Odpowiadasz na:

Re: dr Jarosław Nosowicz - neurochirurg - opinie

Polecam gorąco!
No cóż, wzorem delikatności to ten lekarz nie jest. Pierwsza wizyta nieco nas z mężem zszokowała, a śmiem twierdzić, że sporo już przeszłam. A jednak, pomimo łez w oczach z... rozwiń

Polecam gorąco!
No cóż, wzorem delikatności to ten lekarz nie jest. Pierwsza wizyta nieco nas z mężem zszokowała, a śmiem twierdzić, że sporo już przeszłam. A jednak, pomimo łez w oczach z powodu bólu, poczułam ulgę! Kilka rozciągających ćwiczeń, ucisków i jeden Bóg wie czego a zasięg ruchu mojego barku się zwiększył. Dla mnie to jasny przekaz. Nie jestem masochistką, a chce więcej! I jeszcze jedno. Od razu zauważył, co, oprócz podstawowej choroby, mogło wpłynąć na obecny stan. Miałam zadługą kulę, 5 cm niżej a podstawa się zmienia i nie generuje przykurczu. Choruję od 22 lat na RZS, od 8 na galopującą osteoporozę, jedno ramię straciłam już bezpowrotnie: zerwane ścięgna, przyczepy mięśniowe, zapadnięta główka kości ramieniowej. Nie jestem łatwym przypadkiem. Widzę jednak szansę na ratunek. Zdecydowanie nie chcę być całkowicie uzależnioną od pomocy. Mam swoją pasję, życie, bardzo potrzebuję tej ręki i teraz wierzę, że jeszcze trochę nią podziałam

zobacz wątek
5 lat temu
~Aga

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry