Nie moja wina ze biedę klepiesz. Nikt ci nie kazał. Nie stać mnie na dobre mieszkanie to kupuję gdzieś na uboczu i nie marudzę. To tak samo jakbym miał zarabiać 2000 miesięcznie, a chodziłbym do...
rozwiń
Nie moja wina ze biedę klepiesz. Nikt ci nie kazał. Nie stać mnie na dobre mieszkanie to kupuję gdzieś na uboczu i nie marudzę. To tak samo jakbym miał zarabiać 2000 miesięcznie, a chodziłbym do najdroższej restauracji w Gdańsku i marudził że mają za drogie jedzenie.
zobacz wątek