Widok

porazka

Zdecydowanie nie polecam tego klubu z powodu nadentej i nie milej selekcjonerki ktora jest bardzo arogancka i zaklamana. W moim przypadku gdy wybralem sie na impreze wlasnie tam napotkalem sie na nie mila sytuacje w ktorej podczas placenia za wstep uslyszalem ze jeden z moich znajomych nie zostanie wpuszczony po owej informacji cala grupa zadecydowalismy wycofanie sie i co oczywiste zarzadalem zwrotu pieniedzy ktore chwile wczesniej zaplacilem i tu zaczelo sie kongo gdyz odmowili oddani pienedzy za wejscie do klubu do ktorego fizycznie nie wszedlem. Oczywiscie nie obeszlo sie z czasem do nie milej wymiany slow przez chwile odnieslismy wraznie ze ochrona chce nas przestraszyc choc do nich nic nie mam bo działali z polecenia pani selekcjoner. Ogolnie klub nie patrzy na profesjonalna obsluge klienta tylko na kase ktora jesli chwyca w dłon za nic ci nie oddadza.
Moja ocena
obsługa: 1
 
klimat i wystrój: 5
 
przystępność cen: 3
 
ocena ogólna: 2
 
2.8

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3

Odpowiedź obiektu:

Witam Panie on (przepraszam, piszę z małej litery ponieważ Pan tak się podpisał).
Byłem świadkiem tego zdarzenia - przebywałem obok stanowiska kasjerki i selekcjonerki.
Przyszliście Państwo do Klubu w trzyosobowej grupie: Pan i dwie Panie, zapłaciliście za wstęp i tu zaczynają się rozbieżności. Pan twierdzi, że nie weszliście do lokalu, skąd więc w Pana opinii ocena klimatu i wystroju oraz przystępności cen? W późniejszym dialogu twierdziliście, że nigdy przedtem nie byliście w Mieście Aniołów. Ale zostawmy te niekonsekwencje jako nie stanowiące meritum sprawy. Faktem jest, że następnie opuściliście teren lokalu (co mogą zawsze zrobić nasi Goście, a następnie powrócić jeżeli będą mieli opaski na ręku i nadal spełniają wymogi naszego regulaminu). W tym czasie do Klubu próbował wejść Pan będący pod znacznym wpływem alkoholi, któremu odmówiono tego prawa (zgodnie z naszym regulaminem). Później okazał się Państwa znajomym, Panem Markiem. Po około godzinie powróciliście już we czwórkę (razem z Panem Markiem), który nadal nie nadawał się do wpuszczenia do Klubu. I tu "zaczęły się schody", zażądaliście zwrotu pieniędzy za wstęp argumentując to tym, że Pan Marek nie może wejść. Selekcjonerka i kasjerka zgodnie z obowiązującymi zasadami odmówiły wykonania tej czynności. Państwo wykupiliście wejściówki przed około godziną, opuściliście teren Klubu, a następnie przyszliście z osobą, której wcześniej odmówiona prawa wejścia na imprezę. Nadal trzy osoby, które miały opaski mogły wejść do Klubu. Zawsze może zdarzyć się taka sytuacja, że po godzinie czy dwóch przebywania na imprezie komuś z naszych Gości się znudzi i będzie chciał opuścić lokal, czy wówczas też musimy (w/g Pana) zwracać pieniądze za wstęp. W konsekwencji tego zdarzenia zaczął Pan opisywać ile to Pan nie ma pieniędzy i czego by Pan nie mógł kupić za swoja dniówkę - gratuluję majątku, kultury nie. Następnie stwierdził Pan, że wezwie "psiarnię", a później mówił Pan o trzech adwokatach w rodzinie, którzy załatwią tą sprawę. Hmmm, poważna sprawa, że do jej załatwienia trzeba zaangażować całą palestrę adwokacką. W dalszej kolejności Pana znajomy, Pan Marek chodzący po tarasie jak o pokładzie statku podczas sztormu, twierdził, że jest pracownikiem "skarbówki" i również wszystko załatwi, a to już jest... . Podczas całej tej sytuacji wszyscy pracownicy Miasta Aniołów zachowywali się w stosunku do Państwa w sposób kulturalny i bardzo wyważony. Czy uważa Pan, że mogłoby być inaczej skora za plecami stoi manager i ocenia ich pracę? Z uwagi na zaistniałą sytuację nie zapraszam Pana ponownie do Miasta Aniołów, w którym to lokalu Regulamin Klub jak i dobre maniery obowiązują tak pracowników jak i naszych Gości. Pozdrawiam.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 4
W sumie fajny lokal, fajna muzyka, ale niektorzy z Waszej obsługi to gbury. Nie chodze czesto na imprezy ale gdy za jednym razem, kelnerka probuje mnie naciagnąć na rachunku, a barman próbuje zrobić idotę z jakiegoś kolesia, czego byłem świadkiem, to dużo jak na jeden raz.

Polecam zwracanie uwagi na uczciwość i zachowanie podczas rekrutacji pracowników, oraz ich monitoring podczas pracy. W sumie nikt mi za to nie płaci, ale mogę zasugerować wysłanie jakiegoś znajomego, najlepiej z branży, by w godzinach pracy, poobserwował czy aby obsługa robi to za co jej się płaci.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
To, co proponujesz, to audyt. Firmy, którym zależy na jakości, taki wywiad zamawiają
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Witam Pana, Panie GundekIIIMondry.
Patrzy Pan przez pryzmat subiektywnej oceny. Jeśli jakakolwiek kelnerka próbuje Pana naciągnąć w jakikolwiek sposób, nic nie stoi na przeszkodzie, ażeby Pan to zgłosił. W klubie zawsze są kompetentne osoby, które problem rozwiążą od ręki.
Jeśli natomiast sprawa tyczy się baru, proszę pamiętać, że barmani zawsze są mili, ale gdy ktoś zachowuję się w sposób odbiegający od norm cywilizowanego człowieka, to zawsze będzie stanowczy. Nasze reakcje na chamstwo zawsze są zdecydowane, ponieważ nie jesteśmy popychadłami, na których ludzie próbują wyżywać swoje kompleksy i porażki życiowe. Jesteśmy po to by umilać wam imprezę a nie przyjmować razy od ludzi, których w domu nie nauczono kultury... Ludziom niewychowanym mówimy stanowczo NIE. Sytuacja, którą Pan opisał mogła być wyrwana z kontekstu i mogła mieć głębsze podłożę, a widział Pan finał zajścia
Pozdrawiam,
Bartłomiej Wyrzykowski,
Szef baru.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
do góry