Astri bardzo Ci współczuję, przykro mi bardzo, trzymaj się dzielnie! Oby jednak wyszło dobrze, nadzieja umiera ostatnia!
U mnie nawet nie kazali robić amniopunkcji... tzn. kazali...
rozwiń
Astri bardzo Ci współczuję, przykro mi bardzo, trzymaj się dzielnie! Oby jednak wyszło dobrze, nadzieja umiera ostatnia!
U mnie nawet nie kazali robić amniopunkcji... tzn. kazali zrobić amnio i nie czekając na wynik tego samego dnia zaraz zrobić terminację - dziecko było tak chore. 12tc. U Ciebie może jest jeszcze nadzieja, skoro czekają na wynik amnio...
Strasznie przeżyłam tą wiadomość. Nie chciałam tego robić ale czułam że muszę, to nie byłoby życie tylko egzystencja... kocioł w głowie, gonitwa myśli... straszny czas...
Miałam czekać tydzień na zabieg, lekarz nawet nie pytał czy chcę tylko mnie zapisał. Powiedział że jeśli przemyślę to najwyżej nie przyjdę ale poradził jednak to zrobić...
Z tego stresu nie doczekałam na zabieg. Jedno szczęście. Z nerwów sama poroniłam. Poronienie zatrzymane, wywoływane tabletką w szpitalu. Trzeba być dzielnym. Wszystko da się przeżyć. Pamięć pozostaje.
zobacz wątek