Re: Badanie wzroku u rocznego (zezującego) dziecka - ATROPINA???
Trochę się boję, wydaje mi się to dziwne, a efekt podobno utrzymuje się do miesiąca a jest lato, nie wiem jak dziecko miałoby potem chodzić na spacery, przecież będzie go bardzo raziło słońce. rozwiń
Trochę się boję, wydaje mi się to dziwne, a efekt podobno utrzymuje się do miesiąca a jest lato, nie wiem jak dziecko miałoby potem chodzić na spacery, przecież będzie go bardzo raziło słońce.
==
Efekt nie utrzymuje się aż tak długo, a dziecku zakładaj czapkę z daszkiem i okularki przeciwsłoneczne (widywałam takie malutkie), choć sama czapeczka wystarczy.
Nic się nie stanie.
Poza tym, wybacz, ale sprawa zeza jest o wiele poważniejsza niż spacery bo to nie tylko kwestia "kosmetyki" - ludzie z zezem nie mają widzenia przestrzennego IIIst tzw stereopsja, bo najczęściej rozwija się niedowidzenie jednego albo obu oczu.
Brak stereopsji to niemożność wykonywania wielu zawodów np kierowcy, architekta itd.
Znam osoby z zezem, u których zaniedbano sprawę leczenia w dzieciństwie i nawet widzenia obuocznego I stopnia nie mają - każde oko widzi osobno a w mózgu nie tworzy się prawidłowy obraz.
Rodzice sobie często nawet sprawy nie zdają czym grozi lekceważenie problemu, najczęściej z obawy bo dziecko płacze po zakropieniu, bo dziecko nie chce nosić obturatora, bo dziecko to bo tamto.
Niestety do pewnych rzeczy trzeba dziecko zmusić bo to dla jego dobra, nawet jak tego jeszcze nie rozumie. Zrozumie po latach, jak dorośnie. I wtedy będzie wdzięczne.
zobacz wątek