Odpowiadasz na:

MD, naucz się proszę czytać ze zrozumieniem i nie przeinaczaj tego co napisałem

1) Moje spokojne wycieczki powstały z potrzeb indywidualnych, nie żyję juz dla siebie a dla rodziny. Wiem czego nam potrzeba oraz znajomym, którzy oprócz mocnego kręcenia po lesie szukają tematów... rozwiń

1) Moje spokojne wycieczki powstały z potrzeb indywidualnych, nie żyję juz dla siebie a dla rodziny. Wiem czego nam potrzeba oraz znajomym, którzy oprócz mocnego kręcenia po lesie szukają tematów bardziej spokojnych... może to też kiedyś pojmiesz.

2) Nigdzie nie napisałem, że popieram asfaltowanie lasu. Las niech pozostanie lasem. Drogi utwardzone i tak powstaną do celów gospodarki leśnej, a te zatem można byłoby wykorzystać pod główną oś szlaku.

3) W Trójmiejskim Parku Krajobrazowym już dawno utworzono tzw. drogi tranzytowe. To żadna nowość. Nie chcę by powstało ich więcej, tylko chciałbym by w sensowny sposób zostały wzbogacone drogowskazami, które ułatwiłyby poruszanie się między dzielnicami / osiedlami Trójmiasta.

4) Nie będę powielał mojej wypowiedzi. Nachylenie nie ma nic wspólnego z tworzeniem nowych tras, a sensownym wyznakowaniem głównej osi szlaku. Tyle w temacie.

5) Powtórzę... nie pisałem o cywilizowaniu lasu poprzez tworzenie w nim dróg asfaltowych. Moje niezadowolenie skierowałem do planistów, którzy nie wykorzystują obecnego potencjału istniejących już szerokich i utwardzonych dróg leśnych, którymi mogłaby być pociągnięta główna oś szlaku przez Trójmiejski Park Krajobrazowy.

MD, co Ty masz z tym asfaltowaniem?
Osobiście nawet gdy poruszam się z przyczepką z maluchem, wszelkie asfalty omijam wielkim łukiem. Omijam jednak także drogi wyboiste, bo na wycieczki rodzinne to mała przyjemność. W Trójmiejskim Parku Krajobrazowym działalność leśników i tak jest spora i raczej już jej nie ograniczymy. Istniejące szerokie i utwardzone drogi można byłoby tylko lepiej oznakować by ułatwić poruszanie się. I tyle w temacie.

zobacz wątek
6 lat temu
~Krzysztof Kochanowicz

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry