Widok

jak sie ubrac na rozmowe o prace

zazwyczaj na rozmowe o prace, kobieta powinna ubrac sie w zakiet, kostium. ale co zrobic, jesli sie nie ma zakietu? a wlasciwie, co JA mam zrobic, jak sie ubrac, jesli nie mam zakietu? moze jakies rady? i to wcale nie jest tak, ze 'nie mam co na siebie wlozyc' - jak to niby mowia kobiety przed szafa pelna ciuchow, tylko ja naprawde nie mam w co sie ubrac, bo jakos nie dorobilam sie zakietu, bo to nie moj styl. a niestety nie moge sobie pozwolic na taki zakup.
prosze o jakies rady.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ubrac sie normalnie,bez przesadnych"odslon",nie robic z siebie kogos kims sie nie jest na co dzien.
Byc naturalnym i nie pokazywac wszystkich swoich plusow.
O minusach nie pisze bo kobiety ponoc ich nie maja.


Powyzej to tylko moje zdanie.
Nie wszyscy musza sie z tym zgadzac.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A co masz, tzn. z czego mielibyśby wybrać?
lubię cyfry i litery
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na pewno NIE:
1. jak na wycieczkę, czyli zbytni luz;
2. jak na dyskotekę, czyli zbyt seksownie;
3. jak do sprzątania w domu, czyli dresiki i.t.p.;

Wskazana "stonowana" elegancja, czyli taka sobie spokojna, klasyczna, bez zbytniej ekstrowagancji. Spódniczka (sukienka) niezbyt krótka, ale też nie do kostek. Nie musi być żakiet, może być sweter typu blezer (to taki "żakietowaty") + np. sportowa, koszulowa bluzka (jasna). No i bez nadmiaru biżuterii, szczególnie takiej, która rzuca się w oczy.
Z pewnością coś tam wygrzebiesz w szafie.
Życzę powodzenia!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to jak sie nie ubierac to wiem. i dlatego mam problem, bo moje ciuchy sa bardziej sportowe, nic eleganckiego. chociaz moze cos by sie tam znalalo.

Rut, z czego mozna wybierac? heh, sama nie wiem, czy sie da. mam kilka par spodni, ktore moze nie sa w kant, ale wygladaja dosyc elegancko. gorzej z blukami - jedyna koszulowa jest biala, ale nieznyt ciekawa :/ moze byc na nia jakis pulower?

bacha, dzieki, Twoje podpowiedzi sa cenne. choc to, jak sie nie ubierac, to akurat wiem. ale wiedzac, jak sie NIE ubierac, wcale nie jest latwo wiedziec jak sie ubrac.

Manor, hymmm..... wiesz, ja wiem, ze sie nie ubiera normalnie i nie odslania sie tego, co nie trzeba ;) zreszta nie mam odslaniajacych ciuchow ;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Trudno radzic konkretnie, nie widząc Twojej szafy :)
Zamiast żakietu bez problemu moźe być bluzka i sweterek - byle to nie był bawełniany T-shirt i porozciągane swetrzysko.
Nikt nie ocenia u kandydatki do pracy, czy blyuzka jest z Max Mary, czy z second handu. Ale kiedy np. przychodzi dziewczyna szukająca pracy w biurze, a wygląda jakby wracała z dyskoteki albo (dla odmiany) z grzybobrania, to przyszły pracodawca zawsze będzie patrzył podejrzliwie.
Przynajmniej powinien :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a przeciez wszystko jeszcze zalezy o jaka prace sie starasz, nie na kazda rozmowe trzeba "iść pod krawatem"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hymmm..... wiem, ze trudno wam radzic, nie wiedzac co mam w szafie. ale ciekawa jestem Waszych pomyslow, jak sie ubrac nie majac zakietu. bo na zakup mniejszego ciuszka (np.bluzki, sweterka).

zdaje sobie sprawe, ze to, jak sie ubrac to zalezy o jaka prace sie staramy (kiedy szlam na rozmowe o prace w charakterze opiekunki dzieciecej ubieralam sie w zwykle codzienne ciuchy). i moze pracodawca nie patrzy czy mamy markowe ciuchy, ale czy umiemy sie ubrac odpowiednio do sytuacji. wiem, to, ale i tak mam watpliwosci :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gdybym na podstawie ubrania mial oceniac przyszla nianke do dziecka mialbym z tym problem.
Wolalbym dac jej w reke wrzeszczacego bobasa i poobserwowac jak bedzie sobie dawala z nim rade.
Zakladamy ze przyjmujac do pracy kogos na okreslone stanowisko na pierwszym miejscu stawialbym umiejetnosci.potem wyglad a dopiero na koncu wyksztalcenie.
Moze to dziwna kolejnosc ale wiem po sobie co czesto mozna zrobic ze swiadectwem maturalnym lub dyplomem jesli nie ma sie zadnej praktyki.
Sa miejsca gdzie za papierki nic wiecej sie nie dostaje a kase robia Ci co potrafia pracowac.


Powyzej to tylko moje zdanie.
Nie wszyscy musza sie z tym zgadzac.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
masz duzo racji.
ale ja ubieram sie tak, jak na codzien, zeby rodzice dziecka wiedzieli, jaka jestem wlasnie na codzien, bo ubior jednak o czyms swiadczy. gdyby tak nie bylo, nie byloby pewnych standardow i niekt by nie mowil, ze na dyskoteke ubieramy sie inaczej, a do pracy, gdzie mamy do czynienia z klientami ubieramy sie inaczej, na studniowke jeszcze inaczej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Osobiscie wole chwile gdy ubranie jest ostatnia rzecza na ktora patrze.;)


Powyzej to tylko moje zdanie.
Nie wszyscy musza sie z tym zgadzac.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a czy ja mowie, ze ubiur jest najwazniejszy u osoby starajacej sie o prace? ale ubiur jest wazny w kazdej dziedzinie zycia. gdy wybierasz sie ´do kogos w odwiedziny, ubierasz sie byle jak czy bardziej starannie? (zakladajac, ze Twoj styl ubierania nie jest limpowaty i nie jestes brudasem, ktory chodzi przez tydzien w tych samych ciuchach).

i niestety pracodawcy patrza na ubior, na to czy masz czyste rece, nawet na makijaz. nie raz sie spotkalam z opinia, ze kobieta powinna isc w makijazu na rozmowe. bo jesli go nie ma to oznacza, ze sie spieszyla tak bardzo, ze nie zdazyla go zrobic. a jesli sie spieszyla, to znaczy, ze nie potrafi zorganizowac sobie prawidlowo czasu. tylko jedno mnie zastanwia - co z kobietami, ktore w ogole sie nie maluja, bo przeciez sa tez i takie?
i nie tylko w co jestesmy ubrani, ale tez i jak - pogniecione ubranie i wybrudzone swiadczy o niechlujstwie i jesli ktos jest niechlujny w zyciu codziennym, to jest pewne prawdopodobienstwo, ze bedzie niechlujnie, niedokladnie pracowal, a pracodawcy chca chyba zetelnych pracownikow, i takich, ktorzy nie wystrasza klientow (np. w sklepie).

robie caly ten raban o stroj na rozmowe o prace, bo jest to wazne. moze nie dla Ciebie Manor, ale dla mojego przyszlego pracodawy moze byc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To może pożycz coś od koleżanki? Albo niech Ci doradzi z tego, co zobaczy u Ciebie...
W ostateczności ubierzesz to, co nam opisałaś. Jestem przekonana, że ubiór nie będzie sprawą decydującą o wyborze pracownika.
A kiedy trzymać kciuki?
lubię cyfry i litery
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
problem w tym, ze nie mam kolezanki, ktorej ubrania pasowaly by na mnie :/

jeszcze nie wiem, jak z tymi kciukami, bo nie zaczelam szukac pracy. rozgladam sie i nastawiam psychicznie, ale jeszcze nie szukam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie zaczęłaś szukać, a wybierasz się na rozmowę...co ty kręcisz dziewczyno? Wiesz na pewno, o co ci chodzi?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiem, o co mi chodzi. jeszcze nie szukam pracy, bo jestem za daleko od Gdanska. ale gdy zaczne nie chce w pamice stanac nad plecakiem z ciuchami (bo nie bede u siebie i bede miala swoje rzeczy w plecaku) i biadolic, ze nie mam w co sie ubrac, albo inaczej, nie mam pojecia w co sie ubrac. nie chce wszystkiego robic na ostatnia chwile. wszystko powoli sobie przygotowuje, rozwazam plan dzialania. gdy bede juz szukala pracy, nie chce sie stresowac czyms tak przyziemnym, jak ubior.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie to, żebym się czepiała, ale zajrzałam do wątku "Osiedlić się w Trójmieście" i znalazłam taką Twoją wypowiedź:

"Autor: shirkus 15-10-2004 19:49

tez nie pochodze z Trojmiasta. przyjechalam do Gdanska w zeszlym roku, latem. o tyle latwiej mialam, ze zamieszkalam z sistra cioteczna, ona zapoznawala mnie z miastem (wczesniej tu bywalam i troszeczke znalam), pokazala jak sie poruszac. szybko znalazlam prace. i dobrze sie tu czuje.
jesli chesz tu przyjechac to zrob to. warto. "

Więc teraz nie rozumiem, czy mieszkasz w Gdańsku, czy jeszcze nie?
lubię cyfry i litery
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rut napisał(a):

> Więc teraz nie rozumiem

Eee, nie badz Sherlock Holmes, daj jej troche pozyc. Mowia, ze z rodzina najlepiej na zdjeciu i w srodku, bo jeszcze wyciac moga. Mogla sie poklocic i teraz na nowo szukac moze dojscia do 3M. Lepszy kredyt zaufania w tak niewinnych sprawach niz podejrzenia do niczego nie prowadzace. A jak ktos znalazl sie w trudnej sytuacji, choc nawet niejasnej, to i tak lepiej wspomoc niz szukac dziury.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bach_a napisał(a):

> ...co ty
> kręcisz dziewczyno?

Chlopka zywej nie przepusci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wlasnie juz nie mieszkam. wyjachalam na kilka miesiecy, ale znowu wracam. i znowu bede szulala pracy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wyszlo na to, ze cos krece, hehe.
prostuje, wiec wszystko - mieszkalam przez rok w Gdasnku, najpierw zamieszkalam z sis cioteczna, ktora w duzej mierze poznala mnie z miastem, potem ona wyjechala i ja zostalam. ale po jakims czasie i ja musialam wyjachac, bo stracilam prace itd. niedlugo wracam i bede szukala pracy, i bede mieszkala u kogos znajomego.
tyle wystarczy wyjasnien?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Slyszalem ze tylko winni sie tlumacza.


Powyzej to tylko moje zdanie.
Nie wszyscy musza sie z tym zgadzac.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tez i moim zdaniem to glupie powiedzenie. bo jak ktos mnie o cokolwiek oskarzy, czego nie zrobilam, mam sie nie tlumaczyc i potulnie przyjac kare?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To juz Cie ukarano?
Daj se spokoj,nie bierz wszystkiego tak strasznie powaznie.
Czasem warto do klopotow dolaczyc troche humoru.
Bedzie Ci latwiej.


Powyzej to tylko moje zdanie.
Nie wszyscy musza sie z tym zgadzac.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
E tam, nie miałam zamiaru oskarżać, bo i o co?
Chodziło mi tylko o to, żeby poznać sytuację, bo wtedy jest łatwiej rozmawiać, czy doradzać.
lubię cyfry i litery
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rut, nie poczulam sie oskarzona o cokolwiek. poprostu odp Ci na Towje pyt, co jest grane.


Manor, nie biore wszystkiego do siebie. a raczej staram sie nie brac. ale ostatnio jestem nieco nerwowa i byle co moze wyprowadzic mnie z rownowagi. np. mam wrazenie, ze ciagle sie mnie czepiasz, choc pewnie tak naprawde wcale nie jest.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I wszystko zrozumiałe. :)
lubię cyfry i litery
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
shirkus napisał(a):

> Rut, nie poczulam sie oskarzona o cokolwiek. poprostu odp Ci na
> Towje pyt, co jest grane.
>
>
> Manor, nie biore wszystkiego do siebie. a raczej staram sie nie
> brac. ale ostatnio jestem nieco nerwowa i byle co moze
> wyprowadzic mnie z rownowagi. np. mam wrazenie, ze ciagle sie
> mnie czepiasz, choc pewnie tak naprawde wcale nie jest.


Jestes w bledzie.
Ja sie Ciebie nie czepialem.
Jesli tak to odebralas to przepraszam.
Uwazam tylko ze za bardzo powaznie podchodzisz do problemow.


Powyzej to tylko moje zdanie.
Nie wszyscy musza sie z tym zgadzac.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tez tak myslam, ze sie myle, ze sie nie czepiasz. ale odbieralam to troche inaczej niz powinnam. ale od jakiegos czasu jestem az za bardzo wystawiona na stres i przez to jestem momentami przwerazliwiona. nie musisz przepraszac. moze i za bardzo powaznie podchodze to problemow, ale ja juz tak mam. lubie miec wszystko poukladane. i jesli chaos - to tylko uporzadkowany;)

Manor napisał(a):

>
> Jestes w bledzie.
> Ja sie Ciebie nie czepialem.
> Jesli tak to odebralas to przepraszam.
> Uwazam tylko ze za bardzo powaznie podchodzisz do problemow.
>
>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Schludnie i na pewno nie nazbyt wyzywająco.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Etamm ja poszłam w dzinsach i koszulce zwykłej plus tenisówki a prace dostałam:) nigdy sie nie stroiłam w szpilki sukienki itp.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Też miałam ten sam problem, ale po przeczytaniu kilku stron na forach czy blogach moim zdaniem, najbardziej mi pomógł ten wpis z wood shop, który dodatkowo podał mi wskazówki. Link do bloga podaje: https://wood-shop.pl/pl/blog/jak-sie-ubrac-na-rozmowe-kwalifikacyjna-1655062732.html
Ostrzeżenie
Przy okazji kupiłam bardzo fajny drewniany zegarek :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Spodnie + jakakolwiek bluzka i jest strój na każdy dzień roku. Sukienka - jedno ubranie i nie trzeba myśleć co jeszcze. Mam 1 plecak i 1 torebkę które używam (mam więcej torebek ale chodzę tylko w 1 cały czas). Ja tam nie mam problemu w co się ubrać i NIGDY nie miałam takich rozkmin. Zadaj sobie podstawowe pytanie dlaczego uważasz ze nie masz się w co ubrać? Czy wszystkie ubrania jakie masz źle na Tobie leżą, źle się w nich czujesz? Czy posiadasz swoje ulubione?
W każdej sytuacji dobrze jest na pewno postawić na wygodne obuwie. Teraz zimą i wiosną polecam szczególnie trapery https://www.damosfera.pl/wygoda-i-styl-czyli-trapery-damskie/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Towarzyskie

zawistne baby w pracy (53 odpowiedzi)

Mam problem w pracy. Pewne towarzystwo kobiet- zawistnych plotkarek wzajemnej adoracji mnie nie...

Para szuka pary (4 odpowiedzi)

Hej, chcielibyśmy się spotkać z fajną parą na drinka- inteligentni i zadbani - ona 34 on 42....

Antykoncepcja po... (37 odpowiedzi)

...Dość przykra sprawa :(((( Jest "lek", który można przyjąć 72h po tej nieszczęsnej wpadce. Czy...

do góry