Odpowiadasz na:

Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

Ojjjeeeejku, śliczny wierszyk, poryczłam sie... :')

Wpadłam tak przypadkiem... życzę Wam wszystkiego najlepszego i obyście sie doczekały swoich serduszek :)

A... rozwiń

Ojjjeeeejku, śliczny wierszyk, poryczłam sie... :')

Wpadłam tak przypadkiem... życzę Wam wszystkiego najlepszego i obyście sie doczekały swoich serduszek :)

A słuchajcie, czy trzeba przejść jakieś kwalifikacje zeby móc zaadoptować dzieciaczka? Robią wywiad środowiskowy? Sprawdzają dochody? Jak to po kolei wygląda?

Pytam, bo kiedyś myśleliśmy o adopcji i to ciągle nie jest wykluczone. Oczywiście nie teraz, za jakiś czas, ale skoro to wszystko tak strasznie długo trwa... Zastanawiam się jednak czy mielibyśmy jakies szanse.

zobacz wątek
13 lat temu
Daria_982

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry