potrącony kot MISZEWKO

a można było z niego zrobić kisiel i ciastka....

jeden w tą czy w drugą.

Ciekawe czy byś tak mówił gdyby o twojego dzieciaka chodziło

na trasie miszewko-gdynia codziennie jakiś nowy zwierzak jest przyklejony do jezdni, więc nie dziw sie, że na jednego potrąconego kota jest znieczulica.

Tym bardziej, że wszystkie zwierzaki są puszczane luzem i biegają jak chcą i gdzie chcą. Nic dziwnego że w końcu trafi pod koła. Jak ma się zwierzę to się o nie dba i je pilnuje.

Te osoby które mają koty wiedzą że nie da się go przypilnować. Znieczulica jest nie tylko do zwierząt ale i do ludzi.

Mam kota i nie mam problemu z pilnowaniem go. Kwestia chęci i rozsądku. Pozdrawiam.

Chyba łańcuchem go przywiązujesz...

Ludzie w blokach mają koty i jakoś im po osiedlu nie biegają, wiec chyba jednak się da.

Nie wymagaj jednak, że samochód jadący 90km/h zatrzyma się bo kot albo kuna albo jeż wbiegł na jezdnię (czasem pod z trawy wybiegnie w momencie, gdy już maska go zasłania).

Tak się po prostu dzieje, zwierzaki giną pod kołami. W naszej okolicy tygodniowo tyle, że bez sensu się użalać.

To w takim razie czyje są koty co właśnie na osiedlowych śmietnikach się zbierają i drą się.? Same z nieba nie spadły. Więc nie mów że koty tam samopas nie biegają.
A z użalaniem to się zgodzę.

Koty ludzi nieodpowiedzialnych i po prostu głupich a i owszem, może i biegają po osiedlach (natomiast nie wydaje mi się żeby to było normalne). Jak ktoś kupi kota za 1500 zł to raczej sobie nie pozwoli na to żeby ten latał po osiedlu, po Bóg wie jakich brudach i ryzykując, że zwierzak trafi pod koła. Tak samo ma się sytuacja z właścicielami kotów, którzy je kochają i o nie dbają. Dla mnie to oczywiste, że dla samego bezpieczeństwa zwierzaka nie powinno się go wypuszczać samego z domu. Ta sytuacja odnosi się również do psów swobodnie biegających po całym Baninie. To głupota i brak wyobraźni właścicieli, nie mówiąc o braku szacunku do sąsiadów, którym te zwierzątka załatwiają się do ogródków i na podjazdy (nie wińmy zwierząt, bo to dla nich normalne, ale właściciele powinni raczej dbać o to, żeby do takich sytuacji nie odchodziło).

fakt, lepiej cale życie trzymać zwierzaka na kilku m2 w zamkniętym domu. .

W okolicach mamy nie tylko koty rasowe za 2 kola, ale też półdziko żyjące na wolności, dzięki którym nie mamy plagi myszy i szczurów, ale niektórym widać ciężko to przetłumaczyć. Te koty chodzą sobie własnymi ścieżkami i polują na gryzonie czym w konkretny sposób przysługują się lokalnej społeczności. Trzeba jedynie dbać o to aby ich populacja nie rozrosła się zbytnio.

nie, lepiej wyprowadzać zwierzęta na spacer, a nie puszczać w samopas

No i te "półdziko żyjące" koty muszą sobie niestety same radzić i dla mnie to nic dziwnego, że w takim razie rozjeżdżają je samochody. Więc nic dziwnego, że panuje znieczulica na takie zjawisko.

z kotem na smyczy? pozdrawiam...

Średnie IQ w Polsce to 99 więc takie wypowiedzi ludzi prostych jak kij od szczotki, to również nic dziwnego. Robisz średnią w dół jak Antek, prawda Aga, więc też musisz sobie z tym sama radzić. :) Również nic dziwnego że panuje znieczulica na głupotę, wszak to rzecz powszechna :) Stada dziko żyjących przygłupów jeżdżących 90 km/h po Pszennej, dla których normą jest nie zauważanie, że im kot pod samochód wpadł, gdyby wpadł trzylatek, to też by pewnie nie zauważyli, może niedługo dzieci pod kołami będą rzeczą tak powszechną że się przygłupy na to znieczulą, dobór naturalny. Za dziecko też się nie płaci 2 koła więc co tam.

sebuś tylko nie płacz.

pocałuj mnie w d..e

Glodnemu chleb na mysli- niedoczekanie twoje.
A swoją droga pewnie lubisz to.

Widzę że masz kompleksy wieśniaku.

Sebus wróżbita prawdę powie. On widzi, a raczej czuje czujes kompleksy. Tylko nie placz.

Możemy się spotkać i pogadać o płaczu. Tylko weź chusteczki

pozdrawiam środkowym palcem wszystkie mentalne Q.. którym zwisa życie zwierzaka, pamietajcie karma to suka, wszystko wraca, kiedyś ktoś na wasze cierpienie będzie równie nieczuły, wtedy los zachichocze :P

Kot w przeciwienstwie do psa przyzwyczaja sie do miejsca, nie do właściciela. Pies jest prawdziwym przyjacielem czlowieka, nie rzadko na dobre i zle. A kot to tylko kot.

I co to ma do rzeczy, po tobie też nie będzie żalu jak cię jakiś samochód zdejmie bo głupoty pierdzielisz z taką pewnością siebie jakbyś wszytskie rozumy pozjadał :)

Kot, jeż, ptak, sarna, wszystkiego co żyje żal, tylko przygłupy przechodzą obojętnie obok cierpienia zwierząt, tylko mentalne wsioki topią małe psy i koty. Umiejętność dostrzegania krzywdy zwierząt, to cecha ludzi inteligentnych, ale ktoś średnią polską seteczkę robi :) ile antek jest mocne 80 i ślepe koty łopatą zabijasz? Rzygam na takich ludzi, kto nie ma współczucia dla zwierząt sam nie zasługuje na współczucie w żadnym momencie swojego życia, nie zdziw się jak ci dzieciaki zafundują drewniany talerz na starość i wakacje w umieralni :)

Juz Ty sie o to nie martw kto mi talerz na starosc poda, albo wakacje za funduje. A rzygać to mozesz sobie sam w swoj talez. Tak jak ktos wyżej wspomniał takie zdarzenia sa nieniknione, i kierowca nawet moze nie wiedzieć że potracil kota. Co innego sarna. Wiec sie nie napinaj bo sie obrzygasz, albo spójrz na to z innej strony

Naucz się pisać i zasięgnij może wiedzy o czym jest głośna sztuka "Drewniany talerz". Jak wyżej, brak empatii w stosunku do zwierząt jest domeną prostaków i tym miłym akcentem zakończę tą dyskusję Antku cebularzu...

I slusznie.

Naucz się pisać haha

Pani Joanno, wspaniale że są jeszcze tacy ludzie jak Pani, niepozostający obojętni na cierpienie zwierząt!

Dziękuje bardzo. Tylko nadal nie wiem kogo to kot. A chciałabym mu znaleźć dom..

Sama go adoptuj.

Dziękuje za radę nieco ironiczną ale przeżyje poziom intelektualny.
Mam dwa koty i psa.

Bo kota powinno paść sie na lancuchu. i uj