Widok
Sęk w tym, że ona się rozbudza przez cały ten czas... a potem nie umie zasnąć. I płaci cenę, w każdej kolejnej relacji z mężczyzną.
Moim zdaniem nie warto. Ale mnie materializm nigdy nie pociągał, a kobiety mają to w genach - wystarczy, że się na to otworzą.
Moim zdaniem nie warto. Ale mnie materializm nigdy nie pociągał, a kobiety mają to w genach - wystarczy, że się na to otworzą.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
To że kobiety mają w genach materializm, to żaden przytyk czy oskarżenie, tak po prostu jest. I to że mają go w genach, nie znaczy, że wszystkie mu ulegają.
Faceci mają dużo gorsze rzeczy w genach - i też muszą decydować, czemu ulegać a wobec czego być nieustępliwym.
Faceci mają dużo gorsze rzeczy w genach - i też muszą decydować, czemu ulegać a wobec czego być nieustępliwym.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
w tym wątku chyba bardziej chodzi o zawiść niż o materializm :)
chmurko żeby mieć dach nad głową wystarczy pracować, a nie ciągnąć alimenty na siebie. małżeństwo to układ, jak w każdym biznesie trzeba podpisywać umowy żeby nie zostać z niczym ;) nie to żebym hołdowała takiemu zjawisku, ale obserwując życie do takich właśnie dochodzę wniosków :/
chmurko żeby mieć dach nad głową wystarczy pracować, a nie ciągnąć alimenty na siebie. małżeństwo to układ, jak w każdym biznesie trzeba podpisywać umowy żeby nie zostać z niczym ;) nie to żebym hołdowała takiemu zjawisku, ale obserwując życie do takich właśnie dochodzę wniosków :/
Nie mam w tej kwestii doświadczenia ale wydaje mi się, że potrzebny Ci jest nie prawnik tylko detektyw (albo jedno i drugie)
Wiedzieć, a udowodnić w sądzie to nie to samo.
O ile ja się orientuję to orzeczenie o winie otwiera drogę do otrzymania alimentów od małżonka winnego jeżeli rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego.
Jeżeli nie o to chodzi to daj sobie spokój i lepiej skup się na podziale majątku żeby nie zostać gołą i bosą.
Wiedzieć, a udowodnić w sądzie to nie to samo.
O ile ja się orientuję to orzeczenie o winie otwiera drogę do otrzymania alimentów od małżonka winnego jeżeli rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego.
Jeżeli nie o to chodzi to daj sobie spokój i lepiej skup się na podziale majątku żeby nie zostać gołą i bosą.
Jestem po rozwodzie.Mój mąż też mnie zdradził, ale chciałam, jak najszybciej rozwodu, a najszybciej i najmniej boleśnie jest bez orzekania o winie.Drodzy Panowie, jestem kobietą i czuję się kobietą ;), a mimo wszystko nie kłóciłam się o nasz majątek.Odeszłam sama, złożyłam pozew i jestem szczęśliwa.A kobietom, które szukają zemsty serdecznie współczuję.Pozdrawiam wszystkich fajnych mężczyzn i normalne kobitki :).