Re: ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...
slonko - ale jak to możliwe, że tak zostaliście potraktowani? Przecież przeszliście wszystkie procedury. O co tu w ogóle chodzi?
Wasze przeżycia można porównać z bólem po utracie dziecka w...
rozwiń
slonko - ale jak to możliwe, że tak zostaliście potraktowani? Przecież przeszliście wszystkie procedury. O co tu w ogóle chodzi?
Wasze przeżycia można porównać z bólem po utracie dziecka w wyniku poronienia lub choroby.
Ponadto, czy przyszli rodzice adopcyjni myśleli kiedyś o zorganizowaniu akcji dążącej do zmiany przepisów o dzieciach porzuconych, tzn. by brak zrzeczenia się rodzica biologicznego nie uniemożliwiał dziecku adopcji? Ponoć jest mnóstwo dzieci z nieuregulowana sytuacja prawną.
zobacz wątek