Właśnie przytoczyłeś to określenie, o które toczy się nasza polemika : zezwala. Gdyby nakazywano, wówczas zwalniało by to użytkowników z konsekwencji nie przestrzegania zasady ograniczonego...
rozwiń
Właśnie przytoczyłeś to określenie, o które toczy się nasza polemika : zezwala. Gdyby nakazywano, wówczas zwalniało by to użytkowników z konsekwencji nie przestrzegania zasady ograniczonego zaufania. Osobiście nie znam nikogo, kto by został ukarany za hamowanie lub zatrzymanie przed zielonym sygnalizatorem.
zobacz wątek