Odpowiadasz na:

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

powinieneś napisać "Inwestycje w nieruchomości w dalszym ciągu mają sens". Stopa zwrotu jest bardzo dużo w porównaniu do europy zachodniej. Pytanie jest jak to będzie wyglądać w perspektywie 5 i... rozwiń

powinieneś napisać "Inwestycje w nieruchomości w dalszym ciągu mają sens". Stopa zwrotu jest bardzo dużo w porównaniu do europy zachodniej. Pytanie jest jak to będzie wyglądać w perspektywie 5 i więcej lat. Duża liczba budowanych nowych mieszkań i zwalnianych starych + przewidywany spadek liczby ludności to nie są dobre prognozy dla rynku wynajmu.
jest cała grupa ludzi , która wyczuła interes tak jak Ty, t.j. kupują na wynajem na kredyt i na razie to się jakoś toczy ale wzrost stóp lub spadek cen najmu i dla wynajmujących kredyciarzy to będzie problem.

Twój przykład jest bardzo dobry do zobrazowania sytuacji (bez urazy):
1. jak doliczysz amortyzację lokalu (rocznie 1,5% lokal mieszkalny, 2,5% użytkowy) to już masz stratę 5-10 tys rocznie
2. wzrost stóp o 1% niweluje Twój cały zarobek 800zł/miesięcznie
3. sprzedaż lokalu kupionego po r 2006 na kredyt bez straty to o ile w ogóle możliwa zajmie kilkanaście miesięcy
4. 800zł/miesiąc nie jest żadnym zabezpieczeniem ryzyka kredytowego. Przypuszczalnie tym zabezpieczeniem jest Twoje główne źródło dochodu , czyli przez jakiś czas stać cię na dopłacanie do interesu (zakładam, że zdolność kredytową miałeś na podstawie swojego głównego źródła dochodu a nie najmu)
5. Kredyt na Twój lokal mieszkalny o ile wszystkie nieruchomości posiadasz jako osoba fizyczna nie jest oddzielną sprawą w sensie całego Twojego budżetu. Zwiększa to Twoje obciążenia i w przypadku kiedy będziesz zmuszony do dopłacania do interesu przez jakiś czas będzie to miało znaczenie.

Reasumując, wynajem to interes jeśli kupuje się za gotówkę lub z niewielkim kredytem. W takich przypadkach jak Twój to raczej zabawa dla osób mających duże aktywa lub inne w miarę pewne znaczące dochody.

zobacz wątek
9 lat temu
~MadMax

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry