Widok
@ Mikronezja.......... stali bywalcy za dużo się udzielają, a jak zamilkli to wam źle???.....
Oj znowu mnie coś chyba ominęło :-)
Ja tam się nie czepiałam, bom ja łagodna jak kręcony biały baranek na górskiej polance.
Jam spokojna jak telefon z wyczerpaną baterią :-)
O Masakra jak ja się dziś nudzę :-(
PS. Kto mi już tam nawtykał minusów u góry!!!!
Oj znowu mnie coś chyba ominęło :-)
Ja tam się nie czepiałam, bom ja łagodna jak kręcony biały baranek na górskiej polance.
Jam spokojna jak telefon z wyczerpaną baterią :-)
O Masakra jak ja się dziś nudzę :-(
PS. Kto mi już tam nawtykał minusów u góry!!!!
@ Adminie, ja wyczułam,że forumowe życie zwolniło po 10 milionowym wpisie. Dlaczego nie wiem,nie jestem tu długo.
Proponuję ogłosić nowy konkurs- tym razem na wierszyk :-)
Fajnie by było,gdybyś np.wypisał wyrazy,które mają być obowiązkowo w tekście owego dzieła ;-)
My Forumy mamy głębokie i niezbadane horyzonty twórcze.
Ale faktem jest,że nawet Sadyl,niegdyś mój wróg najgorszy,zawiesił broń.....a ja do końca nie wiem dlaczego....
Ps.Przypominasz mi Czesława Niemena :-)
Proponuję ogłosić nowy konkurs- tym razem na wierszyk :-)
Fajnie by było,gdybyś np.wypisał wyrazy,które mają być obowiązkowo w tekście owego dzieła ;-)
My Forumy mamy głębokie i niezbadane horyzonty twórcze.
Ale faktem jest,że nawet Sadyl,niegdyś mój wróg najgorszy,zawiesił broń.....a ja do końca nie wiem dlaczego....
Ps.Przypominasz mi Czesława Niemena :-)
> był swojego czasu forum Halewicz,który miał dużo i na wiele tematów do "powiedzenia"
Co więcej: zawsze miał rację ;]
> od kiedy ja tu jestem ,jego tu nie ma
Otojka... bez megalomanii.. plijz. Koincydencja przypadkowa :D
Jego chlebodawca dał dyla, to i kontraktu nie dało. Dało później, Skydiverowi.. ale to już nie to :/
> forumowe życie zwolniło po 10 milionowym wpisie
Zwolniło odkąd Vi strzeliła Focha (marszałka zresztą ;) po tym, jak woder skwitował miałkość Jej egzystencji reprezentowanej na Forumie.
Pozamykała niektóre wątki. "Psiapsióły" nie miały gdzie pisać ;)
Poza tym.. czasami tak bywa, że Forum na jakiś czas zamiera.
Młoda jesteś.. to nie znasz :D
> nawet Sadyl,niegdyś mój wróg najgorszy,zawiesił broń.
To Ty mnie uważałaś za wroga. Bez wzajemności.
Co najwyżej, jakąś złośliwostką odpowiadałem:D
> jak ja się dziś nudzę
Trza było zadzwonić. Znalazłbym zajęcie dla Ciebie ;]
Co więcej: zawsze miał rację ;]
> od kiedy ja tu jestem ,jego tu nie ma
Otojka... bez megalomanii.. plijz. Koincydencja przypadkowa :D
Jego chlebodawca dał dyla, to i kontraktu nie dało. Dało później, Skydiverowi.. ale to już nie to :/
> forumowe życie zwolniło po 10 milionowym wpisie
Zwolniło odkąd Vi strzeliła Focha (marszałka zresztą ;) po tym, jak woder skwitował miałkość Jej egzystencji reprezentowanej na Forumie.
Pozamykała niektóre wątki. "Psiapsióły" nie miały gdzie pisać ;)
Poza tym.. czasami tak bywa, że Forum na jakiś czas zamiera.
Młoda jesteś.. to nie znasz :D
> nawet Sadyl,niegdyś mój wróg najgorszy,zawiesił broń.
To Ty mnie uważałaś za wroga. Bez wzajemności.
Co najwyżej, jakąś złośliwostką odpowiadałem:D
> jak ja się dziś nudzę
Trza było zadzwonić. Znalazłbym zajęcie dla Ciebie ;]
Crossowi się nie chce, Vi się obraziła - czyli ludzie skłóceni, forum co jakiś czas zamiera (ale nie aż tak - pięć lat tu jestem i takie przestoje były może od Święta).. Nie podoba mi się to. No ale cóż ja biedny Czesław mogę.. jedynie obserwować. Ehh... 8-/
Udanej - i wydaje się słonecznej - niedzieli wszystkim życzę.
Udanej - i wydaje się słonecznej - niedzieli wszystkim życzę.
> cóż ja biedny Czesław mogę..
Możesz nacisnąć "górę" żeby nam wypłacili zaległą wierszówkę ;D
A poważnie:
Do znudzenia, co jakiś czas, ktoś wyskakuje z zarzutem, że na Forum piszą ciągle te same osoby, tworząc "kółko wzajemnej adoracji" i nie dając szansy zaistnieć "nowym".
Kiedy nagle "starzy" Forumowicze z różnych względów zaprzestali pisania lub znacząco ograniczyli aktywność, zapadła cisza.
To gdzie Ci wszyscy chętni i nowi są? No.. pytam się? :D
Możesz nacisnąć "górę" żeby nam wypłacili zaległą wierszówkę ;D
A poważnie:
Do znudzenia, co jakiś czas, ktoś wyskakuje z zarzutem, że na Forum piszą ciągle te same osoby, tworząc "kółko wzajemnej adoracji" i nie dając szansy zaistnieć "nowym".
Kiedy nagle "starzy" Forumowicze z różnych względów zaprzestali pisania lub znacząco ograniczyli aktywność, zapadła cisza.
To gdzie Ci wszyscy chętni i nowi są? No.. pytam się? :D
Mało mają, nie wypłacą.. 8-P
Może być tak, że to pogoda przyczyniła się do bezruchu na forum, ale wówczas zauważalne byłoby to także w innych serwisach. A tak nie jest.
"Kółko wzajemnej adoracji" to jest miejska legenda. Nie ma czegoś takiego, są stali użytkownicy i dwie kategorie nowych - Ci którzy wpasowują się w "klimat" forumowy i Ci którzy nie mogą "się przebić". Ci drudzy właśnie się zniechęcają i prawią o "GTW", "KWA", itd. A Cie pierwsi, no cóż.. siłą rzeczy stają się stałymi użytkownikami (stają się stałymi - wiem, masło maślane).
Może być tak, że to pogoda przyczyniła się do bezruchu na forum, ale wówczas zauważalne byłoby to także w innych serwisach. A tak nie jest.
"Kółko wzajemnej adoracji" to jest miejska legenda. Nie ma czegoś takiego, są stali użytkownicy i dwie kategorie nowych - Ci którzy wpasowują się w "klimat" forumowy i Ci którzy nie mogą "się przebić". Ci drudzy właśnie się zniechęcają i prawią o "GTW", "KWA", itd. A Cie pierwsi, no cóż.. siłą rzeczy stają się stałymi użytkownikami (stają się stałymi - wiem, masło maślane).
Ech Inka Inka Ciebie mdli, a Ann nabrała apetytu na drugi talerz :)
Cieżko Wam dogodzić.
Czyżbyście nie czytali Jamesa Clavellego i jego "Króla Szczurów"?
Te oczka by tak ładnie patrzały...
Gdy jem np rybę często zastanawiam się jakie akweny przemierzała, aby trafić na mój talerz, w przypadku szczurów myślałbym o kanałach :))
Cieżko Wam dogodzić.
Czyżbyście nie czytali Jamesa Clavellego i jego "Króla Szczurów"?
Te oczka by tak ładnie patrzały...
Gdy jem np rybę często zastanawiam się jakie akweny przemierzała, aby trafić na mój talerz, w przypadku szczurów myślałbym o kanałach :))
Tego nie da się jednoznacznie określić. . Nie jestem w stanie do końca zadomowić się w mieście , które średnio lubię , więc jeśli mówimy o Gdyni to nie zadomowiłam się do końca. .a jeśli chodzi o Trójmiasto jako całość to nie miałam kłopotu z aklimatyzacją ;-) Pewnie naraziłam się mieszkańcom Gdyni , ale cóż ... :-D
Otojka widzę , że na pożegnanie chcesz się poklócić trochę ;-):-D
Gdańsk jest piękny i już , bo ja tak mówię:-) A tak całkiem serio ,to dla kogoś kto lubi muzea i zabytki , Gdynia nie jest niczym specjalnym. .bez urazy dla mieszkańców :-) Dla mnie Gdańsk ma klimat , którego Gdynia nie posiada , ale przecież każdy ma prawo mieć swoje zdanie ;-)
P.S. Nie jak wrócisz , lecz jeśli wrócisz :-P
Gdańsk jest piękny i już , bo ja tak mówię:-) A tak całkiem serio ,to dla kogoś kto lubi muzea i zabytki , Gdynia nie jest niczym specjalnym. .bez urazy dla mieszkańców :-) Dla mnie Gdańsk ma klimat , którego Gdynia nie posiada , ale przecież każdy ma prawo mieć swoje zdanie ;-)
P.S. Nie jak wrócisz , lecz jeśli wrócisz :-P
Mieszkałem zarówno w Gdyni jak i w Gdańsku, a i Sopot i Rumia się również przewinęły. Nie jestem jakoś szczególnie "przywiązany" do któregokolwiek z tych miast i uważam, że dysputy czy Gdańsk czy Gdynia jest "lepsze" to poziom gimnazjum lub ew. kiboli ;]
W każdym polskim mieście (no dobra.. w prawie każdym*) można znaleźć naprawdę urokliwe miejsca.
Nasza lokalizacja ma potężny plus, który objawił mi się kilka lat temu.
Pracowałem wówczas w Sopocie. Wbity w garnitur. Jak nastało lato, takie prawdziwe, z upałami, kiedy wyjście z biura (czyli poza klimę) bolało... wpadliśmy z kolegą z pracy na fantastyczny pomysł. Ok. 14-15 pakowaliśmy się w auto, żeby przejechać ze 2 km. Na parkingu przeskakiwaliśmy z gajerów w kąpielówki. I z 1,5-2h plazowania z kąpielą.
Wówczas doszliśmy do wniosku, ze te stada wokół nas zapłaciły w pip kasy, zeby mieć dokładnie to samo, co my mamy za darmo. Ew.. jak ktoś niezmotoryzowany.. za bilet.
A czy plaża będzie w Gdańsku, czy w Gdyni? Jakie to ma znaczenie?
---
* nie dotyczy Wałbrzycha. TO miasto nie ma urokliwych miejsc. Jest najbardziej dla mnie dołującym miastem na świecie :D
W każdym polskim mieście (no dobra.. w prawie każdym*) można znaleźć naprawdę urokliwe miejsca.
Nasza lokalizacja ma potężny plus, który objawił mi się kilka lat temu.
Pracowałem wówczas w Sopocie. Wbity w garnitur. Jak nastało lato, takie prawdziwe, z upałami, kiedy wyjście z biura (czyli poza klimę) bolało... wpadliśmy z kolegą z pracy na fantastyczny pomysł. Ok. 14-15 pakowaliśmy się w auto, żeby przejechać ze 2 km. Na parkingu przeskakiwaliśmy z gajerów w kąpielówki. I z 1,5-2h plazowania z kąpielą.
Wówczas doszliśmy do wniosku, ze te stada wokół nas zapłaciły w pip kasy, zeby mieć dokładnie to samo, co my mamy za darmo. Ew.. jak ktoś niezmotoryzowany.. za bilet.
A czy plaża będzie w Gdańsku, czy w Gdyni? Jakie to ma znaczenie?
---
* nie dotyczy Wałbrzycha. TO miasto nie ma urokliwych miejsc. Jest najbardziej dla mnie dołującym miastem na świecie :D