Odpowiadasz na:

Re: przemyslenia po H24

boro napisał(a):

> 2.sam H: to byl moj pierwszy i zawiodlem sie koszmarnie.
> wszystko wyobrazalem sobie inaczej. najwieksza farsa byl start:
> jakis chory maraton... rozwiń

boro napisał(a):

> 2.sam H: to byl moj pierwszy i zawiodlem sie koszmarnie.
> wszystko wyobrazalem sobie inaczej. najwieksza farsa byl start:
> jakis chory maraton polaczony ze sprintem. ale to ofkoza moje
> priv zdanie.

Tak, a najlepsze jest to, że po raz kolejny organizatorzy nie zabezpieczyli uczestników. Chore jest to, że kilkuset uczestników pędzi szosą, źle albo wcale oświetleni, nie ustępujący z drogi samochodom, ubrani na ciemno, biegnący lub idący obiema krawędziami jezdni. To zdarza się po raz kolejny, pierwszy raz coś takiego widziałem na H20. Teraz to samo, widziałem naocznie, bo akurat tuż po starcie pieszych wjeżdżałem do Pucka. Jedna wielka błędna masa na przestrzeni 2km. Żadnego auta organizatorów przed czołówką, żadnej policji. Skandal. A co do sprintu, to normalka, a nie żadna farsa. Jak startowałem na pieszym to też biegłem od startu. I robi tak bardzo wielu. Chcesz to idziesz (może zdążysz, może nie masz kondychy), chcesz to biegniesz (jak masz kondychę i masz odpowiedni sprzęt, czyli np. nie targasz 20kg plecaka zgadżetami), a jeśli masz własne życzenie to możesz iść nawet tyłem albo pełznąć. Ale to i tak bez różnicy, bo przy takiej organizacji to można jedynie starować UAZem. Korkoracz

zobacz wątek
21 lat temu
~Korkoracz

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności