun kolejnych spadków, a ci którzy sie nie dostosują i będa trzymać ceny mogą skończyć tak jak polnord gdy program RnS sie kończył, nie obniżyli cen i nie sprzedali w RnS i zostali z mieszkaniami co skutkowało jeszcze większymi obnizkami po zakończeniu RnS na poczatku 2013.

Wygląda też na to, że zgodnie z przewidywaniami MdM nie powstrzyma spadków. Polecam też przejażdżkę po południowych obrzeżach Gdańska (od Szadółek poprzez łostowcę, kowale , borkowo) żeby zobaczyć kto tam buduje i ile. Często firmy o których nikt nie słyszał, często 2 kolesi strugających dewelopera , których największą inwestycją była strona www za kilkaset złotych. Poczytjacie na forach o tych pseudodeweloperach. mam nadzieję , że dalszy zastój pozwoli też oczyścić rynek deweloperski.

Podtrzymuję swoją prognozę, t.j. dalszy spadek cen w drugiej połowie 2014
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Jesli chodzi o mnie to uwazam, ze ceny nie tylko, ze beda rosly to juz rosna. Kilka dni temu czytalem raport z ktorego wynika, ze np w Gdansku rok do roku ceny wzrosly o 2%. I jest to wzrost cen transakcyjnych a nie wywolawczych. Wywolawcze spadly o kilka procent ale w zyciu licza sie transakcyjne. Srednia dla calego Gdanska. Byc moze przy obwodnicy spadly ale skoro srednio wzrosly o 2% tzn, ze gdzies musialy podrozec np o 5%.

Wklejam artykul z wczorajszego dnia. Polecam uwazniej poczytac nt trojmiasta.

Deweloperzy rosną w siłę w negocjacjach z klientami. Oferta mieszkań się kurczy, a ceny nie spadają.

Po I kw. działania rządowego programu dopłat w programie Mieszkania dla Młodych (MdM) firma doradcza Reas postanowiła sprawdzić, które miasta na nim najbardziej korzystają. Według danych Banku Gospodarstwa Krajowego, jest to Warszawa, do której w I kw. popłynęło ponad 13 mln zł. Nic zaskakującego, bo to największy rynek.

Kolejnym beneficjentem jest Gdańsk, który dostał 9,6 mln zł. Ma jeden z najkorzystniejszych limitów cen, które kwalifikują połowę oferty do programu MdM.
W obydwu miastach złożono również najwięcej wniosków o dofinansowanie.

- Jednak przy porównaniu kwot wypłaconych dofinansowań do liczby ludności, to Gdańsk ma najlepszą pozycję: na 1000 mieszkańców wypłacono tu ponad 20 tys. zł.

Kolejne są Zielona Góra, Olsztyn i Poznań z dofinansowaniem ponad 11,5 tys. zł. Średnia dla pozostałych miast mieści się w przedziale 5-6 tys. zł mówi Katarzyna Kuniewicz, szefowa działu badań Reas.

Spośród gmin sąsiadujących ze stolicami województw ponad połowa złożonych wniosków pochodziła od mieszkających pod Poznaniem i Gdańskiem.

M. in. dzięki programowi MdM I kw. 2014 r. był dla rynku deweloperskiego rewelacyjny. Analitycy firmy Reas policzyli, że w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Trójmieście i Łodzi wprowadzono do sprzedaży 9,5 tys. mieszkań najwięcej od I kw. 2007 r. Sprzedaż jednak była wyższa i wyniosła aż 11 tys. Z tego powodu już kolejny kwartał oferta się kurczy: z apogeum 56,7 tys. w II kw. 2012 r. do prawie 40 tys. obecnie. Oprócz stolicy Wielkopolski w każdej z badanych aglomeracji spadła liczba gotowych niesprzedanych mieszkań. Obecnie jest ich o 10 proc. mniej niż na koniec 2013 r. 13,1 tys., ale ich udział w całej ofercie utrzymuje się na poziomie nieco ponad 30 proc.

- W Warszawie, Krakowie i Trójmieście przy tempie sprzedaży z ostatnich czterech kwartałów oferta mieszkań skończyłaby się w mniej niż rok. To oznacza, że mamy już do czynienia z nadwyżką popytu nad podażą. Dla utrzymania płynności tego rynku potrzeba lekkiej nadwyżki podaży mówi Kazimierz Kirejczyk, prezes Reasa.
Przy tempie sprzedaży z ostatnich czterech kwartałów potrzeba w Warszawie 3,8 kwartału, choć rok temu było 6,5. Jeszcze większa różnica jest w Krakowie, gdzie obecny wskaźnik tempa sprzedaży to 3,8 kwartału, a przed rokiem wynosił 8,5. Zauważalna jest także stabilizacja cen mieszkań. Największy spadek zanotowała Warszawa, ale to efekt wycofania ze sprzedaży drogiej inwestycji Złota 44.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na obrzeżach Gdańska(tzw Gdańsk Południe od Borkowa po Zakoniczyn) możliwe,że budują jakieś małe firemki,ale budują też znane i uznane firmy jak Inpro,Ekolan,Hossa,Eurostyl czy Allcon.A co do cen,choć pewnie lepiej by było gdyby spadały,to jednak nie sposób nie zgodzić się,że ceny jednak trzymają poziom i ten poziom 2% wsrostu jest jednak realny i prawdopodobny.Co oczywiśćie nie oznacza,że gdzięś tam deweloper z okazji ładnej pogody czy wiosny nie obniży ceny o kilka procent czy nie dorzuci miejsca postojowego gratis.Co oczywiśćie oznacza obniżkę,ale nie może to zaciemniać ogólnej sytuacji.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
pisząc o promocjach odnosiłem się do dolnego tarasu w Gdańsku, czyli tam gdzie w praktyce MdM nie istnieje. Przyznam ,że sytuacji cenowej na południu nie znam bo mnie to nie interesuje. Natomiast widzę bilboardy z cenami 3500zł/m2 i tego rzędu ceny były też w zeszłym roku. Dodtakowo reklamują sie cały czas inwestycje zakończone kilka lat temu.

Różnice cen +/-2% to nie żadne wzrosty, co to jest zmiana ceny na południu z 4000zł/m2 na 4080zł/m2, to śmiech wiedząc , że ceny na południu powinny się kształtować w granicach 3000zł/m2. +/- 2% to efekt spekulacji i gry marektingowej sprzedających, sprzedaży najtańszych mieszkań i wchodzenie nowych inwestycji z wyższymi cenami.

Zauważcie też, że oferty na południu są specjalnie przygotowane pod klientów MdM, a oznacza to kilenta młodego i niedoświadczonego, nie pamiętającego sytuacji sprzed roku 2006. Czyli klienta, którego łatwo oszukać. Stąd też możliwe próby podniesienia cen bo i tak im dopłacą, dodatkwo marketing i jak to się ładnie nazywa odpowiednia socjotechnika, a tak naprawdę jest to oszustwo. Bo jak nazwać to , że wmawia się , że na osiedlach położonych na przeciwko wysypiska pachnie lawędą albo , że wieżowce połozone 3-4km od zatoki są nad morzem itd. Dodatkowo manipulowanie i granie dostępnymi mieszkaniami (przoduje w tym Robyg) - polega to na tym, że wmawiają , że w danej inwestycji dostepnych jest juz kilka mieszkań a po kilku tygodniach okazuje się, że te ktore rzekomo były sprzedane nagle są dostepne.

Według mnie w szczególnosci na południu trzeba ostrożnie podchodzić do zakupów od deweloperów i być świadomym tego, że po złożeniu podpisu u notariusza wartość twojego mieszkania jest o 20% niższa niż w chwili zakupu.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 6
madmax daj do siebie jakis kontakt
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Mamy maj czyli minely 4 miesiace 2014 roku. Czy ktos moze podac konkretne przyklady gdzie potanialo? Bylo tylu pewniakow, ze bedzie taniej, ze chetnie sprawdze gdzie tak jest.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Też jestem ciekawy gdzie potaniało na tzw południu Gdańska,miały już być mieszkania po 3 tyś. za metr.:)Proszę o konkretne lokalizacje i ceny z grudnia i obecne:)Tylu tu przecież specjalistów i znawców tudzież jasnowidzów:)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
specjalistami od wrozenia sa MadMax i meribel. Dla nich zawsze jest za drogo, ba nawet juz im tanieja mieszkania. Tyle, ze poza nimi nikt nie wie gdzie hehehheee
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
nie czytasz prasy ? Kroplóweczka wysycha ;)

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,15912543,Za_malo_nowych_mieszkan_dla_mlodych.html?biznes=trojmiasto#BoxBizTxt

Jeżeli będziesz pytać co chwilę o ceny, to nie zauważysz ani ruchów w górę, ani w dół. Zanotuj sobie ceny np. z marca tego roku i porównuj je rok do roku z marcem 2015 - porównywanie grudnia 2014 z marcem 2015 jest bez sensu choćby ze względu na MdM - porównując marzec 2015 do marca 2014 będziesz miał wymierny wynik.

Zresztą już dawno przyznałeś, że żyjesz z wynajmu, więc twoje szczekanie nie ma tu w ogóle miejsca, gdyż jesteś skrajnie "obiektywny" :] I w przeciwieństwie do twego naiwnego podejścia, że przegonimy cenami Niemcy, potrafię przyznać, że dobre lokalizacje mogą wzrosnąć. Natomiast rynek wtórny (zdecydowanie lepszy jakościowo i na ogól lokalizacyjnie) cały czas idzie w dół. Wynajem również - właśnie wynająłem lokal pod biuro 48 m2 z osobną kuchnią za 800 zł na jednym z nowszych osiedli przy Myśliwskiej, buźka zaklinaczu ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Gdzie tanieje ? Cały wtórny. Świadomy konsument wybiera raczej wtórny. Jak ktoś szuka na Nowym Orłowie to spadki / wzrosty nie mają dla niego znaczenia. Do tego wyżej - twój nick to raczej nie powód do chwały, okna dziś pootwierane ;) ? Parę lat temu Szadółki chodził nawet po 6 tys. za m2, aktualnie są osiedla za poniżej 4 tys. za m2 - 40% spadków to mało ? Kto typował spadki 50% jest bliżej tego wyniku niż idiota z kredytem na 30 lat, który myślał, że ceny będą rosnąć już zawsze ;))) A nikt nie powiedział, że np. na koniec roku niektóre osiedla nie zejdą do 3400-3500 - wolny rynek, ktoś im zabroni ;) ?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/archiwum/naszymi-cenami-mieszkan-dogonilismy-juz-madryt,1603884,t,id.html?sesja_gratka=974421235ee35c23ee31f87d2a8daec7#drukuj_dol

Hahahahahahaha

naciągaczu, to kiedy ? Bo chciałbym kupić kilka jako inwestycję ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
~naciągacz to nie żaden deweloper ani pośrednik tylko zwykły troll, i myślę że na tyle się interesuje rynkiem, że w rzeczywistości sam nie wierzy w to co pisze.

nie jest też tak, ze uważam, że jest za drogo czy za tanio, cena to rzecz względna. Dla mnie kluczowe jest to , że rynek nieruchomości został postawiony na głowie i w perespektywie długoterminowej jakakolwiek inwestycja w mieszkanie czy wynajem to bardzo duże ryzyko. Uważam także, że szczególnie zakup na kredyt z LTV>20% to z punktu widzenia biznesowego w większości przypadków strata.

W latach 2005-2008 mieszkania zdrożały nawet o 300%, co po dużej korekcie i tak załatwiło jakiekolwiek wzrosty cen na minimum kilkanaście lat, tak więc do ok 2020 cena mogą spadać albo co najwyżej stać w miejscu (czyli relatywnie też spadać).

a poniższe czynniki nie pozwalają patrzeć optymistycznie na wzrost cen:

- nadpodaż mieszkań na rynku
- programy typu MdM
- wykup mieszkań przez państwo
- większośc mieszkań jest kupowanych dzięki stosunkowo niedrogim kredytom (sztuczny wzrost popytu)

powyższe fakty dla mnie są wystarczające aby stwierdzić, że aktualnie zakup mieszkania to słaby interes i nie trzeba dodawać spraw demograficznych itp

W aktualnej sytuacji lokowanie środków w mieszkania to głupota, niszczony jest też rynek najmu, a kupowanie jako lokata lub pod najem to część naturalnego rynku a ta cześć sztucznie zostaje niszczona.

Aktualnie wynajem mieszkania jest znacznie tańszy niż zakup na kredyt - robiłem kalkulację i sam byłem zaskoczony wynikiem. Znaczna część osób przejechała się kupując na wynajem. Aktualnie na wtornym dużo nowych mieszkań pochodzi własnie z rynku najmu.

Jeśli chodzi o zakup dla siebie, to szczególnie trzeba przekalkulować za i przeciw przy korzystaniu z MdM i mieć świadomość tego, że zysk może być iluzoryczny. Należy także pamiętać , że kupując w MdM po wyjściu od notariusza mieszkanie jest warte min 20% mniej niż cena zakupu poneważ:
- sprzedajemy mieszkanie używane
- podatek pcc 2%
- nie ma MdM (15%)
- nie mamy takiej siły przebicia (reklamy, socjotechnika) jak deweloper

ps
~naciągacz, oczywiście osoby które zostawią w mieszkaniu kupionym w MdM antyki za 200tyś PLN to przypuszczalnie nie starcą tych 20% ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Koledzy, to które mieszkania są poniżej 4tys.?....który deweloper?, żeby było łatwiej poszukać.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
~szczęśliwy posiadacz m4 z południa:)

Nie za bardzo widzę cel Twojego pytania - gdzie staniało w ciągu ostatnich 4 miesięcy, w Twoim poście raczej widzę niepokój, że mogłeś przepłacić i teraz kibicujesz wzrostom cen. Podzielam Twoje obawy, bo chyba jest to oczywiste , że "południe" jest najbardziej zagrozone spadakmi cen , wydaje się to wręcz nieuniknione (b. duża podaż, MdM itd)

Ogólnie co do spadków, przykłady z bilboardów i stron internetowych:
południe:
- obnizka 5 i 7% na wybrane mieszkania (billboard)
- 57% znizki na wykończenie (baner na trójmiasto.pl)
- ceny od 3500zł/m2 (billboard na szadółkach)

przymorze:
- promocja do 10% na niektóre mieszkania
- miejsce postojowe gratis
- prezent przy zakupie

Dodatkowo informacja od zainteresowanego kupnem, na Przymorzu można uzyskac cenę 400-500zł/m2 niższą od cen wyjściowych.

pewnie zaczniecie krzyczeć , że te reklamy dotyczą najgorszych mieszkań itp itd, tym nie mniej jest to fakt. Nie zapomnijecie, że ceny mieszkań od dewelopera to gra i sumaryczny rachunek musi być dodatni, dlatego na niektórych mieszkaniach zarobek jest 5% a na niektorych 50% (nawet tyle przepłacają mało elastyczni napaleńcy na konkrente mieszkanie)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Do Madmaxa i tego powyżej.Piszecie rzeczy,z którymii ciężko się nie zgodzić,poruszacie różne tematy oraz piszecie nieprawdę.Taki misz masz w Waszych postach ale po kolei.
Meribel okna dzisiaj pootwierane,zapaszku z Szadółek nie czuję.Zrozum w końcu człowieku,żę poludnie Gdańska to nie tylko Szadólki,a dopóki tego nie zrozumiesz nie ma sensu o tym dyskutować.Twoje docinki odnośnie poludnia Gdańska zaczynają wyglądać na kompleks lub obsesję.
Szadólkii były po 6 tyś za metr są po 4 a za dwa lata będą po 2 tyś.I to właśnie jest taki tok rozumowania,zero konkretów,mnóstwo insynuacji.Na ale przecież widzicie bilboard ,,że mieszkania są już po 3 tys za metr i na tej podstawie dorabiacie całą ideologię i wysuwacie błędne wnioski.Madmax sam piszę ,że jeżeli są takie mieszkania to są to najgorsze mieszkania.
Poproszę o konkrety a nie o ogólne wrażenia z głupkowatych bilbordów czy bliżęj nieokreślonych stron internetowych( pewnie komentarze na Onecie albo teksty meribela).Pozwalam sobie na uszczypliwość ponieważ komentarz,że pewnie przepląciłem i kibicuję wzrostowi cen jest uszczypliwy,i oczywiśćie jest z gruntu fałszywy.Doceniam Twoją troskę Madmax,ale ja za mieszkanie nie przeplaciłem,ale o tym pożniej.Nie zgadzam się,że najbardziej narażone na spadki jest poludnie,bo tego nie ma.Włąśnie niedaleko mnie poszło osiedle domków,każe po ponad 600 tyś,wszystkie sprzedane.No ale co ja wiem,zaraz napisze jakiś znawca,że to Szadólki,śmierdzi i że metr kosztuje tam 3 tyś.W inwestycjach na poludniu nie ma generalnie śladu obniżek(mówię o rynku pierwotnym).Ale znóz jakiś znawca znajdzie,że przecież jest bo ktoś dostał miejsce parkingowe gratis albo ma zniżkę na wykonćzenia.Tak jakby takich akcji nie było np w 2007 roku i to w prestiżowych lokalizacjach w centrum.Wrzucacie wszystkie inwestycje do jednego worka z napisem Szadólki cena 3 tyś za metr.A przecież są lepsze i gorsze lokalizacje na poludniu.
Ja nie za bardzo widzę sensu dyskutowania z kimś kto sam napisał tak
Przyznam ,że sytuacji cenowej na południu nie znam bo mnie to nie interesuje.
A potem choć nie zna sytuacji na poludniu uzasadniająć swoje zdanie powołuje się na dwa bilbordy i reklamę na portalu.
- obnizka 5 i 7% na wybrane mieszkania (billboard)
- 57% znizki na wykończenie (baner na trójmiasto.pl)
- ceny od 3500zł/m2 (billboard na szadółkach)
I teraz,żęby nie było,że jestem za wzrostem cen.Osobiśćie zgadzam się z Wami,że ceny są za wysokie jak dla mnie mogłyby być o wiele tańsze.Wcale nie popieram wysokich zysków dla developerów.I jeśli miałbym czemuś kibicować to obniżce cen.Kupilbym sobie może wtedy następne mieszkanie dla dzieci.Zgadzam sięz Waszymi tezami,odnośnie rynku wtórnego. tyle,że dostrzegam mały rozjazd.Meribel napisał,żę cały rynek wtórny notuje obniżki.CALY RYNEK kolego Madmax.,nie tylko południe.To tak z ciekawośći spytam, ile kosztował metr kwadratowy w wieżowcach Moreny,Zaspy czy Suchanina czy Przymorzą kilka lat temu a po ile jest teraz?Wiem,wiem wrzucam wszystko do jednego worka ale przecież Wy też tak robicie.To są spadki czy ich nie ma?To ludzie przeplącili kupując kilka lat temu droższe mieszkania w tych dzielnicach czy nie kolego Madmax?I skoro jak napisałeż cena mieszkania na poludniu powina kształtować się na poziomie 3 tyś za metr to jaka powinna być cena mieszkania na Przymorzu czy Wrzeczczu według Ciebie?.Wiem,wiem generalizuje i znów wrzucam wszystko do jednego worka,ale uczę sie od Was.
Co do inwestycji w mieszkania czy na wynajem tutaj wszystkich nas załątwi problem demograficzny.Zgadzam się,że w dłuższej perspektywie nie jest to oplacalny biznes.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szczesliwy posiadaczu z poludnia wlasnie mniej wiecej tak jak to opisales wyglada dyskusja z Madmaxem i meribelem. Wiedza czerpana z bilbordow, artykulow z 2008 roku itp itd. Nie ma sesnsu z nimi rozmawiac bo jak zadasz konkretne pytanie o ceny w 2014 roku (tego dotyczy ten watek) to zaczyna sie obrazanie i tradycyjne uciekanie na inne posrednie tematy nie majace nic wspolnego z cenami w 2014 roku.
Poza tym jak mozna dyskutowac z kims kto ma lokal 48 m2 i wynjamuje ten lokal za 800zl. Albo kompletnie nie zna sie na inwestycjach (zakup z widokiem na smietnik i garaze) albo tak zostal omamiony przez sprzedajacego, ze teraz wylewa wszystkie swoje frustracje na innych. Ale koncowo i tak oznacza to, ze jest "mega skutecznym inwestorem".
I tak jak pisales raz nie interesuja sie poludniem Gdanska a za chwile sa specami od obnizek wlasnie na poludniu. Faktycznie obydwaj maja z tym kompleks. Mimo 4 mies zaden z nich nie podal zadnych danych co do spadku cen w tym roku.
I dlatego dyskusja z nimi jest taka mega jalowa.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Po prostu przedszkole - JA WYNAJMUJĘ OD KOGOŚ ten lokal za 800 zł. Myślałem, że czytasz wybiórczo - ale Ty nawet nie umiesz czytać.

Billboardy z zeszłego roku ? Przed godziną przejeżdżałem obok billboardu Polnordu - Dwa Potoki. Bodajże 140 tys. za 42 m2. Kilka lat temu byłoby to 220-230 tys. Od Ciebie doczekamy się w końcu jakichś konkretów, czy tylko idiotycznych wymijanek ? Wątek dotyczy prognoz na 2014 rok, a nie konkretnych cen - konkretne ceny masz na umowach, bez względu na to, czy rynek wtórny czy pierwotny. Wtórny bez względu na lokalizację cały czas tanieje.

Analizować można luty '14 do lutego '15, a nie grudzień '13 (nowe ustawy, itd.) do marca '14. Ale poszczekaj sobie dalej - póki co nie odpowiedziałeś na żadne pytanie z tego wątku, zero konkretów. Może skomentujesz artykuł o cenach mających sięgnąć tych w Madrycie ? :))) Zresztą po raz kolejny powtórzę, że nie masz jako inwestujący w najem moralnego prawa się tu wypowiadać - ja w nieruchomości nie inwestuję a tym bardziej nie poszukuję, więc generalnie zwisają mi ruchy cenowe.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
cieciu idz do mamy wyplacz sie jaki to nasz kraj jest drogi ! zaloz partie marud i cierpietnikow i wszystko zwal na Tuska. I jeszcze mozesz zalozyc kosciol cierplliwie czekajacych na obnizke. a jak chcesz wklejac artykuly sprzed 6 lat to proponuje takze z 1980 roku. ma to ogromny wplyw na obecne ceny
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
ożywiona dyskusja.Pewnie w górę pojdą..ooo znowu....polskie marudzenie.a prognoza na dół poleci i nie dowierzanie i debata jak to w kraju...... PROGNOZA.chyba za dużo w pracy siedzisz przy tabelkach albo stara panna z ciebie i oprócz pracy ( bo w tym jesteś cool) to szukasz na TAKIM cnotliwym forum jakieś ciacho.....
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cięzko się dyskutuje z kimś kto jest odporny i głuchy na argumenty.Ktoś widział bilbord z mieszkaniem na południu za 140 tyś(42 m) i na tej podstawie twierdzi,żę mieszkania te kosztowałyby kilka lat temu 220 tyś i na południu mieszkania są po 3 tyś za metr.
To wystarczy kilka minut w naszej portalowej wyszukiwarce i co znajduję?
Oliwa mieszkanie 40 metrów za 175 tyś
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/nieruchomosci-sprzedam/gdansk-oliwa-mieszkanie-40-mkw-na-sprzedaz-ogl8289756.html
Oliwa 36 metrów za 165 tyś
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/nieruchomosci-sprzedam/mieszkanie-gdansk-oliwa-165000-zl-ogl7995178.html
Przymorze 46 metrów za 179 tyś.
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/nieruchomosci-sprzedam/okazja-najtansze-2-samodzielne-pokoje-46-m2-tylko-w-naszym-biurze-bez-pro
Mogłbym tak jeszcze wymieniać ale po co.Czy ktoś z nas napisał,że mieszkania w Oliwie czy na Przymorzu są po 3 tyś za metr,a tak wynika z ogłoszeń?A tak przecież robi meribel,który przeczyta jakieś ogłoszenie o mieszkaniu na poludniu Gdańska i na tej podstawie feruje ile co i gdzie kosztuje.To ile te mieszkania z ogłoszęń kosztowałyby kilka lat temu panie meribel? 300 tys?To ludzie przeplaciliby ponad 100 tyś kupując je kilka lat wcześniej?Inny znawca Madmax napisał,żę największe spadki dotykają tylko poludnie(choć powyższe ogłoszenia pokazują coś innego) oraz żę mieszkania zaraz po kupieniu tam traci na wartośći 20 %.To ile traci na wartośći mieszkania kupione w Oliwie?
Nabijam się już,ale naprawdę ciężko dyskutowąć z ignorantami czerpiącymi wiedzę niewiadomo skąd o jednocześnie wybujałym ego i przekonanymi o włąsnej nieomylnośći.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hm, Przymorze - billboard "oparty" o wiadukt SKM nad Kołobrzeską - "wszystkie mieszkania 5% taniej" - Cztery Oceany. Cóż, dla zaprzańców to nie są argumenty i konkrety :) Ciekawe jak teraz to wytłumaczą (w końcu to nie Południe - prawda kolego powyżej ;) ? ). Generalnie niezły ubaw z tego tematu - psy szczekają, karawana jedzie dalej (czyt. ceny spadają, mimo kolejnych "rynkowych" programów pomocowych dla dewów).
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
~szczęśliwy posiadaczu

Zgadzam się z niektórymi Twoimi wcześniejszymi stwierdzeniami, ale niestety w swojej ostatniej wypowiedzi powielasz retorykę trolla naciągacza, który to cały czas pisze, że będzie drożej i ceny rosną (czemu zaprzeczają nawet raporty za I kw 2014 mówiące o stabilizacji) a swoją wiedzę na temat aktualnego boomu na rynku mieszkań zdobył w rozmowie z cieciem na osiedlu albatros (sam to przyznał).
Z rzeczowej dyskusji przechodzisz w styl naciągacza to jest nie doczytasz moich wypowiedzi, nad-interpretujesz, dodajesz coś czego nie napisałem.

Przyznaję, że informacja z billboradów i reklam nie są wystarczające do stwierdzenia że ceny spadają. Natomiast na jakiej podstawie Ty twierdzisz, że ceny są stałe lub rosną? - skoro w tym roku nie kupowałeś mieszkania.

Nie mam też żadnych uprzedzeń do południa, sam mieszkam na południu , przy czym nie przeszkadza mi ten fakt( jak wielu innym z południa) do obiektywnej i chłodnej oceny sytuacji rynku. Wiele osób tak jak Ty ma kompleks mieszkania na południu, u mnie jest to świadomy wybór.

Absolutnie się zgadzam, że całego południa nie powinno się pakować do jednego worka, dla mnie południe to rejon od moreny poprzez chełm aż po starogardzką i borkowo i rozbieżności cenowe przekraczają 2000/m2.

Nigdzie nie napisałem (tak jak to podajesz), że największe spadki są na południu, napisałem , że południe jest najbardziej zagrożone spadkami (sprawdź proszę poprzednie wątki).

A moja prognoza co do południa i tego, że zagrożenie spadkami jest największe opiera się na następujących faktach (nie uprzedzaniach ani złośliwościach - jak pisałem sam tam mieszkam):

- w południowych dzielnicach jest kilkaset razy więcej mieszkań w nowym budownictwie niż w pozostałej części Gdańska
- w dalszym ciągu jest to mekka różnej maści deweloperów i pseudo-deweloperów
- na południu w dalszym ciągu jest mnóstwo terenów pod potencjalną zabudowę
- MdM dotyczy w głównej mierze południa i zmusza rynek wtórny do obniżek
- zjawisko migracji osób w średnim wieku , którzy odbili się finansowo bądź do domów (obrzeża, kaszuby) bądź do nowych osiedli w dolnym tarasie.
- znaczna część mieszkańców południa to ludność napływowa

osobiście uważam, że wielka płyta to trochę inny rynek, a nowych osiedli w dolnym tarasie jest stosunkowo nie wiele stąd też tam ceny mogą się trzymać dłużej. Nie we wszystkim zgadzam się z ~meribel, ale co to dwóch kwestii ma rację a mianowicie, obniżki dotyczą wszystkich dzielnic , i dyskusja dotyczy prognoz a nie tylko kwietnia 2014.
Przy czym należy pamiętać , że brak wzrostu cen należy także traktować jako pośrednią obniżkę i przynajmniej do 2020 nie widzę perspektyw na wzrostu cen, co oznacza relatywne spadki.

Jeszcze sprecyzowanie co miałem na myśli mówiąc o spadku 20%. jest to orientacyjny spadek w kontekście mieszkania kupowanego od dewelopera w programie MdM. Czyli kupujesz nowe od dewelopera po trochę zawyżonej cenie bo MdM i wystawiasz do sprzedania. Ile wg Ciebie mógłbyś za nie dostać jeśli w pobliżu podobne sprzedaje deweloper?

W Oliwie też mógłbyś być stratny na takiej operacji, ale nie aż tyle, a być może nie straciłbyś w ogóle bo w promieniu 5km nie byłoby żadnej nowej inwestycji deweloperskiej i tym samym konkurencji rynku pierwotnego. Czy łapiesz teraz o co chodzi?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Mogą drożeć, bo działa ten program MdM. Ale jak czytam na http://www.mieszkanie-dla-mlodych.pl dotyczy on tylko i wyłącznie mieszkań nowych. Drożeć więc będą te deweloperskie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja obserwuje tylko rynek wtórny (mdm już pisałem do gov.pl że ten ich program to wielki nie wypał że wspiera developerów oraz banki, odpowiedzi były tak durne że szkoda je tu cytować, ale nie odpuściłem zobaczymy co odpiszą dalej, jedyna istotna informacja to to że kredyt można spłacić dużo szybciej niż 15lat i dopłata nadal będzie, natomiast nie uzyskałem odpowiedzi po co jest te ograniczenie50%, a 50% trzeba wziąć kredytu, dlaczego=nie wiadomo, a jednak z wyliczeń wychodzi że faktyczna spłata jest droższa im dłuższy okres i to sporo, ja potrzebowałbym na 8-10 lat no ale nie obejmuje to rynku wtórnego wiec nie dla mnie) Bo rynek wtórny jest moim celem (ze względu na cenę m2 który jest niższy o 1000-2000zł) i co na pewno zauważyłem pojawiła sie teraz (kwiecień-maj) dużo większa ilość ofert w stosunku do np kilku lub nawet kilkunastu miesięcy wstecz, a wiec jeszcze większa trudność sprzedaży, idąc dalej tym tropem zwiększona podaż mieszkań=spadek cen mieszkań (rynek wtórny wielka płyta do remontu lub generalnego remontu) które nie chcą się sprzedać od pół roku, roku, czy nawet dłużej... wiem że to jest portal trójmiasto więc tam może być inaczej, ja jestem bliżej centralnej Polski. podaje fajny link na który trafiłem przypadkiem oferty z całego lub prawie całego internetu http://ceny.szybko.pl/wycena-nieruchomosci, tam też jest trend ilości ofert, cen w punkcie i obszarze
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
http://ceny.szybko.pl/wycena-nieruchomosci

link poprawiony bez przecinka "," na końcu ma być
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Pojawił się nowy raport NBP:
http://www.nbp.pl/publikacje/rynek_nieruchomosci/ceny_mieszkan_03_2014.pdf

Jak widać w najważniejszym wskaźniku (cena transakcyjna za m2) spory spadek na rynku pierwotnym w Gdańsku i stabilnie na wtórnym. Gdynia w dół na pierwotnym i wtórnym.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
http://halo.domy.pl/raport-z-rynku-nieruchomosci-maj-2014/
i tyle w temacie, w Gdansku rdr ceny wzrosly o 2,8% ale niech iluzjonisci czekaja dalej na spadki hahahahah
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ceny ofertowe mają niewielkie znacznie, wiarygodność raportu Domy.pl i Open Finance raczej też nie jest wysoka. Nie raz wychodzą tego typu raporty niewiadomego pochodzenia piszące o powracających wzrostach a potem gdy wychodzi raport NBP to okazuje się, że niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością.

Ciekawe Naciągaczu, że nie komentujesz raportu NBP, który ma nieporównywalnie większą wagę niż zalinkowane przez Ciebie raporty. W NBP widać wyraźny spadek cen w Gdańsku za I kwartał.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Daj spokój temu trollowi ;) Chciał przykłady spadków to je dostał - zarówno na poniżej 4 tys. / m2 jak i na spadki nawet na Przymorzu i się do tej pory nie ustosunkował, podobnie jak do demografii i tego, że wielkiej płyty nie trzeba będzie burzyć. Nie wspominając o stopach %, które w końcu pójdą do góy. Nie ma dyskusji z pajacem i tyle ;) A podawanie Open Finance jako źródła (i jakiejkolwiek spółki od LC) to nawet nie kpina.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
co ma demografia do roku 2014 tego nie wiem ale trolowac mozecie ile chcecie i zaklinac rzeczywistosc takze. zaden raport nie zmieni realiow, ceny albo sa stabilne albo delikatnie poszly do gory a spadki to macie ale w majtkach. czy mieszkania sa drogie? i tak i nie. jak ktos zarabia 3 tys to drogie a jak wiecej to raczej nie.

meribel przestac moze wrozyc na przyszlosc tylko zajmij sie tematem tego watku czyli cenami na ten rok, wkolko trolujesz co bedzie za lat 10 czy 30 !
nie rozumiesz tematu czy jak?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
To trollu, że długofalowo trend jest jasny. Jeżeli nie wyburzą wielkiej płyty, to żadna bańka nigdy nie będzie już miała miejsca.

Jak ktoś zarabia 5 tys. to też są drogie - tyle zarabia niemiecka sprzątaczka przy podobnych cenach mieszkań, a z klasą średnią sprzątaczki raczej nie łączymy. Stać na mieszkanie a stać na kredyt to dwa różne pojęcia wymoczku :) Nie odkładając miesięcznie min. 2-3 tys. po opłaceniu życia + przyjemności jesteś i będziesz golcem, czy tego chcesz czy nie.

Dostałeś pajacu przykłady obniżek - w dwóch skrajnych dzielnicach. Czego jeszcze chcesz ? Pojeździj po biurach sprzedaży, pooglądaj billboardy - nawet nie trzeba do raportów odsyłać :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 8
mozna jezdzic i dawac sie nabrac na te "obnizki" z bilbordow. pewnie, ze mozna. Wczoraj akurat bylem u jednego dewelopera i pytalem o ceny. Pietro 13 cena 2013 5861m2 (budynek oddany, mieszkania sprzedane) - cena 2015 (odbior mieszkania 2015, 13 pietro) 6374 za m2.
Nie wiem czy interpretowac to jako obnizke czy stabilizacje czy moze duza podwyzke. Sam jestem bardzo zaskoczony cena na 2015 rok. Dodam, ze mieszkania schodza jak cieple bułki. Wiec bez wzgledu na pojedyncze promocje z bilbordow czy na mieszkania z widokiem na smietnik ewidentnie ceny stabilizuja sie i rosna w zaleznosci od lokalizacji. I nie zamarza tego obrazu zadne raporty. Raport raportem a zycie zyciem.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
naciągaczu śmieszy mnie Twój tok rozumowania i wyciągania wniosków, a wygląda to mniej więcej tak: Jeśli w wybranej inwestycji cena 10% mieszkań wzrasta o np. 10% a cena pozostałych 90% mieszkań spada o 10% to Ty interpretujesz to jako wzrosty cen.

Wyznacznikiem cen nie są mieszkania (czy nawet lokalizacje) nazwijmy to "wyjatkowe" , a mam tu na myśli np. mieszkania na ostatnich 3-4 piętrach w wieżowcach 17 piętrowych, z panoramą bądź na zatokę bądź na miasto, i dodatkowo z dobrym oświetleniem. Takich mieszkań jest dosłownie kilka na 17 pietrowy budynek. Pozostałe kilkadziesiąt mieszkań to są mieszkania z których możesz oglądać telewizję u sąsiada z sąsiedniego wieżowca lub masz widok na smietnik, ruchliwą ulicę, stację benzynową czy inny obiekt przemysłowy.

Na te nazwijmy to pospolite mieszkania co chwila są promocje rzędu 10%, a jak nie ma promocji to jesteś w stanie wytargować znaczną obniżkę w stosunku do ceny wywoławczej.

Przedstawiony tu raport NBP jest zbieżny z informacjami z bilboardów, ceny lecą w dół i jak wynika z raportu w I kw 2014 na rynku pierowotnym w Gdańsku spadły o ok. 10% na wtónym o ok. 5% w IV2013 i w I kw 2014 się nie zmieniły. Przy czym jak widać wtórny jest tańszy ok.15-20% i reaguje z opóźnieniem w stosunku do rynku pierwotnego.
trend spadkowy jest od początku 2008 i nie ma szans aby się odwrócił. A obowiązek wkładu własnego 20% w znaczny sposób ograniczy sztuczny popyt generowny przez darmowy pieniądz. Tak więc jak sprytnie nie obejdą obowiązku wkłady własnego 20% to kryzys na rynku mieszkaniowym dopiero przezd nami.

Naciąganie na niskie stopy, na konieczność wiekszego wkładu z roku na rok, czy MDM to tylko czynniki , które chwilowo mogą wstrzymać spadki. Czytając różne fora n.t. rynku mieszkaniowego widać , że już jest bardzo mało naiwniaków , ktorzy wierzą w jakieś wzrosty cen.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
tak tak za 20 lat metr bedzie kosztowal 250pln !!!! niech ludzie czekaja to bedzie taniej. nie bede podawal kolejnego przykladu bo jest to pozbawione sensu. Wy wiecie swoje (macie zapewne szklana kule) ja wiem swoje (z dzialow sprzedazy). kazdy wie lepiej i niech tak pozostanie. proponujcie ludziom poczekac moze z 30 lat to deweloperzy i osoby prywatne beda wrecz doplacac do mieszkan i oddawac za darmo !!! warto czekac !!!! czekajcie wszyscy, bedzie darmocha !!! zapewne jak beda po 1 tys to wszyscy zaczna kupowac na oslep! aaaaaa soorrry zaczna narzekac, ze 1000 pln to za duzo bo w Niemczech to sa po 200 a we Francji po 100. No i te nasze zarobki. wieczne narzekanie
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dzialy sprzedazy - hahahahahahahahahahahahahahahaha, nie ma to jak porzadne zrodlo ;) Jak komus w czyms nie idzie, to sie do tego przyzna ;) ?

Jakie narzekanie ? Ja mam gdzie mieszkac, a sa rownie bezpieczne i z lepsza stopa zwrotu inwestycje niz mieszkania pod wynajem, co sugeruje Twoj imbecylizm biznesowy. Podejrzewam, ze zarabiasz kolo 5ki i myslisz, ze to wielkie pieniadze i chodzisz z nosem do gory a zapominasz misiu, ze zawsze znajdzie sie ktos bogatszy, madrzejszy, ladniejszy i cie zgasi. Pomijajac, ze zarobki i zdrowie raz sa a raz nie i nawet informatyk nie ma gwarancji sowitych zarobkow do 60tki, wiec nie smiej sie z tych, dla ktorych jest za drogo, bo i ciebie to moze czekac, czego goraco zycze patrzac na twoje kretynizmy :) mnie ceny mieszkan w zaden sposob nie dotykaja, ale martwi mnie przyrost w tym kraju, spowodowany tylko i wylacznie banka mieszkaniowa.

Na pewno przy wkladzie wlasnym 20% beda sie sprzedawac jak cieple buleczki, ciekawe skad golce wezma na wklad :) niedziwne, ze na skyscrapercity masz bana za idiotyczne wypowiedzi na w zasadzie kazdy temat :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
maribel ty jestes totalny debil ! jestem informatykiem? zarabiam 5? mam jakiegos bana na portalu na ktorym nigdy nie bylem? Ty jestes idiota i tyle! Ćwoku jak sie ma dobrych znajomych w dzialach sprzedazy to wiem wiecej na temat cen sprzedazy niz 99,99% kupujacych.
Ale co bede pisal od wrozki dowiesz sie wiecej.

Chlopcze z gilem pod nosem, nieruchomosci to tylko jedna z form inwestowania ale co Ty mozesz o tym wiedziec.

Zenujace, ze tacy idioci chodza i mieszkaja w 3miescie.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

Manipulowanie śrendnimi cenami

Na rynku nieruchomości bardzo łatwo jest manipulować średnimi cenami ofertowymi i wcale bym sie nimi nie sugerował. Takie średnie nie mówią dokładnie o NICZYM. To są ceny życzeniowe !

A rynek nieruchomości to nie koncert życzeń niestety.

Po pierwsze - średnie ceny ofertowe liczone na podstawie ofert z portali są zawyżane przez oferty bardzo drogie których właściciele mają je zamieszczone czasem nawet od 2 lat albo i dłużej ! po prostu do nich nie dotarło jeszcze że rzeczywistość nie jest taka jak w 2008 roku. Jakie więc ma znaczenie branie do średniej ofert czysto z kosmosu ?

Po drugie do ceny średniej z portali oraz nowych od deweloperów brane są tylko mieszkania NIE sprzedane czyli - Dla przykładu masz na rynku wtórnym 10 mieszkań w sprzedaży (uproszczenie !): 4 mieszkania po 4000/m2, 4 po 5000/m2, 2 po 6000 /m2. Średnia dla tych mieszkań to 4800/m2. Załóżmy że 2 mieszkania z najniższą ceną zostają sprzedane. Pozostały 2 po 4000 zł + 4 po 5000 zł + 2 po 6000 zł. I nagle cena ofertowa tych wszystkich mieszkań wynosi 5000/m2 .
Czy z tego wynika że była jakaś podwyżka cen mieszkań ???

Nie wydaje mi się. Świadczy to tylko o tym że pozostały te droższe a czy się sprzedadzą w takiej cenie ? Któż to wie.

Kolejna sprawa to manipulowanie średnią ceną nowych mieszkań:

Dla przykładu dewelerzy mają w ofercie 100 mieszkań: 50 po 5000 zł, 30 po 4500 zł., 10 po 6000 zł i 10 po 7000 zł.
Średnia dla tych 100 wynosi więc 5150 zł.

Załóżmy że nawet nic się nie sprzedało. Co zrobić aby pokazać w artykułach że ceny rosną mimo że brak kupujących ?
Wystarczy wstawić do ofert kolejnych 10 mieszkań po 7000 zł w dobrych "ekskluzywnych" lokalizacjach (pas nadmorski etc) i średnia cena ofertowa wygląda już tak:
5850 zł / m...
Przyrost 11,96 % w 1 kwartał...
Ceną średnią można manipuować zupełnie dowolnie. Można wykazać "powolny wzrost", "stabilizację", "stagnację" i co się komu podoba.

Najważniejsze są ceny transakcyjne.
A przede wszystkim nigdy nie porównujmy cen malucha do cen mercedesa bo co nam daje porównanie ceny mieszkania w kamienicy nad Motławą z takim samym metrażem w falowcu ? Zupełnie NIC.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
konkret oczywiscie masz racje. Dopiero ceny transakcyjne sa wiarygodne. I tego sie trzymam w przeciwienstwie do kilku czarownikow z gory, ktorzy patrza na banery.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie. To po co sobie wzajemnie linkujecie do artykułów o cenach ofertowych ???
Jak wspomniałem ceny OFERTOWE to koncert życzeń i nie mają żadnego znaczenia.

Jeśli ktoś zamierza kupić mieszkanie dla siebie to prosta rada.
* Szukać mieszkań w wybranej lokalizacji z zawężeniem kryteriów wyszukiwania co do ilości pokoi i metrażu do 3 - 5 m2. Co pozwoli na szybkie określenie czy oferta jest ciekawa czy nie.
* Oglądać fizycznie dużo mieszkań aby mieć rozeznanie jakie mieszkania są w sprzedaży - jaki standard etc. Wówczas szybko można sie zorientować czy przy danej cenie jest to dobra oferta
* Szukać zmotywowanych sprzedawców - najlepiej takich którzy wystawiają swoje M od długiego czasu - są bardziej zmotywowani i chętniejsi do upustów.
* Nie bać się dawać dużo niższe oferty niż były w ogłoszeniach - najwyżej nie kupisz a nic nie tracisz.

Wróżenie z fusów nikomu niczego dobrego nie przynosi.
Ważna jest cena za jaką ktoś kupi to konkretne swoje M a nie jakiś ogólny poziom cen pozostałych tysięcy mieszkań.
Kupujemy jedno mieszkanie na raz a nie wszystkie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak jak pisalem tego sie trzymam czyli cen transakcyjnych a nie z banerow
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
naciągaczu nie chodzi o ceny z banerów tylko o linki które wklejałeś jako argumentację , że ceny rosną. We wklejonych przez ciebie linkach przedstawione były ceny oferowane a nie transakcyjne.

Tym nie mniej doceniam fakt, że zaczynasz się dokształcać i rozumieć o co w tym chodzi.

A co do cen z banerów to wiadomo, że w większości przypadków dotyczy to wybranych mieszkań jednakże nie sądzę żeby to było perfidne kłamstwo i takich przecenionych mieszkań w ofercie nie było w ogóle. Z pewnością zdarzają się przypadki gdzie deweloper podnosi cenę tzw katalogową np o 5% po to żeby wprowadzić "promocję" 5% ale w znanych mi przypadkach reklamowane obniżki odnoszą się do od dłuższego czasu prezentowanych cen ofertowych.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5
i jak ceny spadaja? gdzie? w bangladeszu? bo chyba nie w 3miescie
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Oczywiście, że spadają ale nie 30 % w ciągu miesiąca jakby niektórzy chcieli. Więc nie rzuca się to w oczy.

*Wystarczy poczytać poważne raporty z NBP, AMRON - SARFiN albo innych instytucji do tego powołanych z których jasno wynika że w ujęciu realnym (po uwzględnieniu inflacji) ceny od 2008 roku do 2013 spadły o około 30 %. I mówię tu TYLKO o cenach transakcyjnych a nie życzeniowych z ogłoszeń czy plakatów.

*Prostym sposobem na sprawdzenie czy nieruchomości drożeją, tanieją czy są stabilne to obserwowanie kilku ogłoszeń przez kilka miesięcy. Mówię o rynku wtórnym. Przykładowo - jeśli ktoś kupił na "górce cenowej" 66 m2 na Morenie za 400 tys ... a dziś próbuje je sprzedać z całym wyposażeniemi za 350 tys... i nadal bez skutku to jeśli to nie jest obniżka ceny to już nie wiem co nią jest.
Inny przykład - 73 m2 za 410 tys - dziś około 340 tys nadal brak kupca. I wiele wiele innych.

Tak jak napisałem wcześniej - liczy się cena tej jednej konkretnej nieruchomości którą chcemy kupić i na tym należy się skupić a nie na dywagowaniu co będzie za 10 lat.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
ok wtornym sie nie interesuje, ja pisze o nowych mieszkaniach i ceny ida do gory. Poza tym jesli ceny nowych beda rosly to i w pewnym momencie ceny uzywanych tez pojda do gory. jesli roznica mialaby byc zbyt duza miedzy nowymi i uzywanymi to klienci beda kupowac uzywki.

Ale pytanie brzmi: jakie ceny w 2014? i tu trzeba przyznac, ze nopwe poszly do gory lub jest stabilizacja w zaleznosci od lokalizacji a uzywki moze lekko poszly w dol a moze sa stabilne.

A powolywanie sie na raporty jest naiwna zabawa. Idzcie do sprzedajacego i powiedzcie mu, ze w raporcie ceny spadaja wiec ma Wam opuscic cene. tylko sie z Was bedzie smial.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
To że jakiś deweloper wybudował kilka budynków w extra lokalizacji nie wynika że ceny zdrożały a tylko to że buduje dla klienta "premium".

Ceny w pierwszym półroczu zapewne są stabliniejsze niż w zeszłym roku ale wynika to tylko i wyłącznie ze sztucznego podtrzymywania popytu programem MdM na NOWE mieszkania właśnie czyli de facto dotacjami dla deweloperów.

Wszelkie tego typu "programy" są ze szkodą dla kupujących i podatników bo gdyby ich nie było to ceny znacznie szybciej znormalizowałyby się i oferta szybciej dostosowałaby się do możliwości potencjalnego kupca. Na tych programach zyskują tylko deweloperzy bo sprzedają dzięki temu drożej.

Wyciąganie wniosków na podstawie krótkotrwałej sytuacji nie ma żadnego sensu. Wystarczy wstrzymać się z zakupem w tym roku a jak program MdM zniknie to wróci normalność także na rynku pierwotnym albo kupić mieszkanie na rynku wtórnym a tu trafiają sie fajne okazje.

Kilka postów wcześniej napisałeś że "tego się właśnie trzymam cen transakcyjnych a nie z banerów"
A czymże innym są te raporty z transakcji jak nie realnymi cenami kupna/sprzedaży ?

Na rynku wtórnym jest totalny brak kupców. Czy z tego wynika że jak wzrosną średnie ceny nowych mieszkań to właściciele mimo że NIE mają kupca na swoją nieruchomość to podniosą jej cenę ?
Znam osoby które próbują sprzedać swoje mieszkania nawet od 2 - 3 lat bez żadnego skutku.

A po co tak wogóle rozróżniać rynek na wtórny i pierwotny ?
Cena to cena. Jak jest za drogo w jednym miejscu szuka się gdzie indziej.

Poza tym nie ma żadnych przesłanek aby w długim okresie ceny rosły ponieważ:
- ludzi z roku na rok rodzi się coraz mniej.
- studentów wciąż ubywa.
- co roku nowe rekomendacje KNF (wzrost wkładów własnych)
- możliwe problemy ze spłatami rat kredytów osób które wzięły je w latach 2006 - 2008 (już teraz co kwartał wzrasta odsetek zagrożonych kredytów) a co za tym idzie więcej mieszkań na rynku z pilną sprzedażą
- emigracja

i wiele innych przyczyn.

Nie dajmy się zwariować. Stały wzrost ceny musiałby być poparty trwałymi ekonomicznymi tendencjami na rynku jak szybki wzrost gospodarczy etc a tych niestety nie widać.

Jak się skończył szalony wzrost cen w latach 2004 - 2008 spowodowany poluzowaniem polityki kredytowej wszyscy wiemy i sądzę że już się nie powtórzy.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
naciagaczu
raport nbp pokazuje wprost - rynek pierwotny w Gdańsku spadek ok. 10% w I kw 2014.

może sprecyzujesz o jakim mieście mówisz, że piszesz że ceny nowych mieszkań idą do góry

Wniosek że ceny w Gdańsku rosną można wyciągnąć tylko wtedy gdy ktoś nie zna sytuacji w całym mieście i zafiskował się na konkretnej inwestycji gdzie ceny wzrosły i ten konkretny przykład generalizuje.

Dobrym przykładem jest Przymorze, gdzie na kilku inwestycjach faktycznie teraz jest drożej niż np w roku 2010. Taka sytuacja dotyczy najtańszych inwestycji w tym rejonie (chociaż na tych samych inwestycjach jest też teraz taniej lub można więcej wytargować niż w roku 2013) . Tak więc jeśli ktoś wyrabia sobie zdanie na podstawie takich inwestycji to faktycznie może pomyśleć że ceny rosną.

Z drugiej strony ceny tych droższych inwestycji, też na Przymorzu regularnie spadają.

Tak więc widać tam proces wyrównywania się cen. Porównajcie sobie jakie zróżnicowanie cenowe bylo pomiędzy 4 Oceny a np Robyg czy Inpro w 2010 a jakie jest teraz.

Ceny mieszkań deweloperskich w zasadzie nie zmieniają się od szczytu bańki jedynie w dolnym sopocie i jelitkowie. Ale w tych lokalizacjach można znacznie korzystniej kupić z wtórnego (nowe budownictwo).

Należy pamiętać , że liczba inwestycji na Przymorzu czy w sopocie/jelitkowie to kropla w morzu w stosunku do całego 3miasta i ceny w tych dzielnicach nie dają obrazu całości
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Odpuśćcie tłumaczenie tak banalnych kwestii - to troll, zapewne od jednego z developerów. Trzeba być skończonym idiotą, aby nie rozumieć, że wyższe ceny mieszkań = mniejsza dzietność a przede wszystkim niższe wpływy do budżetu z wszelakiej konsumpcji. Osoby grające na wzrost ceny grają jedynie na swój interes, dla ogółu jest szkodliwy.

Gdybym teraz stał przed kupnem pierwszego mieszkania, to miałbym w d*pie kartongipsowy rynek pierwotny, i kupił coś z lat 90-tych / do 2004 (a więc okres, gdy budowano jeszcze jakościowo) po cenie znacznie niższej niż pierwotny minus to, co bym wynegocjował.

Wtórny stoi, jedyne transakcje to te z dużymi opustami ze strony sprzedających, ew. frajerami z kredytem na 30 lat, którym nie robi różnicy czy pożyczają 250 czy 280 tysięcy i nie negocjują.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
meribel tradycyjnie tryskasz ynteligencja. ale to juz regula.
Znowu wrozysz? pracuje dla dewelopera? hahahahhahahahaa a sory jestem corka dewelopera!
niech uzywki spadna to sobie jakas kupie. a potem moga rosnac. roznica miedzy uzywkami a nowymi w tym roku jest wieksza niz w zeszlym wiec trzeba sie zastanowic. Obecnie analizuje ceny w 6 nowych inwestycjach i wszedzie ceny wzrosly w stosunku do 2013, nawet po odliczeniu rabatu jest drozej. Tak jak pisalem dalej mozecie wrozyc. Maribel dziecko, sa deweloperzy ktorzy caly czas buduja z cegly, pustakow, betonu. I nie ma tam centymetra plyty k-g. Ale szukac to trzeba umiec.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tradycyjnie unikasz tematu i potwierdzasz, że jesteś w grupie interesu rosnących cen mieszkań - zrozum, że dla gospodarki i ludzi jest to zwyczajnie złe.

Poproszę o przykład inwestycji (poza QT), gdzie ściany działowe W MIESZKANIACH są nie z k-g i nie z bloczków gipsowych - najlepiej pustak lub cegła.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
a czy ja jestem infolinia? to temat o cenach a nie poradnik budowlany
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Napisałeś, że nadal są developerzy budujący z dobrych materiałów - jeżeli nie chcesz być gołosłowny to podaj przykłady.

Kolega powyżej podał jak wygląda stan faktyczny na rynku wtórnym - 73 m2 kupione za 410, przy 340 nadal brak kupca. Jeżeli spadek od szczytu bańki o 20-40% nie jest spadkiem to cóż. A paroletnie mieszkanie, w sprawdzonym bloku to najpewniejszy wydatek.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ceny rosną ha ha ha. To kupujcie frajerzy, najlepiej w kredycie na 40 lat tylko pospieszcie się bo wam wykupią a następna będą droższe ha ha ha. Śmieszni jesteście. Takie głupoty że ceny mieszkań będą rosnąć piszą na wszystkich forach znudzeni brakiem ruchu sprzedawcy z firm deweloperskich
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
kolejny yntelygent co to nie ma telefonu, neta i nie potrafi sprawdzic.

meribel sluchawka w lapke i sprawdzasz. nie musze Tobei niczego udowadniac. na posiadanie informacji trzeba poswiecic czas i czasem pieniadze. nie ma nic za darmo
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mam w tym czasie znacznie bardziej dochodowe kwestie do załatwienia, niż wczytywanie się w drobny druczek w specyfikacji budowlanej :) U jednego z devów widziałem nawet coś a la skład soku (cukier to A, syrop glukozowo-fruktozowy to B - szukaj na etykiecie), tj. ściany wewnętrzne "karton-gips lub bloczki gipsowe - więcej informacji u konsultanta".

Znowu się wygłupiłeś, jak już podałeś jakiś rzekomo fakt, to twoim psim obowiązkiem jest pokryć go słowami, a nie żebym szukał po kilkudziesięciu inwestycjach, gdzie ścianki działowe są z pustaków (z tego co wiem tylko obok Tesco na Cienistej, ale tam spółdzielnia budowała i już nie ma). Swoją drogą ciekawy przykład - można zbudować bloki z działówkami WEWNĄTRZ mieszkania z pustaków, dać miejsce postojowe w cenie, widne i osobne kuchnie i za to wszystko zawołać kilkaset złotych za metr mniej, niż developerzy. Jak widać pole do obniżek marży nadal jest.

Po prostu błazen :), pewnie z R skoro taki zaznajomiony z AT.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
tak z R, znowu blysnales hahahahahaha czlowieku przyjmij do wiadomosci, ze niektorzy interesuja sie nieruchomosciami bo je kupuja a nie tylko ogladaja foldery i banery!
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://m.onet.pl/biznes/branze/nieruchomosci-i-budownictwo,81x8l

Promocje, programy a rynek i tak dołuje. Jak bardzo trzeba być naiwnym żeby wierzyć w jakiekolwiek wzrosty cen
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziwnym trafem naiwni sa Ci, ktorzy maja kase a rozsadni Ci, ktorzy jej nie maja.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mieć kasę a mieć na kredyt, to dwa zupełnie odmienne pojęcia. Ludzie myślą, że jak kupią na kredyt to jest ich - jest ich tak samo, jak pieniądze z kredytu. Jak wszystko grzecznie i na czas zaniosą do banku, to będzie ich. Generalnie kredyt na 30 lat to nic innego jak oznaka bycia gołodupcem, bo tylko golec nie jest w stanie uzbierać choćby 10-20% wkładu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
I dlatego dla ogolnego bezpieczenstwa wprowadzaja te wklady wlasne. 10 czy 20% to podstawa. Poza tym uwazam, ze dzieki temu kredyty te beda lepiej splacane poniewaz rata bedzie nizsza a tym samym potencjalnie mniej osob nie da sobie rady ze splata.

Osobiscie przymierzam sie do kredytu na 20-30 lat (niska rata dla bezpieczenstwa) z zalozeniem splaty w 2-3 lata.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Minelo ponad pol roku 2014. Czy ktos zna inwestycje gdzie w tym roku potanialo? Regularnie sledze ceny kilku inwestycji i nie widze ruchow w dol. Albo ten sam poziom albo male podwyzki. Moze ktos ma inne spostrzezenia?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Raport NBP za II kwartał , wykresy z tego raportu w artykule poniżej:

http://biznes.pl/magazyny/nieruchomosci/spadaja-ceny-mieszkan-na-rynku-wtornym,5651728,magazyn-detal.html

faktycznie pokazuje że na wtórnym ceny w Gdańsku i w Gdyni praktycznie nie zmieniają się od drugiej połowy 2013.

Co do pierwotnego to ceny w Gdańsku po znacznym tąpnięciu w I kw. 2014 (spadek ok. 10%) w drugim kwartale się ustabilizowały.
Spadek cen w II kw 2014 można zauważyć tylko na rynku pierwotnym w Gdyni, co chyba nie dziwi porównując ceny w Gdyni do cen w Gdańsku i Sopocie.

Dodam jeszcze , że stała cena (brak wzrostów) to w odniesieniu względnym obniżka, niewielka ale obniżka i dobrze jest mieć tego świadomość chcąc kupić mieszkanie na kredyt z LTV 100/95% bo przy takim LTV wynajem wychodzi taniej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
ciekawostka
http://finanse.wp.pl/kat,1033695,title,Polacy-kupuja-mieszkania-za-miliony,wid,16808933,wiadomosc.html

MadMax mam pytanie gdzie w Gdansku ceny spadly o 10% w 2014?

moje spostrzeżenie: raporty raportami a zycie zyciem.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak jest, atrakcyjne lokalizacje będą drogie, dogęszczenia tanie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
skąd i gdzie spadek o 10% widoczny w raporcie to pytanie do tych co robili raport jakie lokalizacje zostały wzięte pod uwagę.

Mówimy tu o cenach średnich w granicach administracyjnych miasta i mogę przypuszczać że wynika to z 2 przyczyny:

1. pojawianie się w sprzedaży nowych mieszkań w tanich lokalizacjach, do końca 2012 takie mieszkania wyprzedawały się w RnS, i w 2013 mogło być ich mniej w ofercie
2. w tanich lokalizacjach na peryferiach deweloperzy zeszli na ziemię t.j. po próbie podniesienia cen w związku z zawyżonym w Gdańsku limitem MdM obniżyli ceny znacznie poniżej limitu - jak śledzisz inwestycje na peryferiach to powinieneś wiedzieć w których ceny spadły

Wg mnie tendencja będzie prosta - tam gdzie jest mało inwestycji i terenów pod inwestycje ceny będą stałe a może w jakiejś perspektywie wzrosną, a tam gdzie jest dużo inwestycji aktualnych, zakończonych i potencjalnych (mam na myśli południe) ceny nie będą rosnąć i bardziej prawdopodobny jest dalszy spadek wraz ze zwiększającym się wymogiem co do wkładu własnego.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
peryferii nie sledze tzn od Moreny w strone obwodnicy, sledze tylko dzielnice centralne i nadmorskie i tu nie widze obnizek. Dzisiaj bylem u jednego dewelopera i ceny skoczyly o 5% w tym roku.
a budynki przy obwodnicy zanizaja cene srednia mamiac ludzi nadzieja na tansze mieszkania
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
No tak peryferia, z bezpośrednim połączeniem do lotniska, Wrzeszcza, kilkoma autobusami a niedługo 2 liniami tramwajowymi - w takim razie Zaspa i Przymorze to wręcz suburbia.

No to wreszcie się wydało, że nie patrzysz na cały rynek, tylko na wąski wycinek dla nuworyszy, który nie jest w żadnym wypadku reprezentatywny bo dotyczy mniejszości (drogie inwestycje < przeciętne i tanie + rynek wtórny). Chcesz dyskutować w tym wątku to rozmawiaj o całym rynku, a nie tylko o Górskim i Orłowie. Rynek jako ogół ma póki co zadyszkę, a po Nowym Roku, gdy konieczny będzie wkład, będzie przystopowanie i tylko od kondycji finansowej poszczególnych dewów będzie zależeć, czy poczekają (= czy ich stać czy nie) 10 lat na kolejna hossę w portfelach rodaków (a raczej rozdawanie kredytów komu popadnie) i będą stały pustostany, czy urealnią ceny żeby poprawić przepływy i mieć na kolejne inwestycje w momencie, gdy rynek kiedyś znów się polepszy. (im powolniejszy spadek cen teraz, tym później ten moment nastąpi).

Złota 59 też w pewnym momencie podskoczyła do góry znacząco, a co wyszło ? Chj, d*pa i kamieni kupa - ktoś kto szanuję kasę, nie kupi mieszkania w obszczanym centrum najbrzydszej stolicy w Europie w cenie, w jakiej może kupić np. w Barcelonie czy Mediolanie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Pewnie u tego dewa też byłeś, buduje tylko w ekskluzywnych lokalizacjach i podobno jest niezawodny: http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,16410040,Wydal_918_tys__zl_na_mieszkanie__Deweloper___Mial.html

jeżeli dew sam wycenił na 800 zamiast 918, to przy założeniu, że jeszcze musi na tym zarobić. To pokazuje więc ruchy cenowe w ostatnich latach - lub też marże niespotykane w cywilizowanych krajach, a więc pola do obniżek.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
W pełni się zgadzam. Jak pisałem wcześniej "ogólny poziom cen mieszkań" nie ma ŻADNEGO znaczenia. Bo co daje dodanie do siebie ceny malucha i mercedesa i podzielenie przez 2 ? Mówi to o czyms ??? Chyba tylko o tym że ten kto to robi nie jest zbyt mądry.
Więc po co wciąż o tym pisać ?

Porównywanie ceny mieszkania w zwykłym standardzie do cen mieszkań typu "apartament" gdzies nad morzem nie ma żadnego sensu.
Ceny mieszkań przedmiotów luksusowych (w tym przypadku apartamentów) rządzi się zupełnie innymi prawami i cena tych przedmiotów ma mało wspólnego z ceną ich "wyprodukowania". Płaci się bardziej za "prestiż" etc.
O sposobach manipulowania "ogólnym poziomem cen" pisałem wcześniej ale widzę że wciąż dużo osób się na to nabiera.

Ważna jest cena tego JEDNEGO konkretnego mieszkania które chce się kupić a nie żaden "ogólny poziom cen".
Taki dziwaczny poziom cen można obliczyć dla Gdańska, Trójmiasta, Polski a wręcz nawet całej Europy - ale co to komu daje ???

Przede wszystkim - szukać okazji i zmotywowanych sprzedawców a resztą się nie przejmować.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Z większoscią się zgadzam.
Jedno tylko mnie zastanawia - skoro planujesz spłacić kredyt w 2 - 3 lata to PO CO w ogóle go brać ?
Wystarczy odkładać pieniądze przez te 2 lata i kupić za gotówkę - gwarantuję że jak sprzedawca poczuje gotówkę to i rozmowa o cenie będzie inna czyli podwójna oszczędność.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
spłata kredytu w 2-3 lata może mieć sens, ale to zależy od innych czynników. Dla mnie kluczowe jest LTV i wysokość kredytu bo to najbardziej przekłada się na odsetki, a czas spłaty jest kwestią drugorzędną.

Przy LTV bliskim 100%, jasne, że lepiej poodkładać 2-3 lata i kupić za gotówkę. Wyjątkiem mogą być super okazje (ktorych w rzeczywistości nie ma) lub bardzo indywidualne pereferencje na zasadzie te konkretne mieskzanie i żadne inne i akurat takie jest na rynku w danej chwili.

Biorąc kredyt z LTV 100% i spłacając go po 3 latach, za mieszkanie faktycznie zapłacilimy ok 15% więcej. tego wzrostu nie zrekomepnsuje nam wynajem, bardzo wątpliwy jest też wzrost ceny o te 15%. A istnieje mozliwość spadku cen, wzrostu stóp itd.

Inaczej wygląda sprawa przy LTV 50%, w tym przypadku potencjalne zyski np z najmu będą wieksze niż odsetki i w tym wypadku kredyt może mieć sens.

Jeśli kupujesz dla siebie, to mało kto kieruje się zwykłą obiektywną, chłodną kalkulacją. Finansowo, w przypadku gdy ma się gdzie mieszkać ,to faktycznie najlepiej 2-3 lata odkładać i kupić za gotówkę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czemu lepiej wziąć kredyt niz czekac 2-3 lata?
1) Jak zauwazyl MadMax, czasem sa mieszkania, ktorych za dwa trzy lata juz nie kupie bo beda sprzedane. Sa takie inwestycje.
2) Przy kredycie np na 50% najem da wiecej niz czekanie na gotowke.
3) Dla mnie kredyt wyjdzie taniej (!) niz kupno za gotowke. Nie pytajcie o szczegoly.
4)Jak tak bede czekal to moge poczekac np 20 lat i kupic hurtem 5 mieszkan. Ale czy je kupie? Czy ceny beda adekwatne do uzbieranej kwoty?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Punkt 3):

- zasadniczo racja, że na kredyt taniej niż za gotówkę, ale są 2 warunki:

1) odpowiednio zainwestujesz resztę gotówki

2) brak galopującej inflacji, hiperinflacji; patrz. - oprocentowanie długofalowych kredytów jest niestety wprost proporcjonalne do ambicji putina. Niestety. Tłumaczyć chyba nie muszę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wracajac do pytania z pierwszego postu

czy ktos widzi obnizki w tym roku? jesli tak to gdzie?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
10% z etapu na etap - http://www.hossa.gda.pl/centralpark/tabela-mieszkan/s/26

poprzednie etapy startowały od ponad 5 tys. Dziękuję.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
zanim zaczniesz robic ludziom wode z mozgu poczytaj i pozniej cos wklejaj

http://dom.trojmiasto.pl/oferty-deweloperow/?kat=p&strona=&inwestycja=89&bi=89&id_kat=106&blokowanie=0&cPage=0&order=price+desc&cPage=0&limit=100

Jak za wzor cen pokazujesz osiedle na pół zadupiu to co sie dziwisz z cenami. Poza tym to osiedle ma klopoty ze sprzedaza mieszkan skoro nie moga latami sprzedac kiedy najdrozsze kosztuja tylko 6,800. Do wyboru do koloru.

Poza tym wiem od kolesia, ktory zakladal mi nawiewniki, ze kiedy pracowali na centralparku bylo tam mnostwo ekip poprawiajacych fuszerki budowlancow. Takie Zenek jest ogromna antyreklama dla takiego osiedla i ma to przelozenie na zainteresowanie. Jak widac duze skoro musza troszke obnizyc ceny.

Poza tym odbiór w 2017 hahahahha
to co oni dopiero planuja budowe ? to nawet nie zakup mieszkania w budowie a kompletne marzenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czyli wplacaj kase kilka lat wczesniej, kredytuj nas a my za rok lub dwa moze rozpoczniemy budowe.

Najpierw chca kase a pozniej beda budowac hahaha
myslalem, ze robi sie na odwrot najpierw buduje a pozniej sprzedaje.
Tylko niska cena moga skusic jakiegos idiote na wplate za mieszkanie kilka lat wczesniej. Poza tym juz widze jak banki daja kredyty na podstawie wizji prezesa hahahhaha
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
2 posty pod rząd, kilka buhahaha - desperacja albo gimnazjum. Jesteś zwyczajnym idiotą ;)

To jest przeciętne lokalizacja, ani słaba, ani topowa. Za rok będzie tam tramwaj, kilka autobusów + blisko PKM. Szkoły, medycyna, itd. Wszystko pod ręką.

Chyba dawno nie kupowałeś mieszkanie, jeżeli twierdzisz, że trzeba wpłacać całość wcześniej...

Najpierw buduje a potem sprzedaje - buhahahahahahaha. Powiedz to setkom tysięcy idiotów, którzy zakredytowali się w latach 2005-2007 na dziury w ziemi. A raczej trzeba było próbować wtedy coś kupić dopiero po oddaniu inwestycji - buhahahahahahahahahahaha.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z tego co widziałem to budowa zaczęła się jakiś czas temu, po prostu wieżowce buduje się ok 2 lat. A lokalizacja ani jakaś super ani peryferia i jako przykład na spadek nie tylko cen ale koniunktury bardzo dobra
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ten troll (tylko nie wiem któremu devowi robi dobrze) i tak napisze, że to przywidzenie, że obniżek nie ma, i w ogóle zakłamujemy rzeczywistość ;)

Trollu - g... nas na forum obchodzi to, że Orłowo, Kamienna Góra czy Jelitkowo trzymają cenę - to jest tylko mały odsetek, do tego na ogół kupowany pod wynajem.

Idąc dalej - http://www.inpro.com.pl/wrobla-staw-mieszkania/cennik - 5% na wszystkie mieszkania. Za rok 5 minut spacerem na przystanek PKM, autobusy co 5 minut.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Opinia została zablokowana przez moderatora
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Skoro wątek odżył to wrzucę 3 grosze z rynku wtórnego, Gdynia Dąbrowa:

- mieszkanie ~130m2; początek roku: 440.000, później: 420.000 teraz 370.000 (ceny ofertowe)

- mieszkanie ~100m2; w maju 540.000, później 380.000 (ceny ofertowe)

- dom ~220m2; początek roku 750.000, później 699.000 (ceny ofertowe)

- dom ~220m2; kupiny 2 lata temu za 685.000 (cena transakcyjna), ostatnia cena ofertowa to 609.000

- dom ~300m2; początek roku 1.250.000, teraz 1.050.000 (ceny ofertowe)

Są ogłoszenia, które mają tę samą cenę od 2 lat, przewiduję, że jeszcze trochę powiszą...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zalecam prowadzenie kulturalnej dyskusji bez wzajemnego obrażania się.

Niestosowanie się do zaleceń administratora może skutkować odebraniem dostępu do forum.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Haha troll nie wytrzymał ;)

cały rynek wtórny + połowa pierwotnego nadal tanieje, to są fakty.

Od 2008 roku spadki sięgają 30-40%.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pokazywanie zad*pia w postaci stawu wrobla jest jakas pomylka. tak jak pisalem wyzej, mozesz podac ceny z kartuz lub innego zad*pia i tam beda ceny na poziomie 3-4 tys. Wasze ceny-marzenia nijak maja sie do nowych inwestycji. Obnizki cen? Poza obrzezami nie znam i nie widze. Centrum to zawsze centrum, reszta sie nie liczy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nie liczy się twój tok myślenia. Większość mieszkań w Gdańsku schodzi poza centrum i wszędzie są obniżki. A nawet Robyg obniżył ceny w CENTRALNYM PRZYMORZU. Od stycznia wkład zwiększony, od 2017 20% - dziękuję, możesz znowu zniknąć :)

Od 2007 r. spadki 20-40 % - to jest FAKT.

Wróbla Staw, Kiełpinek, Niedźwiednik - 5-10 minut i wysiada się na dworcu we Wrzeszczu, a więc centrum metropolii. Z Przymorza, Zaspy i Żabianki potrzebujesz więcej czasu, aby dostać się do centrum Wrzeszcza.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Inne tematy z forum Dom i mieszkanie

Za ile można urządzić 50m mieszkanie? (181 odpowiedzi)

Jak w tytule, niedługo będziemy urządzać 50m mieszkanie, mamy mało środków i niestety musimy to...

ogród (17 odpowiedzi)

Jak macie urzadzony? tak aby nie było trzeba dużo w nim robić:)

Jakie okna polecacie? (142 odpowiedzi)

Potrzebuję dobrych okien, jakie firmy z trójmiasta polecilibyście?

do góry