Widok
bogatego i dojrzałego wiekiem kandydata na partnera / męża
Poznam - bo mam dość wysłuchiwania narzekań, że jest ciężko, że nie da rady. Płacenia za kawę w (niedrogiej) kawiarni za dwoje, przyjmowania pod mój dach amanta z dwoma reklamówkami i stałego uzupełniania lodówki na mój koszt, remontów i napraw również na mój koszt itp. Skoro ja muszę dawać radę to oczekuję, że ten ktoś drugi też da.
To, że go nie kocha, to jedno, a to, że faceci nie mają klasy, to drugie. Uzupełnianie lodówki w pojedynkę czy wieczne płacenie za kawę jest irytujące. Jeżeli się kocha, nie ma to znaczenia, płacenie za partnera, który może mieć mniej pięniędzy sprawia radość, ale na początku znajomości może to przeszkadzać, rozumiem autorkę. Niestety tacy faceci raczej się nie zmienią. Skąpstwo ma się we krwi :)
Ehh, a mówi się ze to kobiety zazwyczaj są utrzymankami a tu widzę że ostatnio to zajęcie staje się coraz bardziej domeną panów którzy w mniejszym lub większym stopniu szukają sobie sponsorek. W końcu jak równouprawnienie to na całego! Jak tak dalej pójdzie to Panowie zaczną nam dzieci rodzić i wtedy będzie 100% równouprawnienia.
Daria nie piszą bo Ich przerażasz. Mnie zresztą też. Rozumiem, że się spaliłaś, ale czy jedynym wyznacznikiem związku ma być kasa? A co, gdy odezwie się 60-letni facet (dopuszczasz taki wiek) i początkowo będzie miał kasę, pobierzecie się, a on wszystko straci (firma padnie itp.)? Wyrzucisz go? A gdzie w tym wszystkim uczucie?
A jak to ma być transakcja wiązana, to podaj co oferujesz. Tak będzie chociaż uczciwie.
Przerażające czasy.
A jak to ma być transakcja wiązana, to podaj co oferujesz. Tak będzie chociaż uczciwie.
Przerażające czasy.