Każdy chce tu zarządzać ludźmi należącymi do przeciwnej grupy.
R uparli się, żeby decydować o losach pegierowców, którzy zdecydowanie uważają, że podlegają A.
A z kolei chcą organizować...
rozwiń
Każdy chce tu zarządzać ludźmi należącymi do przeciwnej grupy.
R uparli się, żeby decydować o losach pegierowców, którzy zdecydowanie uważają, że podlegają A.
A z kolei chcą organizować życie komunistom, którzy powinni podlegać R.
Nie mówię, że dałoby się z tego zrobić jakieś strefy, ale tworzy to ciągłe napięcie.
Osobiście byłbym szczęśliwy, gdyby pegierowcy przeszli ostatecznie pod kontrolę A. Wtedy może R bardziej zajęliby się komunistami, o ile ci jeszcze w ogóle chcą im podlegać. Zauważam, że wszyscy komuniści chcieliby podlegać A.
Skoro nikt nie chce podlegać R, to może Komandos ogłosiłby, że cały kraj przechodzi pod pełną kontrolę A, bez względu na możliwe konsekwencje dla niego osobiście.
zobacz wątek