Banino i jego włodarze
W miniony piątek miałam okazję rozmawiać z sołtysem Banina. Zanim zadzwoniłam pomyślałam, że może powinnam rozmawiać od razu z gminą, ale dlaczego... skoro mamy sołtysa i radnych mieszkających w...
rozwiń
W miniony piątek miałam okazję rozmawiać z sołtysem Banina. Zanim zadzwoniłam pomyślałam, że może powinnam rozmawiać od razu z gminą, ale dlaczego... skoro mamy sołtysa i radnych mieszkających w naszej miejscowości. Przecież widzą co się tu dzieje i powinni działać w naszym i swoim imieniu
Poniżej poruszone tematy
1. Piasek leżący na ulicach Banina od minionego roku. Już prawie nie widać jakichkolwiek linii, krawężników, o zmniejszającym się pasie jezdni nie wspomnę
2. Piasek leżący na nowo powstałych chodnikach po którym chodzimy od pół roku
3. Lampy przy ulicy Lotniczej które powstały jesienią ubiegłego roku i do tej pory nie zostały uruchomione.
Niestety, Pan nie był zainteresowany merytoryczną rozmową a powyższe tematy potraktował jako moje cytuję ,,gorzkie żale,, Do tego przeszkodziłam mu w zasłużonym urlopie.
Smutne ale prawdziwe. Mieszkamy w wielkiej wsi, odprowadzamy podatki, mamy reprezentujące nas osoby a sprzątać powinniśmy wyjść sami, bo nasz sołtys i gmina angażują się co najwyżej w przekazywanie mieszkańcom corocznych rozliczeń podatkowych.
Może to ciąg dalszy moich gorzkich żali, jednak jeżeli nie będziemy mówić o tym głośno to w końcu faktycznie będą pełnić funkcję tylko na papierze.
Pozdrawiam serdecznie Pana Wojciecha...
zobacz wątek