Odpowiadasz na:

Hm... Też mam oko i dystans na/do clownów. Nie wiem dlaczego.
Kiedyś, w ulubionym (najlepiej skomunikowanym z portem) walmarcie, w Orlando, ile razy przechodziłam obok ławki mcdonalda, na... rozwiń

Hm... Też mam oko i dystans na/do clownów. Nie wiem dlaczego.
Kiedyś, w ulubionym (najlepiej skomunikowanym z portem) walmarcie, w Orlando, ile razy przechodziłam obok ławki mcdonalda, na której siedział clown, wszystkie alerty we krwi włączały mi się do poziomu stand by, get ready...
Nawet na fotce, w pozie tego "objęcia" wyglądam na "nieufną" ha ha ha
Zgroza ~:)

Ps
Kochałam się kiedyś w takim wąsatym miniu, który potrafił w jednej minucie doprowadzić mnie do histerycznego śmiechu i zaraz pogrążyć w ataku kur...cy. Nieostrożnie, nazwałam go "laleczką" (tak był wystrugany). Kiedy dodał sobie do tego "czaki"... ze trzy dni nic mi nie smakowało.

zobacz wątek
6 lat temu
~lukrecja

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry