Fałszywe spostrzezenia
Nie podpisany raczy żartować. Jak to dziecko samo chciało iść do damskiej szatni? (zechciej proszę obejrzeć film ponownie). A może mama nie sprowokowała sytuacji, w której chłopiec miał się na...
rozwiń
Nie podpisany raczy żartować. Jak to dziecko samo chciało iść do damskiej szatni? (zechciej proszę obejrzeć film ponownie). A może mama nie sprowokowała sytuacji, w której chłopiec miał się na basenie przy koleżance-rówieśniczce obnażyć i załatwić, a się tego wstydził? A może sam chciał, na początku filmu, by go nazywać, jak suczkę: "Koko"? Otóż nic z tego nie chciał! Doprawdy, czy sam do siebie zwracał się w obu formach? Naprawdę nie widać na filmie, jak rodzinka nazywa go raz po raz - odmienne? Film w pięknych sceneriach, wiarygodnie zagrany, oceniłem wysoko, bo na 8/10, ale obejrzałem ze zdrowym rozsądkiem, dostrzegając groźne następstwa rozszerzającej się gender-manii (nowej ideologii). To nie ja przekłamuję to, co film prezentuje.
zobacz wątek