do absolwentka
Przyjdź na awf w tej chwili i zobacz co jest. Z Filozofii koleś wysłał na powtarzanie egzaminu ponad połowę pierwszego rocznika.
Ludzie, nie wypowiadajcie się na temat awf'u nie znając...
rozwiń
Przyjdź na awf w tej chwili i zobacz co jest. Z Filozofii koleś wysłał na powtarzanie egzaminu ponad połowę pierwszego rocznika.
Ludzie, nie wypowiadajcie się na temat awf'u nie znając faktów! Powtarzacie stereotypy wymyślone przez inne uczelnie! Przyjdźcie do nas na miesiąc. Gwarantuję, że nie wstaniecie z łóżka po tygodniu. Jeśli myślicie, że na awfie studiują tipsiary oraz dresy to jesteście w błędzie. I to sporym! Są osoby, (co prawda nieliczne, ale są!) które trenują. Ludzie. Na awfis nie ma tylko grania czy tam jak to określacie "fikołków" (ten kto tak określa przewrót w przód miał przykre dzieciństwo, bo nawet mu nie wyjaśniono w gimnazjum tudzież w szkole średniej jak się poprawnie nazywa to ćwiczenie). My tam się normalnie uczymy. A to, że ludzie będący na awfis piszą i mówią, że tam jest super czy, że nie trzeba się uczyć w ogóle- są chyba zaocznymi studentami. Chociaż i oni mają przechlapane, gdyż Dziekani poszczególnych wydziałów ustalają sobie terminy zjazdów co pół roku i to na jakieś dwa tygodnie! To też jest paranoje. Bite dwa tygodnie chodzenia na uczelnię od 8 do 20. Co prawda pracują i niektórzy mogą sobie pozwolić na taki "komfort", lecz czy to jest fair wobec tych, którzy nie dostają urlopu szkoleniowego z pracy?
Zanim napiszesz cokolwiek o AWFiS, studencie innej uczelni, pójdź tam i posiedź na zajęciach. Ciekawe czy uda Ci się za pierwszym razem zrobić kołowrót w tył albo uda Ci się nie przelecieć płotków tylko je przebiec?
zobacz wątek