Wontki sexistowskie są w dechę. Przeważnie, Że wspomnę płentę dowcipu z dawnych czasów.
Tak się rozmarzyłem - polski przemysł cukrowniczy, przetwórstwo mleka. chemia, dobroduszne...
rozwiń
Wontki sexistowskie są w dechę. Przeważnie, Że wspomnę płentę dowcipu z dawnych czasów.
Tak się rozmarzyłem - polski przemysł cukrowniczy, przetwórstwo mleka. chemia, dobroduszne oblicza Leszka i Jana Krzysztofa ... Pisałem kiedyś, ale przypomnę, jak mi zaproponowali udział w badaniach dotyczących powszechnej prywatyzacji w PL to ja wolałem badać cykle koniunkturalne krajów rwpg. jak widać od małego nie grzeszyłem przenikliwością.
Tak mnie wspominki historyczne wzięły, że podjąłem wiosło i zacząłem sobie grac stare kawałki, a nawet bardzo stare. I wiecie co? Będzie sexistowsko!
Onegdaj byli sobie, żyli i tworzyli tacy bracia Zielińscy. Napisali w pip świetnych numerów. Ale najlepszy to Prześliczna wiolonczelistka. Biję się w piersi, nie pamiętałbym metrum, gdybym nie wyciągnął starego lapka i nie podpiął go pod sieć.(W moim zwykłym pececie nie mam karty dźwiękowej), To znaczy pamiętałbym źle, od tego czasu muza poszła naprzód, ale nie mam pewności czy w dobrym kierunku.
No i wtrent sexistowski - wiolonczelistkę w teledysku odegrała dwudziestoletnia podówczas Ewa Szykulska, chyba jedna z najpiękniejszych kobiet świata. Stary koń a do dzisiaj dwa razy w roku odpalam sobie Templariuszy, w których z Mikulskim stworzyli świetne kreacje. Chociaż tam akurat doskonali byli wszyscy, i Gwiazdowski, i Szewczyk, i epizodyczni Milski i Ordon.
No to Zielińscy z Ewunią, szkoda że nikt nie tworzy takiej radosnej muzy, fajnie, że co wrzucone w sieć zostaje w niej na zawsze.
https://www.youtube.com/watch?v=rYKdA8Y3X0Q
zobacz wątek