Karetka, to mnie martwi. Po osiedlach pegierowskim i robotniczym ciągle krąży karetka. Podobno za każdym razem jest to prawdziwe wezwanie. Starsze pokolenie chyba po prostu masowo wymiera. Czy to...
rozwiń
Karetka, to mnie martwi. Po osiedlach pegierowskim i robotniczym ciągle krąży karetka. Podobno za każdym razem jest to prawdziwe wezwanie. Starsze pokolenie chyba po prostu masowo wymiera. Czy to normalne? Sam trafiam na tę karetkę pod blokiem i okazuje się, że wynoszono trupa.
zobacz wątek