Cisza drażni pustkę wewnętrzną.
W filmie jest wiele scen, kiedy z ekranu nie płynie żaden dźwięk.
A wtedy niestety słychać z sali wszelkie chrumkania, mlaskanie, przeżuwanie, siorbanie itd.
Ten film należałoby...
rozwiń
W filmie jest wiele scen, kiedy z ekranu nie płynie żaden dźwięk.
A wtedy niestety słychać z sali wszelkie chrumkania, mlaskanie, przeżuwanie, siorbanie itd.
Ten film należałoby wyświetlać w salach bez konsumpcji.
Niestety jedzący widz, był tą ciszą zdegustowany, onieśmielony, przytłoczony.
Cisza przypominała mu, że ma pełen pęcherz po wypiciu kubła coli.
Film raczej dla refleksyjnych myślicieli, niż dla żarłoków, którym wrażenia odzwierzęce muszą zagłuszać ich pustkę wewnętrzną, których boli ta cisza wypełniająca niektóre sceny tego filmu. Takich ludzi boli milczenie w towarzystwie, kiedy kontempluje się zachód Słońca. Niektórzy tak mają. Wypełniają tą ciszę, która jest okazją na refleksje, konsumpcją, fajerwerkami. W życiu nie trzeba cały czas paplać i gonić za króliczkiem. Można też czasami westchnąć i się zadumać patrząc na krople rosy.
zobacz wątek