Odpowiadasz na:

Re: samotna matka skazana jest na samotność?

Nie powiedziałbym że to było moralizowanie, a że ton był właśnie w stylu "mi wolno mówić, co tobie wolno mówić". I "proszę" ma niewiele do tego, gdy mówisz "nie generalizuj", "nie wypowiadaj się".... rozwiń

Nie powiedziałbym że to było moralizowanie, a że ton był właśnie w stylu "mi wolno mówić, co tobie wolno mówić". I "proszę" ma niewiele do tego, gdy mówisz "nie generalizuj", "nie wypowiadaj się". Tak się traktuje dzieci;)

***

Oczywiście kobieta może kochać tak samo swoje dziecko jak i nowego partnera, tyle że zazwyczaj tak nie jest, bo jej przeszłość definiuje jej postrzeganie partnera jako kogoś kogo można łatwo porzucić. A dziecko kocha inaczej, bo uznaje że ta miłość jest wieczna.
To oczywiście wiele zależy od kobiety, ale te będące w pierwszym trwałym długotrwałym związku postrzegają go bardziej jako ten wieczny niż przejściowy.
I nawet mając dobre chęci, samotna matka (nie wdowa), mniej lub bardziej świadomie skupia się bardziej na dziecku, olewając faceta. A jednocześnie oczekując by ten facet miał w sercu tylko ją.
Facet to czuje, a skoro to nie jego dziecko, to nie ma powodu by się pogodzić z tym że jest tym drugim.

***

Nigdy nie jest tak, że każde dziecko kochane jest w identyczny sposób. Dzieci mają różne charaktery, podobnie jak rodzice, Istnieje także kwestia oczekiwań rodziców i to jak dzieci je spełniają (to działa podobnie jak w związku, tylko w jedną stronę).
Dlatego gdy jest dwójka dzieci, lub więcej, łatwo dostrzec które otrzymuje więcej uczucia, zainteresowania, sympatii i miłości, a które jest bo jest.

zobacz wątek
11 lat temu
Antyspołeczny

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry