Widok
z tego co wiem, to zwylke "co łaska" daje się po ślubie, więc można dać mało, albo wogóle i nie przejmować się tym, że spieprzą ceremonię na złość. Tak wogóle to z jakiej racji się płaci, to jest ich z****ny obowiązek. Nie dajcie się wrobić w jakąś kasę, zwłaszcza, za zapowiedzi. Przecież wszystko powinno być za darmo. Darmozjady i tyle!!!!!!!!!
Spokojnie wystarczy, my też tyle płaciliśmy (u Zmartwychwstańców we Wrzeszczu), nawet pytaliśmy księdza ile średnio ludzie dają i wyszło na to, że jest to akurat statystyczna opłata. Mnie też to bolało finansowo, zupełnie jak wszystkich, ale z drugiej strony skoro płacimy kolosalne ilości pieniędzy za wesele i salę weselną czemu tak bardzo buntujemy się przed płaceniem za użytkowanie miejsca, gdzie odbywa się w końcu "To Najważniejsze" :)
my płaciliśmy 300 zł, a wcześniej za część nauk 200 zwiec wyszło razem i tak 500 zł, za zapowiedzi nic ( były tylko w parafii męża, bo tu ksiądź powiedział ze nie muszą być - byliśmy po cywilnym) co do wystroju, to zamawialiśmy bukiet na ołtarz i drugi kupiłam sama na obraz MB po uroczystości) - na ołtarz zamówiłam w ogrodnictwie kosztował 100 zł- powiedziałam zeby za tyle maksymalnie zrobili