Widok
beznadzieja
Pies utykał na tylnia noge- stwierdzono ze to wina kregosłupa kazano nam co 2 dni przyjezdzac na zastrzyki przez 2 tygodnie-o kosztach nie wspomne i o zmarnowanym czasie...obsługa fatalna, wystawiona diagnoza nietrafna ( co wlaśnie dzisiaj wykazal inny lekarz- trzeba bylo poprostu wykonac jeszcze jeden rentgen i lepiej sie przyjzec ),szkoda gadac...
Moja ocena
Przychodnia Weterynaryjna s.c.
kategoria: Weterynarze
obsługa: 2
oferta: -
jakość usług: 2
podejście do zwierząt: -
pomoc merytoryczna: -
przystępność cen: 2
ocena ogólna: 2
2.0
* maksymalna ocena 6
Beznadzieja
Zanim trafiłam do lekara na Kaprów - poinformowano mnie telef że lekarz jest ortopedą. To był mój warunek przyjścia z psem na wizytę.
Po wykonaniu zdjęć rtg lekarz z rozbrajającą szczerością powiadomił mnie, że teraz muszę udać się na wizytę do ortopedy. To - w jaki sposób wykonał badanie rtg - woła o pomstę do nieba!! Bez zastrzyku uspokajającego przytrzymując z asystentką psa na siłę ( myślałam, że mu nogi ze stawów powyrywa). Kiedy dotarłam na kolejną wizytę do ortopedy należało zdjęcia powtórzyć bo tamte - jak można się domyśleć - były niedokładne , pies się poruszał....kolejny stres dla psa, kolejne wydane pieniądze. Ostrzegam wszystkich przed gabinetem na Kaprów !!!!
Po wykonaniu zdjęć rtg lekarz z rozbrajającą szczerością powiadomił mnie, że teraz muszę udać się na wizytę do ortopedy. To - w jaki sposób wykonał badanie rtg - woła o pomstę do nieba!! Bez zastrzyku uspokajającego przytrzymując z asystentką psa na siłę ( myślałam, że mu nogi ze stawów powyrywa). Kiedy dotarłam na kolejną wizytę do ortopedy należało zdjęcia powtórzyć bo tamte - jak można się domyśleć - były niedokładne , pies się poruszał....kolejny stres dla psa, kolejne wydane pieniądze. Ostrzegam wszystkich przed gabinetem na Kaprów !!!!