Widok
mieszkacy Banina z Przymorza
witam,
juz dawno nosilem sie z zamiarem napisania na naszym forum odnosnie mieszkancow Banina (nowych) ktorzy pochodza z Przymorza.
Mieszakam w Baninie od 5 lat ale coraz czesciej (juz jako prawie 40 latek) wracam myslami do lat mlodzienczych i dziecinstwa. Jestem z Przymorza, i szukam wspomnien osób ktore jak ja przyjechaly tu z Przymorza. jak Wam sie mieszka, ale przede wszystkim jak wspominacie zycie na Przymorzu. Jak wspominam calkiem dobrze. Mieszkalem w 17 pietrowcu, tym blizej kolejki., niedaleko od kosciola okraglaka zwanego gazownią. chodzilem do sp. nr 71. dawne czasy. odezwijcie sie, co u was ludzie z Przymorza. moze zrobimy spotkanie. dajcie znac czy jest ktos z tych rejonów. pozdrawiam, arek
juz dawno nosilem sie z zamiarem napisania na naszym forum odnosnie mieszkancow Banina (nowych) ktorzy pochodza z Przymorza.
Mieszakam w Baninie od 5 lat ale coraz czesciej (juz jako prawie 40 latek) wracam myslami do lat mlodzienczych i dziecinstwa. Jestem z Przymorza, i szukam wspomnien osób ktore jak ja przyjechaly tu z Przymorza. jak Wam sie mieszka, ale przede wszystkim jak wspominacie zycie na Przymorzu. Jak wspominam calkiem dobrze. Mieszkalem w 17 pietrowcu, tym blizej kolejki., niedaleko od kosciola okraglaka zwanego gazownią. chodzilem do sp. nr 71. dawne czasy. odezwijcie sie, co u was ludzie z Przymorza. moze zrobimy spotkanie. dajcie znac czy jest ktos z tych rejonów. pozdrawiam, arek
Ja jestem z Jagiellońskiej - dawna Lumumby, SP.44 a w Baninie już 16 rok. Najpiękniejsze dziecięce wspomnienia. Blisko do morza, z psem było gdzie pochodzić, na sanki do lasku, na łyżwy do TKKF. Boszsze. Całe lato na dworze i zimą dopóki coś było widać. Acha! Kolejki w SAMie po wszystko. Sznur samochodów (czasem aż pod szkołę 44) w kolejce do CPNu. Basen w Jordanku. Pięknie było
Jak Pan Władek Tałaj opiekował się TKKFem to przynajmniej życie tam było. Teraz wybudowali korty tenisowe i ściągają tylko kasę. No cóż, takie czasy. Na tkkf przychodziło się mimo iż Pan Tałaj gonił każdego, za każdą pierdołę, jednak potrafił utrzymać to wszystko w ryzach. Mimo iż zabierał piłkę, rowery, kazał przychodzić z rodzicami etc to i tak go bardzo miło wspominam. Całe dnie na tkkfie się spędzało, od samego rana do późnego wieczora.