Tak, pojawiła się moja frustracja
Głośno mówi się o Gdańsku jako o rowerowej stolicy Polski. Jednak jak spojrzy się na niego kompleksowo, żadna droga rowerowa nie tworzy tu spójnej i logicznej sieci, aby z łatwością i...
rozwiń
Głośno mówi się o Gdańsku jako o rowerowej stolicy Polski. Jednak jak spojrzy się na niego kompleksowo, żadna droga rowerowa nie tworzy tu spójnej i logicznej sieci, aby z łatwością i przyjemnością można było przedostać się przez miasto. W dobie tak dużych nowych projektów i przebudów, nadal na piedestale stawia się ruch samochodowy, zapominając o pieszych i rowerzystach. I choć co roku spotykamy się na różnych konferencjach, z różnymi ciekawymi ludźmi,który od podstaw pracowali nad koegzystencją: ruchu miejskiego nadal wiedza ta jednym uchem wpada, drugim wypada.
Nie od dziś wiemy także, że Trójmiejski Park Krajobrazowy mimo swojego miana "krajobrazowy" nie służy jako obszar wypoczynku, rekreacji czy sportu dla mieszkańców trójmiejskiej aglomeracji, a przede wszystkim jako teren pozyskiwania drewna. Nie jestem przeciwny gospodarce leśnej, tylko jej nieumiejętnej pracy leśników i firm, które działają na ich zlecenie. Dlaczego w innych cywilizowanych krajach Europy po każdej wycince uporządkowane są tereny powyrobiskowe? Bo tam turystyka, rekreacja i sport to równie spory potencjał i zyski dla Miasta/Państwa. U nas te tematy cały raczkują, dlatego wszystko projektuje się pod pretekstem, a główny cel i tak jest zupełnie inny.
Przemierzając lasy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego mało jest tras faktycznych, rekreacyjnych szlaków rowerowych. Na tle miast Trójmiasta najlepiej ma się tu Gdynia, która łączy się z Gdańskiem poprzez szlak na Osowej. Jednak jak spojrzymy na lasy poniżej obwodnicy, ani w Gdańsku, ani w Sopocie oprócz głównej osi szlaku trójmiejskiego, nie ma żadnego łącznika. Kilka drogowskazów rekreacyjnych powstało w obrębie lasów Sopotu, jednak to nadal nie spójne i logiczne szlaki. Przemierzając lasy pieszo, napotkać można sporo ciekawych szlaków pieszych, w Sopocie na pochwałę zasługuje sieć leśnych szlaków spacerowych oraz jeden dydaktyczny. A w Gdańsku? W Gdańsku od wielu lat na mapy turystyczne nanosi się ścieżki dydaktyczne pieszo-rowerowe, których nie ma (jak np: w Dolinie Samborowo).
Wracając jednak do szlaków rowerowych: utwardzone wcześniej drogi leśne mogłyby służyć jako sieć znakowanych szlaków rekreacyjnych dla rowerzystów codziennych, poruszających się rowerami trekkingowymi, bądź nawet miejskimi. To ogromny potencjał także pod turystykę rodzinną np: z maluchami na rowerkach, bądź w przyczepkach. Nachylenie większości z tych dróg umożliwia dotarcie do wielu ciekawych miejsc, które niestety dla większości mieszkańców są poza zasięgiem (w końcu nie każdy zna się na mapie i potrafi umiejętne się nią posługiwać w lesie). I choć w zasięgu ręki mamy tak przepiękne lasy, tylko nieznaczna część społeczeństwa wykorzystuje ich potencjał.
Trójmiejski Park Krajobrazowy od wielu lat traci na wartości, a ludzie coraz częściej uciekają w inne ciekawe rejony naszego województwa. W końcu, to już nie problem spakować się, a także rower i udać się tam gdzie miło in aktywnie spędzi się czas. Nasze nadleśnictwo specjalnie nie kwapi się by to zmienić począwszy od współpracy z organizatorami imprez, kończąc na pomysłach i projektach w sferze wypoczynku, rekreacji i sportu.
To temat rzeka, na którym mógłbym rozpisywać się godzinami, ale szkoda mi już czasu.
zobacz wątek
6 lat temu
~Krzysztof Kochanowicz