Widok

Wynajmować czy na kredyt brać... Jak żyć?

Dom i mieszkanie Temat dostępny też na forum:
Co lepsze, a może co gorsze..?! Bawić się w wynajem, spłacać czyjś kredyt czy już lepiej zacząć spłacać swój własny, 30 lat zleci i za chwilę będzie "moje".. A może jednak wynajmować, i tak trzeba komuś płacić, a można uniknąć pętli na szyi jaką poniekąd jest kredyt..
Kupić te 35 m2, czy wynajmować 50 (oczywiście z kimś, gdzie tam samemu...)
Taka tam zagwozdka...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To jest faktycznie dylemat Ewo:)...z pewnością kupując mieszkanie na kredyt będziesz z nim związana przez wiele lat,nie będzie łatwo przenieść się do innego miasta gdyby zaistniała taka konieczność,nawet do innej dzielnicy.To wszystko zależy od Twojej sytuacji zawodowej i rodzinnej .
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Moim zdaniem lepiej wynajmować .. Prawda jest taka , że póki nie spłacimy kredytu , mieszkanie i tak nie jest nasze , a ładować się w kredyt i nagle pojawią się przykładowo sąsiedzi z piekła rodem.. , lub koło naszego mieszkanka na kredyt zaczną budować nową drogę...
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 12
no właśnie,
z wynajmowanego zawsze mogę się wyprowadzić, zmienić lokalizację, trudniej "pozbyć się" mieszkania z kredytem
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wynajmować, czy spłacać kredyt--- oto dylemat wielu ludzi. Niestety, niezależnie od tego, jaką opcję się wybierze, należy dysponować co miesiąc nie małymi funduszami. Ciężko mi doradzić co wybrać.
Są plusy i minusy z każdej opcji.Najlepiej mieć własne fundusze na mieszkanie, bez konieczności brania kredytu hipotecznego,ale kogo na to stać?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
a w Lotto nie każdy wygrywa ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale z drugiej strony, kto nie ryzykuje, ten nie ma. Osobiście, gdybym miała wybierać, postawiłabym na własne M. Wolałabym inwestować w siebie. Nigdy nie wiemy co będzie za naście lat, ale nie wyobrażam sobie tułać się "od kwatery do kwatery" mając 50, 60 czy 70 lat. Zacisnęłabym pasa, aby na starość nie być zależnym od innych.
A gdyby wydarzyłby się jakiś armagedon, mieszkanie wraz z kredytem można sprzedać. Może nie od razu, ale zawsze to jakieś rozwiązanie.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
czyli 50/50
Dla singielki to jednak trudna decyzja..
Biorąc pod uwagę, że wszystko się może zdarzyć (utrata pracy/zdobycie nowej, lepiej płatnej/poznanie drugiej połówki - we dwójkę raźniej!/ewentualny powrót do rodziców - różne przyczyny - i odłożenie kilku groszy..)
do maja mam czas na decyzję o dalszych krokach
hmmm...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie znając Twoich możliwości i obecnych warunków, trudno doradzać w jakikolwiek sposób.
Jako singielka z pensją, którą mam dziś, na kredyt bym się nie zdecydowała. Z większym wynagrodzeniem już tak. Z partnerem, nie wiem. Z mężem, tak.

Bosche, jak dobrze, że ja już na swoim jestem.
Musisz dobrze przeanalizować swoje możliwości i perspektywy na przyszłość
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wynajmować, czy kredyt?
Fałszywa alternatywa, jak "PO czy PiS" ;]
Możliwości "zagnieżdżenia się" jest znacznie więcej:
- mieszkanie komunalne
- zakup działki i budowa domu sposobem gospodarczym. Pomieszkiwanie w tym czasie w np. przyczepie kempingowej postawionej na swojej działce
- TBS-y (nie mam bladego pojęcia, jak to działa :D
- dożywocie. Mieszkanie w zamian za dożywotnią opiekę nad osobą starszą i schorowaną.
- mieszkanie na działce ROD

Na pewno czegoś jeszcze nie wymieniłem. Każde z powyższych ma swoje plusy i minusy. ROzwijać tego nie zamierzam. Chciałem jedynie dać do myślenia :)

BTW: Żadne z powyższych nie dotyczy mnie samego. "zagnieżdziłem się" bez kupna - czyli też: bez kredytu i bez płacenia bajońskich kwot za wynajem :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5
Jesssu, chyba z choinki spadłeś Sadyl :D
- komunalne, czekasz minimum 15 lat z wynagrodzeniem mniejszym niż najniższa krajowa
-zakup działki, chyba ziemi rolnej bo budowlana kosztuje tyle co kawalerka, a i przyczepy za bezcen nie dostaniesz
- za dożywotnią opiekę, no cóż, tacy są zaklepani na 20 lat do przodu, a i tak konczy się w sądzie z niby rodziną staruszki
- ROD to dzis też jakieś 15 tysięcy (w normalnych warunkach), czyli dobry start na wkład własny do M na kredyt, a przynajmniej miasto za bezcen nie wysiedli

Ostatnie Twe zdanie podsumowałabym jednym zdaniem, ale oszczędzę Cię :P
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
> komunalne, czekasz minimum 15 lat

Dziecków trza narobić i tefałeny wezwać. Mieszkanie szybciorem się znajdzie ;]

> ziemi rolnej bo budowlana kosztuje tyle co kawalerka

A jest przymus mieszkania w mieście?

> tacy są zaklepani na 20 lat do przodu

Szukasz kogoś do "zaklepania"? Mam pod ręką ;)

> jakieś 15 tysięcy

Czyli okolice rocznego wynajmu.
Miasto nie wysiedli, jeśli się wcześniej spradzi plany zagospodarowania.

> oszczędzę Cię

Czego jak czego... ale miłosierdzia z Twych ust nie spodziewałem się ;>
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Teraz to podszedłeś do tematu płytko i prostolinijnie :(
Ilość dzieci raczej nie wpływa na otrzymanie mieszkania, a zresztą to żaden argument ani też żadna sztuka gnieździć się na 20 metrach z trójką czy czwórką dzieciaków.
Na rolnej oprócz ziemianki czy stodoły, nic innego nie postawisz.
Nie szukam, już mam :P
Roczny wynajem razy kilka, a nie kilkanaście, i masz swoje.
Miasto wysiedli i to szybciej niż myślisz, piszę to na przykładzie kilku działek znajdujących się na terenie Gdyni

A co do miłosierdzia, nic innego napisać nie mogłeś ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
No i masz rację. Sadyl nie.
Warunki jakie trzeba spełnić jeśli chodzi o zarobki są bardziej wyśrubowane niż przy weryfikacji kredytów na własne "m.. Tyle, że w dół. Miesiąc temu sprawdzałem na stronie gdyńskiego Um, było jakieś ponad 500 zł na głowę! Odejmijmy od tego opłaty, rachunki i nic na życie nie zostaje.
Aaaa... Najważniejsze, trzeba czekać w kolejce na przydział. A wiadomo, miasto nie buduje komunalnych mieszkań, a te co już są to do kapitalnego. I znowu kasa potrzebna.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hm... bardzo krótko w swoim życiu wynajmowaliśmy i mam nadzieję, że już nigdy te czasy nie wrócą.

ps
bawię się czasami w symulacje i za poprzedni rok (2014) opłaty mieszkaniowe za cały rok wyniosły tyle co za 3 m-ce wynajmu...
Pamiętaj, że mieszkanie "na kredyt" też można wystawić na sprzedaż
Dobrze przemyśl koszty alternatywne
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Uczyć się języka angielskiego, jechać do Azji, żyć co rok w innym mieście korzystając z uroków klimatu (rajskie plaże) przyjaznych ludzi i uczyć miejscowych dzieci. Albo wyszlifować angielski i jakąś wiedzę powiązaną z biznesem, wystarać się o mieszkanko w Singapurze, żyć jak król jeżdżąc po Azj do miejsc gdzie rocznie nie zarabiają tyle co w miesiąc.

A tak mniej marzycielsko, to wynajmować. Jak pracę tu stracisz to z mieszkaniem z kredytem jesteś uwiązana, wynajmując możesz się przenieść za pracą gdziekolwiek i tam wynająć
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 6
Jeżeli ktoś zamierza założyć w przyszłości rodzinę, to lepszą alternatywą jest własny domek/ mieszkanie.
Kiedy będziesz chciała kredyt spłacić o kilka lat szybciej, można dorobić trochę za granica, zaoszczędzić i spłacić.To jedna alternatywa, nie wszyscy tak chcą.
We własnym mieszkaniu jest poczucie bezpieczeństwa, tułać się z małymi dzieciaczkami od mieszkania do mieszkania to nic przyjemnego.
Mieszkanie z kredytem, choć nieco trudniej, można sprzedać albo zamienić, można również komuś wynajmować.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Ostatnie Twe zdanie podsumowałabym jednym zdaniem, ale oszczędzę Cię :P"

Wow! Jak to zabrzmiało. ;)

Co do meritum wątku raczej skłaniam się ku zakupowi mieszkania. Zawsze co własne to własne.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.

Stanisław Lem
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
O jesssu, i musiał się ktoś czepić :P
Za późno było już na edycję :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ewa...decyzja łatwa nie jest ale ja wybrałabym kupno mieszkania,przerabiałam w swoim życiu kilkanaście przeprowadzek które mnie wykańczały psychicznie,fizycznie i finansowo,marzyłam o własnych czterech kątach i chociaż nie obyło się bez kredytu wreszcie jestem na swoim :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ty chyba nie masz pojęcia o Singapurze! poczytaj jakie tam sa ceny i wymagania i wizy itd
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Ewo;

to zależy:

1). Czy będziesz w przyszłości chciała/mogła mieć rodzinę? Pytanie jest zasadne: znam wiele osób, które nie chcą zakładać rodziny, chcą być zwyczajnie z "romantycznym" partnerem lub zwyczajnie nie mogą mieć dzieci.

2). Czy będziesz w przyszłości chciała raczej wyjechać z Kraju? Pytanie jest o tyle zasadne, że znam wiele osób, które nie wiążą z Polską żadnych planów! Osoby tego typu są świetnie wykształcone, władają biegle językami, i zwyczajnie nie chcą żyć w tym Kraju. Decyzja jest o tyle zasadna, że np. w odniesieniu do Niemiec, gospodarczo jesteśmy 0,5 wieku za nimi. Niektórzy nie chcą czekać by nadrabiać te 50 lat!

Przykład 1: Kiedyś miałem (bo teraz jest na mnie zła i nasze drogi nigdy się nie zejdą) bardzo bliską koleżankę, która jest Informatykiem i zwyczajnie wyjechała z Polski do Dubaju - tam pracuje w swoim zawodzie. Zresztą inna koleżanka pracuje jako Informatyk w Kopenhadze.

Przykład 2: z mojej pracy, bardzo sympatyczna i ładna koleżanka pracuje tutaj: http://www.emirates.com jest stewardessą.

Zresztą tylko z podmiotu gospodarczego w którym pracuję wyjechało z kraju kilkanaście osób i bynajmniej nie na zmywak!

Podsumowując: to zależy od twoich możliwości by świat stał przed tobą otworem.

3). Czy raczej chcesz mieć mieszkano, czasem dla siebie, czasem pod wynajem z opcją mieszkania u mamy;-)

u mamy fajnie ale takie: Chiny np. Shanghai, Japonia np. Tokyo, Australia, Kanada, - nie kusi? ;-) tak na kilka lat tu i tam?

Jak gdybym był w twoim wieku (podejrzewam, że kończysz studia) to nie zastanawiałbym się na moment tylko wyjeżdżał z kraju.

Wracając jednak do decyzji o zakupie mieszkania:

Kiedyś wydawało mi się, że nigdy bym nie wynajmował bo nie ma to jak na swoim! Nic bardziej mylnego. To zależy od sytuacji i możliwości zawodowo - finansowych.

Dobry czas na wynajem dopiero nadchodzi. W ciągi najbliższych 5 lat w takim Trójmieście powstanie mnóstwo mieszkań na wynajem, których właścicielami będą fundusze a mieszkania będziesz mogła zwyczajnie wykupić. Przykład: http://www.jakusiebie.pl/ na ten czas dopiero w Poznaniu ale rynek profesjonalnego wynajmu dopiero zaczął się tak naprawdę w 2015 r. Wynajmując, możesz urządzać na swój styl a później go zwyczajnie wykupić;-)

Jeśli jednak interesuje Cię specyficzna lokalizacja, urokliwe miejsce, to zwyczajnie Kupuj. Tak naprawdę chodzi o to, żebyś miała na ratę;-) Bo straty na mieszkaniu raczej nie będzie;-) - tzn. może być ale to zależy od czynników losowych.

Zakup nieruchomości jest pozbawiony jakiegokolwiek ryzyka ale jak się to robi z partnerem (a nie sama).

Wdając się jedna w szczegóły:

Np. Kupujesz za 400 tys. (w kredycie) oddasz po 30 latach 800 tys. PLN (czyli 100%) ale za te 30 lat mieszkanie będzie warte właśnie te 800 tys. i więcej bo takie będą ceny;-) poza tym: rata np. 2 tys. PLN dzisiaj to ok. np. 1 pensja ale w 2025 r. będzie to już 0,75 pensji, 2035 r. będzie to już 0,50 pensji a w 2045 r. będzie to już np. 0,25 pensji.
Rata nie spada! jest taka sama 2 tys. PLN ale rośnie siła nabywcza pieniądza. Co w konsekwencji doprowadza, że już po 15 latach spłacania nie odczuwasz problemu spłaty długu bo za standardową pensję możesz sobie więcej kupić.

Jak widzisz wybór nie jest łatwy. Moja rekomendacja jest na "Wynajem" chociaż przez ten pierwszy okres a później sama podejmiesz decyzję, zobaczysz jak Ci się życie układa.

Jeśli zdecydujesz się na kupno to załóż sobie takie koszty samej raty kredytowej: WIBOR plus marża Banku = 10% - wtedy zobaczysz Czy jesteś w stanie udźwignąć ratę kredytu przy takiej symulacji.

Życzę trafnej decyzji i nie kupuj 35m2 tylko co najmniej Salon z aneksem kuchennym plus 2 pokoje (jedna sypialnia dla Was a drugi pokoik dla ... np. dziecka?).
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
Studia już skończyłam, 30-stka się zbliża, męża brak (a nawet obecnie partnera)..
No cóż, czas przejrzeć oferty mieszkań (zakup jak i wynajem), kredytów ( i oczywiście zdolności kredytowej...) i przeanalizować wszystkie za i przeciw do obydwu rozwiązań...
Przyszłość? To się okaże, może za rok będę w zupełnie innej sytuacji, a może przez najbliższe 25 w tej samej ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Ewo,

To może warto chociaż spróbować rozważyć wariant nr 2? - poszperać fora?, nawiązać kontakt?

"...jak żyć".

To Ja już na to Ci nie odpowiem. Nie mam idealnej recepty;-) Jednak tutaj na Forum jest wiele sympatycznych koleżanek, które mogłyby Ci wiele cennych wskazówek udzielić, są doświadczone życiowo, intelektualnie, mają odpowiedni dystans do życia - niewątpliwie to są cechy pożądane do odpowiedzi na pytanie "jak żyć". Prawda jest taka, że nikt nie zrozumie Kobiety bardziej, niż inna Kobieta;-) Kto pyta nie błądzi;-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
R.N., ale z Ciebie wazeliniarz... ;
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
@Mikronezjo;

Bardzo krzywdząca wypowiedź. Mogłem napisać: Tutaj nie szukaj odpowiedzi bo jej nie znajdziesz! Tu jest beznadziejne towarzystwo!

tyle tylko, że ja tak nie sądzę, że miłe Panie są tu beznadziejne. Jeżeli już ma tu być ktoś, kto nie pasuje do całej tej układanki to właśnie Ja jestem tą osobą.

Zresztą, co tu się tłumaczyć. Jak się napisze tak to źle, jak inaczej to też nie dobrze, lepiej stąd sobie pójść.

P.S.
P.R. w dzisiejszych czasach jest pożądany. Ludzie za to płacą duże pieniądze a Mikronezja zwyczajnie nie doceniała;-(. Przykro mi :-(
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Mikronezjo,

Poza tym jesteś również dla mnie autorytetem:

Posłuchałem Cię i nie żałuję:

"Gdańsk znany i nieznany" i "Gdańsk Kapsuła czasu" od wczoraj jest w moim posiadaniu. Bardzo fajne wydanie, kilka stron przeczytałem i absolutnie twoja rekomendacja dla mnie była właściwa.

Jeszcze raz dziękuję Mikronezjo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
R.N., za średnikiem zabrakło nawiasu - nie zauważyłam, przeoczyłam, czyli miało być: ;) - a to oznacza, że zażartowałam :D

R.N., czasem Ty żartujesz, a np. Graszka bierze na poważnie Twoje żarty - tak to jest, kiedy tylko czytamy, a nie widzimy i nie słyszymy piszącego. Zatem moja wypowiedź nie była krzywdząca, była żartem - jak można w taką pogodę być złośliwym? ;)))

P.S. Cieszę się, że poznajesz Gdańsk dzięki dobrym lekturom :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5
Racja pisanie potrafi spowodować dużo nieporozumień ;-)
Dlatego powinno się podchodzić na luzie do relacji , które opierają się wyłącznie na pisaniu. . Nie trzeba brać wszystkiego zbyt serio i do siebie ;-))
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mikronezjo, czemu mnie w to mieszasz?
Skąd możesz wiedzieć, że nie było akurat odwrotnie?
Tak Ruda, kolejny raz zgodzę się z Tobą, każdy ma czasem też prawo źle kogoś zrozumieć i uważam, ze wypominanie nie ma sensu:)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
> Skąd możesz wiedzieć, że nie było akurat odwrotnie?

No, dokładnie ;). Skąd mogę wiedzieć? Tak sobie gdybam ;). Graszka, dzisiaj lato, nie spinaj się tak :P
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Dlatego ja odpuszczam sobie czasem znajomości , które są tylko pisaniną.. nie ma sensu kłócić się i wypominać sobie coś , co ktoś powiedział żartem a zostało wzięte na serio lub na odwrót. Ton , gesty i mimika twarzy mają duże znaczenie , żadne pisanie nie zastąpi prawdziwych rozmów :)))
Natomiast forum to jednak pisanie , dlatego trzeba brać to na luz i dystansik ;)))
Macie lato dziewczyny ? Ja tak i nawet sobie z chrześnicą dziś na kocyku na trawce leżałyśmy :))))) Było super :))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mamy lato, drzwi do ogrodu otwarte na całą szerokość, dzieciaki latają w krótkim rękawku. A w prognozie na jutro 10 stopni :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Drogie Panie,

Doskonale się rozumiemy. Nikt na nikogo się nie obraża;-)

Dobrze Was zareklamowałem?

@Ewa już chyba na tropie i wie do kogo zwrócić się z kolejnymi pytaniami życiowymi;-)

Zgadzam się z @Rudą Wredną - Ja też sobie odpuszczam znajomości, które polegają na pisaniu. Z racji tego, że w realu nigdy się nie spotkamy;-) to jak kiedyś zniknę stąd to nie to, że się na kogoś obraziłem lub ktoś mi nie pasuje. Po prostu taka kolej rzeczy;-)

P.S.
Dziś ładna pogoda a mnie mocno przewiało;-)

i jeszcze jedno @Graszka ma rację, było odwrotnie. Jednak w mojej opinii każde nieporozumienie nie należy zakańczać słowem "przepraszam". Czasem lepiej przemilczeć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dobrze zareklamowałeś forumowe panie, dziękuję Ci w ich imieniu :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
R.N.
Ale to nie jest tak , że ja sobie wszystkie znajomości odpuszczam , które polegają na pisaniu :) Muszą zajść pewne okoliczności , które sprawiają , że odpuszczam.. jeśli pisze mi się z kimś super , bez zgrzytów to nie mam z tym problemu , ale jeśli notorycznie się z kimś nie mogę dogadać , to trudno..lepiej odpuścić , niż źle się z kimś rozumieć i mieć fałszywe wyobrażenie o danej osobie :))
Czuję się zareklamowana , tylko jeszcze nie wiem , czy to dobrze :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
@Ruda Wredna;

To działa jednak w dwie strony. Może Ci się pisać beznadziejnie z kimś a w realu stwierdzisz niejednokrotnie, że to jest naprawdę Ktoś ta druga osoba.

Mimo wszystko znajomości powinny sprowadzać się do wspólnych spotkań;-) I na tej podstawie człowiek o drugim człowieku powinien sobie wyrabiać opinię.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
R.N.
Też tak sadzę , spotkania są podstawą znajomości , podczas spotkania z reguły oceniamy naszego rozmówcę ( a on nas ) , ale nie zgodzę się z twierdzeniem , że pierwsze wrażenie jest najważniejsze ... choć oczywiście ma jakieś znaczenie ;)))
Często potrzeba kilku spotkań , by wiedzieć czy będzie przyjaźń lub choćby koleżeństwo :)))
No i pojechaliśmy z tematem , który nijak ma się do wątku :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
...znajomości powinny sprowadzać się do wspólnych spotkań;-)

Ja na przykład spotkałam się dzisiaj z Inką i zrobiłyśmy sobie piękny spacer :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
R.N, było minęło:)) teraz jest dobrze:))
Mikronezjo, nie spinam się, ja poprostu nie chcę, żebyś wypominała ze mną takie sytuacje.Mam do tego prawo, prawda? :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
@Graszko;

Mikronezja ma rację. Nie spinaj się.

Jeżeli już się Ktoś spiął to Ja z Tobą. Temat zakończony i nie powinien być przedmiotem dalszych rozważań.

Mikronezji możesz podziękować za solidarność z twoją osobą po tej spince. Co oznacza, że, jednak Ja zareagowałem nieprawidłowo.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
R.N, tylko Rudej i K.a mogę podziękować:))Ja naprawdę się nie spinam kochani, ja tylko nie lubię takich wypominań i zwróciłam delikatnie uwagę:)
Dzisiaj chodziłam boso po plaży Świnoujskiej i przyznaję, że lato się zaczęło:))
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Graszko , ja nie wymagam żadnych podziękowań , zresztą nawet nie masz mi za co dziękować :)
Lato ...a moja ukochana wiosna taka krótka zawsze :-(((
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Oj, Graszka, Graszka, piszesz tak, jakbym Ci coś zrobiła ;)
Pewnie tęsknisz za domem i stąd ten niehumor ;)
I niczego nie wypominam - akurat to przyszło mi do głowy i podałam tę sytuację jako przykład niewłaściwego odbioru. I tyle :)
Ruda, od jutra znowu wiosna - 10 stopni i deszcz co jakiś czas :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Mikro , ale w Szczecinie może być inaczej ... chciałabym jeszcze trochę wiosny...w zeszłym roku jak na złość była długa wiosna , ale mało radosna... a teraz , kiedy mam chęć się śmiać , to wiosna mi jakieś numery wycina i sobie idzie :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ruda, Ty się nie martw, wiosna jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa:) to jest również moja ulubiona pora roku :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mam nadzieję , że macie rację co do tej wiosny dziewczyny :) Jeśli jutro będzie ładnie , to znów pobawię się w fotografa :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ruda, wiosnę to masz w sercu, niech trwa jak najdłużej:-))
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Graszko , ładne słowa :)) Nie wiem , czy na nie zasługuję , ale...Dziękuję :))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny , nie wiem jak u Was , ale u mnie jest wiosenna ulewa , z pięknym zapachem deszczu i ziemi :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ależ by się poleżało nago w świeżej trawie..
Ech.. rozmarzyłem sie :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja dziś leżałam na świeżej trawce :) Ale nie nago :P
Pięknie ziemia pachniała , i mrówki po mnie łaziły :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie.. nago i w ciepłym deszczu
MNIAM ! ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nago leżeć na trawniku przy placu zabaw ?? Sadyl , toż sąsiedzi by mnie zlinczowali :D Zgorszone mamy by mnie kijami pogoniły :P
Poza tym , nagość nie jest na widok publiczny :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Wrudzielcu:

Oddziel realia od marzeń. Mi się marzy nagie leżakowaniu w deszczu na trawie. Niekoniecznie w miejscu eksponowanym, bo i atrakcja dla innych żadna ;/
Atrakcja dla mnie :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja dziś widziałam półnagich plażowiczów:)
Sadyl, samemu byś sobie tak poleżał, nie zanudziłbyś się?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja podeszłam do zagadnienia realistycznie i w wyobraźni już widziałam siebie uciekającą przed zgorszonym tłumem :)))
A bujałeś się kiedyś na hamaku w deszczu ?? To dopiero super sprawa :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Leżałem wielokrotnie.
Również samemu.
Ludzie inteligentni nigdy się nie nudzą ;]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja się nigdy nie nudzę. Dzięki, Sadyl ;>
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
@μ:

.. ale mało trawnika masz.. a to co jest, siki Fiony wyżarły :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj, Sadyl, patrzysz tylko przed siebie - mam ogromny trawnik przed domem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@μ:

Zatem spodziewaj sie mnie przy najbliższym deszczu i módl się, żeby nie było to w godzinach przedszkolnych ;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zamierzasz leżeć nago przed moim domem? :P

P.S. Jutro wcześnie rano ma padać...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> Zamierzasz leżeć nago przed moim domem?

Wpisy powyżej potraktowałem jako zachętę.... ;>

> Jutro wcześnie rano ma padać...

.. z dopalaczem :D

Niestety.. jutro wcześnie rano współżyję z Morfeuszem i nic nie jest w stanie tego zmienić.

Prawie nic ;>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Prawie... robi wielką różnicę ;>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> Zamierzasz leżeć nago przed moim domem? :P

Skoro jeszcze nie leżał, na pewno to zrobi :D
Zawsze powtarzał, że taki trawnik mu się marzy ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
A za domem mam jeszcze większy trawnik... ;>
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Musisz koniecznie go pokazać Sadylowi ;)

Btw, dbasz o niego jakoś szczególnie ? O trawnik oczywiście pytam :D
Bo mój kiepsko po zimie wygląda, dziś zaczęłam jego reanimację. Teorię znam, z praktyką ciut gorzej :(
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ten za domem jest odizolowany od stada dzieci, które pojawiają się sezonowo na podwórku, więc poza koszeniem i zraszaniem w upalne letnie dni nic więcej nie muszę robić.
Ten przed domem trochę obrywa, ale regularne koszenie pozwala mu na dość przyzwoity wygląd. Najgorzej ma ten pasek przy wejściu, zraszany wielokrotnie w tym roku przez 3 psy :/. Swoją drogą, co zawiera ich mocz, że działa żrąco? ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
> Swoją drogą, co zawiera ich mocz, że działa żrąco? ;)
Chyba wszystko co istnieje ;-/

Mój bez dzieci i psa, który kulturalnie załatwia się za domem, wygląda słabo. Dziś zgrabiłam i spryskałam preparatem na koniczyny, babki i mlecze, za tydzień dostanie dawkę preparatu w stylu "antymech", następnie uzupełnię ubytki. Ale jakoś dalej coś mi nie pasuje ;-/ Pożyjemy zobaczymy :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja zasiałam trawę (na tym za domem) specjalną na bardzo słabą glebę - i muszę przyznać, że się sprawdziła :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
na pewno trudna decyzja
jedno podejście - takie typowo polskie: muszę być na swoim, nawet kosztem uwiązania do końca życia i oddania bankowi drugie tyle co wartość mieszkania
obcokrajowcy tego nie rozumieją, w Niemczech n.p ludzie wynajmują do 40stki po to żeby ostatecznie kupić docelowy dom/mieszkanie, a nie klitkę 35m2, która jak założysz rodzinę i tak będzie za mała, trzeba będzie szukać nowego i brać nowy kredyt...
z drugiej strony zawsze tą klitkę możesz potem wynająć jak jest w dobrej lokalizacji
jak wyprowadzasz się dopiero od rodziców to może powynajmuj najpierw
i zobaczysz
powodzenia;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sama mieszkam od kilku lat, (mieszkanie znajomego rodziny - co za tym szło - tylko podstawowe opłaty, luksus finansowy ;), a teraz mieszkanie zostało sprzedane i muszę się wyprowadzić. No i co zrobić..
Na kredyt raczej nie jestem gotowa, zatem zostaje wynajem (obym tylko szybko znalazła chętnego do wynajmu współlokatora - zawsze taniej ;)
Czas pokaże, może za kilka miesięcy urodzi się jakiś nowy plan!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hm... Myślałam, że plany snuje się do 15ego roku życia a pòźniej konsekwentnie realizuje się je... plus/minus do balansu 🛀

ps
szaleństwo 😲
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Plany snuje się całe życie. Konsekwentna realizacja planów 15-latka(-i)? Toż to jakaś groteska jest ;)

Ja np. od dłuższego czasu planuję, na co wydam, dzisiaj wygrane, 40 baniek. Zaplanowane do najdrobniejszych szczegółów*. Pozostała drobna kwestia: trzeba je wygrać :D

---
* o kurkach nie zapomnę :D
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lowju *

*Sadyl

;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i♥u2 :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Groteską jest to, że nawet gdybyś miał przed oczami 40 baniek to nie poznałbyś się na tym ha ha 🙊
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Czyli na czym - randall, rozwiń myśl, bo jestem ciekawa...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Cyt. "Hm... Myślałam, że plany snuje się do 15ego roku życia ..."

Pod warunkiem, że przed 15 rokiem życia jest Ktoś kto poprowadzi za rączkę i wskaże właściwą drogę a później za realizację tych planów zapłaci.

Wtedy w dorosłym życiu nie trzeba mieć takich dylematów.

P.S.
Mimo wszystko zgadzam się z twoim wpisem. Tak być powinno.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
R.N. cos w tym jest.
Tata kupował mi książki, motory i satelitę ha ha
Fakt, zaplacil za moje studia.
Oglądając film "Sędzia" uderzyła mnie scena w kuchni. Młody żali się i mięknie a Ojciec mowi mu twardo "you're welcome" ha ha aż mnie w dołku szarpnęło.
Coś w tym jest ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cyt. "...Fakt, zaplacil za moje studia"

To bardzo dużo miałaś zaoferowane od rodzica.

P.S.
Dzieci z terenów wiejskich, równie zdolne jak Ty o tym marzą a ich plan właśnie się na tych marzeniach kończy;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
R.N.
Są rodzice , którzy nie finansują dzieciom studiów i jeszcze patrzą jak wyciągać kasę od dzieci :-/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Ruda Wredna;

Doskonale się rozumiemy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na szczęście , żyjemy w czasach kiedy nawet dorośli mogą nadrobić braki w edukacji ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jej, kto w wieku 15 lat jest w stanie zaplanować swoją przyszłość?
Jeśli Twoje życie jest tak przewidywalne, i od 15-go roku życia realizujesz swoje założenia, to gratuluję... chociaż w sumie nie, trochę zaskoczeń i spontanicznego działania też się przydaje
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czasem jest tak, że coś nam w życiu się zmieni i wszystkie plany biorą w łeb. Ja 15 lat miałam już dawno, a w ostatnich latach co jakiś czas muszę coś nowego planować...:/
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Własne mieszkanie trudno kupić i trudno sprzedać ale nie jest to niewykonalne.
Zawsze można je wynająć i wyjechać za granicę, gdzie zarabia się lepiej ale jest do czego wrócić.
Sam wynajem jest drogi i do niczego nie prowadzi bo chyba nie zaoszczędzisz na nic swojego.
Nie jestem fanem wydawania pieniędzy których nie mam, ale czasem trzeba brać kalkulator do ręki i liczyć, liczyć...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O:-) miałam na myśli plan własnego mieszkania i Domu.
Ciasne ale własne. Wtedy można było pomyśleć o Dziecku.
Tak, mialam plan przed 15ka
1. Facet na całe życie.
2. Podròże, praca, nauka.
3. Własny kąt we własnym Kraju
4. Dziecko
Wykonane. Teraz mozna iść dalej.

Ps
wasze komentarze nie przestają mnie zadziwiać
Nie wiem czy to zarty czy brak wyobrazni (???)
Bez pracy nie ma kołaczy a pieczone gołąbki nie wpadają do gąbki.
Każdy to wie 🎶
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
> wasze komentarze nie przestają mnie zadziwiać

Pomyślałam to samo, zanim przeczytałam Twój wpis ;P
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Muszę uzupełnić, bo nie zabrzmiało to jednoznacznie: Pomyślałam to samo o Twoich komentarzach, zanim przeczytałam Twój wpis ;P
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
W wieku 15 lat myślałam o wielu rzeczach ale dziecko,dom,stały partner i praca to była dla mnie wtedy abstrakcja...Randall,zadziwiasz mnie,nie pierwszy raz zresztą;)...ps.czy masz już plany co będziesz robiła na emeryturze?;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kiedyś miałem taki sam dylemat jak Ty. Moja sytuacja wyglądała troszkę gorzej.
Staranie o kredyt nie miało sensu gdyż prowadziłem działalność gospodarczą, nie miałem płynności finansowej.
Inwestorzy czasami płacili regularnie a czasami wcale.
Mieszkałem z mamą i rodzeństwem. W wieku 26 lat zdecydowałem się pojechać za granicę zarabiać pieniądze.
Brak znajomości języka ( tyle co z filmów i dwóch ostatnich lat podstawówki pamiętałem) oraz brak wykształcenia deklasował nie na samym starcie.
Lecz moja chęć pracy i determinacja wszystko wyrównały :)
Po trzech latach pracy za granicą zrozumiałem że jeśli będę oszczędzał to w czasie kilku lat jestem w stanie odłożyć na własne mieszkanie.
Od tamtego czasu zacząłem konsekwentnie odkładać pieniądze na lokatach. W następnych latach patrząc na konto bankowe nie mogłem uwierzyć że to się udaje, "jestem coraz bliżej celu"
Teraz mam 34 lata. Własne mieszkanie(trzy pokoje 55m)kupione w stanie deweloperskim, urządziłem mieszkanie w standardzie (nic taniego i nic drogiego. Wszystko kupowane w granicy rozsądku.
Niskie koszty utrzymania nieruchomości.
I to wszystko za gotówkę zarobioną za granicą.
Ty jesteś w dużo lepszej sytuacji. Po studiach, znasz języki obce.
Jedź za granicę zarabiać pieniądze na własne mieszkanie.
Na początku jest trudno, jak każdemu ale warto.
Pomyśl sobie czy nie było by fajnie jak w wieku około 36 lat miała byś coś swojego, bez kredytu i martwienia się czy emerytura starczy na opłaty ostatnich rat za mieszkanie.
Z tego co piszesz Tobie będzie łatwiej wyjechać bo nie jesteś w związku. Może poznasz tam odpowiedniego faceta i wspólnie będziecie realizować ten plan. Zawsze łatwiej we dwoje i zdecydowanie szybciej.
Pozdrawiam i zyczę spełniena mażeń ( tych realnych)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Ja 15 lat miałam już dawno..."

Mikro nie przesadzaj. Nie aż tak dawno. :)
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.

Stanisław Lem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj, Cross, Ty jak zawsze... ;)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cross sam się pociesza :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To może "śmietanka" tutejsza napisze coś "jak żyć"...
Sami prezesowie? Sami pracusie, którzy już wszystko maja?
Tzw. "obrotni", którzy zyją jak królowie...?
Tylko minusowac potraficie? Tylko o du...e maryni pisać?
Każdy wątek wypełniacie mróżeniem oczek i lizaniem sobie tyłków a człowiek zagląda poczytać coś naprawdę wartosciowego...
GDZIE to jest?
Forum Prywata i tyle... Ot co...
Gierki, szmerki i struganie panów forum a jak człowiek zada konkretne pytanie na ważny temat to i po 3ech dniach "0" odpowiedzi...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 7
Tak, randall, lepiej pobluzgać sobie na innych, tak jak to robisz w dziale Motoryzacja? :P
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Randall...normalnie żenada.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kazdy watek psujecie swoimi umizgami i to jest wlasnie zenada.
Pojawia sie ktos, kogo chcialoby sie poczytac to gasicie swoja rezyserowana swoboda i wszechwiedza...
Szczerze mam dosc tego forum i tych plytkich, dennych, przezroczystych gierek.
Nie znosze pozerstwa, obludy.
Wlasnie osiagnelam wasz poziom.
Dobrej zabawy...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2
Chciałabyś, żebyśmy osiągnęli Twój? Podobno wykształcona, a rzuca w swoich wątkach "kur*ami" i "piz*ami" - to dopiero swoboda...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
Zajrzyj do notatek. Lykasz wszystko jak indor cegly.
Lizuchu...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 6
Jeśli jak indor cegły, to się zgodzę :)

A jeśli nie odróżniasz ironii czy nawet sarkazmu od łykania, to gratulacje :). A notatek nie robię, mam dobrą pamięć ;P
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
@randall:

Nie wiem, czy zauważyłaś, ale piszesz to na podforum o nazwie "Towarzyskie". Opis podforum: "Dyskusje towarzyskie - wątki mogą ewoluować..."

Nie ma w opisie: "poradnictwo życiowe" czy "tylko poważne tematy".

Może, z łaski swojej, uwzględnij to, zanim zarzucisz innym lizanie tyłków?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
Pajac z ciebie maniaku slowotoku bez ikry
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 8
Pozwole sobie zacytować inteligentne, na poziomie, wypowiedzi randall z wątku:

http://forum.trojmiasto.pl/Cwaniak-w-wypasionej-audicy-NE-95335-t598904,1,60.html

"Co za mendy! Prymitywne ćwoki! Gdybym była facetem to poświeciłabym życie żeby takie chwasty pielić.

ps
do wszystkich facetów...
jeśli jestes Prawdziwym Facetem to nawet kiedy w drelichach, pchasz taczkę z krowimi odchodami to cały świat nadal wie, że jesteś Prawdziwym Facetem ...
Jeśli masz wypisane na ryju swoje cwaniactwo i mendziarstwo to ani fura, ani komóra... nie zmienią tego wizerunku"
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Randall, wyluzuj kobieto. Jeżeli nie podobają Ci się wątki i komentarze , nie czytaj, nie komentuj. Oszczędzisz sobie nerwów.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie jestem zdenerwowana.
To forum to dno.
Prywatny ogrodek nudziarstwa i pozerstwa.
Wciaz gwiazdorza te same postacie, ktore Nic nie wnosza.
Figo fago VIP forum 3city pl
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 6
Kontekst gdzie? Mysl gwiazdo!
Nie za to ci placa?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
Randall, każdy człowiek, który odnosi się z kulturą i wyczuciem do innych, jest mile widziany.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
>> To forum to dno

> Jeżeli nie podobają Ci się wątki i komentarze , nie czytaj, nie komentuj.

Zgadzam się w 100% z Graszką. Obecność na Forum przymusowa nie jest.

Poza tym, nie przypominam sobie, żebym obrzucił cię kiedykolwiek inwektywami. I tak mam to w głębokiej de.. - świadczą o tobie, nie o mnie.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Randall,gwiazdo,co Ty tutaj jeszcze robisz?skoro lokal nie pasuje to zwiń żagle i popłyń do innego portu...może tam docenią Twój jakże wysublimowany bełkot?:)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Wciaz gwiazdorza te same postacie, ktore Nic nie wnosza."

Sama kompletnie nic do tego forum nie wnosisz więc atakowanie z tego powodu innych piszących (niezależnie od tego czy cokolwiek wnoszą czy nie) jest czystą hipokryzją.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.

Stanisław Lem
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
Randall; Spróbuję odpowiedzieć na te pytania:

Cyt. "To może "śmietanka" tutejsza napisze coś "jak żyć"...

Ja mogę odpisać, tyle tylko, że potrzebowałbym np. twoje portfolio

Cyt. "Sami prezesowie? Sami pracusie, którzy już wszystko maja?"

Niektórzy w są w takim wieku, że powinni coś mieć. Miarą posiadania jest potrzeba. Niektórzy mogą mieć mniejsze wymagania od życia co nie oznacza, że są nieszczęśliwi.

Cyt "Tzw. "obrotni", którzy zyją jak królowie...?"

Ci co żyją jak Królowie tu raczej nie zaglądają tutaj. Można mieć niski status społeczny a być obrotnym, czytaj. zaradnym.

Cyt. "Tylko minusowac potraficie? Tylko o du...e maryni pisać?
Każdy wątek wypełniacie mróżeniem oczek i lizaniem sobie tyłków a człowiek zagląda poczytać coś naprawdę wartosciowego...GDZIE to jest?"

Jeśli chcesz poczytać coś naprawdę wartościowego to niestety trzeba zaglądać na forma specjalistyczne. Gdybym wiedział Czym się interesujesz to może mógłbym pomóc?, chętnie Ci coś wskazać. Jednak możesz mieć tak wąskie zainteresowania, że i Ja nie będę w stanie nic poradzić. Mimo wszystko chciałbym.

Cyt. "Forum Prywata i tyle... Ot co...Gierki, szmerki i struganie panów forum a jak człowiek zada konkretne pytanie na ważny temat to i po 3ech dniach "0" odpowiedzi...

Tak w życiu jest, że na każdych formach internetowych tworzą się nieformalne grupy. Wynika to z wielu czynników o których pewnie wiesz i nie zamierzam Cię w tej kwestii pouczać. Przystępując do jakieś organizacji na początku czujesz się osamotniona, z czasem poznajesz przyjaciół ale i masz wrogów (osoby, które nie do końca Ci sprzyjają).

Ten proces zaczyna się już na etapie dzieciństwa. Wysyłasz dziecko do przedszkola i patrzysz jako twoje dziecko lubi się bawić z innymi dziećmi a jeszcze innych nie lubi a jeszcze inne dokuczają twojemu dziecku. Napiszę w skrócie "Życie"...tak jesteśmy ukształtowani,

Trudno mieć pretensje do osób, które tworzą takie a nie inne relacje. Oni spotykają się ze sobą, organizują się w różnego typu grupy na gruncie towarzyskim... itd.

Ja akurat nie strugam Pana bo nie muszę. Jestem kim jestem. Lubię mieć swoje zadanie a Kto co o mnie myśli to inna sprawa. Na tym forum mam podobny status jak Ty. Dzisiaj tu jestem a jutro mnie może nie być. Tak naprawdę nie chodzi mi o to, że aż tak bardzo mi to forum przeszkadza. Po prostu nie mam na to czasu. Nie chcę go marnować w ten sposób, bo i mój charakter pracy, rodzina, dzieci, dom, ogród, sport, rekreacja, wypoczynek, mi na to za bardzo nie pozwalają.

Mimo wszystko mam Szacunek do osób z którymi piszę. Nawet z Kogoś beznadziejnego można czerpać wartości. Sztuką jest je zauważyć.

Dziękuję Randall za uwagę i mam nadzieję, że to forum nie będzie dla Ciebie podłożem frustracji;-) Bo wydaje mi się, że w dniu wczorajszym podłoże było nieco inne a forum jedynie Czymś na czym mogłaś odreagować.

Życzę Ci pogody ducha oraz miłego spędzania czasu w te ciepłe dni;-)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
R.N.
Tak z ciekawości zapytam , człowiek beznadziejny to ... ? Jakie są kryteria beznadziejności według Ciebie ? :))))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
GURU dobrze powiedział.Jest takie powiedzenie,.jeśli wejdziesz między wrony,musisz krakać jak i ONE.Za karę,,bana dostaniesz zapewne,,
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@wyjątkowo napiszę R.W.

Przede wszystkim zawsze osobę oceniam przez:

pryzmat kultury osobistej,
pryzmat szacunku do innej osoby,
sposób traktowania innych osób,
sposób wypowiadania się na różne tematy, poglądy,
doświadczenie życiowe, związane z typowymi zachowaniami w życiu codziennym - jak sobie to i owo wyobrażamy, jak sobie z czymś radzimy - Czy w ogóle umiemy mierzyć się z przeciwnościami losu.
pryzmat używania odpowiedniego słownictwa,
dystans i spokój ducha,

Wszystko zależy od przyjętej "wagi". Oczywiście powyższe cechy są moimi wewnętrznymi wartościami, którymi się kieruję oceniając kogoś.

W pewnych zawodach powyższe cechy mogą być zaletą. Każdy ma swoją definicję człowieka beznadziejnego;-)

P.S. Tak się składa, że od wielu lat pracuję z ludźmi trochę beznadziejnymi;-) Żona mówi, że się cofam a Ja Jej, że się dużo od nich nauczyłem;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuję za odpowiedź ;) Mam nadzieję , że nie masz mi za złe tego pytania , po prostu byłam ciekawa ;))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mogę przypuszczać,czym więcej postów tym większa prowizja !!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Po prostu nie wierzę na co patrzę.
Ktoś tu ma za ciasną gumkę w gaciach i krew w górne rejony nie dotarła.
Po co obrzucać błotem ludzi tylko dlatego, że są dla siebie mili?
Ja tego świata nie zrozumiem O_o
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak Was najedzie Putin z armią to tyle będziecie mieć z tych mieszkań.....a ja w Azji będę wyciągał po trochu kasę z konta w Szwajcarii
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Kocio:

Rezerwuj sobie czas na 25/04 ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@sadyl, dzięki :) już zrobione.
Tylko gdzie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Prawie.. jak zwykle, ino kilkaset metrów na północny-zachód ;)
Będzie info na Forum za kilka dni
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na południowy wschód raczej ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Będziecie się grzać w blasku ognia? ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie, ogień będzie grzać ich ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@μ:

Kierunek OD poprzedniego miejsca: NW
Ociupinka wiedzy geograficznej się kłania ;]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ok, przyznaję - myślałam o innym miejscu :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zmieniacie miejsce, po tylu latach? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Standardowe" było zaklepane przez inną ekipę :/

Tak w ogóle to muszę się tam wybrać w weekend na rekonesans. Byłem tam raz, ładnych parę lat temu. No i oczywiscie nie autem ;]
Teraz muszę wyczaić, jak tam WJECHAĆ a nie DOJŚĆ :D

Oczywiście.. wybieram się z suką. Może jakaś psiara zechce dołączyć? ;>
Najchętniej o figurze śp.† Brittany Murphy ;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale chyba nie przez żadną konkurencję z Forum? ;)

Niestety, kota mam, mogłabym jedynie pochwalić się figurą ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
@Vi:

Znam Twoją figurę ;)

Możesz wziąć kota. Ubaw będzie.. szczególnie dla Fiony :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kurka, a ktoś chyba nie zna. Albo zna i zazdrości ;)

Raczej nie dołączymy, bo to jednak kawał drogi, a nie wiem, jak kicia zniosłaby jazdę pociągiem ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Vilette, o próżność Cię nie posądzałam ;)
Chyba że ta autoreklama ma jakiś ukryty cel? ;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> zna i zazdrości

Optowałbym za tą opcją, szczególnie jeśli ta osoba czytała o ilościach pokarmu, jakie pochłaniasz :D

> nie wiem, jak kicia zniosłaby jazdę pociągiem ;)

No fakt. W Parku jest zakaz zakopywania martwych zwierząt a wracać z truchełkiem tak głupio.
Ale można by go skremować :/
Deklaruję dowiezienie w niedzielę kilku taczek popiołu na Daleką Pólnoc. Wyłuskasz sobie z nich swego pupila :D

BTW:
Szczyt cierpliwości w puzzlach?
Poskładać kajzerki z bułki tartej ;D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Niet, żadna autoreklama, piszę jak jest. Gdybym się chciała zareklamować to bym założyła stosowny wątek ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
>Gdybym się chciała zareklamować to bym założyła...

Aż się ciśnie na usta:

...obcisły top, mini spódniczkę i upięła włosy w ciasny kok ;))) - Pamiętasz marzenia wdr'a? Gdzie On się podziewa???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@μ:

Jeśli chodzi o Vi, to kok ok.. ale do tego szara garsonka przed kolano, Grzywka i okularki jak w awatarze.. i trzcinka w dłoni.
W zastępstwie może być długa linijka. :D

Mniam image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Pomarzyć można. A włosy mam za krótkie na ciasny kok. Co do reszty, latem, czemu nie ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Do lata włosy urosną. A poza tym zawsze są jeszcze peruki ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Vilette, na krótkie włosy są sposoby:) Zawsze można doczepić:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Widzę, że komuś przypasowała moja grzywka. Cieszę się.

O peruce nawet nie myślę, o doczepianiu też. Latem bym się ugotowała :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jasne, niech wszyscy jada za granice..ostatni gasi swiatlo
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
moim zdaniem - kupić własne; przecież można się przeprowadzić w każdym momencie! w końcu mieszkania wynajmują ich właściciele, więc jeśli będzie Ci się to w przyszłości opłacać, też możesz tak zrobić i ktoś inny będzie spłacał Twój kredyt; mamy kredyt i nie obawiam się, że tego, że jestem uwiązana do jednego miejsca - miasta czy kraju; co innego spłacanie kredytu, tutaj przydałoby się jakieś doświadczenie w spłacaniu czegokolwiek i nie chodzi mi o to jak bank na Ciebie spojrzy, ale jaki Ty masz stosunek do zobowiązań; niektórzy powiedzą, że kredyt z ratą tysiąc złotych na 30 lat to co innego niż ten na pięć z ratą 200 zł, ale prawda jest taka, że i ten i ten trzeba spłacić, a ludzie potrafią komorników się nabawić przez niepłacenie rat za telefon czy komputer; są priorytety - ja pierwsze co to płacę wszelkie zobowiązania, potem jedzenie, na końcu reszta; powodzenia w podjęciu decyzji
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Ewa
jak to marta napisala ...decyzja, czy splacac swoj czy czyjs kredyt, nalezy do ciebie ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czasem do organu egzekucyjnego;-)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Art
to jeszcze nie ten level ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
m3
Ten wskakuje zawsze nieproszony,mam nadzieję że Ewa do niego nie dojdzie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Art
nie zawsze ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a jak starcza na reszte..to Bogu dziekowac... bo blisko 2,8 miliona Polakow zyje w skrajnej nedzy
chory kraj, chory system,chorzy rzadzacy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gdybym był na Twoim miejscu to bym postarał się kupić kawalerkę małą np 30 m2 Ceny od kilku lat spadały i można w bloku kupić w zależńości od dzielnicy pewnie już za ok 150 tys.

I teraz jak to zrobić?
a) Ile miesięcznie można by odłożyć?
b) Czy sa jakieś oszczędności?
c) czy rodzina bezprocentowo by pożyczyła??
d) może być do remontu i w dalszym (tanszym) regionie miasta?
e)jest szansa na wyjazd zarobkowy np podczas wakacji ?

W najgorszym wypadku trwało by to 10 lat wiec raczej odpada, ale jak np ma sie uskładane połowe to tylko 5 lat a jak rodzina pożyczy to np 2 lata
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
za porady dziękuję wszystkim ;)

po przejrzeniu setek ogłoszeń... za wynajem podziękuję..
kupuję
teraz tylko dobry doradca, kalkulacje... i wybór między rynkiem pierwotnym a wtórnym
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak juz bedziesz po pochwal sie co wybralas i jakie koszty kreydtu, bedzie info dla innych
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rynek pierwotny ma ciekawe oferty, przeważnie jeszcze można z deweloperem cenę negocjować.
Mi udało się utargować 12% upustu od ceny wyjściowej.
W nowym mieszkaniu masz gołe ściany, więc się zastanów.
Urządzenie takiego mieszkania to dużo pieniędzy jeśli do wszystkiego musisz brać fachowców. Ja wziąłem z pierwotnego bo w 90% prace wykonywałem sam.
Jeśli bym nie miał pojęcia o pracach wykończeniowych, zdecydował bym się na rynek wtórny. Odpadają koszty urządzenia mieszkania, co miało popękać to już popękało:)
Od razu wchodzisz i mieszkasz.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
u jakiego deweloper adostales 12% upustu? i po ile byl metr?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
W ekolanie, córko dewelopera. Standardowo deweloper zawyża cenę mieszkania żeby miał z czego zjechać. Po negocjacjach cena metra mieszkania wyniosła 4100 zł.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jakie to rejony trójmiasta?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
za 4100 za metr to sa napewno obrzeza i ciezko sprzedajace sie miejsca. W skali 3miasta jest to obwodnica lub peryferie gdyni
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Teraz kupiłem na obrzeżach Gdyni bo było taniej, spokojna okolica, mniejsze koszty utrzymania nieruchomości .
Jeśli trafi się większa gotówka zawsze można sprzedać i kupić w innym miejscu. Lecz raczej tego nie zrobię, lubię spokój i ciszę. Można kupić w centrum Gdyni, tylko po co ? Mieszkania drogie, większy ruch samochodów, natłok ludzi. Coraz więcej ludzi ucieka z centrów miast na obrzeża szukając spokoju.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
10 lat temu bralem taki kredyt 150 tysi...w ziko nie mialem zdolnosci kredytowej
wiecie w czym on jest..w tej niby walucie, co ich banki nawet na oczy nie widzialy, ale sobie spready naliczaly i jakies tam wskazniki
10 lat systematycznego splacania
dzis patrze na kurs f...wychodzi na to, ze po przeliczeniu jest do splacenia 220 tysi...zlocziszy..czyli coraz wiecej, wiecej niz to mieszkanie jest nqwet warte na rynku wtornym..high life
to za kolejne 10 lat co bedzie?
tu uczciwa praca czego sie dorobie?
juz jest 100% syfu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zawsze mnie to zastanawiało ... :/ skoro nie masz zdolności kredytowej to po chol.re zadłużać się na sumy których nie będziesz mógł spłacić , biorąc taki kredyt kogo ty chcesz oszukać bank czy siebie ? liczysz na 6 w totka ? spadek po rodzicach ? czy że jakoś to będzie ?

Mam wrażenie że większość osób niedorosła do brania kredytu , bo nie ważna umowa , nie ważne warunki - jak dają kasę to bierzmy i czym prędzej spadajmy ,bo jeszcze się rozmyślą... a potem to jakoś to będzie może wygram w totka, zobaczymy, najważniejsze że wyciągnąłem od nich najwięcej ile się dało.

A teraz problem... :/ bo okazało się że oszukałem tym sposobem siebie, a nie bank.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kredyt na życie to raczej zły pomysł. Jeśli tak zrobisz, to pewnie za jakiś czas weźmiesz inny kredyt, aby spłacać ten pierwszy i zacznie się młyn...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 8
mozna czekac tak do 80 roku zycia z zakupem mieszkania za gotowke, w sumie niezly plan

na szczescie co roku setki tysiecy osob ida pod prad, biora kredyt i maja wlasne M.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 4
tylko zauwaz,ze od paru lat coraz mniej..a nadto ciagle z tego kraju uciekaja ludzie...i to nie ci najmniej obrotni
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chyba lepszy jest ten kredyt
sama się zastanawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja w tym momencie szukam czegos dla siebie. Najchetniej do kupienia. Najchetniej poza miastem, bo w Gdansku czy Gdyni ceny nie zachecaja...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A, slyszalam o inwestycji Soszkowo, ktos ze znajomych mi mowil, ze to pod Gdanskiem, ale sama do czynienia jeszcze nie mialam. Moze ktos/cos?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Do tej pory wynajmowałam ponieważ nie mialam wystarczającej ilości środków na zakup mieszkania. Jak podliczyłam sobie ile wydałam przez 6 lat wynajmu, przeraziłam się. Dobrze dobrana rata kredytu wyjdzie często mniej niż wynajem. A mieszkanie na swoim to coś wspaniałego. Pamiętaj, że w okolicy trójmiasta jest taniej. Ja osobiście postawiłam na Puck i osiedle Wiktoria Park od https://heweltdeweloper.pl/. Polecam!! Mają też swojego doradcę, który mi osobiście bardzo pomógł.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

W jakiej cenie są tam mieszkania?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jeżeli tylko masz taką możliwość, to pewnie, że bierz kredyt i kupuj swoje mieszkanie. Rata kosztuje przeważnie tyle ile wynajem, a będziesz wiedzieć, że płacisz za swoje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Miałam taki sam dylemat z moim mężem. Zdecydowaliśmy się na kupno mieszkania w Pucku u https://heweltdeweloper.pl/
Nie żałuje! Cisza spokój i wyrwaliśmy się od miejskiego zgiełku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jeżeli wiążesz swoją przyszłość z danym miejscem to brać w kredyt, jeżeli chcesz się kiedyś gdzieś przeprowadzić to najem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Niestety takie są realia. Mój kuzyn wziął kredyt na mieszkanie na 30 lat. Więc w wieku 60 lat mieszkanie będzie należało do niego :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kredyty hipoteczne na długi okres czasu mogą wydawać się wiecznością! Ale z drugiej strony, posiadanie własnego mieszkania na starość to duża zaleta. Kuzyn ma zapewnione dach nad głową na emeryturze!
Zapraszam na bloga Takie tam z tripa
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kredyt, proste. Przez rok odkładaj 3 000 zł. Wtedy będziesz mieć odpowiedz. A jeszcze przebadaj sie gruntownie i jak tam z kondycją firmy.Zwolnienia ? plajta ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Decyzja między wynajmem a kupnem mieszkania jest indywidualna i zależy od Twoich finansów, planów życiowych i preferencji. Kupno mieszkania to inwestycja długoterminowa, ale wymaga także zobowiązań finansowych takich jak kredyt. Wynajem daje większą elastyczność, ale nie buduje kapitału własnego. Niezależnie od decyzji, zawsze warto pomyśleć o bezpieczeństwie swojego domu, np. poprzez instalację systemu monitoringu z https://www.security.gd.pl/.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

To zależy od indywidualnych okoliczności i preferencji każdej osoby. Wynajem mieszkania ma swoje zalety, takie jak brak zobowiązań kredytowych i większa elastyczność w zmianie lokalizacji. Jednak kupno mieszkania na kredyt może być opłacalne w dłuższej perspektywie, ponieważ po spłaceniu kredytu stajesz się właścicielem nieruchomości. Kluczowe jest dokładne przeanalizowanie swojej sytuacji finansowej i życiowych planów przed podjęciem decyzji.
O mnie i moich pasjach na Carrd
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Pytanie padło kilka lat temu ale pewnie dalej wiele osób ma taki dylemat. Kupować czy wynajmować? Przy porównywalnym koszcie najmu i raty kredytu lepszą opcją już jest spłacanie własnego kredytu. Zwłąszcza jak się uda załapać na jakiś preferencyjny kredyt. Była Rodzina na Swoim, Mieszkanie dla Młodych, dopiero co się skończył Bezpieczny Kredyt a może za kilka miesięcy wystartuje kolejny Mieszkanie na Start.
Na razie są tylko konsultacje więc nie do końca wiadomo jak będzie ten nowy program wyglądał ale pierwsze przymiarki można już zobaczyć https://lukaszsroczynski.pl/2024/01/04/bezpieczny-kredyt-a-mieszkanie-na-start/ . Jak ostatecznie będzie to wyglądało to trzeba zaczekać. Według założeń na Start będzie bardziej korzystny dla wielodzietnych rodzin.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

A ja bym powiedział że wynajmować do czasu aż podniesiemy zarobki o tyle że będzie nas stać na dodatkową ratę kredytu. Chodzi o to że zanim zaczniemy wybierać mieszkanie wypracowanie sobie pozycji zawodowej , stanowiska czy doświadczenia które da nam pewną stabilizacje i mniejsze ryzyko .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Towarzyskie

ceramika - gdzie? (5 odpowiedzi)

ostatnio zapałałam żądzą oddania się sztuce (to bezpieczniejsze i rozsądniejsze niż oddanie się...

Pomocy!!! Czy biżuteria to dobry prezent na święta? (17 odpowiedzi)

Na pomoc! Czy coś z biżuterii będzie dobrym prezentem pod choinkę dla dziewczyny? Jakaś broszka,...

Feromony i ich działanie (7 odpowiedzi)

Słuchajcie a jakie jest tak naprawdę to całe działanie feromonów. Mianowicie jak jestem w...

do góry