Widok
stojac w zatoczce, rowniez stajac po przeciwnej stronie drogi utrudniacie zwyczajnie ruch, na to jest paragraf i to kosztuje, druga rzecza sa odleglosci od skrzyzowania, wielu rodzicow staje sobie na rogu i mysli ze jest ok, to kosztuje trzy stowki slownie, jesli nie wierzycie prosze sobie sprawdzic w taryfikatorze i kiedys trzeba bedzie zrobic akcje i panow policjantow zawolac, sie oblowia, jak nie dociera prosba to po kieszeni dotrze.
stanie w zatoczce to rowniez stwarzanie niebezpieczenstwa, bo dzieci wybiegaja zza samochodow niekiedy prosto pod kola jadacych tuchomska, stojac tam ograniczacie widocznosc. ale do imbecyli nic nie trafia, dobrze ze chociaz dzieci chodza do szkoly moze daleko padnie jablko od jabloni :D
stanie w zatoczce to rowniez stwarzanie niebezpieczenstwa, bo dzieci wybiegaja zza samochodow niekiedy prosto pod kola jadacych tuchomska, stojac tam ograniczacie widocznosc. ale do imbecyli nic nie trafia, dobrze ze chociaz dzieci chodza do szkoly moze daleko padnie jablko od jabloni :D
Jeśli zabronione jest tam zatrzymywanie/ i postój samochodów to Policja powinna to egzekwować. Chyba że blankiety się do mandatów skończyły.
Bicie piany tu nic nie da.
Zatoczka to tylko obaw choroby.
By ja zaleczyć potrzebna jest inwestycja gminy w infrastrukturę czyli w drogę, chodnik, ścieżkę rowerową. Tak by droga rzeczywiście była bezpieczna nie ważne, czy idziesz pieszo jedziesz rowerem czy samochodem.
To poprawi bezpieczeństwo dzieci. A co możne być ważniejsze dla gminy niż zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców?
Bicie piany tu nic nie da.
Zatoczka to tylko obaw choroby.
By ja zaleczyć potrzebna jest inwestycja gminy w infrastrukturę czyli w drogę, chodnik, ścieżkę rowerową. Tak by droga rzeczywiście była bezpieczna nie ważne, czy idziesz pieszo jedziesz rowerem czy samochodem.
To poprawi bezpieczeństwo dzieci. A co możne być ważniejsze dla gminy niż zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców?
zgadzam sie, ktos powinnien sie w koncu za to zabrac, szczegolnie za auta stojące na przeciwko zatoczki i blokujace ruch. Zazwyczaj jeszcze jest tak, ze otworzy drzwi na oscierz i trzeba czekac az laskawie Panni wysiadzie i wysadzi dzieci.
ludzie sami sobie robicie pod gorke, prakujecie na drodze, ruch sie blokuje i tworza sie korki.
ludzie sami sobie robicie pod gorke, prakujecie na drodze, ruch sie blokuje i tworza sie korki.
bo moja racja jest moja najmojsza, mój dzieciak musi podjechać pod same drzwi, najlepiej jakby w ogóle wjechał do klasy, bo jak nie to mu się krzywda stanie, a inne dzieci i ich bezpieczeństwo mam w swojej wielkiej wożonej wszędzie autem... wychowujecie nieudaczników życiowych, to się na was zemści.
Nie którzy mają za nic bezpieczeństwo dzieci , ale to się odwróci nikt nie za na celu na nikogo donosić , ale jak wielki platat ,dbaj o nasze bezpieczeństwo " nie dociera ... Gdzie już raz prawie doszło do trgedii, ludzie zastanówcie się , przydało bysię parę zdjęć tu wstawić i parę osób ośmieszyć aż mnie korci ...
To była rzeczowa odpowiedz, nie ma takiej siły, która by zmusiła tych ludzi do przejścia kilku metrów z parkingu, ponieważ są na to zbyt leniwi, no chyba że w zatoczce stałaby policja i mandatowała opornych. To już inna bajka, bo przejście paru kroków to w takiej sytuacji spora oszczędność finansowa ;)
Nie mam złudzeń że ktoś z parkujących ci odpowie, to ludzie co to "staję bo mogę, bo mam bliżej i co mi zrobisz" i już :D
Nie mam złudzeń że ktoś z parkujących ci odpowie, to ludzie co to "staję bo mogę, bo mam bliżej i co mi zrobisz" i już :D
mylisz sie bardzo, NIE MOŻNA stać na ulicy jeśli utrudna się ruch i ogranicza widoczność na to są odpowiednie paragrafy i odpowiednią kasę za to się płaci, w zatoczce ograniczacie widoczność i stwarzacie zagrożenie dla dzieci wychodzących ze szkoły, po drugiej stronie ulicy zajmujecie pas ruchu i utrudniacie ruch, ale do przygłupa dopiero mandat trafi można pisać ile wlezie, może dyrekcja powinna niepełnosprawnym umysłowo z zatoczki zrobić pogadankę obowiązkowa z policją co wolno a czego nie.
a czy szkoła zapewnia bezpieczne przejście z parkingu do szkoły? Nieodśnieżona droga i potworny lód, moje dzieci wylądowały na pupie. Jak widać zawsze i wszędzie może się coś złego wydarzyć. Nie mamy na to wpływu.
Niech szkoła też zorganizuje tak czas, aby na godz. 8 nie było tyle samochodów - dlaczego wszystkie dzieci nie mogą korzystać z autobusu szkolnego? i sprawa by się rozwiązała.
Wywiadówki też są na tą samą godzinę i w tym samym dniu dla wszystkich i co z autami? Czy parking jest przygotowany na taką ilość aut?
Niech szkoła też zorganizuje tak czas, aby na godz. 8 nie było tyle samochodów - dlaczego wszystkie dzieci nie mogą korzystać z autobusu szkolnego? i sprawa by się rozwiązała.
Wywiadówki też są na tą samą godzinę i w tym samym dniu dla wszystkich i co z autami? Czy parking jest przygotowany na taką ilość aut?
od dzisiaj rozpocząłem moją prywatną 'walkę' z tymi ludźmi. Na początek skupię się na samochoddach służbowych.
Większość firm prowadzi dla swoich pracowników programy, które mają na celu poprawę kultury i bezpieczeństwa prowadzenia pojazdów służbowych i chętnie przyjmują sygnały o pracownikach niewłaściwie zachowujących się na drodze.
Chyba nie ma nic złego w tym, że zrobię zdjęcie oznakowanego samochodu służbowego na wprost baneru w zatoczce autobusowej i prześlę do pracodawcy.
Dzisiaj np. Skoda oznakowana Berendsen stała na wprost baneru o 7.54 (ale bywają też inne oznakowane auta).
Na początek chociaż tyle ... zawsze to jakiś postęp.
Liczę oczywiście na odpowiedzialność firmy.
Większość firm prowadzi dla swoich pracowników programy, które mają na celu poprawę kultury i bezpieczeństwa prowadzenia pojazdów służbowych i chętnie przyjmują sygnały o pracownikach niewłaściwie zachowujących się na drodze.
Chyba nie ma nic złego w tym, że zrobię zdjęcie oznakowanego samochodu służbowego na wprost baneru w zatoczce autobusowej i prześlę do pracodawcy.
Dzisiaj np. Skoda oznakowana Berendsen stała na wprost baneru o 7.54 (ale bywają też inne oznakowane auta).
Na początek chociaż tyle ... zawsze to jakiś postęp.
Liczę oczywiście na odpowiedzialność firmy.
@ Baśka
W informacji do pracodawców tych osób się podpiszę a na forum oczywiście nie. To byłoby nieodpowiedzialne z mojej strony. Też mam dzieci w tej szkole i prawie każdego ranka je podwożę. Mimo, iż nikogo nie obrażam to spodziewałbym się szalonych ataków osobistych a w apelowaniu o respektowanie zasad nie ma nic osobistego więc dlaczego miałbym sie narażać.
W informacji do pracodawców tych osób się podpiszę a na forum oczywiście nie. To byłoby nieodpowiedzialne z mojej strony. Też mam dzieci w tej szkole i prawie każdego ranka je podwożę. Mimo, iż nikogo nie obrażam to spodziewałbym się szalonych ataków osobistych a w apelowaniu o respektowanie zasad nie ma nic osobistego więc dlaczego miałbym sie narażać.
To najprostsze, najskuteczniejsze najbardziej przyszłościowe rozwiązanie tego problemu.
Za kilka lat szkoła w Baninie będzie liczyć 2tyś uczniów, przy Tuchomskiej powstanie kilka nowych osiedli (kolejne kilkaset osób jeżdżących dzień w dzień Tuchomską).
Nawet jeśli wprowadzi się ruch jednokierunkowy, obstawi zakazami, to i tak nic to nie da. Celem kierowców jest WEJSCIE a nie parking.
Za kilka lat szkoła w Baninie będzie liczyć 2tyś uczniów, przy Tuchomskiej powstanie kilka nowych osiedli (kolejne kilkaset osób jeżdżących dzień w dzień Tuchomską).
Nawet jeśli wprowadzi się ruch jednokierunkowy, obstawi zakazami, to i tak nic to nie da. Celem kierowców jest WEJSCIE a nie parking.
Otwarcie bocznego wejścia do szkoły od strony parkingu jest KONIECZNE, nie rozumiem oporu dyrekcji. przed wejściem /jakimkolwiek/ powinno być miejsce, gdzie dziecko może spokojnie i bezpiecznie WYSIĄŚĆ z samochodu, takie miejsce kiss and fly...Nie rozumiem, dlaczego nie mogę zatrzymać się w inkryminowanej zatoczce na 15 sek. i spokojnie odjechać! I nie mówcie mi, że dzieciak nie może się przejść 100m... jak leje i wieje jak ostatnio, to nie może!
zazwyczaj ci co wjezdzaja do zatoczki takze blokuja ruch bo albo musza zawrocic albo tak zaparkuja ze nie mozna przejechac.
Zgadzam sie z ~fasd, duzo dzieci chodzi pieszo do szkoly i zyja, a problem jest zeby dziecko przeslo kilka metrow z parkingu. Nie robcie z dzieci sierot bo wlasnie przez rodzicow mamy mlodziez jaka mamy.
Zgadzam sie z ~fasd, duzo dzieci chodzi pieszo do szkoly i zyja, a problem jest zeby dziecko przeslo kilka metrow z parkingu. Nie robcie z dzieci sierot bo wlasnie przez rodzicow mamy mlodziez jaka mamy.
co to w ogole za bzdury :) konieczne jest otwarcie bocznego wejscia dla jasnie pani zeby spbie kazdy typ mogl wejsc prosto do szkoly do przedszkolakow z pominieciem portierni i robic co tylko dusza zapragnie :) kobieto wez pomysl, boczne wejscie prowadzi bezposrednio na hol przedszkola, genialne wyjscie, co rano tabuny rodzicow z dziecmi zupelnie poza kontrola beda galopowaly tamtedy do szatni, po poludniu zupelnie bez kontroli beda odbierali dzieci przez boczne wyjscie, moze twojego dzieciaka akurat np jakis pedo-rychu zgarnie zanim zdazysz podjechac na parking :P bo sie nie chce tylka ruszyc sto metrow, a taki uklad projektowy podziekujcie naszemu wspanialemu bylemu burmistrzowi, musimy z tym zyc niestety a od przejscia kilku metrow jeszcze sie nikomu krzywda nie stala, nie musi dzieciak wjechac do samej klasy.
zosiu nie pomyslalas ze rowniez ktorys z pieciolatkow moze opuscic szkole poza kontrola bocznym wyjsciem :D moze akurat twoj :P wejdzie z zatoczki pomiedzy samochodami prosto pod kola innego uczestnika ruchu bo jakas przygruba kwoka, która stac na mandat a nie stac na przejscie paru krokow postanowila wysadzic swoje dzieci :D
Nie wiem jak to najlepiej rozwiązać, ale to prawda że pani za szkłem jest bardziej zajęta czytaniem niż kontrolowaniem kto wchodzi do szkoły. Choć przepraszam, czasem nie czyta bo pali papierosa przy samym wejściu do szkoły. Dla mnie to jest skandal, że tak na prawdę do szkoły może wejść każdy. Choć zgadzam się, że parkowanie w zatoczce, a później wstrzymanie całego ruchu, bo trzeba zawrócić więc niech wszyscy poczekają jest nie do przyjęcia.
Nie sądzę,aby na układ szkoły i zastosowane w niej rozwiązania, nie miała miłościwie nam panująca Pani dyrektor. Dlaczego nie można przenieść akwarium na drugą stronę szkoły? No widzisz "~:P" jak wysadzisz dzieciaka na parkingu, to po drodze są 2 boczne wejścia, którymi "jakiś pseudo-rychu"może Twojego dzieciaka zgarnąć. A może masz wytłumaczenie na postawienie barierek przy ogrodzeniu ??
barierki są po to aby takie leniwe kwoki jak ty tam nie parkowały, bo do przygłupa trafia jedynie fizyczna zapora, albo kara finansowa nic innego, bo taki leniwy babsztyl zawsze sobie znajdzie usprawiedliwienie, aby wjechać najlepiej do szkoły dzieciaka wyrzucić i wio na chatę, bo na powtórkę mody na sukces się spóźni inaczej :P
co do bocznego wyjścia moja wyobraźnia podsuwa mi rożne niebezpieczne rzeczy, które tam mogą mieć miejsce, nie mogę jednak tego wymagać od osoby z IQ na poziomie kartofla, która nie potrafi ogarnąć że stanie w zatoczce stwarza niebezpieczeństwo dla dzieci, do chwili obecnej wydarzyły się już dwa przypadki potrącenia dziecka o których wszyscy wiedzą, ale do takich pustaków nie trafia, nie trafi aż trafi na twojego dzieciaka, a wtedy będzie krzyk lament i awantura.
Może pora pouczyć dzieci, aby wychodząc ze szkoły się zaczęły kamieniami rzucać w zatoczce, będzie fajna zabawa obserwować kokoszki ratujące w popłochu lakiery swoich suvow :d
co do bocznego wyjścia moja wyobraźnia podsuwa mi rożne niebezpieczne rzeczy, które tam mogą mieć miejsce, nie mogę jednak tego wymagać od osoby z IQ na poziomie kartofla, która nie potrafi ogarnąć że stanie w zatoczce stwarza niebezpieczeństwo dla dzieci, do chwili obecnej wydarzyły się już dwa przypadki potrącenia dziecka o których wszyscy wiedzą, ale do takich pustaków nie trafia, nie trafi aż trafi na twojego dzieciaka, a wtedy będzie krzyk lament i awantura.
Może pora pouczyć dzieci, aby wychodząc ze szkoły się zaczęły kamieniami rzucać w zatoczce, będzie fajna zabawa obserwować kokoszki ratujące w popłochu lakiery swoich suvow :d
szczerze - znam sytuacje z życia, kiedy raz za razem jakiś parkujący debil zastawiał ludziom bramę wyjazdową, nie było mocnych na idiotów, koniec końców mieszkańców zza bramy ogarnęła frustracja zaczęli ciąć ludziom opony - komplecik oponek zimowych trzeba trochę z kasy wyskoczyć, nie trafiały mandaty, zakazy, znaki, prośby, groźby, do buroli dopiero buracka interwencja trafiła nikt już w bramie nie śmiał zaparkować :D dlatego wychodzę z założenia ze do przygłupich ludzi którzy stają w zatoczce normalne argumenty nie trafią, nie trafi do nich nawet znak przystanku autobusowego, trafiłaby jedynie odpowiednio skierowana agresja, ale na to niestety nie ma przyzwolenia :)
no właśnie, a tym że jest palarnia pod drzwiami głównymi, to jakoś nikt nie jest zainteresowany, a to chyba nie jest zgodne z prawem, widzicie tylko czubek swojego nosa,
druga sprawa to że do szkoły może wejść każdy i każde dziecko też może wyjść, więc nie róbmy farsy, że jest jakaś kontrola,
ale nie, przecież najważniejsze jest parkowanie w zatoczce...
druga sprawa to że do szkoły może wejść każdy i każde dziecko też może wyjść, więc nie róbmy farsy, że jest jakaś kontrola,
ale nie, przecież najważniejsze jest parkowanie w zatoczce...
O jaki wspaniały opis swojej osoby zrobiłeś/aś - najbardziej podoba mi się kawałek o Twoim poziomie IQ.
O moje dzieci się nie martw, bo nie dorastasz im do pięt - w przeciwieństwie do ciebie i tobie podobnych, używają mózgu do myślenia, a nie obrażania innych i potrafią odnaleźć w różnych sytuacjach, nie wybiegają bezmyślnie na ulicę, pod koła samochodów.
A tak na marginesie pieniaczu, kto powiedział, że parkuję w zatoczce?? To, że mam inne zdanie związane nędzną organizacją szkoły, to nie znaczy, że parkuję w zatoczce! Ale czego mam wymagać od osoby, która musi oglądać powtórki mody na sukces, aby ją zrozumieć.
A teraz wracaj do swojej zabawy w donoszenie - widzę, że niektórzy znaleźli sobie nowy sposób rozrywki.
Dla lepszego zrozumienia - pytałam o barierki postawione w miejscu, gdzie nie ma już dojścia do szkoły, obok wjazdu dla wózków. I nie wysilaj się, żeby Ci się zwoje nie przegrzały, bo szkoda mi mojego cennego czasu, żeby czytać Twoje wypociny.
O moje dzieci się nie martw, bo nie dorastasz im do pięt - w przeciwieństwie do ciebie i tobie podobnych, używają mózgu do myślenia, a nie obrażania innych i potrafią odnaleźć w różnych sytuacjach, nie wybiegają bezmyślnie na ulicę, pod koła samochodów.
A tak na marginesie pieniaczu, kto powiedział, że parkuję w zatoczce?? To, że mam inne zdanie związane nędzną organizacją szkoły, to nie znaczy, że parkuję w zatoczce! Ale czego mam wymagać od osoby, która musi oglądać powtórki mody na sukces, aby ją zrozumieć.
A teraz wracaj do swojej zabawy w donoszenie - widzę, że niektórzy znaleźli sobie nowy sposób rozrywki.
Dla lepszego zrozumienia - pytałam o barierki postawione w miejscu, gdzie nie ma już dojścia do szkoły, obok wjazdu dla wózków. I nie wysilaj się, żeby Ci się zwoje nie przegrzały, bo szkoda mi mojego cennego czasu, żeby czytać Twoje wypociny.
Może zamiast obklejenia coraz większych powierzchni szkoły szmatami informacyjnymi zastosować coś takiego jak w Gdyni?
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Chca-zniechecic-rodzicow-do-podwozenia-dzieci-n98649.html
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Chca-zniechecic-rodzicow-do-podwozenia-dzieci-n98649.html