Odpowiadasz na:

Re: chrzestni a rozwód

ojj,koscioł raczej traci praktykujących wiernych niż ich pozyskuje i nie sądze,zeby to sie mialo zmienić,raczej jest coraz gorzej.Ech,jak bylam mlodsza(jakies 10-15 lat temu),to bylam bardzo... rozwiń

ojj,koscioł raczej traci praktykujących wiernych niż ich pozyskuje i nie sądze,zeby to sie mialo zmienić,raczej jest coraz gorzej.Ech,jak bylam mlodsza(jakies 10-15 lat temu),to bylam bardzo związana z moją parafią.potrafiła przyciagnąć młodych.Potem oczy zaczęły mi sie otwierać...(dlugo by mowic o szczegółach) i jakos przestało mnie tam az tak ciągnąć.Zaczęłam nieco oddzielac prawdziwą wiarę od fanatycznego praktykowania.Wszak modlic się można wszędzie a jak mam naprawdę potrzebę posiedzenia w kościele,to znam drogę:) Zresztą,jak widzę,te wszystkie babcie-fanatyczki,ktore biegają czasem nawet codziennie i udają takie święte ze tylko aureoli nad głową im brakuje,a gdy tylko wyjdą za próg kościoła,to plotkary numr jeden i jakby mogły to by oczy wydrapały co niektórym,to......To sorki ale odechciewa mi sie tej tzw.katolickiej Polski.Mamy tu jakies 80%katolików z czego chyba 60% to fałszywi katolicy.Żałosne... Prawdziwa wiara polega na zyciu nią,a nie tylko na bieganiu do koscioła i klepaniu zdrowasiek..Tyle na ten temat,bo mozna by jeszcze dlugo mówic.

zobacz wątek
15 lat temu
justi30

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry