Widok
Daj, czegoć nie ubędzie, byś nawięcej dała:
Daj. czego próżno dawać potym będziesz chciała,
Kiedyć zmarski twarz zorzą, a gładkie źwierciadło
Okaże to na oko, że cię siła spadło.
Już tam służyć nie będą te pieszczone słowa:
"Stachniczku, duszo moja!" - rychlej: "Bądź mi zdrowa,
Maryja, łaski pełna!" - a w ręku pacierze,
Na jakie przy kościele baba pieniądz bierze.
Teraz, możesz leliją piękny włos otoczyć,
Teraz możesz zaśpiewać, możesz w tańcu skoczyć;
Po chwili przydzie druga, którą przejdziesz laty,
I rzeczeć: "Weźm ty kądziel; przystojniej mnie z swaty."
Daj. czego próżno dawać potym będziesz chciała,
Kiedyć zmarski twarz zorzą, a gładkie źwierciadło
Okaże to na oko, że cię siła spadło.
Już tam służyć nie będą te pieszczone słowa:
"Stachniczku, duszo moja!" - rychlej: "Bądź mi zdrowa,
Maryja, łaski pełna!" - a w ręku pacierze,
Na jakie przy kościele baba pieniądz bierze.
Teraz, możesz leliją piękny włos otoczyć,
Teraz możesz zaśpiewać, możesz w tańcu skoczyć;
Po chwili przydzie druga, którą przejdziesz laty,
I rzeczeć: "Weźm ty kądziel; przystojniej mnie z swaty."
Jestem człowiekiem:) (przynajmniej wszystko na to wskazuje)
Trochę mało precyzyjne pytanie.
Mam się spodziewać kolejnych?
Nie chcę podważać logiki Twojego działania, ale jeśli Cię irytuje, to czy bardziej zdrowo nie byłoby mnie unikać, albo mi nawrzucać?
Tworzenie specjalnego wątku, by przeczytać mój wpis, to albo zaprzeczenie Twojej teorii o irytacji, albo swojego rodzaju masochizm.
Rozsądniej byłoby też zadać to pytanie na maila. Jakby nie patrzeć jesteśmy na forum dyskusyjnym a to pytanie daje małe pole do dyskusji, zwłaszcza dla innych:)
Pozdrawiam
Anty
PS: Kate, dziękuje, to było bardzo miłe:)
Trochę mało precyzyjne pytanie.
Mam się spodziewać kolejnych?
Nie chcę podważać logiki Twojego działania, ale jeśli Cię irytuje, to czy bardziej zdrowo nie byłoby mnie unikać, albo mi nawrzucać?
Tworzenie specjalnego wątku, by przeczytać mój wpis, to albo zaprzeczenie Twojej teorii o irytacji, albo swojego rodzaju masochizm.
Rozsądniej byłoby też zadać to pytanie na maila. Jakby nie patrzeć jesteśmy na forum dyskusyjnym a to pytanie daje małe pole do dyskusji, zwłaszcza dla innych:)
Pozdrawiam
Anty
PS: Kate, dziękuje, to było bardzo miłe:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Nie należę do ludzi, którzy od razu potrafią komuś "nawrzucać", a tym bardziej jak tego kogoś nie znają.
Napisałam, że mnie irytujesz, a nie - wkurzasz na maxa.
Równocześnie mnie ciekawisz. Mało precyzyjne pytanie ?
Ty tak uważasz. Nie ja.
Zadałam je zwyczajnie - po prostu - kto Ty jesteś, czym się zajmujesz i czy w każdej dziedzinie życia jesteś taki pewny siebie.
Niekoniecznie oczekiwałam odpowiedzi od Ciebie - ale od internautów, którzy coś w ogóle mogą powiedzieć o Tobie.
Zastanawia mnie kim się jest mając tak wiele czasu chociażby na to forum.
Napisałam, że mnie irytujesz, a nie - wkurzasz na maxa.
Równocześnie mnie ciekawisz. Mało precyzyjne pytanie ?
Ty tak uważasz. Nie ja.
Zadałam je zwyczajnie - po prostu - kto Ty jesteś, czym się zajmujesz i czy w każdej dziedzinie życia jesteś taki pewny siebie.
Niekoniecznie oczekiwałam odpowiedzi od Ciebie - ale od internautów, którzy coś w ogóle mogą powiedzieć o Tobie.
Zastanawia mnie kim się jest mając tak wiele czasu chociażby na to forum.
W tym poście przedstawiłaś jaśniej o co ci chodzi. Samo "kto Ty jesteś" jest otwartą drogą do odpowiedzi w stylu "polak mały", "jestem człowiekiem", "ktoś inny" lub coś na podobnym poziomie.
Nieokreślone pytania czasem się sprawdzają. Możesz komuś napisać "opowiedz mi coś o sobie". To jest przykład dobrego nieprecyzyjnego pytania, bo już sama tematyka odpowiedzi świadczy o człowieku, o tym co dla niego ważne, można pisać o pracy, o wyglądzie, o minionym dniu, o hobby, przeszłości lub wielu innych sprawach.
Problem jest jednak taki że ktoś musi mieć chęć opowiedzenia ci o sobie, a temu sprzyja przyjazna postawa pytającego. Jeśli na wstępie piszesz że osoba z pytania cię irytuje to naturalną reakcją pytanego jest postawa obronna.
Większość pytań o dużej tematyce odpowiedzi kończy się jednak nie uzyskaniem odpowiedzi:)
Pytanie o to czym się zajmuje, o moją pewność siebie, lub o to dlaczego mam tyle czasu na forum, to już coś konkretnego, na co się da odpowiedzieć.
Są to też pytania odnoszące się do trzech różnych dziedzin życia. W pierwszym pytasz o pracę, w drugim o mój sposób bycia, a trzeci o mój sposób zarządzania czasem, a może nawet o moje zainteresowania. (co świadczy o tym że na początku Twoje pytanie było nieprecyzyjne)
Zastanawiające jest to od kogo chcesz odpowiedzi. Piszesz że niekoniecznie ode mnie. Myślę że gdybyś chciała ode mnie to napisałabyś mi maila. Nie wywoływałabyś też u mnie postawy obronnej. Chcesz zatem odpowiedź od innych, tylko konkretnie od kogo?
Od tych co mnie znają? To ma w sobie pozorną logikę, ale przecież jeśli oni mnie znają to i ja znam ich - takie osoby nie będą naruszać mojej prywatności dla obcej osoby, bo tak nie wypada. Nie chcieliby bym ja o nich pisał gdyby oni znaleźli się w takich samych okolicznościach, więc nie napiszą nic o mnie (przynajmniej otwarcie, na forum i pod swoim nickiem).
W efekcie możesz liczyć na takich którzy mnie raczej nie znają i nie lubią. Ale takie odpowiedzi są mało wartościowe.
Mógłbym jeszcze pisać i pisać, podając kolejne argumenty, ale wniosek chyba jest już jasny:)
Pozdrawiam
Anty:)
Nieokreślone pytania czasem się sprawdzają. Możesz komuś napisać "opowiedz mi coś o sobie". To jest przykład dobrego nieprecyzyjnego pytania, bo już sama tematyka odpowiedzi świadczy o człowieku, o tym co dla niego ważne, można pisać o pracy, o wyglądzie, o minionym dniu, o hobby, przeszłości lub wielu innych sprawach.
Problem jest jednak taki że ktoś musi mieć chęć opowiedzenia ci o sobie, a temu sprzyja przyjazna postawa pytającego. Jeśli na wstępie piszesz że osoba z pytania cię irytuje to naturalną reakcją pytanego jest postawa obronna.
Większość pytań o dużej tematyce odpowiedzi kończy się jednak nie uzyskaniem odpowiedzi:)
Pytanie o to czym się zajmuje, o moją pewność siebie, lub o to dlaczego mam tyle czasu na forum, to już coś konkretnego, na co się da odpowiedzieć.
Są to też pytania odnoszące się do trzech różnych dziedzin życia. W pierwszym pytasz o pracę, w drugim o mój sposób bycia, a trzeci o mój sposób zarządzania czasem, a może nawet o moje zainteresowania. (co świadczy o tym że na początku Twoje pytanie było nieprecyzyjne)
Zastanawiające jest to od kogo chcesz odpowiedzi. Piszesz że niekoniecznie ode mnie. Myślę że gdybyś chciała ode mnie to napisałabyś mi maila. Nie wywoływałabyś też u mnie postawy obronnej. Chcesz zatem odpowiedź od innych, tylko konkretnie od kogo?
Od tych co mnie znają? To ma w sobie pozorną logikę, ale przecież jeśli oni mnie znają to i ja znam ich - takie osoby nie będą naruszać mojej prywatności dla obcej osoby, bo tak nie wypada. Nie chcieliby bym ja o nich pisał gdyby oni znaleźli się w takich samych okolicznościach, więc nie napiszą nic o mnie (przynajmniej otwarcie, na forum i pod swoim nickiem).
W efekcie możesz liczyć na takich którzy mnie raczej nie znają i nie lubią. Ale takie odpowiedzi są mało wartościowe.
Mógłbym jeszcze pisać i pisać, podając kolejne argumenty, ale wniosek chyba jest już jasny:)
Pozdrawiam
Anty:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
"Pytanie o to czym się zajmuje, o moją pewność siebie, lub o to dlaczego mam tyle czasu na forum, to już coś konkretnego, na co się da odpowiedzieć. "
Ale nie odpowiesz - to zrozumiałe :)
Zadałam tylko jedno, krótkie pytanie i z całą pewnością nie miałam zamiaru wywoływać postawy obronnej.
Oczekiwałam odpowiedzi - ogólnej - ale nie niejasnej.
OK. Nie ma co ciągnąć tego wątku - faktycznie - może i nie powinnam była w ten sposób pytać. Czy napiszę meila ?
Wracam do swojego działu na tym forum.
Pozdrawiam !
Ale nie odpowiesz - to zrozumiałe :)
Zadałam tylko jedno, krótkie pytanie i z całą pewnością nie miałam zamiaru wywoływać postawy obronnej.
Oczekiwałam odpowiedzi - ogólnej - ale nie niejasnej.
OK. Nie ma co ciągnąć tego wątku - faktycznie - może i nie powinnam była w ten sposób pytać. Czy napiszę meila ?
Wracam do swojego działu na tym forum.
Pozdrawiam !
Raczej nie, tutaj nie pokazuje całego ip, więc można kogoś pomylić z 254 osobami, a jak ktoś nie ma zewnętrznego ip to z jeszcze większą ilością osób.
Zresztą Twoje podejście do mojego pytania wiele mówi o Tobie.
Wchodzisz tu i zakładasz taki wątek, ale sama chcesz być anonimowa, to nie wzbudza zaufania do Ciebie. Świadczy o Twojej pewności siebie i uczciwości.
Pewnie jakbyś się pojawiła na spotkaniu to też nie miałabyś odwagi zadać mi takich pytań prosto w twarz, a pytałabyś innych za moimi plecami.
I po temacie, bo sama się spaliłaś;)
Zresztą Twoje podejście do mojego pytania wiele mówi o Tobie.
Wchodzisz tu i zakładasz taki wątek, ale sama chcesz być anonimowa, to nie wzbudza zaufania do Ciebie. Świadczy o Twojej pewności siebie i uczciwości.
Pewnie jakbyś się pojawiła na spotkaniu to też nie miałabyś odwagi zadać mi takich pytań prosto w twarz, a pytałabyś innych za moimi plecami.
I po temacie, bo sama się spaliłaś;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
A Ty niby nie jesteś anonimowy ??
Nie znasz mnie ani ja Ciebie - ale ja nie nie mówię o tym jaki Ty jesteś.
I przede wszystkim - gdybym tylko mogła - to pojawiłabym się na tym spotkaniu i bardzo byś był zaskoczony? rozczarowany ? I całą pewnością nie robiłabym niczego poza żadnymi placami - brzydzę się czymś takim.
Ale nie mogę - będę dziś gdzieś tam.
P.S. Lubię rowery.
Nie znasz mnie ani ja Ciebie - ale ja nie nie mówię o tym jaki Ty jesteś.
I przede wszystkim - gdybym tylko mogła - to pojawiłabym się na tym spotkaniu i bardzo byś był zaskoczony? rozczarowany ? I całą pewnością nie robiłabym niczego poza żadnymi placami - brzydzę się czymś takim.
Ale nie mogę - będę dziś gdzieś tam.
P.S. Lubię rowery.
Moniko, nie denerwuj się,spokojnie.
Anty to dla niektórych bardzo "złośliwy" facet,ale prawda jest inna.To facet nie tylko o dużej inteligencji, wnikliwy obserwator ale też "człowiek".
I zapewniam Cię,że na spotkaniu zmieniłabyś zdanie na Jego temat - POZYTYWNIE.
Nie jestem osobą nieomylną,ale mam juz swoje lata,sporo widziałam
i pewne rzeczy WIEM,na pewno !
Pozdr.
Anty to dla niektórych bardzo "złośliwy" facet,ale prawda jest inna.To facet nie tylko o dużej inteligencji, wnikliwy obserwator ale też "człowiek".
I zapewniam Cię,że na spotkaniu zmieniłabyś zdanie na Jego temat - POZYTYWNIE.
Nie jestem osobą nieomylną,ale mam juz swoje lata,sporo widziałam
i pewne rzeczy WIEM,na pewno !
Pozdr.
Nie jestem anonimowy, jestem tu od lat, mam maila w profilu, podawałem tu kilka razy gg (kiedy go często używałem), ludzie często czytający to forum dobrze mnie znają, wielu nie tylko z twarzy, ale z imienia i nazwiska, z tego czym się zajmowałem, gdzie pracowałem.
Ty wchodzisz tu na tymczasowym nicku, takim który niewiele określa, by przez to być niepowiązaną z konkretną osobą, i jeszcze dodajesz że pisujesz na innym podforum. Pewnie nie pod tym nickiem, prawda?;)
Ja lubię proste i jasne sytuacje.
Jakbyś się pojawiła na spotkaniu to nic bym nie czuł z samego faktu Twojej obecności. Ciężko mnie w czymkolwiek zaskoczyć. Rozczarować tym bardziej, bo z natury staram się nie mieć oczekiwań.
Jakby było miło, to by było miło, a jak nie to nie - życie:)
Nie pisałem jaka jesteś, ale co wynika z tego jak się tutaj pokazujesz. Może taka jesteś, może to tylko gra. Może nawet tego nie dostrzegasz. Nie wnikam.
Ale jeśli uznajesz że ktoś Cię irytuje to u zdrowej osoby nie jest to pozytywne odczucie, zatem w jakiś sposób masz o mnie negatywne zdanie:)
Ty wchodzisz tu na tymczasowym nicku, takim który niewiele określa, by przez to być niepowiązaną z konkretną osobą, i jeszcze dodajesz że pisujesz na innym podforum. Pewnie nie pod tym nickiem, prawda?;)
Ja lubię proste i jasne sytuacje.
Jakbyś się pojawiła na spotkaniu to nic bym nie czuł z samego faktu Twojej obecności. Ciężko mnie w czymkolwiek zaskoczyć. Rozczarować tym bardziej, bo z natury staram się nie mieć oczekiwań.
Jakby było miło, to by było miło, a jak nie to nie - życie:)
Nie pisałem jaka jesteś, ale co wynika z tego jak się tutaj pokazujesz. Może taka jesteś, może to tylko gra. Może nawet tego nie dostrzegasz. Nie wnikam.
Ale jeśli uznajesz że ktoś Cię irytuje to u zdrowej osoby nie jest to pozytywne odczucie, zatem w jakiś sposób masz o mnie negatywne zdanie:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Jedno to czas ekspresyjnie okazywanej miłości i radości, drugie to czas zadumy nad marnym ludzkim losem na tym łez padole.
Są swoim przeciwieństwem, ale dziś są razem.
Podobnie jest z karnawałem, jeśli ktoś zna jego pierwotną formę, dostrzega pewne zderzenie przeciwieństw.
Są swoim przeciwieństwem, ale dziś są razem.
Podobnie jest z karnawałem, jeśli ktoś zna jego pierwotną formę, dostrzega pewne zderzenie przeciwieństw.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Może to ta godzina, ale nie mogę się doszukać sensu wypowiedzi. Poproszę o przetłumaczenie:
"A nie unikałeb na temat dnia urodzin?."
"Czy nie pisałeś ze uczylłeświata się w Profesji w Gdańsku? "
> Jestem po prostu ciekawy.
Tylko z czego to się bierze?
Nie jest to "pytanie o zupę". Nie wydaje mi się, aby odpowiedź miała dla Ciebie jakąś wartość.
Zadaje się pytania, aby otrzymać informacje istotną dla nas. O wiek można pytać dziewczynę, by wiedzieć czy pasuje do naszych widełek.
Ja tutaj zadaje dużo pytań o to, co ktoś myśli lub czuje, bo to pozwala mi lepiej zrozumieć innych, siebie i świat.
Jaką korzyść daje Tobie informacja, ile mam lat?
"A nie unikałeb na temat dnia urodzin?."
"Czy nie pisałeś ze uczylłeświata się w Profesji w Gdańsku? "
> Jestem po prostu ciekawy.
Tylko z czego to się bierze?
Nie jest to "pytanie o zupę". Nie wydaje mi się, aby odpowiedź miała dla Ciebie jakąś wartość.
Zadaje się pytania, aby otrzymać informacje istotną dla nas. O wiek można pytać dziewczynę, by wiedzieć czy pasuje do naszych widełek.
Ja tutaj zadaje dużo pytań o to, co ktoś myśli lub czuje, bo to pozwala mi lepiej zrozumieć innych, siebie i świat.
Jaką korzyść daje Tobie informacja, ile mam lat?
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Można tu znaleźć moją datę urodzenia, bo pisałem kiedyś o swoich urodzinach. Czy unikałem? Czasem po prostu nie odpowiadałem setny raz na to samo, nudne pytanie.
Istotnie, był tu pierwszy hipermarket w Trójmieście, z wielkim napisem "Taniej". I rzeczywiście było taniej, więc na kłamstwie "biznesmena" złapać nie można. Nie pamiętam tylko czy handlowano w niedzielę?
Istotnie, był tu pierwszy hipermarket w Trójmieście, z wielkim napisem "Taniej". I rzeczywiście było taniej, więc na kłamstwie "biznesmena" złapać nie można. Nie pamiętam tylko czy handlowano w niedzielę?
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Po to aby inni i ja wiedzieli co myślisz i też inni są ciekawi informacji o Tobie. Unikasz przez 15 lat takich odpowiedzi albo się wymigujesz.
Opisujesz że masz stronę-o której nikt jednak nie wie. Opisujesz około 5 swoich emaili. Szczegółowo opisywaleś jakie bajki lubiles, jakie filmy np dla dorosłych oglądałeś itd.
Póki co nie zadałeś pytania, na które nie odpowiedziałem minimum 5 razy na tym forum. I tylko o branże pytanie ma sens, bo z moich wypowiedzi mógłbyś się dowiedzieć, że zmieniam ją co kilka lat, więc prawdopodobieństwo że informacje są nieaktualne jest duże.
Nie na wszystkie pytania chce mi się jednak odpowiadać. Nie bym miał coś od ukrycia, po prostu mogę:)
Nie na wszystkie pytania chce mi się jednak odpowiadać. Nie bym miał coś od ukrycia, po prostu mogę:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Skąd pomysł, że w ogóle chciałbym z Tobą rozmawiać? Nie masz nawet anonimowego profilu!:p
Mam się wykazywać, a potem równać do dołu, do kogoś bez profilu, bez nicka, bez szczątkowych umiejętności posługiwania się językiem pisanym?
Zresztą nie jestem tu od wczoraj. Znam takich jak Ty. Już szukasz zwady, już sugerujesz groźby. Dużo byś się nagadał, a mając okazję, nic byś nie zrobił. Ostatni, którymi mi tu groził przyszedł nawet na spotkanie; siedział, pił piwo i nawet nie odważył przyznać się kim jest.
Mam się wykazywać, a potem równać do dołu, do kogoś bez profilu, bez nicka, bez szczątkowych umiejętności posługiwania się językiem pisanym?
Zresztą nie jestem tu od wczoraj. Znam takich jak Ty. Już szukasz zwady, już sugerujesz groźby. Dużo byś się nagadał, a mając okazję, nic byś nie zrobił. Ostatni, którymi mi tu groził przyszedł nawet na spotkanie; siedział, pił piwo i nawet nie odważył przyznać się kim jest.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Antyspołeczny jest zagadką, której nikt nie zdąży zgadnąć nim minie czas ;)
Wbrew pozorom otwierasz duże pole do dyskusji. Ale chciałabyś czytać o sobie, czego się ludzie domyślają na Twój temat i co wiedzą? Fajnie było poczytać o korekcie wzroku?
Chciałabyś żeby ktoś tu pisał: Monika to jest taka pewna siebie, przebojowa, żartuje sobie lekko, ale w głębi duszy jest nieśmiała i skryta.
Wbrew pozorom otwierasz duże pole do dyskusji. Ale chciałabyś czytać o sobie, czego się ludzie domyślają na Twój temat i co wiedzą? Fajnie było poczytać o korekcie wzroku?
Chciałabyś żeby ktoś tu pisał: Monika to jest taka pewna siebie, przebojowa, żartuje sobie lekko, ale w głębi duszy jest nieśmiała i skryta.
Wielu ludzi pracujących przed monitorem ma w naturze poświęcanie sporej ilości swojego czasu pracy na relaks w internecie - co widać właśnie na tym forum:)
I nie trzeba być redaktorem tego portalu, ani animatorem forum, aby spędzać tu czas. Chociaż może rzeczywiście trojmiasto.pl powinno mi płacić za moje pisanie tutaj;)
I nie trzeba być redaktorem tego portalu, ani animatorem forum, aby spędzać tu czas. Chociaż może rzeczywiście trojmiasto.pl powinno mi płacić za moje pisanie tutaj;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Wiesz co - albo pracujesz, albo się relaksujesz w pracy.
Nie można być tak aktywnym na forach kiedy jesteś w pracy - nie w roli np. moderatora - to pachnie uzależnieniem.
Nie podejrzewam, że "wielu ludzi pracujących przed monitorem ma w naturze poświęcenie sporej ilości swojego czasu w pracy na relaks" - Cóż to musi być za praca ?
Zaglądam tu dziś wyjątkowo często, ale nie wyobrażam sobie robić tak codziennie - i to nie jest kwestia organizacji pracy - zapewniam. :)
Nie można być tak aktywnym na forach kiedy jesteś w pracy - nie w roli np. moderatora - to pachnie uzależnieniem.
Nie podejrzewam, że "wielu ludzi pracujących przed monitorem ma w naturze poświęcenie sporej ilości swojego czasu w pracy na relaks" - Cóż to musi być za praca ?
Zaglądam tu dziś wyjątkowo często, ale nie wyobrażam sobie robić tak codziennie - i to nie jest kwestia organizacji pracy - zapewniam. :)
Zapewniam Cię że gdyby zebrać czas jaki ludzie poświęcają na nk, facebooka, youtube, redtube, gg, czy inne podobne wynalazki to byłoby to łącznie dużo więcej niż ja spędzam tutaj;)
Ja zamiast tego wszystkiego wybieram dwa podfora na trojmiasto.pl:)
Czy to jest uzależnienie? Hmm... w medycznym sensie nie, w potocznym tak - ale w potocznym to ponad 90% osób używających netu jest uzależnionych, inni są uzależnieni od tv lub kom.
Niemal u każdego korzystającego z techniki można znaleźć jakieś uzależnienie (w potocznym znaczeniu tego słowa).
Ale postrzeganie tego jako czegoś złego to tak jak mówienie że złem jest uzależnienie obecnego świata od prądu;)
To jest nowoczesna rzeczywistość, trzeba do tego przywyknąć:)
Ja zamiast tego wszystkiego wybieram dwa podfora na trojmiasto.pl:)
Czy to jest uzależnienie? Hmm... w medycznym sensie nie, w potocznym tak - ale w potocznym to ponad 90% osób używających netu jest uzależnionych, inni są uzależnieni od tv lub kom.
Niemal u każdego korzystającego z techniki można znaleźć jakieś uzależnienie (w potocznym znaczeniu tego słowa).
Ale postrzeganie tego jako czegoś złego to tak jak mówienie że złem jest uzależnienie obecnego świata od prądu;)
To jest nowoczesna rzeczywistość, trzeba do tego przywyknąć:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Jeśli "nasza" Monika będzie niezadowolona, to zawsze może dać mi buziaka na zgodę ;).
Poza tym już coś takiego napisałem, tylko przy pomocy większej ilości słów, trochę na około. Także nie napisałem niczego nowego, co nie zostało już wcześniej napisane. Nie zdradzam żadnych sekretów. I nie jest to żadna ocena, bardziej fantazja na temat. Ktoś tam prezentuje jakieś cechy, za którymi może stać coś innego. A jak się trochę poskrobie paznokciem, to okaże się że pod spodem też coś jest.
Dlatego pytanie "Antyspołeczny kim Ty jesteś ?" mogłoby otworzyć wbrew pozorom szerokie pole do dyskusji, właśnie dla innych ;).
Cytat na dziś:
– A jednak to kłamstwo. Tak jak to, co ludzie myślą o maskach.
– A jakie jest kłamstwo w maskach?
– Ludzie wierzą, że ukrywają twarze.
– Przecież ukrywają twarze – zauważyła niania.
– Tylko tę, która jest na wierzchu.
Poza tym już coś takiego napisałem, tylko przy pomocy większej ilości słów, trochę na około. Także nie napisałem niczego nowego, co nie zostało już wcześniej napisane. Nie zdradzam żadnych sekretów. I nie jest to żadna ocena, bardziej fantazja na temat. Ktoś tam prezentuje jakieś cechy, za którymi może stać coś innego. A jak się trochę poskrobie paznokciem, to okaże się że pod spodem też coś jest.
Dlatego pytanie "Antyspołeczny kim Ty jesteś ?" mogłoby otworzyć wbrew pozorom szerokie pole do dyskusji, właśnie dla innych ;).
Cytat na dziś:
– A jednak to kłamstwo. Tak jak to, co ludzie myślą o maskach.
– A jakie jest kłamstwo w maskach?
– Ludzie wierzą, że ukrywają twarze.
– Przecież ukrywają twarze – zauważyła niania.
– Tylko tę, która jest na wierzchu.
Bo, toż to przecie nasz Antyspołecznik jest.
Żeby Go zrozumieć, to wiesz, trzeba wysilić wszelkie zakamarki szarych komórek, prawej i lewej półkuli, nie myśl, że to jest takie łatwe i nieczasochłonne, więc jeśli już ktoś nawet coś wie, to nikt za darmo Ci nic nie powie: kto to ten Antyspołeczny jest?
ps. 1 Bo to jest tajne ;)
ps. 2 Poza tym, to niebezpiecznie przekazywać, tak tajne informacje, więc wiesz, to jest poufna tajemnica państwowa :)
Żeby Go zrozumieć, to wiesz, trzeba wysilić wszelkie zakamarki szarych komórek, prawej i lewej półkuli, nie myśl, że to jest takie łatwe i nieczasochłonne, więc jeśli już ktoś nawet coś wie, to nikt za darmo Ci nic nie powie: kto to ten Antyspołeczny jest?
ps. 1 Bo to jest tajne ;)
ps. 2 Poza tym, to niebezpiecznie przekazywać, tak tajne informacje, więc wiesz, to jest poufna tajemnica państwowa :)
Jeśli zakładasz że jesteś starsza ode mnie o 10 lat lub trochę więcej, a nie o 20-30 lat lub więcej to obawiam się że możesz nie być najstarsza. Właściwie sporo osób jest na tym forum starszych ode mnie o jakieś 10 lat;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Antywrazliwy facet to TY.
Rzadko bywam na forum (teraz mam urlop i czasu więcej),ale jak znajdę chwilkę to chętnie czytam to, co napisaliście (np.jurekdz,zielony).
Niektórych z Was dopiero poznaję (wirtualnie) i mogę polubić Was jako reprezentantów określonych tekstów.
Anty, byłeś i jesteś moim faworytem.Ciebie już lubię :-))
Rzadko bywam na forum (teraz mam urlop i czasu więcej),ale jak znajdę chwilkę to chętnie czytam to, co napisaliście (np.jurekdz,zielony).
Niektórych z Was dopiero poznaję (wirtualnie) i mogę polubić Was jako reprezentantów określonych tekstów.
Anty, byłeś i jesteś moim faworytem.Ciebie już lubię :-))
Najwięcej kultury mają ci co wcale nie żartują.
Żarty mają to do siebie że jak są śmieszne, to uderzają w jakieś normy, a jak są strikte kulturalne to nikt się nie śmieje.
Pokaż mi żart/dowcip a ja powiem ci kogo możesz nim urazić;)
Zresztą nawet jak to będzie taki "nieśmieszny żart" dla kulturalnych osób, to zawsze może się znaleźć jakaś przewrażliwiona dusza która poczuje się urażona.
Powiedziałbym że gdybym wiedział że moje słowa mogą sprawić że przestaniesz zadawać pytania, to wcześniej bym ich użył:P
Niestety nie wytrzymałaś nawet godziny:P
Żarty mają to do siebie że jak są śmieszne, to uderzają w jakieś normy, a jak są strikte kulturalne to nikt się nie śmieje.
Pokaż mi żart/dowcip a ja powiem ci kogo możesz nim urazić;)
Zresztą nawet jak to będzie taki "nieśmieszny żart" dla kulturalnych osób, to zawsze może się znaleźć jakaś przewrażliwiona dusza która poczuje się urażona.
Powiedziałbym że gdybym wiedział że moje słowa mogą sprawić że przestaniesz zadawać pytania, to wcześniej bym ich użył:P
Niestety nie wytrzymałaś nawet godziny:P
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Dziura w moście:)
http://img706.imageshack.us/img706/1878/att00053.jpg - oryginał.
Ale planuje zmianę:)
http://img706.imageshack.us/img706/1878/att00053.jpg - oryginał.
Ale planuje zmianę:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Swoją:d
http://img404.imageshack.us/img404/3476/zdjcie030r.jpg - A to moja nowa "dziura":P
http://img404.imageshack.us/img404/3476/zdjcie030r.jpg - A to moja nowa "dziura":P
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Dziury mają wzięcie, zapewne byłbym sławny, bogaty i popularny... Ale wtedy nie miałbym czasu na forum i co byście zrobili beze mnie?:P
Nimfa, ciasto pewnie jakieś było, ale nie pamięta o nim ani mój mózg, ani głowa ani nawet du... sza:P
Nimfa, ciasto pewnie jakieś było, ale nie pamięta o nim ani mój mózg, ani głowa ani nawet du... sza:P
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
"Hmm... Trzeba będzie kogoś wkurzyć, bo mi się reputacja psuje:d"
No jak ta Twoja mróweczka będzie tak tutaj długo łaziła, to może Ci się uda, kogoś wkurzyć w jakiejś niedalekiej przyszłości i pewnie nie będziesz się musiał nawet dużo nad tym napracować, Twoja mróweczka zrobi to za Ciebie ;) Toć, normalnie leniuch z Ciebie jest.
ps. Oż Ty niedobry! Ciasto zrobiłeś i zjadłeś sam;P
ps.2 i nawet nie chcesz się przyznać, co to było za ciasto?
ps. 3. jakaś beza?, jakiś biszkopt?, jakiś jabłecznik z pianką?...
Nie bądź taki i sie przyznaj, a nie - niedość, że sam zjadłes, to jeszcze się nie chcesz przyznać co to ;P
No jak ta Twoja mróweczka będzie tak tutaj długo łaziła, to może Ci się uda, kogoś wkurzyć w jakiejś niedalekiej przyszłości i pewnie nie będziesz się musiał nawet dużo nad tym napracować, Twoja mróweczka zrobi to za Ciebie ;) Toć, normalnie leniuch z Ciebie jest.
ps. Oż Ty niedobry! Ciasto zrobiłeś i zjadłeś sam;P
ps.2 i nawet nie chcesz się przyznać, co to było za ciasto?
ps. 3. jakaś beza?, jakiś biszkopt?, jakiś jabłecznik z pianką?...
Nie bądź taki i sie przyznaj, a nie - niedość, że sam zjadłes, to jeszcze się nie chcesz przyznać co to ;P
Sernika na biszkopcie się nie da:P
Bo sernika na zimno nie klasyfikuje pod pojęciem sernika.
Zresztą takie deserowe to lepiej jest na kremie śmietanowym robić:))) i wtedy biszkopt jak najbardziej:)))
I już mi ślinka leci... chyba będzie trzeba coś zrobić;)
Bo sernika na zimno nie klasyfikuje pod pojęciem sernika.
Zresztą takie deserowe to lepiej jest na kremie śmietanowym robić:))) i wtedy biszkopt jak najbardziej:)))
I już mi ślinka leci... chyba będzie trzeba coś zrobić;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Też tak myślę, chociaż ciekawi mnie opinia Moniki.
Moje teksty są kontrowersyjne, ale są też całkiem inteligentne i w wielu sytuacjach trafne. Zawsze staram się argumentować moje słowa. A to sprawia że ludzie chcą na nie odpowiedzieć, bo nie pasuje im to, że z moich słów wynika inaczej;)
Staram się też by moje słowa były na poziomie (mimo że bywają ostre).
Moje teksty są kontrowersyjne, ale są też całkiem inteligentne i w wielu sytuacjach trafne. Zawsze staram się argumentować moje słowa. A to sprawia że ludzie chcą na nie odpowiedzieć, bo nie pasuje im to, że z moich słów wynika inaczej;)
Staram się też by moje słowa były na poziomie (mimo że bywają ostre).
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Może i nie powinno zrobić żadnej różnicy (jak dla mnie) czy to Ty piszesz czy ktoś inny, jednak podejrzewam, że gdybyś naprawdę teraz zamilkł na forum, czegoś (mimo wszystko) by mi tu brakowało.
Chociaż człowiek potrafi przyzwyczaić się do wszystkiego - do obecności jak i do jej braku.
Pozdr.
p.s. wiem już kim jesteś ;)
Chociaż człowiek potrafi przyzwyczaić się do wszystkiego - do obecności jak i do jej braku.
Pozdr.
p.s. wiem już kim jesteś ;)
>ten facet to zwykly ok..40-letni
Naprawdę wzięło Was na ten wiek:d
A to same pudła:p
> zaliczacz kobiet,
Nigdy nie byłem zaliczaczem, zawsze miałem udane życie seksualne:)
...bo wybierałem właściwie kobiety, i nie musiałem ciągle szukać tej z którą będzie mi dobrze.
> trzyma pod łóżkiem sterte ksiazek
Nie mam, ale zostałem zaciekawiony, jak to dokładnie działa?
Słyszałem o tych kobietach z "nie czytasz, nie idę z tobą do łóżka", to coś podobnego?
Jakoś rodzaj amuletu, jak laleczka płodności z ziół wkładana pod łóżko w średniowieczu?
>jednak zwykły,przecietny,tuzinkowy babiarz
Niby zwykły, a jednak powodzenie u kobiet ma!
Teraz się czuję taki męski.
Mów mi więcej:)))
>taki ,jakich wielu w Trojmiescie---- niebieski ,wolny ptaszek---r******zek
Amsterdam wymięka?:p
Ale z kim oni to robią? Bo chyba tutaj jakaś ukryta obelga względem mieszkanek naszej aglomeracji?;)
>A kim jest z zawodu
I padłem:D
Tamtej troll tyle się naprodukował, a na Tobie to nie zrobiło żadnego wrażenia:)
"Nie ważne wszystko inne, ważne jaki ma zawód!":d
A Ty, jaki masz zawód?:)
Naprawdę wzięło Was na ten wiek:d
A to same pudła:p
> zaliczacz kobiet,
Nigdy nie byłem zaliczaczem, zawsze miałem udane życie seksualne:)
...bo wybierałem właściwie kobiety, i nie musiałem ciągle szukać tej z którą będzie mi dobrze.
> trzyma pod łóżkiem sterte ksiazek
Nie mam, ale zostałem zaciekawiony, jak to dokładnie działa?
Słyszałem o tych kobietach z "nie czytasz, nie idę z tobą do łóżka", to coś podobnego?
Jakoś rodzaj amuletu, jak laleczka płodności z ziół wkładana pod łóżko w średniowieczu?
>jednak zwykły,przecietny,tuzinkowy babiarz
Niby zwykły, a jednak powodzenie u kobiet ma!
Teraz się czuję taki męski.
Mów mi więcej:)))
>taki ,jakich wielu w Trojmiescie---- niebieski ,wolny ptaszek---r******zek
Amsterdam wymięka?:p
Ale z kim oni to robią? Bo chyba tutaj jakaś ukryta obelga względem mieszkanek naszej aglomeracji?;)
>A kim jest z zawodu
I padłem:D
Tamtej troll tyle się naprodukował, a na Tobie to nie zrobiło żadnego wrażenia:)
"Nie ważne wszystko inne, ważne jaki ma zawód!":d
A Ty, jaki masz zawód?:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Trochę informacji o Twoim wieku. Czy też się z tym nie zgadzasz?
Informacje tylko z forum:
Antyspołeczny
(15 lat temu)
ja mam 20 i jestem prawiczkiem...buehehe ktos jeszcze walnie wyznanie?
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
~Krzychu_25
(15 lat temu)
Anty, Ty masz *dopiero* 20 lat??? bez obrazy, tylko pytam bo mnie to zamurowalo ... myslalem ze masz ze 40, doswiadczen zyciowych kuuupe itd ... :) Ja wyznan zadnych nie daje, hehe : )
Pozdrawiam!!
Krzysiek
skomentuj
0 0
Antyspołeczny
(15 lat temu)
hehe pobiles wszystkich na glowe....dawano mi 23 w realku, 27-29 w necie...ale 40...hehe
Pozdrawiam
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
zrodło: https://forum.trojmiasto.pl/dziewictwo-t5885,1,2.html
Antyspołeczny
(15 lat temu)
Byłem na tym egzam i napisałem, żeby zdać trzeba mieć 40% poprawnych odpowiedzi, więc mogę swobodnie powiedzieć że zdałem, ale czy się dostane to nie wiem, nikt nie wie, bo wszyscy liczą na fuksa.
Miałem ciekawą rozmowę która potwierdziła moje obliczenia, było 2500osób, miało być 80miejsc, ale słuchy chodzą że na psycho poszło 20osób z maturami międzynarodowymi a oni wchodzą bez egzaminu, więc zostało 60miejsc, a o 15osobach się mówi oficjalnie i głośno że sobie miejsce kupiły, zapewne można doliczyć jeszcze z 15osób ktore jakimiś znajomościami itp się dostaną, więc można sobie obliczyć ile osób na miejsce...
Antyspołeczny
(15 lat temu)
sivy napisał(a):
> nadto, Anty przykro mi stwierdzić, ale skoro dostałeś chyba ze
> 3 odpisy świadectwa maturalnego, brak złożenia papierów na inne
> kierunki albo na psychologię na inne uniwerki jest poprostu
> niemądre. nijak nie pasuje mi tu bycie Cezarem. no i tutaj to
> nawet żadne półśrodki nie były... :) a masz rok w plecy. to tak
> nieuszczypliwie z dobrego serca.
No tak, dostałem świadectwo i jego odpis i mogłem złozyć świadectwo na kilka kierunków, ale czy wiesz że tu nie chodzi o złożenie papierów, bo to się wiąż
Nie będę się ustosunkowywał do rzeczy wyrwanych z kontekstu, których nie pamiętam, gdzie mogą padać żarty, gdzie na potrzeby wypowiedzi coś mogło zostać uproszczone (zaokrąglone) etc
Nie jestem już człowiekiem, który to pisał. Nie wstydzę się moich słów (chyba, przynajmniej nie tych powyżej:d), ale nie widzę potrzeby, aby do nich wracać. Nie żyję przeszłością i wolę skupić się na "tu i teraz".
Ty też powinieneś rozważyć sens takich wpisów, bo wychodzisz przez to na psychofana:d
Nie jestem już człowiekiem, który to pisał. Nie wstydzę się moich słów (chyba, przynajmniej nie tych powyżej:d), ale nie widzę potrzeby, aby do nich wracać. Nie żyję przeszłością i wolę skupić się na "tu i teraz".
Ty też powinieneś rozważyć sens takich wpisów, bo wychodzisz przez to na psychofana:d
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Jeszcze mniej:D
Nie rozumiem pytań:
>jak sprawdziłeś?
>udało Ci się znaleść bo tak zamilkłeś?
Nic nie sprawdzałem, więc tym bardziej nie wiem dlaczego pytasz jak to zrobiłem?
I niczego nie szukałem, więc co miałem znaleźć?
>Dlatego z Tobą zaczełam rozmawiać bo wziełam Ciebie za kogoś innego.
Mówiłaś to już kilkukrotnie. Za każdym razem mylisz mnie z kimś nowym, czy uparcie wracasz myślami do tej samej osoby?;)
Nie rozumiem pytań:
>jak sprawdziłeś?
>udało Ci się znaleść bo tak zamilkłeś?
Nic nie sprawdzałem, więc tym bardziej nie wiem dlaczego pytasz jak to zrobiłem?
I niczego nie szukałem, więc co miałem znaleźć?
>Dlatego z Tobą zaczełam rozmawiać bo wziełam Ciebie za kogoś innego.
Mówiłaś to już kilkukrotnie. Za każdym razem mylisz mnie z kimś nowym, czy uparcie wracasz myślami do tej samej osoby?;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Do Ani: Adam to ja. Mam inne IP. Nie ładnie używać kogoś nicku Aniu. Nie gniewam się na Ciebie. Popieram w części Twoje wypowiedzi. W końcu miałaś pierwowzór jako Antego, który używał kilku nicków. A śledząc ostatnio forum, to rzeczywiście same ciekawostki-prawie impreza anonimöw umówinnych na piwo. A gdzie ta impreza. Chętnie się dołączam.
>Jak chcesz tak myśleć to twoja sprawa.
Dla mnie są osoby pod tyldami; wdr, kocio, ciachozkremem, sadyl, vi i kilka innych osób (które mniej lub bardziej znam) oraz tyldy; anonimy lub osoby podpisujące się imieniem, jakimkolwiek, i tych wrzucam do jednego wora, bo nigdy nie wiem czy to jeden czy masa. Takich można rozpoznać po tym co jak piszą.
>W końcu miałaś pierwowzór jako Antego, który używał kilku nicków.
Nigdy nie podpisywałem się czyimś nickiem, nie pisałem pod kilkoma nickami w tym samym czasie i nie próbowałem ukrywać swojej tożsamości. Były okresy, że miałem ochotę na nick bardziej pasujący do mojego humoru, nie chciałem się logować (także z tego powodu, by mnie nie zaczepiano PW) lub miałem ochotę coś zmienić, jak niektórzy zmieniają fryzurę lub stylizację zarostu. Nie można mnie porównywać do Was:)
Dla mnie są osoby pod tyldami; wdr, kocio, ciachozkremem, sadyl, vi i kilka innych osób (które mniej lub bardziej znam) oraz tyldy; anonimy lub osoby podpisujące się imieniem, jakimkolwiek, i tych wrzucam do jednego wora, bo nigdy nie wiem czy to jeden czy masa. Takich można rozpoznać po tym co jak piszą.
>W końcu miałaś pierwowzór jako Antego, który używał kilku nicków.
Nigdy nie podpisywałem się czyimś nickiem, nie pisałem pod kilkoma nickami w tym samym czasie i nie próbowałem ukrywać swojej tożsamości. Były okresy, że miałem ochotę na nick bardziej pasujący do mojego humoru, nie chciałem się logować (także z tego powodu, by mnie nie zaczepiano PW) lub miałem ochotę coś zmienić, jak niektórzy zmieniają fryzurę lub stylizację zarostu. Nie można mnie porównywać do Was:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
To nie jest kwestia braku sympatii tylko braku możliwości połączenia czyichś opinii w jedną spójną całość będącą żywym człowiekiem.
A bez tego trudno identyfikować kogoś łącząc nick z osobą, zatem trudno z taką osobą rozwinąć jakiś temat i prowadzić żywą dyskusję.
A bez tego trudno identyfikować kogoś łącząc nick z osobą, zatem trudno z taką osobą rozwinąć jakiś temat i prowadzić żywą dyskusję.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Potrafię wiele, ale nie robię tego, w czym nie widzę celu.
I nie będę łamał swoich zasad, by udowodnić coś komuś, kogo nawet nie znam.
Tym bardziej nie będę w to wciągał dziewczyny.
Zresztą to bystra dziewczyna i zapytałaby, po co to robię?
A nie znalazłbym żadnej dobrej odpowiedzi:D
I nie będę łamał swoich zasad, by udowodnić coś komuś, kogo nawet nie znam.
Tym bardziej nie będę w to wciągał dziewczyny.
Zresztą to bystra dziewczyna i zapytałaby, po co to robię?
A nie znalazłbym żadnej dobrej odpowiedzi:D
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
>mija się z prawdą - czyli kłamie.
Błędne założenie, z czego wynika błędny wniosek.
Przykładem może być dowcip, w którym opowiadający mija się z prawdą, a jednocześnie nie jest kłamcą.
Często nawet za pomocą dowcipu opisuje rzeczywistość w bardziej prawdziwej formie niż jest postrzegana na co dzień.
Podobnie jest z poglądami w których istotę odgrywa punkt odniesienia. Ja często lubię przytaczać historię romansu Clintona, kiedy obie strony badano wykrywaczem kłamstw i zadano im pytanie, czy uprawiali seks, obie strony odpowiedziały inaczej a mimo to wykrywacz kłamstw nie odnalazł w ich słowach fałszu. Jak to możliwe? Dla Clintona miłość francuska nie była seksem a pieszczotą, dla Moniki był to seks.
Podobnie jak z "dziewictwo do ślubu", a seks oralny to codzienność - wtedy prawda, mijanie się z prawdą i kłamstwo to trzy równie bliskie, co odległe światy, a kluczową rolę odgrywa pytanie. Dla kogoś, kto bez należytej staranności używa słów, a interpunkcję traktuję jak niepotrzebny dodatek, kłamstwem jest to, czego nie rozumie, a czemu sam nadaje znaczenie.
>Gdyby był czysty to nie ukrywałby się kim jest.
Mocne oskarżenie od kogoś, kto nie ma stałego nicka i przyznał się do podszywania się pod inną osobę:)
>Tak jak wielokrotnie na forum udowodniono że nie urodził się w 1983 roku - tylko znacznie wcześniej.
Nic nie udowodniono. Nie pamiętam nawet, by ktoś próbował coś udowadniać.
Mój wiek nigdy wcześniej nie wzbudzał takiego zainteresowania.
Większości to nawet nie interesuje.
Błędne założenie, z czego wynika błędny wniosek.
Przykładem może być dowcip, w którym opowiadający mija się z prawdą, a jednocześnie nie jest kłamcą.
Często nawet za pomocą dowcipu opisuje rzeczywistość w bardziej prawdziwej formie niż jest postrzegana na co dzień.
Podobnie jest z poglądami w których istotę odgrywa punkt odniesienia. Ja często lubię przytaczać historię romansu Clintona, kiedy obie strony badano wykrywaczem kłamstw i zadano im pytanie, czy uprawiali seks, obie strony odpowiedziały inaczej a mimo to wykrywacz kłamstw nie odnalazł w ich słowach fałszu. Jak to możliwe? Dla Clintona miłość francuska nie była seksem a pieszczotą, dla Moniki był to seks.
Podobnie jak z "dziewictwo do ślubu", a seks oralny to codzienność - wtedy prawda, mijanie się z prawdą i kłamstwo to trzy równie bliskie, co odległe światy, a kluczową rolę odgrywa pytanie. Dla kogoś, kto bez należytej staranności używa słów, a interpunkcję traktuję jak niepotrzebny dodatek, kłamstwem jest to, czego nie rozumie, a czemu sam nadaje znaczenie.
>Gdyby był czysty to nie ukrywałby się kim jest.
Mocne oskarżenie od kogoś, kto nie ma stałego nicka i przyznał się do podszywania się pod inną osobę:)
>Tak jak wielokrotnie na forum udowodniono że nie urodził się w 1983 roku - tylko znacznie wcześniej.
Nic nie udowodniono. Nie pamiętam nawet, by ktoś próbował coś udowadniać.
Mój wiek nigdy wcześniej nie wzbudzał takiego zainteresowania.
Większości to nawet nie interesuje.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Cześć Vilette, jak zawsze miło Cię widzieć:)
> jeździ ciemnym autem (np. BMW lub Meccedes)
Anty nigdy by nie kupił ciemnego samochodu, bo ciemny samochód nie rzuca się w oczy, to jakby tylko czytać forum:p
>Tak jadąc powoli osiedlowymi uliczkami.
Oczywiście, Anty to zwykle inaczej niż inni;)
Nawet czekam na zielone na przejściu tramwajowym:)
> jeździ ciemnym autem (np. BMW lub Meccedes)
Anty nigdy by nie kupił ciemnego samochodu, bo ciemny samochód nie rzuca się w oczy, to jakby tylko czytać forum:p
>Tak jadąc powoli osiedlowymi uliczkami.
Oczywiście, Anty to zwykle inaczej niż inni;)
Nawet czekam na zielone na przejściu tramwajowym:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Są takie firmy, którym się płaci i nagle masz milion lików, polubień, wejść, oglądnięć lub co tylko zechcesz;)
Choć czytając niektórych mam wrażenie, że to są po prostu przypadkowe fragmenty skopiowane z innych stron:d
Choć czytając niektórych mam wrażenie, że to są po prostu przypadkowe fragmenty skopiowane z innych stron:d
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Nie, księża czytają, na mszy nigdy nie byłaś?:d
Te niedzielno-świąteczne fragmenty powtarzają się co roku. Zatem Biblia księży to jakieś 60-70 fragmentów, z 20 stron.
Biblia zaś to 1500-2000 stron, tyle co 5-8 książek. Podobno w audiobooku ma 24h, choć wydaje się to mało.
Rodzi się zatem pytanie, jeśli ktoś czytał Boską Komedię, Romeo i Julię, Pana Tadeusza, Krzyżaków, Konrada Wallenroda i jeszcze kilka pozycji, gdzie język jest mniej przystępny niż w Biblii, a nie przeczytał jednej jedynek książki, do której sprowadza się jego wiara i na której opiera się jego kultura, poglądy i ideały, to czy może nazywać się osobą wierzącą?
No chyba, że może, bo nie przeczytał?:d
Te niedzielno-świąteczne fragmenty powtarzają się co roku. Zatem Biblia księży to jakieś 60-70 fragmentów, z 20 stron.
Biblia zaś to 1500-2000 stron, tyle co 5-8 książek. Podobno w audiobooku ma 24h, choć wydaje się to mało.
Rodzi się zatem pytanie, jeśli ktoś czytał Boską Komedię, Romeo i Julię, Pana Tadeusza, Krzyżaków, Konrada Wallenroda i jeszcze kilka pozycji, gdzie język jest mniej przystępny niż w Biblii, a nie przeczytał jednej jedynek książki, do której sprowadza się jego wiara i na której opiera się jego kultura, poglądy i ideały, to czy może nazywać się osobą wierzącą?
No chyba, że może, bo nie przeczytał?:d
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"