Zdążyłem od rana wyjść, posiedzieć, posłuchać pośpiewać fałszującym barytonem, uśmiechnąć się do ludzi, uścisnąć z dziesiątkę rąk, wrócić, rozkopać dalszy ciąg dobytku, tyle się nadziało i teraz co...
rozwiń
Zdążyłem od rana wyjść, posiedzieć, posłuchać pośpiewać fałszującym barytonem, uśmiechnąć się do ludzi, uścisnąć z dziesiątkę rąk, wrócić, rozkopać dalszy ciąg dobytku, tyle się nadziało i teraz co tu widzę? Dwoje strasznie samotnych ludzi, z rękoma wiszącymi nad klawiaturą i czekających na impuls, żeby móc je wprawić w ruch. Jeden to Duduś z "Podróży za jeden uśmiech" i drugi.......ech .......szkoda gadać. Tylko żal serce ściska.
zobacz wątek