Widok
Może Kornelia nie szukaj:)
1)Przy okazji ,przeczytaj co napisałaś o sobie.
Jedno z drugim się wyklucza.
samotna- z gronem przyjaciół
2)Ja w pierwszych słowach nie piszę ,iż
mam dzieci ,ale opisuję siebie. Ty na odwrót.
Wychodzi że szukasz taty dla dziecka ,a nie partnera dla siebie.
Z takim nastawieniem nie warto nawet szukać,bo faceci
uciekną gdzie pieprz rośnie.
1)Przy okazji ,przeczytaj co napisałaś o sobie.
Jedno z drugim się wyklucza.
samotna- z gronem przyjaciół
2)Ja w pierwszych słowach nie piszę ,iż
mam dzieci ,ale opisuję siebie. Ty na odwrót.
Wychodzi że szukasz taty dla dziecka ,a nie partnera dla siebie.
Z takim nastawieniem nie warto nawet szukać,bo faceci
uciekną gdzie pieprz rośnie.
Ależ ujeżdżacie po kobiecie.. niepotrzebnie.
Napisała bardzo konkretnie i przystępnie. Skoro któryś z przedmówców pokusił się o psychoanalizę, to dodam, że jest to ogłoszenie otwarte. Autor nie szuka kandydata "Szytego na miarę", jak to bywa w większości tego typu wątków, lecz przedstawia siebie przede wszystkim.
Co w tym złego, że autorka interesuje się ekonomią? To tak szeroka dziedzina, że na prawdę można w niej znaleźć wiele interesującego.
Jest mamą dziecka. Co w tym złego? Czy Wy na prawdę myślicie, że to faceta odstrasza? Czy kobieta powinna się wg Was krępować w związku z tym? Przecież to wcale nie znaczy, że szuka "tatusia dla swojego dziecka, jak zostało ocenione powyżej. No Panie i Panowie :)
P.S wesołym można być w każdej sytuacji. Ba, nawet powinno się być wesołym. Zwłaszcza będąc mamą, żeby dziecko zarazić pozytywnym uśmiechem.
Ale mnie zdziwiliście... :)
Napisała bardzo konkretnie i przystępnie. Skoro któryś z przedmówców pokusił się o psychoanalizę, to dodam, że jest to ogłoszenie otwarte. Autor nie szuka kandydata "Szytego na miarę", jak to bywa w większości tego typu wątków, lecz przedstawia siebie przede wszystkim.
Co w tym złego, że autorka interesuje się ekonomią? To tak szeroka dziedzina, że na prawdę można w niej znaleźć wiele interesującego.
Jest mamą dziecka. Co w tym złego? Czy Wy na prawdę myślicie, że to faceta odstrasza? Czy kobieta powinna się wg Was krępować w związku z tym? Przecież to wcale nie znaczy, że szuka "tatusia dla swojego dziecka, jak zostało ocenione powyżej. No Panie i Panowie :)
P.S wesołym można być w każdej sytuacji. Ba, nawet powinno się być wesołym. Zwłaszcza będąc mamą, żeby dziecko zarazić pozytywnym uśmiechem.
Ale mnie zdziwiliście... :)
Nie jestem całkowicie bezużyteczny.. Mogę zostać użyty jako zły przykład.
hehe,
ciekawe uwagi macie,
dzięki za wszystkie.
Lubię się śmiać mimo tego, że jestem sama. Nie będę i nie mogę ukrywać, że jestem mamą. Po co? Przecież i tak każdy się dowie.
Pomimo, że interesuję się ekonomią, hehe..., to nie muszę komuś się narzucać z tymi zainteresowaniami. nie osnacza to , że noszę bryle, mam szare smutne ciuchy i zaniedbane włosy. Wręcz przeciwnie.
Mam ciekawe życie, bardzo urozmaicone. Ale brakuje mi po prostu kogoś, dla kogo będę ważna.
Jeżeli ceną za bycie z kims jest to, że mam kłamać ile wlezie to dziękuję za takiego partnera.
Przecież nie zmienię rzeczywistości i nie będę ukrywać dziecka.
Zapewniam, że nie jestem nudna i na taką nie wyglądam.
Dzięki za wszystkie wpisy, te krytyczne też
ciekawe uwagi macie,
dzięki za wszystkie.
Lubię się śmiać mimo tego, że jestem sama. Nie będę i nie mogę ukrywać, że jestem mamą. Po co? Przecież i tak każdy się dowie.
Pomimo, że interesuję się ekonomią, hehe..., to nie muszę komuś się narzucać z tymi zainteresowaniami. nie osnacza to , że noszę bryle, mam szare smutne ciuchy i zaniedbane włosy. Wręcz przeciwnie.
Mam ciekawe życie, bardzo urozmaicone. Ale brakuje mi po prostu kogoś, dla kogo będę ważna.
Jeżeli ceną za bycie z kims jest to, że mam kłamać ile wlezie to dziękuję za takiego partnera.
Przecież nie zmienię rzeczywistości i nie będę ukrywać dziecka.
Zapewniam, że nie jestem nudna i na taką nie wyglądam.
Dzięki za wszystkie wpisy, te krytyczne też
Cóż jeżeli "krytyka" jest konstruktywna.
Ja naprawdę kiedy komuś się opisuję ,nie mówię
ze jestem mamą . I wcale faktu że nią jesteś
nie musisz ukrywać . Ale znam samotne mamy
ktore świergolą o dzieciach przez 1/2 spotkania
i facet po tym ma dość. Tę drugie 1/2 spotkania
facet wychodzi na papierosa.
Opisując się wymieniam jak wyglądam
jak się ubieram. Tyle w temacie.
Ostatnio byłam na spotkaniu gdzie dziewczyna wspomniała
o dziecku mimochodem po 2 godzinach.
Facet się upewnił ,co do wieku i rozmowa szła dalej.
Więc można.
Ja naprawdę kiedy komuś się opisuję ,nie mówię
ze jestem mamą . I wcale faktu że nią jesteś
nie musisz ukrywać . Ale znam samotne mamy
ktore świergolą o dzieciach przez 1/2 spotkania
i facet po tym ma dość. Tę drugie 1/2 spotkania
facet wychodzi na papierosa.
Opisując się wymieniam jak wyglądam
jak się ubieram. Tyle w temacie.
Ostatnio byłam na spotkaniu gdzie dziewczyna wspomniała
o dziecku mimochodem po 2 godzinach.
Facet się upewnił ,co do wieku i rozmowa szła dalej.
Więc można.
Mam 39 lat i jestem z Gdańska.
czemu facet ok 40stki ?, bo jest moim równolatkiem,
sama nie wyglądam na swój wiek, jestem drobna, wysportowana i przez to dają ludzie nie dają mi często nawet 30tki,
to trochę moja zmora bo bardzo często mam propozycje od facetów ok 8-10 lat młodszych, a tacy w ogóle mnie nie interesują
Nie wykluczam bycia z kimś młodszym ale nie mogłaby być to duża różnica, bo wiele młodsi nie są po prostu w moim typie
czemu facet ok 40stki ?, bo jest moim równolatkiem,
sama nie wyglądam na swój wiek, jestem drobna, wysportowana i przez to dają ludzie nie dają mi często nawet 30tki,
to trochę moja zmora bo bardzo często mam propozycje od facetów ok 8-10 lat młodszych, a tacy w ogóle mnie nie interesują
Nie wykluczam bycia z kimś młodszym ale nie mogłaby być to duża różnica, bo wiele młodsi nie są po prostu w moim typie
Sadyl, żeby wysłać wiadomość na PW, trzeba także posiadać konto. Wygodniej byłoby założyć sobie tymczasowy email i podać go publicznie.
Ewentualnie podać GG...
Pociągnę jeszcze ten temat...
Ale przecież w miłości wiek się nie liczy, różnica 10 lat, to właściwie żadna różnica. Przynajmniej dla kogoś kto kocha.
Młodszy facet może być dojrzalszy emocjonalnie, wiek tu nie ma znaczenia, raczej podejście do życia.
Znam małżeństwo gdzie facet jest 12 lat młodszy od żony i co? Można? Można.
Ewentualnie podać GG...
Pociągnę jeszcze ten temat...
Ale przecież w miłości wiek się nie liczy, różnica 10 lat, to właściwie żadna różnica. Przynajmniej dla kogoś kto kocha.
Młodszy facet może być dojrzalszy emocjonalnie, wiek tu nie ma znaczenia, raczej podejście do życia.
Znam małżeństwo gdzie facet jest 12 lat młodszy od żony i co? Można? Można.
wszystko w swoim czasie moim zdaniem............ sama jestem 41 kobietą, mam 17 letniego syna - jest ułożony i mówi ludzkim głosem, pracuję - w dodatku uwielbiam swoją pracę, mam gdzie mieszkać - bez kredytów, jestem zdrowa - nie licząc wykrzywień niepokojących kręgosłupa, jestem strawna dla oka a dla niektórych apetyczna i jestem sama........... ponieważ wiem na jakich warunkach jestem w stanie być z innym człowiekiem i uważam, że jest to zdrowe ponieważ nie zamierzam być z kimkolwiek bądź, bo nie na tym rzecz polega.............. nie interesują mnie również komentarze, że w pewnym wieku......... ponieważ nie interesuje mnie społeczny dowód słuszności........
żyj swoim życiem, rób co robisz i co ci sprawia przyjemność a spotkasz człowieka który właśnie Ciebie szukał, a jeśli nie to przynajmniej przeżyjesz ten okres przyjemnie, a nie drastycznie...............
żyj swoim życiem, rób co robisz i co ci sprawia przyjemność a spotkasz człowieka który właśnie Ciebie szukał, a jeśli nie to przynajmniej przeżyjesz ten okres przyjemnie, a nie drastycznie...............
Pawlaczka podpisuję się pod wszystkim, co napisałaś.
Nie umiem tak pięknie wyrażać myśli jak Ty.
Właśnie żyję swoim, fajnym życiem, mam pracę, którą kocham, która daje mi nie tylko satysfakcję intelektualną ale także możliwość życia na godnym poziomie. Czas dzielę na dni poświęcone córce i moim przyjaciołom i znajomym, a mam ich sporo. Przyciągam ludzi, wiem o tym, bo jestem uśmiechnięta, dobrze nastawionoa, czas spędzony ze mną jest chycba ciekawy bo widzę, że jestem lubiana i akceptowana. Mężczyzn wokół siebie mam wielu, z częścią się przyjaźnię, ale są i tacy, którzy liczą na coś więcej. Ale niestety nie znajdują mojej akceptacji, po prostu to nie to.
Czasem jestem już tym zmęczona, że po udanej imprezie ze znajomymi wsiadam w taxi i jadę do domu sama bez tego kogoś, kto byłby mój a ja jego. I nie chodzi tu o sex. Bo takich możliwości mogłabym mieć wiele.
Po prostu tak jak Ty wiem czego oczekuję od mężczyzny, chodzi tu o pewną dojrzałość. Ale nie ukrywam także to by facet miał pasje, swój świat, bo ja też mam swój. Nie pozwalał się zdominować.
Dlatego, ktoś kto jest ode mnie 10 lat młodszy, sorry, nic z tego.
Nie umiem tak pięknie wyrażać myśli jak Ty.
Właśnie żyję swoim, fajnym życiem, mam pracę, którą kocham, która daje mi nie tylko satysfakcję intelektualną ale także możliwość życia na godnym poziomie. Czas dzielę na dni poświęcone córce i moim przyjaciołom i znajomym, a mam ich sporo. Przyciągam ludzi, wiem o tym, bo jestem uśmiechnięta, dobrze nastawionoa, czas spędzony ze mną jest chycba ciekawy bo widzę, że jestem lubiana i akceptowana. Mężczyzn wokół siebie mam wielu, z częścią się przyjaźnię, ale są i tacy, którzy liczą na coś więcej. Ale niestety nie znajdują mojej akceptacji, po prostu to nie to.
Czasem jestem już tym zmęczona, że po udanej imprezie ze znajomymi wsiadam w taxi i jadę do domu sama bez tego kogoś, kto byłby mój a ja jego. I nie chodzi tu o sex. Bo takich możliwości mogłabym mieć wiele.
Po prostu tak jak Ty wiem czego oczekuję od mężczyzny, chodzi tu o pewną dojrzałość. Ale nie ukrywam także to by facet miał pasje, swój świat, bo ja też mam swój. Nie pozwalał się zdominować.
Dlatego, ktoś kto jest ode mnie 10 lat młodszy, sorry, nic z tego.
Kornelia i Pawlaczka ,ale wam chodzi o to by poznac
faceta ,a faceci jakos tego zrozumiec nie umieja.
Ja bym nie wyrzekala sie ,ze 32 etni facet jest beeee,
ale najpierw trzeba beczke soli z takim zjesc, a potem
myslec o sexie.
Dla kobiet 40 to najfajniejszy etap w zyciu,
a panowie nie umieja tego docenic.
przepraszam za pisownie ,ale cos mi sie w kompku
poprzestawialo
faceta ,a faceci jakos tego zrozumiec nie umieja.
Ja bym nie wyrzekala sie ,ze 32 etni facet jest beeee,
ale najpierw trzeba beczke soli z takim zjesc, a potem
myslec o sexie.
Dla kobiet 40 to najfajniejszy etap w zyciu,
a panowie nie umieja tego docenic.
przepraszam za pisownie ,ale cos mi sie w kompku
poprzestawialo
Zgadam się z Fasolką,
Facet młodszy, czy starszy, to jest to mało ważne, jeśli jest dojrzały i jeśli jeszcze umie udowodnić Tobie, że Ciebie kocha i mu zależy, to już jest całkiem cacy.
Napisałaś, że nie chcesz być z młodszym, bo nie dasz się zdominować - ale o co chodzi? Zabrzmiało, to tak, jak gdybyś to ty chciała dominować nad facetem - a kto to lubi? O jaką dominację chodzi? O niezależność? O własne zdanie?
Moim zdaniem strzelasz sobie samobója...
Facet młodszy, czy starszy, to jest to mało ważne, jeśli jest dojrzały i jeśli jeszcze umie udowodnić Tobie, że Ciebie kocha i mu zależy, to już jest całkiem cacy.
Napisałaś, że nie chcesz być z młodszym, bo nie dasz się zdominować - ale o co chodzi? Zabrzmiało, to tak, jak gdybyś to ty chciała dominować nad facetem - a kto to lubi? O jaką dominację chodzi? O niezależność? O własne zdanie?
Moim zdaniem strzelasz sobie samobója...
carington......chyba nie od razu o miłość chodzi.
Najpierw o przyjaźń, wzajemne zainteresowania i spędzanie czasu.
Potem można mówić o bliskości 2 osób.
Co do dominacji, też nie o to chodzi.
Czasem mężczyźni lubią jak im się mówi co mają
robić, jak ubierać.Sama znam faceta który lata
na sznureczku "przy budzie' i powtarza wszystko
co partnerka powie jak mantrę.
Ciekawe jest to ,że kobieta nie jest urodziwa,
wręcz przesadziła z kilogramami ,ale zna własną wartość.
Generalnie dojrzalszym kobietą "włącza" się "matka-polka"
przy młodszym partnerze i tu jest problem.
Ale Kornelia twierdzi ,że młodsi mężczyźni
nie są tacy męscy jak 40-latkowie.
Tylko że nasi rówieśnicy albo mają ułożone życie,
lub właśnie dostają "małpiego rozumu na nastolatki"
W sumie młodszy partner o ok 4-6 lat jest ok .
Najpierw o przyjaźń, wzajemne zainteresowania i spędzanie czasu.
Potem można mówić o bliskości 2 osób.
Co do dominacji, też nie o to chodzi.
Czasem mężczyźni lubią jak im się mówi co mają
robić, jak ubierać.Sama znam faceta który lata
na sznureczku "przy budzie' i powtarza wszystko
co partnerka powie jak mantrę.
Ciekawe jest to ,że kobieta nie jest urodziwa,
wręcz przesadziła z kilogramami ,ale zna własną wartość.
Generalnie dojrzalszym kobietą "włącza" się "matka-polka"
przy młodszym partnerze i tu jest problem.
Ale Kornelia twierdzi ,że młodsi mężczyźni
nie są tacy męscy jak 40-latkowie.
Tylko że nasi rówieśnicy albo mają ułożone życie,
lub właśnie dostają "małpiego rozumu na nastolatki"
W sumie młodszy partner o ok 4-6 lat jest ok .
Nie szukaj nic na siłę, ponieważ to musi przyjść samo. Jeśli jesteś tak zdesperowana, żeby kogoś znaleźć to możesz chodzić po portalach typu sympatia.pl lub badoo.com
No ok Fasolka, to normalne, że najpierw trzeba się dobrze poznać - ja napisałem tylko wielki skrót myślowy.
To, że przy młodszym facecie włącza się kobiecie matka-polka, to też nie wiem do końca czy słusznie. Jeśli patrzy się na faceta jak na partnera, a nie kogoś kim trzeba się opiekować, to powinno być ok.
Są faceci, dla których różnica wieku 10 lat, naprawdę w niczym nie przeszkadza i dziecko także.
To, że przy młodszym facecie włącza się kobiecie matka-polka, to też nie wiem do końca czy słusznie. Jeśli patrzy się na faceta jak na partnera, a nie kogoś kim trzeba się opiekować, to powinno być ok.
Są faceci, dla których różnica wieku 10 lat, naprawdę w niczym nie przeszkadza i dziecko także.
Tak ,ale jest ich tak malo ,że kobiety nie wierza
że to możlwe. Nie ma jak statystyka.
Mnie to rybka ,ja mam partnera od
nastu lat i naście lat starszego,ale widzę
co się dzieje w otoczeniu moich koleżanek
czy znajomych.
Faceci przechodza "kryzys wieku średniego"
zmieniają partnerki ,jak i całe życie. Najczęściej
na młodszy model ok 24-27letni.
Ja ostatnio zauważyłam większe zainteresowanie
facetów moją osobą i zawsze zadaję sobie pytanie ....z jakiego powodu ? Czy dlatego że jestem jeszcze atrakcyjna fizycznie
czy bezpieczna ,bo mężatka. Rozwodki czy panny
już (przynajmniej w otoczeniu mężczyzn z którymi pracuje)
nie są tak poszukiwane
że to możlwe. Nie ma jak statystyka.
Mnie to rybka ,ja mam partnera od
nastu lat i naście lat starszego,ale widzę
co się dzieje w otoczeniu moich koleżanek
czy znajomych.
Faceci przechodza "kryzys wieku średniego"
zmieniają partnerki ,jak i całe życie. Najczęściej
na młodszy model ok 24-27letni.
Ja ostatnio zauważyłam większe zainteresowanie
facetów moją osobą i zawsze zadaję sobie pytanie ....z jakiego powodu ? Czy dlatego że jestem jeszcze atrakcyjna fizycznie
czy bezpieczna ,bo mężatka. Rozwodki czy panny
już (przynajmniej w otoczeniu mężczyzn z którymi pracuje)
nie są tak poszukiwane
nie jest ważne czy rozwódka czy panna, czy mężatka, po prostu albo coś się ma albo nie,
nigdy nie lubiłam facetów młodszych dużo ode mnie jak i starszych parę lat ode mnie, tak już mam, i nie chce tu teoretyzować, i zastanawiać się nad tym, mam jak mam,
z tą dominacją to chodzi mi o to, by facet nie pozwolił bym to ja go zdominowała, nie lubię takich co zrobią wszystko co mu partnerka powie, ważne dla mnie jest to by mi czymś imponował, miał swoje zdanie, równowaga w związku jest najważniejsza,
zastanawiałam się ostatnio czy jestem już kobietą zdeterminowaną na związek czy też nie? Mam wiele propozycji i je odrzucam, to chyba znaczy, że nie szukam nic na siłę, tylko czegoś wartościowego dla mnie, z drugiej strony brakuje mi związku..., heh to wszytko nie jest takie łatwe,
prawdą jest, że faceci ok 40stki to albo fajne zajęte chłopy, albo Ci co przeżywają drugą młodość, albo też tacy co z mamą jeszcze mieszkają i są walniętymi starymi kawalerami, ale przecież są też fajni rozwodnicy, fajni tez po związkach partnerskich,
nikogo nie krytykuję, ogólnie lubię facetów, czasem myślę, że mam z nimi lepszy kontakt niż z kobietami, wśród bliskich moich przyjaciół przeważają mężczyźni,
portale randkowe to nie dla mnie
nigdy nie lubiłam facetów młodszych dużo ode mnie jak i starszych parę lat ode mnie, tak już mam, i nie chce tu teoretyzować, i zastanawiać się nad tym, mam jak mam,
z tą dominacją to chodzi mi o to, by facet nie pozwolił bym to ja go zdominowała, nie lubię takich co zrobią wszystko co mu partnerka powie, ważne dla mnie jest to by mi czymś imponował, miał swoje zdanie, równowaga w związku jest najważniejsza,
zastanawiałam się ostatnio czy jestem już kobietą zdeterminowaną na związek czy też nie? Mam wiele propozycji i je odrzucam, to chyba znaczy, że nie szukam nic na siłę, tylko czegoś wartościowego dla mnie, z drugiej strony brakuje mi związku..., heh to wszytko nie jest takie łatwe,
prawdą jest, że faceci ok 40stki to albo fajne zajęte chłopy, albo Ci co przeżywają drugą młodość, albo też tacy co z mamą jeszcze mieszkają i są walniętymi starymi kawalerami, ale przecież są też fajni rozwodnicy, fajni tez po związkach partnerskich,
nikogo nie krytykuję, ogólnie lubię facetów, czasem myślę, że mam z nimi lepszy kontakt niż z kobietami, wśród bliskich moich przyjaciół przeważają mężczyźni,
portale randkowe to nie dla mnie
kornelia co ty chcesz masz malo czasu za chwilkie bedziesz juz kobietą w powaznym wieku ,MOJA PROPOZYCJA KORNELIA MEZBYC OSTANIA Z OSTATNICH 30 lat wolny mily spokojny grzeczny ..szukam zony moze byc z dzieckiem co wiecej jestem bez kasy mieszkam z rodzicami nienawidze wyscigu szczurów wiec zyje na luzie KORNELIA ALE JAK POKOCHAM TO NA ZAWSZE
Jeżeli nie potrafisz znaleźć tego jedynego w kręgu znajomych i przyjaciół, to może warto poprzeglądać portale randkowe i matrymonialne. Wszystko jest dla ludzi, a randki online coraz bardziej popularne, w każdej grupie wiekowej. Można nawet o tym poczytać: http://jestesmyrodzicami.pl/randki-online-przeklenstwo-czy-zbawienie/. W sumie to od Ciebie zależy, czy tego typu poszukiwania by Ci odpowiadały. Ale jeżeli i tak nie masz nic do stracenia, to nic nie stoi na przeszkodzie spróbować. :)
A korzystał może ktoś z portali randkowych? Mam już 30 lat i chciałabym sobie kogoś znaleźć mieszkam w Holandii także to nie jest takie proste, dużo pracuję i nie mam czasu na życie prywatne. Myślałam o portalach randkowych nawet znalazłam taki polsko-holenderski http://buziak.nl ale jeszcze nie jestem do końca pewna możecie mi coś doradzić?? Może polecić jakiś tego typu
Swoją partnerkę poznałem właśnie na portalu randkowym. Jesteśmy razem już trzy lata, w tym roku zaręczyliśmy się.
Wcześniej, wiele lat byłem na portalach randkowych. Jedno mogę powiedzieć o nich. Wiele tam plew, zarówno płci męskiej jak i żeńskiej. Możliwe jest jednak poznanie tam kogoś wartościowego. Trzeba być tylko ostrożnym i wytrwałym, aby trafić na właściwą osobę.
Wcześniej, wiele lat byłem na portalach randkowych. Jedno mogę powiedzieć o nich. Wiele tam plew, zarówno płci męskiej jak i żeńskiej. Możliwe jest jednak poznanie tam kogoś wartościowego. Trzeba być tylko ostrożnym i wytrwałym, aby trafić na właściwą osobę.
ja mam 35lat i rok temu poznałam super faceta na http://portalrandkowy.pl Jak dla mnie Super portal randkowy
jak czytam wpisy anty to czegoś tutaj nie rozumię krytykuje zdradę ,uważa że sex może być dopełnieniem miłośći a tak można bez niego żyć a sam tak nie postępuje.Mówi że szuka miłośći a potem pisze że już znalazł miłość tylko się skończyła iże już nigdy nikogo nie pokocha dziwny z niego człowiek .Krytykuje duże różnice wiekowe a sam pisze że umawia się z kobietami poniżej 30 tki ,że lubi spokojne a jego kobiety takie nie były ?
I masz rację i nie masz. Wielu facetów jest tam dla zabawy, podobnie jak i babek. Liczy się dla nich chwila, zaliczenie, kasa, "trofeum".
Jestem już w związku od kilku lat (obecnie jesteśmy zaręczeni) i poznaliśmy się właśnie na takim portalu.
Dużo jednak wody upłynęło i było masę porażek, zanim trafiliśmy na siebie.
Ciężko trafić na właściwe osoby tym bardziej, że wszyscy są roszczeniowi, mają wyj...e, są po przejściach i mają się za wyjątkowych.
Jestem już w związku od kilku lat (obecnie jesteśmy zaręczeni) i poznaliśmy się właśnie na takim portalu.
Dużo jednak wody upłynęło i było masę porażek, zanim trafiliśmy na siebie.
Ciężko trafić na właściwe osoby tym bardziej, że wszyscy są roszczeniowi, mają wyj...e, są po przejściach i mają się za wyjątkowych.