Odpowiadasz na:

Re: samotna matka skazana jest na samotność?

Anty logiczne jest, że w sytuacji, kiedy dziecko jest małe, to ono stanowi 90%uwagi, którą mu poświęca matka. W rodzinach pełnych też mu tę uwagę poświęca, tyle, że tam wychowanie spoczywa na... rozwiń

Anty logiczne jest, że w sytuacji, kiedy dziecko jest małe, to ono stanowi 90%uwagi, którą mu poświęca matka. W rodzinach pełnych też mu tę uwagę poświęca, tyle, że tam wychowanie spoczywa na barkach obojga rodziców. Trudno też, aby wymagała od potencjalnego partnera, aby wziął na siebie obowiązki związane z wychowaniem nieswojego dziecka i aby tego od niego wymagała. Co innego zaakceptowanie faktu, że dziecko jest, a co innego wzięcie na siebie odpowiedzialności za nie. To jest wyłącznie jego dobra wola.

Odwracając sytuację( o czym piszesz) - jeśli dwoje ludzi dorosłych coś buduje, to robią to razem. Przynajmniej tak powinno być. Razem wspiera się w kłopotach, cieszy radościami. Patrzy razem w przyszłość.
Poczucie bezpieczeństwa to nie tylko finanse, ale też wsparcie psychiczne. Świadomość, że obok jest druga osoba, na którą można liczyć i jej ufać. Gdyby miało to oznaczać tylko finanse, to pewnie dalej wiele kobiet siedziałoby z bogatymi, nieczułymi, kłamliwymi palantami. A wydaje mi się, że żadna szanująca się, świadoma siebie i mądra kobieta tak nie postąpi. Bycie z kimś wyłącznie z powodów materialnych to zwykła prostytucja. Czym więc różni się wtedy od ulicznej dziwki?

zobacz wątek
11 lat temu
Drizzitka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry