I znów półprawda.
Kontrola jest, ewidencja nadgodzin jest, wszystko wpisuje się do stosownych dokumentów. Kwestia wykorzystania urlopu w danym roku, to zupełnie inna bajka. Urlop może być nie wykorzystany z różnych...
rozwiń
Kontrola jest, ewidencja nadgodzin jest, wszystko wpisuje się do stosownych dokumentów. Kwestia wykorzystania urlopu w danym roku, to zupełnie inna bajka. Urlop może być nie wykorzystany z różnych przyczyn. Gdyby prawo jednoznacznie zakazywało działalności chaotycznie, mętnie i tendencyjnie opisanej w artykule, to by grosza nie dostali. Jeśli prawo dopuszcza takie sytuacje, to do kogo macie pretensje?
zobacz wątek