Myślę że to nie złośliwość ze strony kasjerki tylko po prostu było to uciążliwe w pracy, sama powinnaś była wyjść na chwilę... Jak dziecko się uspokoi to wrócić. Mówię z doświadczenia. Pracuje w...
rozwiń
Myślę że to nie złośliwość ze strony kasjerki tylko po prostu było to uciążliwe w pracy, sama powinnaś była wyjść na chwilę... Jak dziecko się uspokoi to wrócić. Mówię z doświadczenia. Pracuje w handlu i co się naslucham płaczu i histerii to moje :) gdyby oczywiście to było jednorazowe zajście to bez przesady... Ale wyobraź sobie ile takich akcji zdarza się w ciągu dnia? Czasem miło spojrzeć też z innej strony.
zobacz wątek