Widok
konieczność noszenia odblasków
Bardzo proszę o noszenie przez pieszych odblasków. Byłam świadkiem jak mama prowadziła dwoje małych dzieci ul. Pszenną wieczorem prawą stroną. Za nią jechał duży samochód a z przeciwka samochód osobowy z którym na wysokości idącej mamy z dziećmi by się mijały. W ostatniej chwili duży samochód zauważył idące osoby i się zatrzymał. Naprawdę nie było ich widać. Być może jadąca osobówka ich trochę oświetliła. Wszyscy ubrani byli na ciemno. Jeżeli czyta to forum ktoś z policji to warto by było żeby od czasu do czasu radiowóz wieczorem przejechał się ul. Pszenną oraz innymi nieoświetlonymi ulicami.
popieram w 100%. Piesi muszą sobie zdawać sprawę że ich na naszych drogach nie widać gdy nie mają odblasków i jest to ŚMIERTELNIE niebezpieczne. A chodzenie po prawej stronie drogi powoduje, że nie widzicie aut które nadjeżdżają za Wami i nie możecie uskoczyć gdyby kierowca w tych ciemnościach Was nie zauważył.... do tragedii bardzo blisko.
Racja. Studiuję, mieszkam w Baninie i sam przyczepiłem sobie odblask do plecaka. A kiedy wiem że będę wracał po zmroku to biorę ze sobą latarkę. Nie rozumiem dlaczego ludzie tak się wstydzą tych odblasków. Jestem również kierowcą i wiem że taki odblask baaardzo ułatwia zauważenie danej persony na drodze. Także ludzie, myślcie i nie wstydźcie się noszenia odblasków. To nie boli, zaboli dopiero jak jakiś domorosły rajdowiec Was nie zauważy.
Ja osobiście wolę po zmroku chodzić z latarką, światło latarki jest widoczne dla kierowców jadących z jednej i drugiej strony a dodatkowo oświetla mi drogę.
Niestety nie raz zdarzyło się tak gdy wracałam lewą stroną drogi (tak jak należy) oświetlając drogę przed sobą, jednak nie trzymając jej wysoko aby nie oślepiać kierowców z naprzeciwka nie jeden kierowca włączy długie (nie wiem po co) i oślepi. Zdarzyło się to już kilkakrotnie na ulicy Pszennej.
Więc tutaj prośba też do kierowców, aby nie włączali długich mijając pieszych. Takie światła oślepiają i mogą doprowadzić do nieszczęścia jak ktoś zrobi niefortunny krok i się potknie i przewróci pod jadące auto.
Niestety nie raz zdarzyło się tak gdy wracałam lewą stroną drogi (tak jak należy) oświetlając drogę przed sobą, jednak nie trzymając jej wysoko aby nie oślepiać kierowców z naprzeciwka nie jeden kierowca włączy długie (nie wiem po co) i oślepi. Zdarzyło się to już kilkakrotnie na ulicy Pszennej.
Więc tutaj prośba też do kierowców, aby nie włączali długich mijając pieszych. Takie światła oślepiają i mogą doprowadzić do nieszczęścia jak ktoś zrobi niefortunny krok i się potknie i przewróci pod jadące auto.
Na pszennej i rolniczej notorycznie jeżdżą na długich ostatnio jak szłam z córką obie w kamizelkach odblaskowtch i z latarką lewą stroną, niestety każdy mijający nas samochód nas oslepiał. Jadą z jednej i drugiej strony na długich ośpepiają siebie na wzajem i pieszych tylko czekać aż dojdzie do tragedii
Pewnie włączają długie, bo zastanawiają się co to za światełko się rusza, czy nie jest ono np z roweru, który jest prowadzony przez pieszego bez odblasków, wolą oślepić niż zabić. Latarka swoją drogą, ale odblaski dają inny odblask, inaczej się światło rozprasza, widać, że to pieszy. Dużo osób myśli, że jak oni widzą auto to i auto widzi ich - mimo latareczki - nic bardziej mylnego!
dziś po raz kolejny na Klonowej jechał jakiś debilny dzieciak pod prąd bez kamizelki/odblasków. zauważyłam go w ostatnim momencie. Z naprzeciwka jechał samochód, który dodatkowo oślepiał więc szanse na wyminięcie znikome. Rodzice opamiętajcie się nie wypuszczajcie bachorów bez odblaskow. Uczcie ich jak mają się poruszać na drodze! któregoś "pięknego dnia" mogą już do Was nie wrócić.
kwiecistousta tiroriro
klonowa znajduje sie w strefie zamieszkania, wiec pieszy ma na niej bezwzgledne pierwszenstwo, skoro wiec masz problem z dojrzeniem dziecka czy bachora jak to okreslasz na rowerku co byloby z pieszym?
w strefie zamieszkania obowiazuje rowniez predkosc do 20 km/h mniemam ze z taka wlasnie sie poruszalas z ledwoscia ominawszy dziecko...
Odblaski i ich noszenie oboiazkowe sa POZA terenem zamieszkanym.
Niektorym powinno sie zabierac prawko po testach psychicznych, a bachorami to sobie mozesz nazywac wytwory twojej pokreconej macicy :)
w strefie zamieszkania obowiazuje rowniez predkosc do 20 km/h mniemam ze z taka wlasnie sie poruszalas z ledwoscia ominawszy dziecko...
Odblaski i ich noszenie oboiazkowe sa POZA terenem zamieszkanym.
Niektorym powinno sie zabierac prawko po testach psychicznych, a bachorami to sobie mozesz nazywac wytwory twojej pokreconej macicy :)
... bezimienny trzykropkowcu
poproszę o umieszczenie zdjęcia ze znakim gdzie taka strefa się znajduje wjazd od pętli :) zdarzenie miało miejsce między pętą a pierwszym garbem. tam tylko znak 30 w zwiazku z garberm. Czytaj uważnie, że dodatkowo oślepiał samochód z naprzeciwka.
obowiązek obowiązkiem, zdrowy rozsądek również !!
poproszę o umieszczenie zdjęcia ze znakim gdzie taka strefa się znajduje wjazd od pętli :) zdarzenie miało miejsce między pętą a pierwszym garbem. tam tylko znak 30 w zwiazku z garberm. Czytaj uważnie, że dodatkowo oślepiał samochód z naprzeciwka.
obowiązek obowiązkiem, zdrowy rozsądek również !!
moja droga, strefa obowiazuje do odwolania wjezdzając od strony ulicy borowieckiej koło fryzjera stoi jak wół znak.
i to twoj psi obowiazek aby tak jechac zeby nikomu krzywdy nie zrobic, ale czemu wymagac odrobiny pomyslunku od kogos kto nazywa dzieci bachorami, moze do ciebie tak mama zwykla mawiac :D to by sie zgadzalo. przyklej pare odblaskow na aucie ktorym smigasz zeby wszyscy wiedzieli kto jedzie...
to bedzie zdrowy rozsadek
i to twoj psi obowiazek aby tak jechac zeby nikomu krzywdy nie zrobic, ale czemu wymagac odrobiny pomyslunku od kogos kto nazywa dzieci bachorami, moze do ciebie tak mama zwykla mawiac :D to by sie zgadzalo. przyklej pare odblaskow na aucie ktorym smigasz zeby wszyscy wiedzieli kto jedzie...
to bedzie zdrowy rozsadek
mój drogi... kij ma dwa końce ja wjeżdżam od pętli a tam jak wół znaku nie ma wróżką nie jestem jaki znak stoi za 1km 2km czy 10km. Borowiecką nie mam w zwyczaju jeździć. Podążając Twoim tokiem rozumowania kodeksu drogowego całe Banino powinno by należeć do tej strefy. a o odrobinę pomyślunku to życzę ludziom stawiającym znaki skoro istnieje tyle "nadinterpretacji" nt. powyższego.
Wieczorami chodzę na spacery z psem, mijam wielu pieszych i kierowcow w samochodach. Odblaski mam, ale nie zawsze ide wlasciwa strona, staram sie schodzic na pobocze gdy ktos mnie mija.
Zdarza sie, ze kierowcy jada na dlugich swiatlach, ale nie zauwazylaem zadnego, ktory by ich nie wylaczyl kiedy juz mnie zauwazy.
Piesi sa rozni, jadni oswietleni i z odblaskami, inni na czarno i niewidoczni.
Jezdze tez samochodem i czesto widuje dzieci w kamizelkach, ktore wogole nie odbijaja swiatla. Niskiej jakosci kamizelki nie gwarantuja nic, poza swoja obecnoscia na plecach noszacego. Na wszelki wypadek sprawdzilem swoje odblaski. Widac je wyraznie juz z odleglosci ok 40m. Warto byloby sprawdzic kamizelki dzieciakow. :)
Zdarza sie, ze kierowcy jada na dlugich swiatlach, ale nie zauwazylaem zadnego, ktory by ich nie wylaczyl kiedy juz mnie zauwazy.
Piesi sa rozni, jadni oswietleni i z odblaskami, inni na czarno i niewidoczni.
Jezdze tez samochodem i czesto widuje dzieci w kamizelkach, ktore wogole nie odbijaja swiatla. Niskiej jakosci kamizelki nie gwarantuja nic, poza swoja obecnoscia na plecach noszacego. Na wszelki wypadek sprawdzilem swoje odblaski. Widac je wyraznie juz z odleglosci ok 40m. Warto byloby sprawdzic kamizelki dzieciakow. :)
Niema obowiązku wyłączania świateł drogowych z powodu pojedynczego pieszego. Jest tylko nakaz w przypadku kolumny pieszych. A ty razem z psem nie jesteście kolumną pieszych. Co innego to używanie drogowych w terenie zabudowanym, można tylko w tedy jeżeli nikogo nie oślepimy. Czyli w zabudowanych nie można ciebie oślepiać ale poza terenem zabudowanym można walić prosto po gałach :)
Jeśli lafirynda chce sobie zrobić krzywdę - jej prawo i nie zamierzam jej go odmawiać. Są liny, mosty, wiadukty, żyletki, trutki na gryzonie, CIF, krecik, pastylki, płyn do spryskiwaczy, można się na śmierć zapić albo zaćpać... Jest tyle innych skutecznych sposobów - droga wolna.
Ale, po pierwsze, niech nie ciągnie za sobą dziecka, bo to żywy człowiek, a nie lalka w wózku, a po drugie - niech nie naraża innych osób na długotrwałą traumę spowodowaną nieumyślnym pozbawieniem życia jej i nie daj Boże potomka.
A jeżeli rzeczywiście jest taka durna (Ty na to mówisz 'niepoważna'), że nie rozumie, co wyprawia, niech ją lepiej ojciec dziecka upaluje, żeby się nie szwendała za ogrodzeniem.
Ale, po pierwsze, niech nie ciągnie za sobą dziecka, bo to żywy człowiek, a nie lalka w wózku, a po drugie - niech nie naraża innych osób na długotrwałą traumę spowodowaną nieumyślnym pozbawieniem życia jej i nie daj Boże potomka.
A jeżeli rzeczywiście jest taka durna (Ty na to mówisz 'niepoważna'), że nie rozumie, co wyprawia, niech ją lepiej ojciec dziecka upaluje, żeby się nie szwendała za ogrodzeniem.
Rozumiem Ciebie i się zgadzam ale uważam że sposób wypowiedzi i przykłady można wybrać inaczej nie zniżając się do poziomu tych durnie myślących osób. Prawda jest taka że zamiast w taki sposób opisywać sprawę na forum należało się zatrzymać i powiedzieć to tej kobiecie bo tylko to mogło odnieść jakiś efekt, a tak nawet jak przeczyta to raczej przez formę wypowiedzi to nie dotrze do niej.
Dodam że często czytam to forum i zazwyczaj popieram twoje wpisy ale powyższy jest jak dla mnie na krytycznym poziomie
Dodam że często czytam to forum i zazwyczaj popieram twoje wpisy ale powyższy jest jak dla mnie na krytycznym poziomie
JJJ:
Pewnie masz rację... Na szczęście nie kandyduję w wyborach, ani nie jestem celebrytą i mogę sobie pozwolić na luksus swobodnego wyrażania poglądów, nawet tych niepoprawnych, bulwersujących albo uznawanych za głupie i zamierzam z tego przywileju korzystać tu i w każdym innym miejscu. Mam też całe mnóstwo innych wad, robię błędy interpunkcyjne, na autostradach z rozkoszą przekraczam dozwoloną prędkość i do tego podobno nie zawsze mam rację, chociaż akurat to wydaje mi się niepojęte :-D
Zgoda też, że lepiej było się zatrzymać i paniusię uświadomić, ale ruch w obie strony był na tyle duży, że, przyznaję, nie chciało mi się ryzykować, że mnie ktoś obtrąbi albo zaparkuje mi w zderzaku.
Pewnie masz rację... Na szczęście nie kandyduję w wyborach, ani nie jestem celebrytą i mogę sobie pozwolić na luksus swobodnego wyrażania poglądów, nawet tych niepoprawnych, bulwersujących albo uznawanych za głupie i zamierzam z tego przywileju korzystać tu i w każdym innym miejscu. Mam też całe mnóstwo innych wad, robię błędy interpunkcyjne, na autostradach z rozkoszą przekraczam dozwoloną prędkość i do tego podobno nie zawsze mam rację, chociaż akurat to wydaje mi się niepojęte :-D
Zgoda też, że lepiej było się zatrzymać i paniusię uświadomić, ale ruch w obie strony był na tyle duży, że, przyznaję, nie chciało mi się ryzykować, że mnie ktoś obtrąbi albo zaparkuje mi w zderzaku.