Odpowiadasz na:

Agresywny kolarz senior

Działo się to we wtorek 18 września.
Jadę sobie spokojnie ścieżką wzdłuż Alei Zwycięstwa w kierunu Starego Miasta. Wyprzedza mnie kolarz, na oko w wieku 60 lat, siwa głowa, cały w ciuchach... rozwiń

Działo się to we wtorek 18 września.
Jadę sobie spokojnie ścieżką wzdłuż Alei Zwycięstwa w kierunu Starego Miasta. Wyprzedza mnie kolarz, na oko w wieku 60 lat, siwa głowa, cały w ciuchach Sky. Ciśnie trochę ponad 30 i siedzę mu na kole, po chwili robię zmianę ale on gdzieś zostaje więc jadę sobie dalej. Po chwili atak z jego strony bo inaczej nie można tego nazwać. Ciśnie 40 ale go dochodzę (na góralu) no i tak jedziemy. Ale zuch! - myślę sobie. Zaraz zaczął niebezpiecznie wyprzedzać, rowerzyści z naprzeciwka musieli uciekać na swoją prawą stronę. Na światłach pod Zieleniakiem mówię, że było trochę niebezpiecznie, spokojnie to mówię. A ten zaczyna krzyczeć, że na szrocie jeżdżę, że na kole mu siedziałem, że na szosę możemy iść się pościgać itd. Normalnie stary a głupi. Zbyłem go śmiechem. Uprzejmie donoszę że jeździ na białym aluminiowym Pinarello, był ubrany w białą koszulkę sky z pionowym błękitnym pasem na przodzie i na plecach, skarpetki analogicznie białe z błękitnymi pionowymi paskami z tyłu i przodu. Łeb siwy, moc w nogach (choć technika pedałowania ci*lowa) i zero oleju w głowie.

zobacz wątek
5 lat temu
~disco volante

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry