Widok
Wspólne zrzucanie balastu - partner/ka
Nazbierało się trochę tego balastu i z chęcią się go pozbędę. Najchętniej na siłowni, na spacerach i na rowerze. Nie przepadam za aerobikiem, a biegać niestety nie mogę. Jeśli ktoś chciałby wspólnie wziąć się do roboty, to zapraszam! Nie ważne czy facet czy kobieta (jak ja:)) wspólnie możemy się motywować.
Jestem z Oliwy. Mam czas po południu i w weekendy. Może Calypso?
Co Wy na to?
Jestem z Oliwy. Mam czas po południu i w weekendy. Może Calypso?
Co Wy na to?
Nie wiem dlaczego nie możesz biegać ale jeśli chciałabyś poćwiczyć 2 razy w tygodniu w sekcji samoobrony na Przymorzu napisz bielnar@interia.pl
Wiek i aktualna sprawność fizyczna nie stanowi żadnego problemu :-)
Umawianie się na spacer z nieznaną osobą przez internet jest obarczone pewnym ryzykiem. Radzę o tym pamiętać.
Wspólne ćwiczenie w klubie czy sekcji jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem.
Ćwiczenie w sekcji samoobrony oprócz poprawienia kondycji może się przydać w jakiejś sytuacji kryzysowej.
Wiek i aktualna sprawność fizyczna nie stanowi żadnego problemu :-)
Umawianie się na spacer z nieznaną osobą przez internet jest obarczone pewnym ryzykiem. Radzę o tym pamiętać.
Wspólne ćwiczenie w klubie czy sekcji jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem.
Ćwiczenie w sekcji samoobrony oprócz poprawienia kondycji może się przydać w jakiejś sytuacji kryzysowej.
Bo ogólnie postanowienia wbrew pozorom nie są łatwe w realizacji. Zwłaszcza te noworoczne :-)
Możemy to łatwo sprawdzić :-)
szuszu postanowiła na początku stycznia poprawić kondycję
Mamy koniec stycznia i tu potrzebna jest szczera odpowiedź na pytanie
Czy szuszu coś w tym kierunku faktycznie robi i ma pierwsze efekty czy chęci starcza jej tylko na wstawienie wypowiedzi na forum.
Zasadniczo brakuje czasu żeby codziennie poświęcić go na jazdę rowerem zwłaszcza jak się ma rodzinę i obowiązki. Odkłada się jeden trening potem drugi w efekcie nie robi się nic. To tak jak z wejściówką na siłownie bez określonych dni i godzin treningu. Coś wypada myślimy pójdę jutro itd.
Optymalnie jeśli mamy możliwość dojazdu rowerem do pracy i nie ma wymówki żeby tego nie zrobić
Dobrą motywacją są też ćwiczenia w grupie, jeśli mamy wyznaczony termin i płacimy za zajęcia. Nikt nie lubi marnować pieniędzy.
Możemy to łatwo sprawdzić :-)
szuszu postanowiła na początku stycznia poprawić kondycję
Mamy koniec stycznia i tu potrzebna jest szczera odpowiedź na pytanie
Czy szuszu coś w tym kierunku faktycznie robi i ma pierwsze efekty czy chęci starcza jej tylko na wstawienie wypowiedzi na forum.
Zasadniczo brakuje czasu żeby codziennie poświęcić go na jazdę rowerem zwłaszcza jak się ma rodzinę i obowiązki. Odkłada się jeden trening potem drugi w efekcie nie robi się nic. To tak jak z wejściówką na siłownie bez określonych dni i godzin treningu. Coś wypada myślimy pójdę jutro itd.
Optymalnie jeśli mamy możliwość dojazdu rowerem do pracy i nie ma wymówki żeby tego nie zrobić
Dobrą motywacją są też ćwiczenia w grupie, jeśli mamy wyznaczony termin i płacimy za zajęcia. Nikt nie lubi marnować pieniędzy.
Trudno się z Tobą nie zgodzić.
Tym bardziej, że nadgarstek swoje już przeżył.
Aczkolwiek jak odmówić gdy temperatura sprzyja, a warunki jedynie sprawiają abyś dał z siebie więcej? :)
Rower obrywa podwójnie, to fakt, a sezon chciałam zakończyć w październiku, nie dałam rady ;)
Tak bywa z postanowieniami.
Tym bardziej, że nadgarstek swoje już przeżył.
Aczkolwiek jak odmówić gdy temperatura sprzyja, a warunki jedynie sprawiają abyś dał z siebie więcej? :)
Rower obrywa podwójnie, to fakt, a sezon chciałam zakończyć w październiku, nie dałam rady ;)
Tak bywa z postanowieniami.
"szuszu postanowiła na początku stycznia poprawić kondycję
Mamy koniec stycznia i tu potrzebna jest szczera odpowiedź na pytanie
Czy szuszu coś w tym kierunku faktycznie robi i ma pierwsze efekty czy chęci starcza jej tylko na wstawienie wypowiedzi na forum."
szuszu napisz ile ważyłaś i ile teraz ważysz.:-)
Mamy koniec stycznia i tu potrzebna jest szczera odpowiedź na pytanie
Czy szuszu coś w tym kierunku faktycznie robi i ma pierwsze efekty czy chęci starcza jej tylko na wstawienie wypowiedzi na forum."
szuszu napisz ile ważyłaś i ile teraz ważysz.:-)
Ja od grudnia korzystam z komunikacji miejskiej ale szczęśliwy z tego powodu nie jestem. Powrót na rower planuje w marcu. Niestety rower wymaga poważniejszych napraw i muszę wygospodarować na to czas.
Jeśli już to może szuszu niech nie pisze ile ważyła tylko ile jej ubyło. Niby ta sama informacja ale jednak dyskretniejsza.
Jeśli już to może szuszu niech nie pisze ile ważyła tylko ile jej ubyło. Niby ta sama informacja ale jednak dyskretniejsza.