Odpowiadasz na:

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

Odpowiedz nie jest jedna. Po pierwsze taka potrzeba serduszka. Tak czy inaczej, majac biologiczne dziecko adoptowali bysmy dla niego rodzenstwo. To jest nasze marzenie, nasz cel zycia...nie wiem... rozwiń

Odpowiedz nie jest jedna. Po pierwsze taka potrzeba serduszka. Tak czy inaczej, majac biologiczne dziecko adoptowali bysmy dla niego rodzenstwo. To jest nasze marzenie, nasz cel zycia...nie wiem jak to inaczej nazwac.
Po drugie, in vitro nie zawsze sie udaje, nieraz trzeba kilkakrotmie podchodzic, a nieraz wcale nie wyjdzie...A placic trzeba i to jest to dla nas suma bardzo duza. Musielibysmy wziac na to kredyt, pozniej go nie wiem ile splacac a jak by nie wyszlo mimo to splacac... nikt by nam go nie podarowal. Pozniej bedac zadluzonymi plus jeszcze niedlugo kredyt na mieszkanie(bo chcemy powiekszac) byloby ciezko a my te pieniazki wolimy poswiecic na dziecko, na to co mu potrzeba...a niee wzbogacac banki. Takie nasze zdanie i cala pewnoscia sie ono nie zmieni. Bedziemy w pelni spelnionymi rodzicami adoptujac takze dzieciaczka a nie tylko majac biologicznego. Choc nadziei nie tracimy i mysle, ze w koncu nam sie uda miec i dziecko biologiczne. Moze taka kolejnosc jest nam pisana...

zobacz wątek
14 lat temu
slonko

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry